Tendencja do gry "na zero z tyłu" rozpowszechniła się bodajże na mundialu w Niemczech. Już wtedy Blatter się zastanawiał czy bramek nie powiększać bo mało goli pada. Sądzę że taka jest naturalna ewolucja futbolu. Poziom się zwiększa, nawet Bazylia już jogi nie pokazuje, bo po co skoro można bezpieczniej pokopac piłeczkę na środki boiska a potem jakąś kontrę się przeprowadzi, jedno podanko i po sprawie. Kiedyś na mundialach między większością drużyn a np: Brazylią była przepaść, dziś już to nie jest aktualne. Full atak to nie jest generalnie dobry pomysł, bo dostanie się kontrę i może być po sprawie, a często o być albo nie być decycuje jedno spotkanie.