stoodio

Wystarczy z nią zagadać i powiedzieć jej o Kaplicy.

estel, ja się brałem za DLC po ukończeniu DK3 właśnie. Owszem, z początku jest ciężko, ale da się ostatecznie przestawić (a miałem przed np. sobą potyczki z przeklętego kielicha).

Do ostatniego zapewne stosownie się przygotuję - tu z zaskoczenia dali walkę z bossem, gdzie miałem słabe łachy z podstawki (zbroja, rękawice, portki z ~20 poziomu, nie mogłem wylosować stosownego ekwipunku z wyższym levelem). Nie wiem co prawda, jak jest w dodatku, ale w Dzikim Gonie to właśnie początek na najwyższym poziomie był wymagający (brak receptur, run, umiejętności), potem było z górki, a sama końcówka dla doświadczonego wiedźmaka to zwykły banał.

Dostałem ten theme za wbicie platyny - warto go pobierać w ogóle czy to jakaś popierdółka? Swoją drogą miły gest

Ja też dzisiaj zacząłem dodatek - questy mam na poziomie 32. Sam mam 34 level i gdyby nie op krwawienie w broni, to bym się napocił w walce z pierwszym bossem. A tak wystarczył hit i życie mu spadało w mig - rinse & repeat . Myślałem, że to załatali w między czasie - bo pamiętam, że podobnie ubiłem tego gryfa z 4x poziomem.

Myślę, że nawet małpa po tylu godzinach spędzonych z grą miałaby pojęcie o Soulsach i radziła sobie w pvp. Typek sam się ochrzcił bogiem serii, pokazując niesławne kille zza kolumny, uzyskał łatę klalna na forumie. Dla porównania - ty na ten przykład wrzucasz bardzo solidne filmiki, które świadczą same za siebie. Ot subtelna różnica.

Do tego co mozi napisał dodam jedynie, że wybór jednego z dwóch podstawowych zakończeń należy do ciebie (zależne od odpowiedzi, której udzielisz przed samym końcem). Nie da się tego w jakikolwiek sposób spartolić. Inaczej się sprawa się ma z ukrytym endingiem - lepiej zawczasu wiedzieć, co i gdzie trzeba zebrać.

Jeśli miałbym wskazać najmniej udany element gry, to podpisuję się pod powyższą opinią. Szczególnie ciężko jest świeżo po zabawie z DarkSouls3/Bloodborne.

Czy przechodziłeś grę 3 razy czy bawiłeś się zapisami na konsoli. Backupy save'ów czy przechodzenie kilkukrotnie gier? Gdzie wy żyjecie Polecam: http://www.buyps3trophies.com

Nie bardzo wiem, na czym polega problem - najpierw dwa standardowe, potem to "ukryte". Sprecyzuj może, co dokładnie masz na myśli?

Amygdala "zwyczajna" to boss z opcjonalnej miejscówki. Musisz wrócić do i stamtąd udać się do . Kielichy to zupełnie inna para kaloszy - nie są wymagane do ukończenia gry.

Amygdala w przeklętym kieliszku padła - poszło z nią szybciej niż z krokodylopsem. Trzymałem ją na dystans i atakowałem łeb jedynie po serii ciosów (długie recovery), w drugiej fazie kluczowym jest i bezpieczne skubanie homaropodobnego ogona. No to teraz chyba już z górki Stroniłem od tej idei kielichów, ale jest to całkiem interesujący pomysł. edit: Loran Silverbeast ( ) - czy jeszcze czeka jakieś większe wyzwanie czy reszta gierki to już formalność? edit2: coś tam po drodze jeszcze stawiało opór, ale dokonało się: 50 parę godzin poszło, ale było warto - Demon's Souls najlepszy ex na PS3, Bloodborne - najlepszy ex na PS4. Pozostaje czekać na nową konsole Sony oraz grę od From...

Według mnie Za to przy wszystkich tych wydarzeniach była obecna jedna i ta sama osoba. Po prostu nie wszystko to co widzimy oczami dziecka jest faktycznie takie, na jakie wygląda.

Chętnie bym podyskutował o tym filmie, bo moja interpretacja jest zupełnie inna od tego, co widać na pierwszy rzut oka.

Polecam wszystkim The Witch Z pozoru prosta historia - oto mamy rodzinę wypędzoną do głuszy przez lokalną społeczność. Niewiele czasu minie, nim familijna sielanka dobiegnie końca. Bardzo dobra główna rola, aktorstwo dzieciaków nie irytuje, nastrojowa muzyka, rewelacyjne zdjęcia. Co istotne film nie epatuje flakami i innymi strachami, a mimo to trzyma w napięciu. Jeśli przyjąć wersję, że to mamy naprawdę ciekawy twist (cenie sobie filmy z subiektywną fabułą). Powiew świeżości w skostniałym gatunku

Wreszcie padł - po lekkiej zmianie taktyki. Pierwsza faza na lajcie za pomocą viscerali, potem (zamiast liczyć na udany strzał) rozłożyłem ostrze i zaszlachtowałem gadzinę. Trzymałem go całkowicie na dystans i szybkimi dashami skubałem mu pasek HP. Jeśli Ludwig jest tym "konikiem", to dla mojej postaci i stylu gry był o wiele łatwiejszy niż finałowy boss dodatku. Ot i cała magia serii, że dla jednego dany boss stanowi nie lada wyzwanie, podczas gdy inny gracz zabija go przy pierwszym spotkaniu. edit: Ukryty boss zdechł po drugiej próbie, co tylko potwierdza powyższe stwierdzenie. Blade of Mercy ma swoje wady i zalety, jak każda broń w sumie - jednego bossa szatkuję jak sałatę, z drugim czeka mnie natomiast dłuższa przeprawa. Koniec końców każdego da się ubić dowolnym orężem.

Dobra scena? Lel. Przecież to jest najtańszy serialowy chwyt. W epizodzie mamy dwa Oba skrajnie zrealizowane - pierwszy wiarygodny, misternie zaplanowany drugi natomiast całkowicie od czapy (żadnej obstawy, świadków). Po prostu usuwamy typa.

Nie wiem, kto to konik, ale do tej pory wszystko w dodatku padało za max 3 razem (regularne mobki też bez jakiejś spiny filetowałem Ostrzem Miłosierdzia). Aż do tego bossa. Naprawdę jestem bezradny, bo typek w drugiej fazie (o którą się w sumie rozchodzi) kładzie mnie na półtora hita, ja natomiast nie potrafię odczytać momentu na wystrzał. Regularna walka nie wchodzi w grę, bo zbyt delikatnie go smyram. Gra pokazała mi miejsce w szeregu...

O rany. Walczę właśnie z niejakim Rozkminiłem pierwszą fazę walki bez straty nawet jeden fiolki, ale to co się później dzieje jest po prostu istnym chaosem - nie ogarniam niczego, te małpie figle są skrajnie nieczytelne.

Ad 1. Ten pierwszy sprawiał wrażenie wtajemniczonego w plany Ramsaya (dialog przed), drugi był przecież zaszokowany całą sytuacją; Ad 2. Tego nie da się wybronić - głupota totalna; Ad 3. Możemy się domyślać, że "trening" trwał nieco dłużej - wolałbyś jeszcze 2-3 epy okładania kijem? Ad 4. Tego nie wie nikt - ani Pan Bóg ani nawet sam G. R. R. Martin... Nic mnie nie zaskoczyło w drugim odcinku, chociaż nie - największym szokiem był XD Co do kolejnego odcinka - stawiam funt kłaków, że wątek na Murze zostanie w nim pominięty, w zamian dostaniemy combo: Dorne + tlenioną Matkę Smoków

Po co się ograniczać? Zawsze jest sens spróbować czegoś nowego - saw cleaver (bo chyba o nim mowa) to świetna broń dla początkujących ale musisz mieć świadomość, że nawyki, których nabyłeś podczas jej ciągłego używania, nie ułatwią ci przestawienia się na zupełnie inny styl. Ja na ten przykład ganiam teraz z Blade of Mercy - gra się zgoła odmiennie, polecam

Szarżuj na typa, jak widzisz, że próbuje rzucać czar.

Mamy na forumie "legędę" soulsów to i Wiedźmak się swojej dorobił XD Co do tych bullshotów - ten z grzybami to jakiś dow(nene)?

Jak lubisz parry, to polecam bucklera.

Dobrze się to ogląda, mimo iż nie do końca moje klimaty. 9 epizod i mamy wreszcie jakieś konkrety - finał zapowiada się ciekawie.