
Treść opublikowana przez Andreal
-
Eve Online
Dlatego odpuszczam sobie, ogólnie uwielbiam te klimaty, nie przeszkadza mi też tempo i skomplikowanie rozgrywki, ale poświęcanie całego dostępnego czasu na jedną grę, o której cały czas myślisz to już nie na mój wiek. Właśnie uświadomiłem sobie, że te prawie 10 godzin mogłem poświęcić na przejście jakiejś zaległej gry... Bycie graczem z brakiem czasu boli.
-
Marketplace
Fajnie, znowu gold za 1$ powinien być
-
Eve Online
Wczoraj kolejna sesja, znowu kilka godzin i znowu praktycznie nic nie zrobiłem, tylko sprzęt do statku kupowałem. Długo tak nie pociągnę chyba, jednak zbyt czasożerne, obowiązki domowe swoje zajmują, a backlog na konsolach nie ginie... Może na "chwilę" jeszcze włączę jakąś misję wykonać Oczywiście dopóki nie dokupi się abonamentu za dużo się człowiek nie pobawi, aczkolwiek spokojnie kilkadziesiąt (może więcej) godzin można zgubić. Jak ktoś nie ma co robić i chce poczuć kosmiczny klimat EVE, polecam
-
Cinema news
Wierzę, że będzie dobrze
-
Eve Online
Z racji tego, że 15.11.2016 Eve wprowadzono coś w rodziju free to play więc temat odświeżam. Ja swoją przygodę rozpocząłem w 2004 roku, w sumie grałem tylko w trial, zdaje się 30 dni wtedy dawali, ale mogę się mylić. W każdym razie przez tamten czas zdołałem zebrać kilka milionów isk i prawie kupiłem Thoraxa, trial się niestety skończył, a że w owym czasie cena abonamentu była dla mnie zaporowa, więc z bólem serca darowałem sobie. Zaskoczony byłem, że moje konto i to co na nim było nie przepadło. Osoba z supportu nie dość, że konto odkopała, to jeszcze zaproponowała zmianę nicku na taki, jaki chcę, poprzedni niestety przepadł, bo w 2014 robiono wielkie zwalnianie aliasów. Kolejna ciekawostka to to, że gra mi w ogóle poszła na lapku z intelem HD, wygląda ładnie i chodzi płynnie w natywnej rozdzielczości, oczywiście bez fajerwerków, ale grunt, że jest. Teraz wracam do sedna, czyli samej gry i na czym polega free to play. jest to nic innego, jak dość mocne ograniczenie możliwości naszego klona, tzw "alpha state'. Ze skillami nie poszalejemy za bardzo, są mocno ograniczone, niektóre w ogóle niedostępne. To, co jest pozwoli nam latać podstawowymi statkami: fregatami, niszczycielami itd. Mocno przez to jest też ograniczony sprzęt dla naszego statku, chcesz wyrzutnię rakiet? Zapomnij. Na plus jest tutorial dla nowych graczy, nie włączył mi się, bo konto stare, także weteran Odblokowanie wszystkich możliwości to tzw "omega state" klona, czyli to, co było w płatnej wersji. Jeżeli mamy zdolności wykraczające z omega, po upływie płatnego czasu są blokowane (włącznie z aktualnie uczonymi), latać można, ale najpewniej sprzęt trzeba odstawić do garażu Wczorajsze moje granie polegało na około godzinnym oswajaniu się z UI i 4-godzinnym lataniu od stacji do stacji, żeby zebrać pozostawiony 12 lat temu sprzęt, wykonałem przy tym 3/4 misji (wieloczęściowej). miałem 260k punktów umiejętności, więc szybko wyszkoliłem się w niszczycielach, podszkoliłem drony i kilka innych rzeczy i kupiłem jeden (Algos), w międzyczasie straciłem starego Tristana i nowo nabytego niszczyciela (ubezpieczenie pokryło, uff). Dzisiaj kupuję znowu niszczyciel i odpowiedni sprzęt do niego, ubezpieczam statek i lecę po książkę 20 skoków ode mnie, bo jest warta kilka milionów isk, nie skorzystam, ale sprzedam, będzie kasa na kolejna porażkę A miałem nie grać w żadne mmo, motyla noga... Mój nick w grze: Jakhi Takhi może uda mi się wskoczyć w fotel pilota wieczorem.
-
Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Już jutro (15.11) Eve online będzie free to play, oczywiście gracze płacący będą jak zwykle mocno do przodu, ale f2p może przyciągnąć nowych graczy.
-
Nowości serialowe
Pierwszy odcinek obejrzałem, całkiem ok. ale wszystkiego za mało. W czasie niecałych 40 minut (odliczone reklamy) dostaliśmy dokument z aktualnych czasów oraz fabularyzowany pseudo dokument z rzekomej, przyszłej misji na Marsa, po 20 minut na temat.. Niedosyt jak diabli. Mimo wszystko czekam na następne odcinki.
-
Wygląd waszego pulpitu
A to moje stanowisko pracy w pracy, normalnie zawalone ikonami Korzystam z dwóch monitorów 4:3, stąd szeroki pulpit, w górnej części ekranu dok Nexus.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Dla mnie wychodziło coś po 35-40h na cześć, ale starałem się ściany lizać, do tego oczywiście doszły niektóre DLC.
-
Poważne pytanie w poważnej sprawie
Ech kalafior, kalafior.
-
Poważne pytanie w poważnej sprawie
Ciężka sprawa.... jaki wiek małej? W normalnym przypadku zawsze można by matki spytać, ale chyba teraz do tego głowy nie ma.
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Wczoraj dostałem e-mail z humble bundle mobile, że szykuje się Ticket to Ride oraz Galaxy Trucker, czyli planszówki na androida. Zabawne jest to, że bundle nie jest jeszcze aktywne
-
własnie ukonczyłem...
I całe szczęście
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Little Big Adventure 2 za darmo na gog, do tego pełno potwornych przecen.
-
Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
Ty przyjmujesz i jak widać humor ci dopisuje
-
Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
Na premierę tak: szkoda kasy, ale później to już nie przesadzajmy. Przyjemny, sandboksowy fun.
-
Co męczycie na kompie
Trzy podejścia robiłem, aż w końcu bakcyla załapałem. Polecam zmapować sobie klawiaturę i myszkę na pada programem joy2key, w ten sposób 1 i 2 przeszedłem ponownie (ponownie, to znaczy trzeci raz, albo czwarty...)
-
Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
Tak naprawdę też lubię tę serię, i nawet z tym się nie kryłem. Niedawno do kompletu doszedł Rogue i powoli go sobie dawkuję. Po przeskoku na XO na pewno zahaczę o resztę, no bo jak to nie grać w assassyna Oczywiście próba przejścia wszystkich części jedna po drugiej skończy się ostrą grypą żołądkową i palpitacją serca.
-
własnie ukonczyłem...
Dungeon Siege 3 (X360) Któregoś pięknego dnia przypomniałem sobie, że mam grę ze złotej cebuli na zieloną platformę, więc postanowiłem przynajmniej włączyć i zobaczyć, cóż to takiego.Na wstępie zaskoczyło mnie logo Square Enix i Obsydian. Dlaczego zaskoczyło? Tak naprawdę nic wcześniej o grze nie wiedziałem, bo najzwyczajniej w świecie mnie nie interesowała. miałem kontakt z "jedynką" na PC (w pudle się jeszcze gdzieś wala), nawet nie pamiętam, czy przeszedłem, mogę jednak powiedzieć, że mnie znudziła. ot, zwykły klikacz H&S, zabijaj, podnieś poziom, ulepszaj, itd. Wracając do części trzeciej, włączyłem na chwilę i nie chciało mi się kończyć Niby zwykły H&S, ale: Fabuła - jest, i to dobra, ewidentnie widać tutaj ludzi od Obsydian, w dodatku w trakcie gry możemy podejmować decyzje, które rzutują na przyszłe wydarzenia w grze. Przerywniki między rozdziałami historii są dobierane w zależności od wspomnianych wyborów, a epilog technicznie przypomina to, czego moglibyśmy doświadczyć np. w Fallout 3. jest to film stworzony z urywków, które odpowiadają decyzjom przez nas podjętym w trakcie gry. l.o.r.e - a jakże, jest! Rozrzucone po świecie gry cząstki historii w postaci ksiąg, listów, przedmiotów, napisane ciekawie i bez zbędnego natłoku informacji. Zadania poboczne - są, ale nie za dużo, co w tym wypadku wypada na plus. W każdej większej lokacji trafia się tylko kilka, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na wędrowanie po tej samej lokacji w nieskończoność. Główny bohater - jest nawet czterech do wyboru: mag, wojownik, archon (taki anioł), i skrzyżowanie wiedźmy z rewolwerowcem/snajperem (!), w naszej podróży towarzyszy nam jeden z trzech pomocników sterowanych przez AI (całkiem niegłupie), poza walka możemy wybrać, która postać aktualnie będzie nam pomagać, pozostałe w tym czasie są nieaktywne. Walka - a jakże, w końcu to H&S, ale bezmyślne ciskanie przycisków nic tu nie da, bo inaczej marnie skończymy., Każda postać ma dwa tryby walki, między którymi można się przełączać, jeden z nich jest szybki, jeden wolniejszy, zdolności można dość fajnie ze sobą łączyć, jest też dodatkowy tryb - defensywny. Częste używanie danego ataku czy zdolności odblokowuje jej mistrzowski poziom, którego jednak możemy użyć tylko wtedy, gdy mamy pełen wskaźnik specjalnej mocy uzyskiwanej z - a jakże - destrukcji przeciwników! Wyposażenie bohatera - generowane losowo bądź dostępne w sklepach, nie ma możliwości jego ulepszania, ale mamy na nie 9 slotów dla postaci własnej i tyle samo dla towarzyszy, sami ich też wyposażamy i wpływamy na ich umiejętności podczas podwyższania poziomów. Kooperacja - jest, dla maksymalnie czterech graczy, zdaje się przy kanapowo, ale nie testowałem. W każdym razie gramy na jednym ekranie, postaci poruszają się tylko w jego obrębie, nie ma możliwości uciekania poza. Pograłem chwilę z jakimś randomem. Ciekawostką jest to, że w wypadku wyboru opcji dialogowej każdy z graczy może zaznaczyć inną, także nie zawsze możemy zgadzać się z decyzją współgraczy. Oprawa graficzna - jest naprawdę bardzo ładnie, każda lokacja jest inna od poprzedniej, nie ma wrażenia, że wszystko się składa z klocków. Czasami lekko chrupało na poczciwym X360, ale nie było źle, dobry gejmplej przykrył wszystkie niedoskonałości. Wiem, ze to ważne, ale efektu ziarna nie zauważyłem. Co do długości gry, jedną postacią zajęło mi ok 13h, ale że każdego z możliwych bohaterów prowadzi się naprawdę inaczej, można spróbować pobawić się po raz kolejny z innymi wyborami fabularnymi. Grę mocno polecam, naprawdę solidna produkcja.
-
Ciekawe platformówki do grania przy dzieciach [PS4, Xone]
Przy 3-letnim dziecku również odradzam granie. Zrób jak Godot radzi, w dzień zabawa z córką, wieczorem spokojnie graj, w co chcesz.
-
Samochody d 5-8 tys.
Wspomaganie ma, o ile działa
-
Co męczycie na kompie
PC dawno nie tykany, ale w honion bundle wskoczył Broken Age, więc pogrywam z dzieciakami przy okazji próbując wbić im do głowy angielski. Zacna gra, polecam Troszkę też tyknięty Titan Quest Souls (pięć stworów ubitych), ale nie jest to raczej gra dla mnie, Sprawdzone raczej jako ciekawostka.
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
Żaden ze mnie gimb, ale też nie znam
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Swiss Army Man Historia przyjaźni rozbitka i trupa. Oglądając takie filmy często zastanawiam się, skąd ludzie biorą pomysły aż tak absurdalne, ale jednocześnie tak dobrze wypadające jako całość. Naprawdę dobre filmidło. Blood Father Podstarzały, przypakowany i brodaty Mel Gibson, jako więzień na warunkowym próbujący wyciągnąć córkę z dość poważnych kłopotów, w które ta się wpakowała. Mel wypadł nad wyraz dobrze, starość mu naprawdę służy. Jak najbardziej do obejrzenia.
-
Dyskryminacja graczy 30+
W nosie mam co, kto sądzi o moim - było nie było - hobby. Ogłaszam wszem i wobec (w tym w pracy), że gram w gierki, bo mi to sprawia czystą radość. Zauważyłem lekką zazdrość u niektórych osób, ale wynika to chyba z faktu, że będąc na takich czy innych wyższych stanowiskach, pewnych rzeczy się najwyraźniej wstydzą. A ja pomimo swojego etatu nie, a co