na pewno jest trochę tych głupotek, ale taki już urok filmów z gatunku fikcji "naukowej". Mnie osobiście one nie przeszkadzają, o ile ich stężenie jest akceptowalnych ilościach (patrzę na ciebie Prometeusz),
Na film wybrałem się zachęcony 30 sekundowym trailerem na YT( Dobrze, że nie miałem addblocka). Zgadzam się z większością opinii wypowiedzianych na forum, gdyby nie przesłodzone zakończenie mielibyśmy kolejny tytuł w klasykach gatunku.