Tak się czuję, jakby tytuł tego tematu po prostu do mnie wołał i aż muszę się tu wyżalić. Po licznych problemach z plecami, w końcu zdecydowałem się, żeby ten temat ogarnąć, za mną rezonans, który wykazał dyskopatię i zaznaczającą się spondylozę lędźwiowa, z ekstruzją krążka międzykręgowego L5/S1, z uciskiem worka
oponowego i niewielkim uciskiem prawego korzenia S1 .
Potem byłem u lekarza, specjalisty od rehabilitacji, który jest ordynatorem na oddziale rehabilitacji neurologicznej, powiedział, że siłownia spoko, ale żadne martwe ciągi, ćwiczenia na plecy z oparciem (wsparciem) kręgosłupa lędźwiowego, boks jeszcze przejdzie, aczkolwiek ma mi wypisać receptę na pas lędźwiowy do ćwiczeń, no i po nowym roku terapię McKenziego zaczynam.
Ja pier.dolę, 24 lata i jestem kur.wa do luftu już jeśli chodzi o sport, je.bany warszawski koks i filmiki o martwych ciągach, mogłem ku.rva grać w liceum bezpiecznie w gry, a nie się inspirować.