GTA Vice City - Ta część chyba zaczęła masowe szaleństwo wokół serii. Nie ma się co dziwić, klimat Miami lat '80 aż wylewa się z ekranu, budząc skojarzenia z takimi dziełami jak "Człowiek z blizną".
Final Fantasy X - Pierwszy fajnal, który wyrwał się z gatunku gier niemych, i w zasadzie do tej pory jeden z najlepszych jRPGów jakie trafiły na konsole.
Disgaea 1 i 2 - Niewiele gier zeżarło mi ponad sto godzin z życia, zaś obydwu częściom Disgaei się to udało. Głównie dzięki wyrazistym postaciom, solidnej dawce humoru i przegiętym systemie rozwoju.
Na razie nic więcej mi do głowy nie przychodzi.