Patricko

Ale tam w ogóle nie ma takich scen. Jedynie kilka sekund jakiegoś miziania, o ile można to w ogóle tak nazwać. Szczerze mówiąc to scen gore praktycznie tu nie ma, na pewno nic bardziej drastycznego niż widzimy w zwykłych filmach z Hollywood. Raz też było jak gotował kości, ale to było pokazane chwilowo. Serial zdecydowanie bardziej poszedł w psychiczne dręczenie widza niż jakimikolwiek strasznymi scenami. Tak szczerze mówiąc, to bardziej mnie wkhurwiła ta ignorancja policji, pomimo że baba im dosłownie dzwoni, że obawia się mordercy w mieszkaniu obok + giga smród zwłok.

Tak, najlepiej sobie obejrzeć R1, żeby wiedzieć kim mniej więcej jest Andor. Poza tym R1 to najlepsze co spotkało filmowe SW od czasu przejęcia przez Disney.

Była w 21, w 22 znowu ją usunęli bo pewnie nie mieli czasu na upchanie.

Przecież było info, że zatrzymali wszystkie projekty, żeby ludzie nad GTA VI pracowali. Remasterów nie zobaczymy pewnie długo po premierze VI.

Brawo Checo, w pełni zasłużone. Max przedobrzył niestety.

Poużywaj go, może się wyrobi. Czasami w nowych padach chodziły mi ciężej przyciski, ale potem się wyrabiały. Jak nie pomoże to wysyłaj na gwarę, może jakiś felerny egzemplarz.

Mam 2 białe, 2 czarne i 1 czerwony i nie odczuwam jakiś różnic. Wiadomo, białe mam dłużej więc są już mocniej zużyte, ale poza tym wszystko ok.

Niech Perez przytrzyma Ferrarki i jest opcja [emoji16] Ahhh, no i dupa. Za bardzo chciał.

Lui pokazał klasę. Ściągać go z tym skrzydłem do boxów.

Lata 80/90 - jazda w ulewach, nawet w Monaco. Walka o każdy punkt, a nawet mistrzostwo (Japonia). Na torze zostają tylko najlepsi z najlepszych. Tak się poznaje mistrza, po jeździe w deszczu. Jak nie ogarniasz to kończysz na bandach, to są wyścigi i każdy doskonale o tym wie. Większość tych ludzi ściga się całe życie, więc jazda w deszczu im nie straszna. Pomijam już kwestie, że takie wyścigi to coś co fani kochają najbardziej. Jak ktoś się obawia to nie wchodzi do F1. Druga sprawa, że nikt nikogo nie zmusza do jazdy, jak się boi może zostać w garażu (kwestie sponsorów czy kontraktu pomijam). Do tego gdzie technologia wtedy, a dziś... Perez pięknie, Max słabiutki start, będzie sporo do odrabiania. Dżordż jak widać nie uczy się na błędach z poprzednich wyścigów [emoji14]

Tor już wygląda na suchy.

Ehh, a mogłem se pograć.

Przesunęli o godzinę... Ja pyerdole, królowa sportów motorowych, ale tylko jak nie pada.

Jezu spadło trochę deszczyku, znowu będziemy godzinę patrzeć jak stoją...

Online Motorstorm to był hardcore, bo za przegrane cofało expa, więc trzeba było non stop cisnąć i być w czołówce. Dobrze, że uwielbiałem tę grę i w miarę solidnie mi szło, ale dla słabszego gracza platyna mogła być poza zasięgiem. Chyba, że jak niektórzy redaktorzy leci się na Bruteforce i wbija trofy, których się wbić już nie da [emoji1787]

Ehh szkoda Maxa, ciekawe co tam się stało. Brak paliwa? Bo czas był gigant...

Bardziej Paramount+ się reklamuje, bo South Park też był mocno eksponowany.

No, ale ostatnio był gameplay i w ruchu to już nie było szału takiego, szczególnie te momenty ze zjazdem w wodzie czy strzelanie do przeciwnika. Wystarczy pojechać te kilkanaście postów w górę i zobaczyć reakcje, a te nie były najlepsze. Bullshoty i trailery zawsze były piękne. Oczywiście również liczę, że dowiozą i będzie szał pał i poprawią jeszcze sporo do tego czasu, sam wchodzę w to day 1.

Oby to szybko zostało zaorane.

Tam masz odrębną historię, więc jak Ci pasuje.

Coś czuję, że to kolejny nietrafiony pomysł i zostanie zakopany za parę lat.

Chyba wszyscy (poza jakąś ekipą która czuwa nad GTAO), bo zrobili pauzę nad remasterami GTA IV i RDR. Teraz tam raczej wszyscy szlifują już VI, a potem będzie latanie bugów.

Mobilkowe raki też liczą? Bo tam gunwa jest od zatrzęsienia.

Właśnie skończyłem Dahmera i zgodnie z resztą powiem, że Evan Peters odwalił kawał dobrej roboty. Ta rola pewnie kosztowała go sporo psychicznie i jak nie dostanie żadnej nagrody to będzie skandal. Serial jest bardzo klimatyczny, ale jednak tempo jest bardzo powolne, wręcz ślamazarne. Pewnie miało to na celu budowanie klimatu, ale niestety częściej ziewałem przez co czar gdzieś pryskał. Można to było bardziej skondensować w 5-6 odcinkach. Rozwaliło mnie za to kilka rzeczy, pierwsza to ten sędzia, który puścił go wolno, a tą koreańską rodzinę potraktował jak psy. Jeśli rzeczywiście tak było, to straszna sytuacja, ale też nic zaskakującego niestety. Druga to tych dwóch gliniarzy, przecież sam niedowierzałem jak można być takim ignorantem. Typa "naćpanageo", bez dowodu, z podejrzeniem, że jest nieletni, odstawili grzecznie do mieszkania typa co miał już molestowanie w papierach. Jeszcze jakieś nagrody im potem przyznali, zgroza... Mimo wszystko jak kogoś interesują tematy zwyrodnialców to pozycja obowiązkowa. Na końcu spotkało go to na co zasłużył, a to i tak była wersja lite tego co powinien dostać.

Taśmy Teda Bundy'ego. To taki mix fabularnego i dokumentu. Bardzo dobrze zrealizowany.