Nemesis

Ile mniej więcej godzin potrzeba do ukończenia gierki? Z tego co pamiętam to Twilight zajął mi ponad 50h. Tutaj jest krócej czy jeszcze dłużej? W TP dochodziło jeszcze granie w formie wilka co z pewnością przedłużyło grę.

I nikomu to wtedy nie przeszkadzało.

Dla mnie najlepsza i tak pozostanie Non Stop Pop. Doszły w niej nowe kawałki? No i mam nadzieję, że nie usuwali starej listy. Scandalous czy Rhytm of the Night mógłbym mieć w radiu na okrągło i śmigać po LS.

To dwie zupełnie inne epoki. Dla mnie z punktu widzenia dzieciństwa wiadomo, że głupki z lat 90. i kawałek po 2000 roku rządziły. Ale ekipa dojrzewała wraz ze mną i zmieniała się. Dla mnie to identyczny poziom - tak samo dobry. Dawniej było inaczej i teraz jest inaczej.

Nie wiem czemu ale wkurza mnie ten Rage Art bo w online ciężko będzie Perfecta wsadzić. Oby to było do wyłączenia.

Aż się zajarałem a nigdy nie miałem przyjemności ograć. Jak znajdę w dobrej cenie to sprawdze.

Mam takie małe pytanko odnośnie wersji na PS4/X1. Rockstar dodali jakieś dodatkowe misje albo nowe stacje radiowe? Bo gierka leży u mnie na półce gdzieś od miesiąca ale jeszcze nie odpalałem.

No w końcu jedna z najlepszych gier ever. Sam się zastanawiam czy nie kupić na PS4. Ale tylko jeśli będzie w pudełku.

Szału ni ma.

Nowy gameplay w 4k na PC od Nvidii.

Przecież ten Ni-Oh to absolutne novum w temacie Souls-like. Nie dość, że przewyższa je poziomem trudności to jeszcze na nowo definiuje system walki. Taka nowa Onimusha jak dla mnie. Ale będzie grane późnym wieczorkiem. To ciekawe jakby im dać teraz Ninja Gaidena albo innego Revengeance. Bez locka na przeciwniku, bez opcji rozwalania przeciwnika spokojnie jeden po drugim. W NiOh jak biegnie na Ciebie grupka to już masz jednym słowem przeyebane.

A bierzecie ten SP? U nas za 180 zeta ma być. Ale z drugiej strony pierwszy dodatek dopiero w marcu 2017.

Bioshock 2 to w sumie takie duże DLC do jedynki więc nie dziwota, że najmniej promują ją w tej kolekcji.

Dobra, niech lepiej ktoś z ekipy posprząta w temacie. Kyo, where are you?

Ty serio nadal nie rozumiesz o czym pisałem w kontekście tych dwóch gier? Jak widać, nie. Dobra, kończę tą bezsensowną gadkę z Tobą bo jeśli ktoś z nas odwraca kota ogonem, to na pewno nie ja. I nie będziesz określał mnie mianem matoła tylko dlatego, żeby mocarnie brzmieć w oczach innych tutaj. Mógłbym Ci zapuścić takiego dissa ale nie chcę się jeszcze żegnać z forumkiem więc lepiej czasem odpuścić. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje.

Gra jest cudna ale VR nie kupię dla niej. Jutro aż sobie odpalę i powbijam trochę gwiazdek.

Ja tylko piszę, że dla mnie kupowanie teraz NMS nie ma sensu bo ta gra w ciągu kilku/nastu miesięcy może się mocno zmienić. Ale to jest moja opinia i jeśli ktoś kupił na premierę bo odpowiada mu NMS to nic do tego nie mam. Gdzie Ty tutaj widzisz trolling z mojej strony? Wyśmiewam kogoś? Wyśmiewam grę? No proszę, wskaż mi w którym miejscu użyłem krytyki.

@Bizon Co Ty w ogóle tutaj mi próbujesz wkręcić? Użyłem W3 jako przykładu, że duże projekty nawet rok po premierze dostają duże aktualki. Nie porównywałem obu gier pod kątem jakości. Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem czy tylko wyrywasz zdania z kontekstu i przekręcasz inne wypowiedzi na niewłaściwy tor gadki? Ogarnij się.

A Ty myślisz, że ja kupiłem tą grę? Poszedł raport oczywiście.

NMS to nie jest gra pokroju Ordera czyli na dwa wieczory, więc nie dziwota, że na PT jej jeszcze nie ma. Pozostaje pytanie czy to przez to, że gierka jest dobra czy po prostu znikoma ilość graczy ją kupiła.

Infinite to jest zwykła strzelanka. Z duchem dwóch poprzedniczek ma tylko wspólną nazwę. Ale sam design i gameplay bardzo spoko.

NMS to tylko ciekawa odskocznia. Po całym dniu można usiąść wieczorkiem i bezstresowo pozwiedzać sobie parę planet. Gierka na takie wolne wieczory od czasu do czasu. W sumie lepiej wyszłoby im gdyby gra przeszła na f2p. Mniej krytyki spadłoby na studio. A teraz pewnie czeka ich los podobny do nieodżałowanego Evolution.

Ja na razie dotarłem do Pastor Amelii. Twarda sztuka ale do rozwalenia. Prawię ją załatwiłem kiedy na sam koniec walki sprzedała mi podwójnego combosa. Dziwne, bo wcześniej tego nie robiła a myślałem, że jest przewidywalna.

Mi się akurat Infinite podobał. Nadrabiał dobrym gunplayem bo strzelało się przyjemnie. Fabularnie spoko chociaż za bardzo pomieszali na koniec. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi a DLC niestety nie ograłem. Teraz będzie okazja. Oczywiście za przyzwoitą cenę.

W sumie racja.