-
Premier League
Gol z rożnego, spokojna wygrana do zera, przeciwnicy się sami tępią i na drugim miejscu dalej jest Bournemouth - i tak się łatwo żyje w tym Arsenalowie. Eze trudno chyba ocenić na razie. Gra jako środkowy pomocnik, ale zdecydowanie mniej dotyka piłki niż pozostali. Próbuje lekko rajdów, różnych rzeczy. Ogólnie na plus, ale szkoda, że Odegaard doznał kontuzji akurat wtedy, gdy zaczynał chyba może lepiej wyglądać.
-
NBA
Wiadomo, że Ayton trafia rzuty, jeśli jest karmiony. Ale trzeba trochę poświęcić, by skupić na się na karmieniu go. Ta sama kwestia, co zawsze. W Lakers interesuje mnie defensywa, czy są w stanie to jakoś poprawić bez Doriana. Ciekawie pokazał się Marcus Smart, zwłaszcza przeciw Wolves. Bardzo ciekawy występ. Już myślałem, że Smart to przeszłość w NBA. Ale może dać Lakersom to, co najważniejsze.
-
Nintendo Switch Online - problemy itd.
Założyciel rodziny płaci Nintendo sam kwotę, więc żadnego zwrotu ty nie dostaniesz za to, że jesteś w rodzinie. Ot będziesz miał swój abonament (w praktyce nieaktywny, z tego co wiem) i ponadto w rodzinie. Nie jestem pewien, jak to jest jeśli dołączysz do familii i potem z niej odejdziesz przed upływem swojego własnego, słyszałem różne wersje. Jakbyś sam zakładał familię, to jak zawsze przy zmianie abonamentu na droższy, miałbyś zniżkę w wysokości tego, czego nie wykorzystujesz. Tak mi się wydaje.
-
Hades II
Tak, Finowie to przykład wydawania ostatecznej gry. Returnal się dużo zmienił po premierze lol. Znacznie poprawiono działanie, dodano save'a, wiele rzeczy mocno przebalansowano, wielu przeciwników atakuje w inny sposób, osłabiono drony w świecie 3 i 5. No i ta liczba kończących ci de facto runa bugów na premierę... była ogromna, została poprawiona.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Jest kilka powodów, dla których instalowanie gier nie jest dla tego sprzętu idealne, aczkolwiek znając życie - głównym powodem dla Nintendo jest utrudnienie piractwa. Można tego nie lubić, nie popierać, no ale nie ma w tym nic specjalnie z dupy lol. Firmy od lat poświęcają wiele, by ograniczyć piractwo i do pewnego stopnia im się udaje, bo nowe konsole czasem nie są łamane przez lata od premiery; z racji na to, że to właściwie ostatnia konsola z ekskluzywnymi grami, Switch na pewno znowu będzie celem nr 1 dla piratów; kto wie, ile miliardów oczekuje Nintendo zarobić na tym, że może Switch 2 będzie się opierał dłużej, niż bodaj 15 miesięcy poprzednika.
-
Pokémon Legends: Z-A
W końcu zacząłem. Na razie mieszane uczucia. Pierwsze to walki. Są zaskakująco szybkie, nie ma tu myślenia jak w pokemonach normalnie hehe. W sensie trochę jest, ale trzeba naprawdę nawalać natychmiast rzeczy. Jest coś bardzo fajnego w walkach na żywo, ale jako że efekty nie są zbyt dokładnie opisane, a WSZYSTKO jest inne (np. Swords Dance podnosi atak - nie jest powiedziane jasno, o ile, na jak długo? I tak ze wszystkim), to zajmie sporo czasu opanowanie gry na poziomie głównej serii i porównanie, jak wypada ten system dla faktycznego serio gracza. Scenki bez głosów są dziwne - wykonane są filmowo, tylko nie ma głosów. To jest dziwny, słaby element gry - jest niby całkiem nastawiona na historię, scenki, ale jakby zabrakło budżetu, bo to było jakieś zbyt dobre. Tak jakby robiąc Sun Moon postanowili, że gry mają być nieco jak anime (tak postanowili), ale od tego czasu nie mogą zrobić gry tak faktycznie ładnej, jak Sun Moon. Jednak da się z tym żyć. Eksploracja miasta nawet fajnie pomyślana. Brakuje mi nadal bardziej regularnej aktywności, jak w Gold Silver itd., ale masa punktów, pokemonów i side questów daje innego rodzaju uczucie życia w mieście. Wiadomo, na co BYŁ budżet - gra jest jak zwykle usrana masą pokemonów. Gdzie inne gry zrobiłyby może z parę tuzinów stworków na całą grę, tutaj ciągle jest więcej i więcej pokemonów, bez końca, aż chuj wie, co można z nimi wszystkimi robić. Ale osobiście, po tylu latach z serią, zawsze wolę odkrywać nowe pokemony w liczbie 100-150, niż grać starymi. Który już raz biorę Abrę, no bo wiem, że ma najwyższy Special Attack, Gastley, Heracross, Houndour... zbieram te same bezużyteczne patraty i te inne-niż-pikachu-myszy, i tak dalej. Właśnie, ma ktoś się wymienić by aktywować Kadabrę i Huntera?
-
NBA
Nie przez przypadek niedzielny mecz, pierwszy dla nas "w ludzkiej porze", zawierał Spurs. Trudno teraz prezentować ligę NBA, nie wspominając o Wembym. Czy Wemby już teraz jest najlepszym koszykarzem świata? Przy wszystkich swoich ograniczeniach, rzuca 30 punktów na mecz, jest koszmarem w defensywie, a Spurs zaczęli sezon serią efektownych zwycięstw. Ogólnie jak co roku mam wrażenie, że w NBA dostali solidny level up i grają jak nigdy. Dziwnie się pisze o "ograniczeniach" Wemby'ego, bo pamiętam czasy, gdy jego skilla z piłką miewał i przeciętny 190 cm rozgrywający, ale.. Taki Doncić czy Giannis wydają się trafiać WSZYSTKO i nadal pokazują nowy poziom perfekcji w koszykówce. Cholera, Austin Reaves wydaje się trafiać wszystko (acz ja akurat pisałem, że spodziewam się, że Reaves dowiezie pod nieobecność LeBrona). Wemby nadal nie jest liderem ofensywy i "się uczy" - gdy jakiś prawdziwy obrońca nie produkuje lekkiej magii, to Spurs atakują mało skutecznie, jak na dzisiejsze czasy. Strach patrzeć na te wyniki i mówić, że Spurs nadal bardziej testują na przyszłość, niż mają serio skład do wygrywania... (I nie, nie wierzę na razie w to, że DeAaron Fox wniesie tu jakąś nową jakość, ale kto wie...)
-
Premier League
Z Brighton świetny, ale musiałby dodać trochę takich meczów, by zaliczyć sezon na miarę poprzedniego. Widać że ożywił Man United tak czy siak, ale najlepszy w lidze? A Xhaka i Mukiele, Roefs? A Kudus? A jeśli liczymy tylko gole - tyle samo strzelił ich 19-letni Eli Kroupi, który gra tylko ogony z ławki, czy też jakże wszechstronny Woltemade? Nie, nie uważam by na ten moment Mbeumo był najlepszym transferem w lidze.
-
Where Winds Meet
Technicznie to chyba jest "pre-order bundle", ale faktycznie coś nieopisany w ten sposób w tytule. Jest to uważane wśród fanów gry raczej za pokaz fanostwa, szpanu online i wspierania studia, niż żeby był jakiś wielki powód płacić, bo dodatki to strój, tło do nazwy gracza, a także trochę gachy i kasy. Co też ciekawe, gra niczym jakiś kickstarter uzależnia prezenty za zarejestrowanie się przed premierą (potwierdzając konto Google lub NetEase) od tego, ile osób to łącznie zrobi. Wygląda na to, że teraz zarejestrowało się między 7 mln a 10 mln ludzi.
-
Simogo Legacy Collection
To jest potwierdzone, że wyjdzie na inne konsole? Widziałem tylko newsa, że Switch i Steam. Świetna sprawa, od dawna jęczałem, że ich gry były za dobre, by być uwięzione na iPhone'ie. Device 6 to wybitna gierka, która z powodu tej platformy została nieco zlana w świecie poważnego grania. Być może najlepsza gra w historii iPhone'a, w każdym razie jedna z tych kilku serio wartych uwagi. Świat potrzebował tej kolekcji.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Na Switcha 2 pojawił się Two Point Museum. Recenzje mówią jednak o słabej wersji. Gra nie ma obsługi myszki, wygląda gorzej, a przy większej liczbie obiektów ma niedomagać z płynnością. Ogólnie to nadal świetna gra, ale wygląda na to, że średni port. Na Switchu 1 za to wyszedł Once Upon a Katamari. Mimo że to pierwsza faktycznie nowa gra w serii od bardzo dawna, to wydaje się nie zaskakiwać i trzymać dość wiernie tego, z czym wszyscy kojarzymy Katamari. Może wręcz będzie ciekawsza dla nowych graczy, niż dla osób znających już dobrze serię. Dzisiaj ma chyba wyjść Stray Children po angielsku, nowa gra twórcy Moon, a więc wielce przeze mnie oczekiwana. Niemniej nadal nie widzę jej na eShopie.
-
Wsteczna kompatybilność ze Switch 1
Wersja S2 do Ball X Pit już wyszła. Różnica nie jest wielka czy coś. Warto jednak wejść do sklepu i pobrać, jeśli ktoś ma Switcha 2. Zapowiedziano też update do wersji S2 dla Animal Crossing. Wyjdzie 15 stycznia, wraz nowym patchem 3.0 do gry. Patch bezpłatny oczywiście, ale wersja S2 będzie płatna w postaci 5 dolarów. Animal Crossing dołączy do grona kilku gier, które mają obsługę myszki (chyba tylko do rysowania wzorów itd.).
-
The Legend of Heroes: Trails in the Sky 1st Chapter
W FF VI miał całe królestwo, więc jeden dziad w sadzie w gierce sprzed 20 lat to nic wielkiego.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
Przeceniono grę "S.p.l.i.t.", bardzo mały mroczny horror od twórcy Buckshot Roulette. Było 3 euro, na promo jest bodaj 2,40. Gra jest tak krótka (pół godzinki), że trudno cokolwiek o niej powiedzieć, psując efekt zaskoczenia. Z recenzji 9/10 nie spodziewałem, że jest aż tak minimalna, uważam je za dość mylące. Sam gameplay nieźle mnie zaskoczył i nie spodziewałem się właśnie tego. Chyba nie da się jednak gry jakkolwiek opisać bez wspomnienia o nim jakoś. W grze klepiemy w klawiaturę. Kto obsługiwał software w czasach linii komend, typu MS DOS, to poradzi sobie z tym co się tu robi (coś dla dosłownych boomerów). Dla młodego gracza, zagadka (bo w sumie gra to jedna większa zagadka do rozwiązania) będzie chyba kompletnym niemożliwym do pojęcia absurdem. Dialogi bowiem nie trzymają za rączkę w tej kwestii. Przydaje się (a może nawet trzeba) mieć klawiaturę z przyciskiem PageUp/PageDown - boomersko! Dzięki temu jednak mamy wyjątkową wczuwę w bycie prawdziwym hakierem. Gra ma króciutką, ale brutalną historię, bez specjalnego tłumaczenia szczegółów, i dwa zakończenia (jedno gdy wykonamy "ostatnie zadanie" poprawnie, drugie gdy nie - to pierwsze daje nam pełną grę). Gra, którą się pamięta, mimo że jest bardzo krótka.
-
NBA
Nie śledziłem nawet do końca dramy Kumingi. Tera widzę, że skończyło się na kontrakcie średniej wielkości na 2 lata. Sam nie wiem, czy Warriors się z tego cieszą. Ale nie rozumiałem przesadnego ograniczania jego gry w internecie i tym bardziej tego nie czaję teraz, widząc, jak gra. Kuminga jest wartościowy dla tej ekipy. Widzimy to w większości meczów teraz. 23-latek się rozwija w czytaniu gry. Czuje nieco lepiej, kiedy podać, nie rzucać jeszcze samemu, wejść na naprawdę dobrą pozycję. Ma lepsze wyczucie, jak dojść do zbiórki. Może takie mam wrażenie, bo po prostu gra sporo minut, ale wydaje się więcej brać udziału w akcjach, rotowaniu piłki. Ba, Warriors czasem robią wrażenie, że cała podstawowa piątka niemal równo dzieli się piłką. Jasne, Draymond pozostaje głównym rozgrywającym, ale pozostałych czterech często ma piłkę. Jeśli fani Warriors nie chcą takiego zawodnika w wieku 23 lat, to świadczy o tym, jak zostali rozpieszczeni...