Skocz do zawartości

Okie from Muskogee

Senior Member
  • Postów

    5 645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Okie from Muskogee

  1. Okie from Muskogee

    Steam

    Ja jestem codziennie na MVM, chętnie pogram z każdym.
  2. O rany, oryginał jest mocarny i można go oglądać z 10 razy! nawet jeśli nie przepadasz za starymi filmami, to spróbuj się jednak przemóc - nie zawiedziesz się. Tak świetnej gry aktorskiej, którą niejako wymusił koncept filmu (cała akcja ma miejsce praktycznie w dwóch miejscach), nie da się powtórzyć marnym remake'iem.
  3. nie nie, źle mnie zrozumiałeś - oczywiście, że nie świadczy to o jakości filmu. Chodziło mi o to, że ocenianie filmów z perspektywy czasu nie jest bzdurę, wręcz przeciwnie, można dojść do ciekawych wniosków. Owszem, ale nie jestem przekonany, że powinno sie na tym budować każdą recenzję.
  4. Okie from Muskogee

    Steam

    Być może. Ale ja czekam aż Valve usprawni nowy interfejs, ale z tym pewnie to jest kwestia czasu. Wkurza mnie, że do niektórych rzeczy nie można dojść z poziomu nowego okna. Profile graczy wyświetlane są na starym modelu, a gdy jestem w grze i chce coś szybko sprawdzić na steamie, to już zakrawa o frustracje. Generalnie nowe okna mi się bardzo podobają, ale z tym czy jest to dobry pomysł poczekam do jakiegoś senswonego update'a.
  5. A od kiedy wyznacznikiem jakości filmu jest to, czy wciąż jest aktualny? I przepraszam, co to w ogóle znaczy?
  6. Kurde, znowu daję 10... No grafik robi u was ostatnio robotę! Okładka jest bardzo wyrazista, a ten kolo się wręcz z niej wylewa. Kolorystka w porządku, napisy nie bolą. W to mi graj.
  7. Okie from Muskogee

    Nirvana

    Ciwa, daj spokój. Jestem maniakiem AIC i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że nowy wokalista daje radę. Z jednej strony, barwę głosu ma całkiem podobną i dobrze wkomponowującą się działalność, z drugiej natomiast wcale nie próbuje usilnie naśladować Layne'a. Nie wspomnę o tym, że muzycznie nowe AIC kopie dupę równie mocno, choć przyznam, że brakuje jakichś rozpoznawalnych melodii, które kazdemu od razu kojarzyły by się z grupą, jak dawniej.
  8. "Hejterzy i polaczki" - zaczynam odnosić wrażenie, że każdy kto używa tych słów jest przede wszystkim hejterem i polaczkiem.
  9. Najwięcej razy przeszedłem na kompie Fallout: BoS, bo około 30. Najdłuższe posiedzenie? Hmm, chyba Star Wars: Republic Commando - od rana, do rana. A z piłkami jednak coś jest, bo w to się gra non stop, w ramach odskoczni lub "szybkiego meczyku". w Fifę 10 gram do dzisiaj od premiery. I chodź dziś bedą to może ze trzy meczyki tygodniowo, to dawniej łupało się wszystkie mecze, wszystkie sezony, bez symulowania żadnego spotkania. Trochę więc godzin by się znalazło ;P
  10. Okie from Muskogee

    LAO CHE

    Znam kilku totalnych maniaków Lao Che (z moją żoną na czele) i każdy bez wyjątku twierdzi, że ta płyta, to gó.wno. Nawet nie, że jest słaba, tylko właśnie gó.wno. Ja tam za Lao nie przepadam, ale Powstanie i Gusła znam dość dobrze, i mogę co najwyżej powiedzieć, że rzeczywiście nowa płyta jest cieniutka jak dupa węża.
  11. Jak do pornosów, to GeForce. Reszta, to nie wiem oO
  12. Mnie dodatkowo drażni używanie przez niego słowa "franczyza", po dziesięć razy na artykuł. Nie wiem, koleś dopiero co poznał to słowo, może zrozumiał co znaczy, to teraz rzuca nim gdzie popadnie? P.S. A co do oceniania klasyków - największą bzdurą jest ocenianie filmów z przed 20 lat przez pryzmat czasów obecnych. Bo co?! Casablance pewnie dałby 2/10, doszukując się idiotycznych twistów fabularnych i niemożliwych z punktu widzenia pragmatyka rozwiązań konkretnych scen.
  13. Wszystko ok, a teraz powiedz mi jak to się ma do tego, co ja napisałem? Czy ja choć przez moment wspomniałem coś o języku, stylu felietonu? Nie. Ale ty masz powód to wchodzenia na forum i rozdawania minusow na lewo i prawo, kompletnie nie rozumiejąc tematu. To, co w swoim poście odnosisz do innych mnie nie interesuje. Ale ode mnie się odbimbaj, jeśli nie wiesz o czy mówię.
  14. No, to jest dopiero konstruktywne. Uwielbiam teksty typu "nie podoba ci się ta piosenka? - napisz lepszą", "nie podoba ci książka? - napisz swoją, lepszą". Tak się składa, że nie trzeba być pisarzem, felietonistą, aby wypowiadać się na temat felietonu. Wystarczy, że jestem konsumentem. To daje mi nieodbieralne prawo zabierania głosu. Zwłaszcza, jak ktoś pisze również za moje pieniądze. Powtórzę - nic mi w tekstach Moniki nie przeszkadza. Niemniej, to za mało, abym się nimi zachwycał. Pisanie w kółko o tym, że kobiety to takie samy gady, jak my, to tak jak powtarzanie przez Afroamerykanina w kółko, że jest takim samym człowiekiem jak reszta ludzi. Z czasem zaczynasz się zastanawiać kto tutaj tak naprawdę jest rasistą. A juz pisanie o tym, że kobiety w grach dostrzegają więcej szczegółów i bardziej zwracają uwagę na pierdoły, jest według mnie nietrafione. Każdy rozumny człowiek przyzna, że zależy to wyłącznie od typu człowieka i jego osobistych preferencji, a nie od płci. I tak właśnie wygladają feliotony Moniki - są o pierdołach.
  15. Okie from Muskogee

    Nirvana

    A ja tam s.ram na tego typu opinie. "Pomimo" 28 na karku, wciąż często słucham Nirvany, a idąc nawet dalej - mało co wzbudza we mnie tyle pozytywnych emocji, również tych związanych z sentymentem i "gównianymi latami".
  16. O matko, to tak jakby ktoś miał pretensje o to, że zdradzono mu zakończenie pierwszego Mario... Miejcie litość.
  17. No cóż, każda proca ma dwa końce. Jeśli się dobrze zastanowić, to ze względu na to, że przecież nie każdy grał w każdą grę, istnienie jakiegokolwiek pisma branżowego zakrawa o bezsens. Każda recenzja byłaby jednym wielkim spojlerem, jeżeli autor odnosiłby się do poprzedniej części danej gry (wspominając mimo woli jakiś jej aspekt, bądź zdradzając coś z fabuły) lub posługiwałby się inną grą jako przykładem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy recenzent nie ma prawa ujmować w tekście apektów fabularnych gier z przed dekady, tylko dlatego, że przecież ktoś tam, gdzieś tam nie grał w SH 2. Generalnie, mają nie wspominać o żadnej grze z przeszłości, bo być może popsują komuś zabawę? Kpina. Mam nie zagrać w jakiś kilkuletni tytuł, bo dobrze wiem czym się kończy i jakie pończochy zdobywa bohater gry pod jej koniec? Oczywiście nie mówię tutaj o jawnych, chamskich spojlerach z założenia psujących graczom odbiór gry, bo to po prostu nieprofesjonalne.
  18. Ojej, a pan tak na poważnie? oO Wybaczysz chyba, że nie jestem równie rzeczowy?
  19. Mi tam nie przeszkadza ani trochę, ale wciąż czekam na jakąś ogólnoredakcyjną akcję typu "pokaż cycki" ;] Może kolejny jubileusz?
  20. Okie from Muskogee

    Machinarium

    Bez przesady, wbrew pozorom Machinarium jest wyjątkowo logiczne. Po prostu myśli gracza nie zawsze depczą po tej samej ścieżce, którą podążali twórcy gry. Pamiętam, że przez całą grę zaciąłem się totalnie na dłużej dwa razy. Fakt, kląłem wtedy jak szewc, wyzywając autorów od najgorszych posrańców
  21. Pierwszy raz daję okładce 10. Zupełnie nie razi mnie ilość napisów, nie wiem właściwie dlaczego (na ogół psuje to efekt). Jest coś w tej okładce, przez co nie mogę się do niej przyczepić. Magic. Znakomita robota.
  22. Dlaczego miałby wyglądać tak, jak późniejszy Alien, skoro była to forma pośrednia, która nie miała jeszcze decydującego genu, który pochodził od "wyższej rasy"? Szczegółami, które chcesz usilnie wyciągnąć na wierzch można zagiąć KAŻDY, BEZ WYJĄTKU film. Zawsze znajdzie się osoba, której będzie przeszkadzało, jak główny bohater nieracjonalnie spojrzał w lewo, gdy odpalał papierosa...
  23. W życiu bym nie pomyślał, że w prequelu jednego z moich ulubionych filmów ktoś postara się przybliżyć mi temat powstania nas samych. Sam ten wątek zasługuje na niemałe uznanie. Druga rzecz, która kompletnie zabiła mi ćwika, to fakt, że Obcy powstał po części z naszego DNA. Mistrzostwo. Efekciarstwo w filmie? Gdzie, przepraszam, jest go zbyt wiele? Po pierwsze, ekekty są mocarne i nie rozumiem dlaczego ktoś miałby na to narzekać; po drugie - jest ich o wiele, wiele mniej niż w pierwszych lepszych Avengersach czy temu podobnym. Znowu czytam, że fabuła jest "prostacka, naiwna, nudna, banalna (...)", ale znowu bez zwyczajnego "bo" lub "ponieważ". Oczywiście nie biorę pod uwagę zdania "fabuła ssie, bo jest prostacka"... Jeszcze mała rzecz - piszesz, że uniwersum Obcego NIE JEST GODNE popłuczyn typu AvP i Prometeusz. Niezły z ciebie fan, skoro twój ulubiony temat nie jest godny nawet popłuczyn.
  24. Mam pytanie dla tych, którym nie leży scenariusz filmu. Ile razy oglądaliście pierwszą część Obcego i dlaczego ostatnim razem, gdy mieliście 10 lat? Znam ten film na pamięć, i choć zgodzę się, że niektóre wątki Prometeusza poprowadzić MOŻNA było inaczej, to jednak jego fabuła jest przekozacko wmontowana w całą historię. A po drugie - jak wiele z fabuły Prometeusza nie zrozumieliście? Oo Hejtujcie, chętnie odpowiem, jak znajdę chwilę. Proszę jednak o konretne przykłady, bo średnio mi się chcę ustosunkowywać do zarzutu "fabuła ssie".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...