Ukukuki

Najpierw disc free console u Sony a teraz MS pluje na pudełka xd wspaniałe korporacje.

Teraz chyba większość laptopów czy pocket pc idzie w 16:10?

Dla mnie to jest totalnie bezjajeczna generacja jeśli chodzi o konsole. Gry są super ale co z tego jak 99,9% mogę ograć na PC + Switch. Nie ma argumentów dla mnie na trzymanie w domu xsx czy ps5 dlatego poszły dalej w obieg.

Po ograniu The Order kupiłem Xboxa One, taki komentarz wystarczy.

Dzięki poczytam co to za firma, co do pompy nie rozważam. Mam gaz a tak to idę w foto + magazyn energii. Może w przyszłości jak rachunki nie będą się kalkulować.

W tym tygodniu będę zamawiał części do złożenia instalacji rekuperacji. I tak w sumie czytam o rekuperatorach. Ja wiem, że każdy poleca to co ma xd ale jakiej firmy macie i czy jesteście zadowoleni? No i pytanie czy warto dopłacać do bajerów. Jedyne na razie co wiem to to, że bypass obowiązkowy ale to praktycznie każdy model ma.

Pizza Tower - za trudne dla mnie. Nie mam teraz czasu ani chęci na coś takiego zwłaszcza, że platformówki to nie jest mój ulubiony gatunek. Lubię od czasu do czasu przejść jakiegoś Mariana, Crasha czy małpę. Jednak tutaj to jest wyższy poziom platformówkowania. A szkoda bo zakres ruchów, animacji jest mega. Do tego gra ma fajny pomysł na siebie i nie jest to czapka. Pewnie skompletowanie wszystkiego to kilkadziesiąt godzin xd Jest to typowa gierka pod masterowanie wyników i to też widać. Zresztą sam samouczek już mi dał do myślenia czy to aby tytuł dla mnie. Pobawiłem się 3h, wiem z czym to się je ale nie mam ochoty na więcej.

Heroes of Might and Magic III: Horn of the Abyss - Wbiłem ponad 200h w jeden miesiąc. Trochę mi odwaliło szczerze mówiąc ale mega się wciągnąłem. Zawsze unikałem tych modów do H3, używałem tylko HD moda od lat a tak grałem tylko w "oryginalne" heroski. Spróbowałem lata temu moda Wake of Gods i się mega zraziłem. Jednak Horn of the Abyss to jest majstersztyk, wyważony pod każdym względem, dobry balans, cudowna muzyka trzymająca ducha oryginału. No i jest spójna z oryginałem na każdym polu, te same palety kolorów, ten sam styl animacji czy generowania grafiki. Wszystko tutaj pasuje i to naprawdę wygląda jak kolejny dodatek od oryginalnych twórców. Chylę czoła bo jest to prawdziwe opus magnum wśród modów do gierek. obecnie dwa nowe zamki które niczym nie odstają od oryginalnych. Castle Crasher - miałem ochotę na chodzoną nawalankę i przypomniał mi się ten niezaliczony klasyczek. Gra się nic nie postarzała, spokojnie mogła by wyjść dzisiaj i dalej być jedną z topowych gierek gatunku. bawiłem się świetnie. Rozgrywka jak i sama grafika nic się nie postarzała. Humorek też niczego sobie. Wygląda, że ma świetne kanapowe multi ale nie miałem okazji przetestować. Jednak dla nowicjusza będzie chyba zbyt trudna tak dla forumowicza normalna gierka. Chętnie przygarnąłbym kolejną część, niesamowicie musiał robić ten tytuł te ponad 15 lat temu. Szczerze mówiąc pod względem jakości wiele w świecie indyków się nie zmieniło :( RoboCop: Rogue City - Unfinished Business - tak jak w podstawkę bawiłem się świetnie tak tutaj szczerze mówiąc sporo gorzej. Ten samodzielny dodatek jest nastawiony praktycznie na samą akcję ale monotonia otoczenia jednak trochę męczy. Są świetne momenty ale jest ich niewiele w porównaniu do podstawki. Tam mogliśmy się pobawić w policjanta, trochę pospacerować po okolicy, fabularnie coś się działo tak tutaj pod tym względem jest miałko. Strzela się dalej świetnie i to najważniejsze. Duke Nukem Forever - nie jest tak źle jak media swego czasu grzmiały. Całkiem przyjemnie się strzela, poziomy też nie są jakoś tragicznie zaprojektowane. Pewnie gra ma swoje głupotki ale próbuje to fajnie urozmaicać, co prawda w prosty sposób ale kurcze jednak coś się dzieje. Mamy tutaj jazdę pojazdami, zmniejszenie bohatera do wielkości kota, strzelankę na szynach. Pod tym względem nie jest nudno, graficznie nawet momentami mi się podobała zwłaszcza jak weźmie się wiek produkcji pod uwagę. Do legendy to nie ma startu ale solidne 6+/10 dałbym spokojnie. W sumie tylko dla tego zaliczyłem, Księcia uwielbiam.

Retro marzenie z lat nastoletnich, nawet się nie zamierzam bawić w AESa, leci już do mnie adapter na gierki z MVS. Dwie giereczki, The Warriors na PSP to moja ostatnia gierka z listy na te platformę. Gruniożerca kupiony ponieważ lubię wspierać takie inicjatywy, gierka bez DRM + kod na steam. No i książki. Wilczym śladem dorzucone do zestawu w korzystnej cenie do dania głównego w postaci zbioru najważniejszych FPSów 1992-2002.

Przecież oni cyfrowo za RDR1 dalej bez promki wołają 220. Te 80 zł za rdr2 na promkach to od lat jest.

Widzę, że dział xboxa nawet moderacja opuściła.

Zwłaszcza ,że robili to ponad 2 lata.

Z jednej strony szkoda chłopa z drugiej sam na to pracuje.

Jedyne co widzę w sieci to to: No tak samo jak forumowi zbieracze pudełek w tym i ja, większość dalej w folii. Nie oszukujmy się jak ktoś kupuje po 10-20 pudełek miesięcznie a w podsumowaniu roku ukończył 15 gier.

Myślę, że większość wolała to jednak ograć za 30 zł a nie pełną cenę.