
Treść opublikowana przez ASX
-
Konsolowa Tęcza
Co byś robił?
-
Konsolowa Tęcza
a czy ja napisałem że mam coś przeciwko cutsecenkom , czy zakwestionowałem ich zasadność? Napisałem tylko że nie jestem fanem przesadnego odbierania kontroli nad postacią. Cutscenki w wielu grach muszą być i niie mam wobec tego nic przeciwko.
-
Konsolowa Tęcza
Nigdy nie rozumiałem tej, konsolowej głównie fiksacji, na punkcie cutsecenek. Nigdy nie byłem fanem przesadnego odbierania kontroli nad postacią i szczerze mówiąc wolę nieprzerywany immersyjny gameplay
-
Targi: E3, GC, TGS
godziny konferencji
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
Nie tym razem a co do następnej Forzy to mam nadzieje że pójdą bardziej w stronę GT:Sport, czyli sportowe auta, rywalizacyjne ściganie, ligi, puchary, rozbudowany i dobrze działający system kar. Do tego prawilna kampania, lepsze A.I i więcej fikcyjny torów i będę zadowolony
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
ale ten proces o którym pisałem dotyczy tworzenia/kształowania gry przed jej premierą (co zresztą napisałem). Jeżeli chcesz, możesz nie uczestniczyć w tych testach, całkowicie je zignorować i dopiero w dzień premiery pójść do sklepu i kupić grę która powinna być skończona Nie widzę nic złego w tym żeby developerzy byli bardziej otwarci i współpracowali ze społecznością, bo pozwala to unikać srogich zawodów gdy reklamowany produkt mocno różni się od gry w sklepach.
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
zgadzam się, ale jaki to ma związek z tym co napisałem?
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
"duże info"? to zależy jak na to patrzeć Pewnie chodzi o to, że Turn 10 zapowie ofcjalnie że następna Forza przejdzie na coś w tylu otwartego projektowania. Sprawdziło się to w przypadku Sea of Thieves i teraz wszystkie najważeniejsze studia Microsoftu idą w ich ślady (niedawno powstało Halo Insider, za jakiś czas pewnie dołączy Coalition z Gearsami). Sama idea jest bardzo spoko, bo graczom pozwala wcześniej ograć grę i mieć całkiem realny wpływ na kształtowanie się gry na wiele miesięcy przed premierą. A developerom pozwala zbierać szeroki feedback i umożliwia zbudowanie wiernej społeczności fanów danej gry. W przyszłosci jeżeli utrzymają ten kurs i otwartość to może być jeden z wyróżniających elementów 1st party.
-
własnie ukonczyłem...
Właśnie ukończyłem Tall Talles: Shores of Gold, czyli pierwszy tom opowieści/zadań fabularnych w świecie Sea of Thieves. Wszyscy chyba pamiętają rozczarowującą premierę Sea of Thieves w marcu ubiegłego roku. Do wielu osób nie trafił wówczas sandboxowy charakter i rozczarowali się rozgrywką zbudowaną na wykonywaniu powtarzalnych zadań. Teraz jednak do gry trafia pierwszy tom 9 opowieści fabularnych na około 20 godzin, koncentrujących się na poszukiwaniu owianych legendą Shores of Gold, nieoznaczonej na mapie wyspy opływającej w złoto i skarby. Coś co powinno zadowolić wszystkich malkontentów narzekających wcześniej na brak fabuły. Cała "kampania" (jeśli można to tak nazwać) składa się z 9 luźno powiązanych zamkniętych historii. To co mnie bardzo zaskoczyło to to jak różne od siebie są te opowieści, każda z nich ma nieco inny nastrój (budowany m.in przez świetną muzykę, ale o tym później), każda też wprowadza i wykorzystuje nowe mechaniki w gameplayu i choć zdarzają się powtarzalne elementy ( jak np. to że każda z krypt w grze wygląda tak samo). To muszę przyznać że trudno mi sobie przypomnieć inną grę która oferowałaby taką różnorodność w zadaniach. Czego tutaj nie ma? Łamanie szyfrów(przyda się notatnik i ołówek), odczytywanie drogi za pomocą położenia gwiazd, lochy pełne pułapek, przebieranie się za innych członków załogi, ukryte przejścia i magiczne rytuały. Jest bardzo różnorodnie. Wygląda to trochę tak jakby ktoś naoglądał się wszystkich filmów pirackich i naczytał książek przygodowych i zmiksował te wszystkie te najpopularniejsze motywy w jedną historię. Czuć tutaj wielką inspirację takimi filmami jak Goonies (co akurat nie powinno być żadną niespodzianką, bo samo Rare przyznaje że jest wielkimi fanami tego filmu, zresztą nawet okładka gry nawiązuje do klasyka kina przygodowego) i odrobiną Indiany Jonesa i Piratów z Karaibów a wszystko to podane razem z klasycznym dla Rare humorem. Nawiązania do filmów są proste, ale jeżeli zapytalibyście mnie do jakiej innej gry porównałbym SoT to miałbym znacznie trudniej, bo nigdy nie grałem w nic takiego. Teoretycznie najbardziej przypomina ona te klasyczne przygodówki point&click, tutaj podobnie jak tam zagadki nie są oczywiste i często przyjdzie nam zastanawiać się dłuższą chwilę eksperymentując z różnymi pomysłami zanim wpadniemy na rozwiązanie, a całość utrudnia to że wszystko odbywa się w otwartym świecie. Na pewno jednak zawiodą się Ci którzy oczekują wartkiej akcji, cutscenek i oskryptowanych wydarzeń, wszystko zbudowane jest tu na rozwiązywanie klasycznych pirackich zagadek i łączeniu tropów, jakakolwiek walka/elementy platformowe zdarzają się okazjonalnie i nie stanowią raczej istotnego znaczenia. Wciąż też brak typowych dla innych gier zaburzających immersje znaczników, minimapy i waypointówna ekranie przez co wielu graczy będzie pewnie czuć się zagubiona. Kilka słów o samej historii, SoT zawsze miało całkiem ciekawe i zgrabnie napisane lore pełne legend, morskich potworów, klątw i tajemnic, niestety ze względu na to że było podane wcześniej głównie w formie nieistotnych dialogów i narracje środowiskową bardzo mało osób zdawało sobie sprawę z jego istnienia. Tall Talles podaje historie w o wiele przyjemniejszy i tradycyjny sposób, wzbogacając przypadkowych i nieinteresujących wcześniej NPC ale również tchnąc w nowe życie w przypadkowe wydawałoby się wcześniej otoczenie. Bardzo podoba mi się ta wizja baśniowego pirackiego świata. Co do natury gry to wciąż gra multiplayer, Rare dalej konsekwentnie wierzy w swoją wizję przygodowej gry we współdzielonym świecie. Oznacza to mniej więcej że każdy żagiel na horyzoncie może oznaczać innego gracza, co do którego zamiarów nigdy nie możemy być pewni i zawsze musimy zachować ostrożność. Dla wielu osób może to być czynnik odstraszający od gry, ale to napięcie i ryzyko związane z pływaniem po Morzu Złodziei to fundament na którym zbudowana jest ta gra. Co to za przygoda gdy nie towarzyszy nam żadne ryzyko? Podoba mi się też to że większość z questów ma kilka różnych wariantów dzięki czemu nawet jeżeli na naszym serwerze to samo zadanie wykonuje więcej niż jedna załoga gra postara się rozrzucić ich po różnych wyspach z różnymi zagadkami. Co biorąc pod uwagę to że wiele z tych zagadek jest ręcznie rysowana a 95% graczy nigdy nie zrobi zadania ponownie to spore poświęcenie. Ale dzięki temu ce(pipi)e je też wysokie replaybility, a za każde ukończenie odstajem 3k złota. Obiecałem sobie że napisze jeszcze kilka słów o muzyce, Robin Beanland pracuje w Rare od jakiś 25 lat, komponował ścieżki dźwiękowe do mnóstwa gier. Ale szczerze mówiąc wydaje mi się że teraz wniósł się na wyżyny swojej pracy. Chyba każde z zadań ma swoje własne unikalne utwory, co prawda często bardzo krótkie ale jednak. A gdy wchodzi muzyka po zakończeniu Co do wad. To przede wszystkim muszę wspomnieć że walka kordelasem i strzelanie bronią palną wciąż jest nieprzyzwoicie drewniane. Gdyby tylko te dwa elementy dorównywały grywalnością starciom na morzu.... O powtarzających się kryptach w czasie kampanii już wspomniałem. Irytujący jest też brak checkpointów, każde z zadań zajmuje około 2h, a wyjście z gry w trakcie questa spowoduje utratę progresu. Z jednej strony jest to podyktowane tym że zgodnie z filozofią gry żeby jak najwięcej przedmiotów były fizycznymi obiektami z drugiej naprawdę jest to strasznie irytujące i po prostu nie przystające do dzisiejszych standardów. Nie podoba mi się też konieczność ukończenia wszystkich zadań 5-krotnie aby zdobyć wszystkie wyzwanie i kosmetyczne przedmioty, to gruba przesada, moim zdaniem 3 razy spokojnie by wystarczyło. Ocena: gra życia Mam tylko jedną obawę. Tym dodatkiem Rare zawiesiło sobie bardzo wysoko poprzeczkę, mam nadzieje że kolejny tom opowieści będzie chociaż na tym samym lub zbliżonym poziomie
-
Targi: E3, GC, TGS
Podobno na state of play maja ponownie pokazać jakiś dawno zapomniany tytuł. Na Deep Down i Agenta nie ma co liczyć, ale może znowu zaprezentują Wild, zwlaszcza że ostatnio pojawiły sie zapewnienia że gierka wciąż żyje
-
Targi: E3, GC, TGS
"Ms robi jakąś gierke" czy ty siebie słyszysz pupcio? Nie ma szans. Skończy się na nowym padzie
-
Targi: E3, GC, TGS
https://twitter.com/PlayStation/status/1125386680431775745 9 maja kolejny odcinek State of Play, w planach m.in gameplay Medievil, zapowiedź nowej gry i być może nowy trailer Kojimy
- Assassin's Creed Valhalla
-
Wrzuć screena
Tym razem tylko jeden screenshot, bo nie chcę spoilować nowych lokacji. Ale powiem tak nie grałem nigdy w nic bardziej klimatycznego niż Tall Talles.
-
Days Gone
Prawdopobnie to trolling i niepotrzebnie odpowiadam. Ale serio bierzesz na poważnie średnią użytkowników? Czytaleś jak wyglądają tę "opinie"?
-
Days Gone
- PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Gruszczyk pisze że PS5 ma "specjalny sos" https://www.ppe.pl/news/132312/playstation-5-specjalny-sos-amd-o-nextgenie.html- Days Gone
Nie wiem, być może dlatego, że wyzywasz innych od dzbanów ponieważ mają inne zdanie?- Sea of Thieves
Teoretycznie można, ale będzie miał trudno, zwłaszcza na początku. Więc wymaga to znacznie więcej cierpliwości, ostrożności i uważnego oglądania horyzontu. Na początku rzeczywiście było bardziej chilloutowo/nudno bo mało co w grze było. W zasadzie oprócz kilku statków na serwerze, mógł cię tylko Kraken raz na kilkanaście godzin zaatakować.- Sea of Thieves
Można można też niedosmażyć wtedy się rozchorujesz, obraz się rozmywa i zaczynasz rzygać. Nie polecam też jedzenia robaków na przynętę bo też mogą zaszkodzić- Sea of Thieves
Wczoraj skończyłem ze znajomymi 2 pierwsze questy, zajęło nam to około 4h, ale trochę się zamotaliśmy przy pierwszym więc myślę że dałoby go radę skończyć znacznie szybciej. Fabuła koncentruje się na poszukiwaniu Shores of Gold - nieoznaczonej na mapie wyspy pełen złota i skarbów, ot klasyczny piracki motyw. Jeżeli ktoś jednak oczekuję czegoś w stylu filmu akcji to się zawiedzie. Kampania przypomina raczej stare przygodówki, pełno tu rozwiązywania zagadek, łączenia tropów, są puzle, ukryte przejścia i zagadki środowiskowe, a walka (jest nowy kolor szkieletów xD) i starcia z bossami (ze zdecydowanie zbyt dużą ilością punktów HP) zdarzają się okazjonalnie. A wszystko to polane jest klimatem w stylu Goonies (co akurat nie jest nic dziwnego bo Rare jest wielkim fanem tego filmu), Indiany Jonesa i Piratów z Karaibów (zwłaszcza jeśli chodzi o te nadnaturalne elementy) Podoba mi się jak każdy quest i wprowadza nowe mechaniki do gry. W grze wciąż nie znajdziemy żadnych znaczników, waypointów na ekranie czy minimpay przez co część graczy (zwłaszcza nowych) na pewno będzie zagubiona. Poza tym same zadania mimo iż nie są bardzo trudne,wymagają uważnego czytania. A tak poza tym są bardzo fajnie rozpisane, bo powiedzcie mi czy szukaliście np. skarbu na podstawie rysunków 6-latki? albo czy na podstawie dziennika kapitańskiego staraliście się zinterpretować gdzie wyrzucono ładunek? mam nadzieje że takich pomysłów nie zabraknie Rare. Całość odbywa się dalej w multiplayerowym sandboxie, bo Rare cały czas wierzy w swoją wizje gry przygodowej w świecie multiplayer. Więc w trakcie wykonywania zadań musimy cały czas uważać nie tylko na elemnety S.I (jak statki szkieletów megalodony czy krakena) i waunki pogodowe (jak mgła czy sztorm) ale przede wszystkim na innych piratów z którymi dzielimy ten świat. Morze wciąż jest niebezpieczne, a inni gracze mogą nam pomóc lub przeszkodzić w wykonaniu zadania. Co do reszty nowości to uważam że harpun za jedną z najlepszych rzeczy dodanych do gry. Jako wszechstronne narzędzie wpisuje się świetnie w sandboxową nature gry, można go używać nie tylko w celu przyciągania innych statków, ale dobrze się sprawdza jako dodatkowy hamulec, czy umożliwia wykonywanie nagłych zwrotów przy pełnej prędkości (to akurat wymaga dobrej koordynacji), można nim też przyciągać rzeczy czy to z wody czy z innego statku. Co do łowienia ryb to wymaga trochę wprawy. Ryb jest sporo a każda z nich występuje w specyficznych warunkach. A usmażone odpowiednio mięso (z ryb, krakena, megalodona, rekina, węża, kurczaka i świni) daje dobrego boosta do zdrowia. Podobają mi się też rozbudowane zniszczenia statków, łamanie masztów i uszkadzanie poszczególnych elementów.- Wrzuć screena
Powiem tak, Arthur dalej porusza się jak wóz z węglem, model strzelania ssie, a misje nie oferują żadnej sandboxowości ale to jak Rockstarowi udało się wykreować piękną iluzje żyjącego świata to chyle czoła. I choćby dla tej iluzji jestem w stanie wybaczyć ten gameplay który jest (pipi)ą- Days Gone
Gratulacje dla Bend Studio, pierwsze wyniki ze sprzedaży są bardzo pozytywne, a to te wyniki są dla twórców najważniejsze. Chyba można być spokojnym o sequel- Wrzuć screena
No to ja przełamie monopol XM, żeby nie pisał sam ze sobą piękny ten Dzieki Zachód w RDR2- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
- PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy