Heh, gry życia? Ciężko z kolejnością, dlatego traktowałbym pozycje dość luźno. Spróbujmy...
1. Heroes of Might and Magic 3 - gra absolutnie wszech czasów. "Gorące pośladki" długo bolały!
2. Fallout 2 i Fallout: BoS - taaaak, jestem jedyną osobą, którą znam (), stawiającą BoS'a wyżej nad jedynkę i na równi z 2...
3. Diablo 2 - do dziś regularnie wracam. Nie widzę minusów tej gry.
4. Silent hill 2 - mistrzostwa świata pod każdym względem.
5. Mass Effect - pierwsza część zmiażdżyła mnie rozmachem, fabułą i przywiązaniem do detali fabularnych.
6. Faraon/Zeus - daje je razem, bo właściwie to takie same twory, tylko akcja umieszczona jest w innych krainach itd. Przy tych grach wysiedziałem naprawdnie cholernie długie godziny.
7. Settlers 4 - moim zdaniem najlepsza część serii.
8. Medieval: Total War - pierwsza część wyrwała mi z życia spory kawał czasu.
9. Halo 3 - nie wiem co tu napisać ;]
10. Kilka innych, bo nie chciałbym skrzywdzić nieobecnych...