Sami jesteście przehypowani . "Człowiek..." jest surowy, brutalny, nie owijający w bawełnę. Jak się w takim filmie szuka epickiej opowieści, to pewnie, że wydaje się on kiczowaty. Ale myślę, że chyba nie tędy droga.
Swoją drogą - nie do końca rozumiem Kazuo Twojej punktacji. Jeśli całkiem niezły film ma 8 na 10, to gdzie jest miejsce na za(pipi)isty, wyczesany, kultowy, perfekcyjny itd.? 8,3? 9,2..? Myślę, że w skali 1-10 coś niezłego to mniej więcej 6-7. Jak to u Ciebie jest?