tk___tk

solidny start, bez szału, ale wszyscy doskonale wiemy jak to się wszystko ładnie może spier.dolić w parę tygodni. nie spodziewałem się, że deb dowie się wszystkiego tak szybko. no i fajnie, że tytus pullo pojawił się chociaż na chwilę już w pierwszym odcinku.

może to, że prowadził już milion razy i sprowadzili go na ostatnią chwilę jak murphy ich wystawił? seth to strzał w dziesiątkę. sprawdzał się już na roastach comedy central, ma tą aparycję staroszkolnego konferansjera no i opening number będzie bankowo tip-top.

przyszłoroczną galę poprowadzi seth macfarlane!

na blu-rayu jest dwa razy tyle. masz nazwę releasu w temacie w WKP i sobie wygugluj. boże co sie z piratami w tym kraju porobiło...

i jego ziomeczki. http://www.reverbnation.com/artist/song_details/14702878

tegoroczne "monster madness" oficjalnie rozpoczęte. polecam gorąco bo rolfe obok swojego znanego powszechnie alter-go (angry video game nerd) to prawdziwa skarbnica wiedzy jeśli chodzi o klasyczny horror i kiczowate produkcje w stylistyce tromy. w tych klimatach też utrzymuje serię w tym roku - zapomniane ścierwa z lat 80tych. http://cinemassacre....laxy-of-terror/ trzy poprzednie lata również warte obejrzenia.

no to tak jak patrzyłem na własną rękę jedynie "psycho-pass" przykuło moją uwagę. o dziwo od tego samego studia co "guilty crown", które obejrzałem w połowie zeszłej jesieni. no może jeszcze "zetsuen no tempest". ew. "btoom". zakręcę się też za tym jormungandem.

"mindy project" to największe zaskoczenie jak do tej pory w nowych komedii jakie widziałem. co prawda trudno stwierdzić ostatecznie po jednym odcinku, ale przewyższa np. takie "new girl", które i tak będę dalej oglądał z wiadomych względów. samą mindy da się polubić już od pierwszych paru minut, a to chyba podstawa. w pilocie pojawia się na chwilę bill hader, ale chyba nie wróci bo posada w snl to jednak full-time job, a szkoda. "animal kingdom" to taki trochę "house" ze zwierzętami, ale kirk znany i lubiany z "weeds" + zakręcone postacie drugoplanowe z małpką znaną z "kac vegas" na czele sprawiają, że chce się do tego wracać. "go on" - nadal się zastanawiam czy nie olać tego po tych trzech odcinkach. chandler gra stereotypowego cynicznego ważniaka, który po śmierci żony na zlecenie szefa zaczyna chodzić na spotkania grupy wsparcia złożonej z dość ekscentrycznej grupki. to właśnie te postacie sprawiają, że nadal się waham choć przeczuwam, że ten serial to za długo nie pociągnie. "guys with kids" to niczym nie wyróżniający się sit-com ze śmiechem z puszki jakich było na pęczki - to idzie w odstawkę jednak. nbc ma mnie jeśli chodzi o resztę komedii - z produkcjami tego typu już nie bardzo. poważniejszych produkcji jeszcze żadnych nie sprawdzałem bo umieram na przeziębienie pospolite i nie mam siły na przemęczanie mózgoczaszki, ale wczoraj zaczęło się "666 park avenue" z johnem lockiem. niby thriller z elementami nadprzyrodzonymi/horroru, ale nie wygląda powalająco.

wygląda chu.jowo. next.

szykuje się coś ciekawego na jesień? "psycho-pass" wygląda spoko.

nie wersja reżyserska tylko paczka z dodatkami z blu-raya

morales ma dwanaście czy trzynaście lat i co prawda mieszka w internacie z dwoma czarnymi kolegami, ale to jeszcze nie potwierdza plotek o jego rzekomej orientacji. co do 700 to ludzie spekulują, że parker kogoś zabije (najpewniej alphę). w każdym razie akcja bankowo będzie obracać się wokół dogorywającego już od jakichś 2 lat octopusa.

żaden reboot, tylko stopniowe przemodelowanie całej linii. slott zapowiedział, że po tym co odje.bie w 700 będzie musiał się zaszyć gdzieś w przeciwatomowym bunkrze .

po chu.ju te dodatki. alternatywny opening - dosłownie kilka sekund. to co po środku to przemilczę. sceny z waylandem ujdą, akcja ze zmutowanym fajfildem spoko - widać dlaczego wyje.bali (bez wątpienia najbrutalniejsza w filmie). alternatywne zakończenie szkoda gadać - jeśli oczekiwaliście czegoś więcej po wylocie shaw w kierunku planety inżynierów to się srogo zdziwicie. materiały z wayland co. fajna ciekawostka i nieźle zrealizowana, w kilkuminutowym materiale o dawidzie fassbender po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych aktorów jaki kiedykolwiek stąpał po tym nędznym padole łez i rozpaczy, ale to latało po sieci jeszcze przed premierą filmu. w ogóle to dzięki za chu.jowe seedowanie, dopiero wczoraj rano mogłem obejrzeć. jeden jedyny torrent był na świecie więc nie macie jak się wymigać. gdzie wy się podziewaliście w piątkowy wieczór? poza domem socjalizując się przy kolorowych drinkach jak normalni ludzie (nie polaczki)?

to ze mnie taki zwyrol czy istnieje mocno wyczuwalne seksualne napięcie między peterem i ettą? w każdym razie jest ono to bardzo nie na miejscu . sam odcinek spoko, mają teraz szansę na opowiedzenie mocno skompresowanej i dynamicznej historii więc jestem dobrej myśli. bardzo podobała mi się ostatnia scena kiedy to walter przy akompaniamencie kiczowatego popu zdaje sobie sprawę, że nadzieja cały czas istnieje i jest na tyle inteligenty, że może i z małymi problemami, ale uda mu się wykminić cały plan od zera. swoją droga smutne jest to, że mamy ostatni odcinek a aktor takiej rangi nie został zauważony poprzez jakąkolwiek telewizyjna nagrodę czy chociażby nominację. no cóż s-f to nadal jednak "fringe-field" jeśli chodzi o krytyków.

typek ze sklepu z komiksami awansował do rangi series-regulara więc możemy się go spodziewać w większych ilościach w tym roku.

no to trzymaj: http://www.mediafire.com/?xare9duomkvtzbj http://www.mediafire.com/?dzset7b322k3g5h http://www.mediafire.com/?9ayeppqi5vb2u03 jakbyś wykombinował co to dokładnie za komiksy były to wal bo mam chyba całe ultimate do "requiem" . grant morrison już jakiś czas temu zapowiedział, że po zakończeniu "batman incorporated", chyba 15 numerze "action comics" i wydaniu wreszcie "multiversum" robi sobie dłuższą przerwę od superbohaterów. próbkę mamy już w tym tygodniu w postaci wydanego przez image czteroczęściowego "happy":

Fringe.S05E01.720p.HDTV.X264-DIMENSION

o proszę jak się wybija wrocławska gó.wnażeria do mainstreamu

a kozak nadal sprzedaje kasety pirackie na centralnym czy zmienił branżę?

"dustbowl dance" to jest najlepszy przykład jak potrafia doje.bać

wyśpiewam w takt melodii od razu cisnącej się na usta albo zamówię wcześniej aby uniknąć upokorzenia (chociaż do pewnego stopnia potrafię zrozumieć tok rozumowania tłumacza zważywszy na to, że oryginalny tytuł tez nasuwa tytuł piosenki na myśl). http://www.youtube.com/watch?v=JNpDG4WR_74 chan-wook park po raz pierwszy po angielsku. http://www.youtube.com/watch?v=cBkR43TSzZ4 scenariusz bracia coen. ich nowy film też może jeszcze w tym roku trafi do amerykańskich kin. aha - nowy jarmush ma już tytuł . "only lovers left alive".

aktor grający tego świeżaka został znaleziony wczoraj martwy i podobno odje.bał wcześniej babkę co wynajmowała mu kwadrat xD http://www.huffingto..._n_1918838.html nie ma co, chłopak żył życiem z ekranu.

wg. mnie solidny powrót. jeden żart powtarzalny do bólu i ohydny wątek z połykaniem ejakulatu (nie polecam do śniadania) - chyba więcej już od sp nie możemy wymagać. odcinki randy i butterso-centryczne zawsze są co najmniej solidne i tak też było w tym przypadku.