ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
-
Metroid Prime 4
Nie no, zbieranie kryształów dla mnie średnio. Fajnie jak coś wpadnie, tylko że łatwo ominąć kawałek, a wtedy nie ma zmiłuj - nie jest łatwo obrócić tym motorem i od razu walnąć z pewną prędkością znowu. W sumie najsolidniejsza metoda to od razu wcisnąć Start, i rozwalić na nogach, i wrócić na motor. A zbierać TRZEBA. Kurde, w tej grze jest nagroda za DRUGIE wypełnienie całego paska. Jakieś tam arty. Tymczasem już na pierwsze wypełnienie trzeba dość sporo tych kryształów zbierać. Skanowanie też... gra do czegoś motywuje, ale trochę z tym przesadza. Po pierwsze, coolerskie wizory były super w 2002 roku, od tego czasu masa gier wprowadziła te swoje "tryby detektywa" i już poszła dalej, a Metroid nie zmienił wiele. Jest jeden wizor, który zniekształca wizję i dźwięk w nie taki znowu fajny sposób, i w sumie można by z niego zrezygnować szczerze mówiąc, zrobić to skanowanie jakoś nowocześniej, np. lekkimi oznaczeniami na ekranie. Właściwie nie wiem, czemu to skanowanie musi tyle trwać, w 99% przypadków w grze to nic nie zmienia poza tym, że jest powolne. Jak na 18 lat czekania na nową część, to w ogóle cały koncept "teraz rzeczy są PSYCHICZNE" nie wnosi wiele do gry, ot, skanujesz rzeczy powoli tylko że teraz skanujesz je PSYCHICZNIE i jest lekki filtr na dźwięk i obraz, raz na ruski rok coś uruchamiasz/pojawia się platforma (psychiczna platforma!) i w sumie tyle, poza tym to te wszystkie PSYCHICZNE umiejętności to te same umiejętności, estetycznie czy do l o r e wnoszą bardzo mało. Gra wygląda zajebiście, ale wieeeele takich rzeczy - tak jak np. to ile loadingów kolejnych wind i transporterów czasami zaliczamy, by wpaść do starej miejscówki użyć nowego gadżetu i wypaść - dają wrażenie nie tyle gry wychodzącej kilka generacji konsol po "trójce", ale niemały posmak "Metroid Prime 3-2".
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
-
Bundesliga
Sam fakt, że go awansowano do pierwszej ekipy i gra w Bundeslidze w tym wieku z marszu czyni go jednym z najbardziej udanych Polaków w tym momencie. Chociaż nie ma co, trochę fuks że nie przegrał drugiego meczu w karierze również 4-0, Bayern jak to Bayern, dominował ich mocno.
-
Premier League
Tak, ciekawie podobna sytuacja. Zwłaszcza że Arsenal podobno oferował właśnie 35 mln euro za transfer 22-latka (chyba wliczając w to już wartość Guendouziego lol). Moment niby wydawał się idealny - Aouar może miał wahania formy, ale nagle w 2020 był gwiazdą wyjątkowo udanej dla Lyonu Ligi Mistrzów, no i tak czy siak grał doskonale jak na swój wiek. Niby Aouar wtedy został, bo kocha klub, nie chce komplikować mu sytuacji, Lyon na zawsze w moim sercu, chcę grać i mieć szanse pojawić się na Euro (podobnie jak Cherki, Aouar był typowym graczem, gdzie wszyscy w necie piszą: "jak to trener go nie powołuje??? Gupi???"). ALE, jak już odszedł w 2023, to nagle na Twitterze napisał "list otwarty do fanów", że marzył o odejściu z tego wspaniałego klubu już w 2020, ale bliżej nieokreślone węże i czyjeś "ego tripy" mu na to nie pozwoliły. Zawodnik odpuścił też wtedy w wieku 25 lat Francję i zaczął grać dla Algierii. Jednak takiego kultu jak Cherki wśród fanów to nikt nie miał, on był i w 2020 roku wyjątkowo czczony i uważany za talent nr 1.
-
Premier League
Saga odejścia Cherkiego była wielką dramą. Fakt jest taki, że nikt wielki go za bardzo nie chciał, co fanom Cherkiego nie mieściło się w głowie. Piłkarz przedłużał kontrakt, bo klub groził, że jak nie przedłuży chociaż o rok, to zdechnie na ławie, i tak co roku. Ostatecznie Man City miało zapłacić ok. 35 mln euro za transfer, co byłoby kwotą niesamowicie niską za kogoś, kto może grać w Man City przez najbliższą dekadę. No i nie przesądzam, że Cherki skończy jako regularny zawodnik na zawsze. Ale jego wejście zbiegło się z dobrymi wynikami.
-
Premier League
To, jakie mają wyniki mimo 8 kontuzji, mówi wszystko. Cała ta głębia się jednak przydaje, zwłaszcza że mają jeszcze handicap w postaci konieczności wystawiania Gyokeresa (serio mówiąc, chociaż Jesus miał niby udział przy bramce na 2-1, to coś w tym może jest, że kiedy wszedł za Szweda, Arsenal jakby poluzował kontrolę nad meczem. Może Gyok nie jest aż tak bezużyteczny, jak się wydaje). Manchester City inaczej, zdecydowali się w końcu na jedną jedenastkę i cały czas nią grają, dwa razy w tygodniu, zawsze tak samo. Jasne, ich styl wymaga nieco mniej wysiłku. Może to po prostu fuks, że oni unikają kontuzji. Ale jakoś żyją tak. Ustabilizowana jedenastka to np. pogodzenie się Nunesa i O'Reilly'ego z byciem bocznymi obrońcami, ławka Reijndersa czy Marmousha, Foden raczej w pomocy niż w ataku. Zaskakujące, ale na razie działa. Nowe Man City to, jak się okazuje, przede wszystkim show, jaki dostarczają Doku i Cherki. To, jak rozjeżdżali zawodników Realu, chyba ustabilizowało ich jako nowe symbole klubu. W końcu nieco zelżyło podejście "laga na Haalandzika", ich gra to już nie jest 10 strzałów Haalanda na mecz i tyle. Myślę, że teraz już cały świat wie, czemu Rayan Cherki miał zawsze tak oddanych fanów w sieci we Francji, mówiących o nim tak, jakby był najlepszym zawodnikiem świata. Nie wiem, czy Cherki jest taki skuteczny, ale trudno nie oglądać meczu i nie myśleć "damn, Cherki ma talent, to się ogląda".
-
Kirby Air Riders
Tak. Bandai Namco przestaje od dzisiaj istnieć, z powodu braku uaktualnień do Kirby Air Riders. Dwa tysiące pracowników firmy właśnie trafiło na Syberię, a w nowym godzinnym Direkcie będziemy oglądać streamowaną na żywo egzekucję Sakuraia.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dread naprawdę był promowany w Japonii. Wiadomo, że nie jest nigdy to gra, która jest mainstreamowa w Japonii - porównując sprzedaż fizyków w sklepach, no nie ma tam żadnych gier "mrocznych", science-fiction, z postaciami bez widocznych twarzy i jeszcze nietłumaczących graczowi co robić cały czas (a tak się kojarzy nadal Metroid...), no po prostu to nie jest japoński mainstream. Gra była uważana za raczej taką dla fanów i hita to tam nie będzie nigdy. Ale w 2021 roku Switch naprawdę był niesamowicie popularny, w ostatnim kwartale 2021 sprzedało się ponad 10 mln sztuk konsoli, dobijając po trzech latach do 80 mln łącznie, a z dużych gier nie wychodziło dużo przez całą drugą połowę roku. Właściwie od lipca do świąt był czas tylko z Mario Party Superstars (relatywnie średnio przyjęta część), no i Metroidem i modelem OLED. Były też pokemony, ale mało ciekawa odgrzewanka (oczywiście zeszły miliony sztuk, no ale). Teraz takiej promocji nie było, bo jednak pomiędzy niedawną premierą konsoli i wieloma grami starymi, ale z wersją NS2, jest dość sporo produktów bardziej japońskich, co widać też na listach sprzedaży.
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
W sensie ok, w jednym sensie gra jest soulsowa - jeśli sobie nie radzisz, to staje się męczarnią jak dotrwać od ogniska do ogniska. Nie ma chyba nigdy leczenia poza ogniskami, w sensie nie takie żeby na nim polegać regularnie, a HP leci bardzo łatwo. Jako że ginąc będziesz tracić surowiec do robienia kart, to nie wzmocnisz talii, a to niemal jedyne, co można znacząco wzmacniać. I tak albo przygrindujesz, żeby się wzmocnić i nie ginąć i wtedy masz jeszcze więcej surowców na karty, albo frustracja że nie wzmacniasz się. A z kolei ekspert gatunku, który sobie doskonale zrobi talię i będzie podejmował świetne wybory taktyczne, powie tylko "git gud". Tutaj w sumie jest podobnie i to odczuje ktoś, kto się męczy, bo im gorzej, tym gorzej. I w sumie gra ma takie nieco podobne uczucie do Soulsów dla mnie, bo i tu i tu jestem cienki lol: czuję, że za dużo czasu na to schodzi i jest za ciężko, ale po wyłączeniu jakoś strasznie chce się wrócić i męczyć dalej.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dzisiaj może ma 70%, z dwóch zachowanych recenzji. To nie kwestia innej gry (choć może była lekko inna na PC, nie wiem nawet), tylko, no, akurat zapisano dwie recenzje uwzględniające PC, i jedna jest pozytywna (strasznie bazowa, mająca kilka zdań i serio brzmiąca jak cytaty od producenta prosto z tyłu pudełka do gry, cytuję: "This awesome adventure game by UBI Soft Entertainment, Inc. takes place in real-time play with stunning 3D graphics in a cartoon-like environment", itd.). Gra miała trochę fanów w tym 1999 roku... się nie wybrzydzało wtedy. Ale na dziś to prawdziwa ciekawostka. Większość osób ułożyłaby listę 100 najlepszych gier na N64 bez niej, więc ciekawy wykop z przeszłości, oczywiście pasuje do Raymana 2, który ostatecznie wyszedł zaraz po Toniku i go zmiażdżył nie tylko marką i do dziś jest pamiętany (chociaż jak mówię, nie sprzedażą, Tonic sprzedał się całkiem spoko, może dzięki tym kuponom w popcornie na zniżkę). Media pisały na pewno o wydaniu DVD. Nie wiem, ile tego było. Można jednak czasem kupić na Ebayu DVD z jakiegoś dziwnego kraju.
-
Champions League
No wiadomo, gdyby Gyok grał w ten sposób w Liverpoolu, to internet by postradał zmysły pewnie. 80-90% meczów ma słabych. To że wygrywają i to że to "doświadczony zawodnik z 1500 golami i asystami" jakoś sprawia, że wszyscy krzyczący tyle latami że to najlepszy transfer ever jakoś siedzą cicho i im uchodzi płazem. Na razie Merino jest 10 razy lepszą "dziewiątką" od Szweda. Ten mecz to była idealna okazja na rotację, bo w lidze ostatnio Arsenal wyglądał na zmęczony ostro. Tutaj zagrali w końcu rezerwami, ale Raya i tak wybronił wszystko i nawet wygrali. Ciekawy tutaj jest np. Martinelli, który mało gra w lidze, ale w LM znowu świetnie się prezentuje. No mają głębię, przynajmniej jeśli zbyt wielu graczy się nie kontuzjuje. Nie zastąpili tylko Zubimendiego i Merino, który "rotuje" z podstawowego napastnika na rezerwowego napastnika, i nie wiem, czy tak zależało Artecie na wyniku dzisiaj, że Norgaard i Nwaneri dalej nie grają. Ewidentnie są obaj blisko dna hierarchii w ustalaniu składu.
-
The Elder Scrolls V: Skyrim
Podstawowa koncepcja nawet nie jest taka zaskakująca. W końcu wersja na X1/PS4 w sumie tak właśnie wyglądała - mocno podbita jakość assetów, oświetlenia, rozdziałki, i nadal 30 klateczek. O ile pamiętam, prośby o tryb performance i 60 klateczek nie zostały do dzisiaj spełnione... Przypominam też, że już 9 lat temu psioczono na wersję na PS4 Pro, że działa tym gorzej, niż PS4; niektórzy mówili wręcz, że stutter na PS4 Pro czynił grę mniej przyjemną niż na PS3: Skyrim PS4 Pro frame rate is actually worse than the standard PS4 version - PlayStation Universe To, że gra znów przy "ulepszeniu" działa podobnie jak na PS4 Pro, nie byłoby więc samo w sobie takim szokiem. Analogiczna była sytuacja z Xbox One X, o ile dobrze rozumiem - zachowanie 30 klateczek i dodatkowo gorsze działanie niż wersji X1. Niesamowity trochę jest ten input lag, na który wszyscy psioczą - przecież firma nie miała żadnego ciśnienia to wydawać dzisiaj, i wywoływać tyle jęków. To nie jest coś, czego nie zauważyłby każdy tester, zresztą to akurat ci powie tester AI w ciągu minuty. Czy było jakieś ogromne ciśnienie na wydanie tej wersji akurat dzisiaj? Przecież ogromna większość obecnych użytkowników Switcha 2 posiadała już S1, a upgrade dla posiadaczy wersji S1 jest bezpłatny, więc nie mówimy o jakimś wielkim przychodzie ratującym rok firmie. Czyli... Po co konkretnie sobie zrobili taki sajgon reputacji? Znowu? Co im to dało?
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Jest demo, dostępne jakoś od roku, w sumie sporo mówi o grze, zawiera jakiś tam kawałek. Jest to ogólnie RPG, myślę, nastawione na klimat i opowieść. Chyba najważniejsze do kupienia jest to, czy podoba ci się ta opowieść, chodzenie po świecie, to chyba kluczowy apsekt. Grafikę i ogólny nastrój widać właściwie od razu. Walki są taktyczne, takie w okolicach Into the Breach. Używa się kart, co dodaje pewnej losowości w walkach. To drugi filar raczej. Wszyscy piszą za wydawcą, że to "soulslike-slaylike", ale ja głównie to powtarzam bekowo, to raczej naciągane metki na duże hity. To raczej jest gra do przejścia raz do przodu, przez kilkadziesiąt godzin, z dość ustaloną opowieścią. Na karty też masz dość duży wpływ - raczej głównie je sobie robisz czy wybierasz, więc to nie tak, że gra "skaże cię" na granie innym stylem, niż chcesz. Trudno też chyba serio mówić o specjalnej soulsowości, poza ogólnym nastrojem, że jest bardzo ponuro i ciemno i nie jest gładko. No i są ogniska. Wydaje mi się, że fan taktycznych walk nie będzie się jakoś męczył z przechodzeniem jej, może poza elementami losowymi.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Ło panie, co za ciekawostka. Tonic Trouble to taka zapomniana gra - no słaba. Właściwie legendarna poracha - pierwszy projekt 3D Ubisoftu (także jedna z pierwszych gier na PC wydanych na nośniku DVD), nowe studio Ubi w Montrealu latami się męczyło ze skończeniem jej, przy ogromnym budżecie wyszedł balas zbierający oceny typu 3/10 czy 5/10 (acz sprzedała się przyzwoicie i ma swoich fanów). A jednak te lata męki pewnie przyczyniły się do tego, że Ubi Montreal w ciągu kilku lat stało się potęgą od Splinter Cella, Prinsa i Asasyna. Ogólnie bez sensu, masa lepszych gier na N64, ale ciekawe że ktoś sobie przypomniał o istnieniu.
-
Champions League
Real-Man City. Mbappe kontra Haaland. Prasa madrycka zapowiada DZIEŃ SĄDU nad Xabim Alonso. Trener ma się miotać i być w potrzasku, i tak dalej. Jeśli dziś przegra, to adios, podobno. Kontuzjowani są m.in. Militao, Trent, Carvajal, Huijsen, Camavinga, oczywiście Alaba i Mendy. Niektórzy zawodnicy są w bólach, ale że nie ma nikogo innego, to i tak zagrają (Rudiger, Bellingham, Valverde). Ale i to można użyć przeciwko Alonso, mówiąc, że jego sztab fizjo się przyczynił do tego szpitala. No i chyba tak samo jest ze wspomnianym Mbappem. Nie tylko ma złamany palec, ale co gorsza coś z nogą, i powinien nie zagrać. Ale Mbappe to Mbappe, bez niego to Real jest niczym...