Treść opublikowana przez ogqozo
-
NBA
Michael Jordan ma w końcu sprzedać Charlotte Hornets, za 3 miliardy dolarów. To jest to jak działa świat. Ludzie pracują, coś robią, muszą być potrzebni, zarabiają ileś tam. Taki MJ kupuje klub za niecałe 300 mln, bo go stać... robi kiepską robotę, klub nie miał ani jednego dobrego sezonu, same średnie albo słabe, w tym jeden rekordowo słaby. Nie da się powiedzieć, żeby robił jakąkolwiek kompetentną robotę, a zarobi na tym miliardy dolarów. Tyle co na całej karierze koszykarskiej, reklamodawcach itd. Na niczym się tak nie zarabia jak na byciu bogatym.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Na szczęście na mocnych konsolach takie gry jak Zelda powstają w tydzień robione przez jedną osobę. A nie, czekaj, w większości gier na plejtejszyn szczytem interakcji jest że czasami są takie wyjątkowe płotki wysokości do kolan że można przez nie przeskoczyć, może ze dwa w grze, bo normalnie nie można. I nie ma kompletnie takiej gry jak 10% Zeldy. Dziwna sprawa, czyżby forumowicze nie byli ekspertami do robienia gier i po prostu mieli cieczkę na punkcie "mocy konsoli" i nazywali to logiką, któż wie.
-
Final Fantasy XVI
Miałem napisane wiele detali o FF XVI, ale w sumie to nie ma specjalnie znaczenia, każdy zagra, to pogada o tym, co myśli faktycznie o całej grze, bo demko to tylko początek. Gra bez akcesoriów nie ma być jakoś banalnie łatwa i w określonych momentach nie będzie. To już jest wybór poziomu trudności. Ale ogólnie fakt jest taki, że dodatkowe tryby i poziomy trudności odblokowywane dopiero po przejściu gry to bardzo częsta rzecz. Twórcy FF XVI nie są pierwsi że tak uznali, ani drudzy, ani milionowi. Nawet w zachodnich grach akcji jest to częste. W Diablo 4 też trzeba przechodzić, żeby odblokować kolejne World Tiery, a pewnie będzie też World Tier 5 do ściągnięcia w uaktualnieniu za rok czy coś.
-
Nintendo Switch - temat główny
No to są dwie najlepsze karty jakościowo ogólnie, Sandisk i Samsung. Sam kupiłem na premierę Switcha Sandiska 200 GB i w sumie tak już zostało, nie wyjmowałem chyba nawet przez tyle lat, poza zmianami na nowsze modele konsoli.
-
Final Fantasy XVI
Gry tak wyglądają, tak od zawsze jest. W każdej grze można by teoretycznie dać więcej możliwości, ale ich nie dają, bo chcą żeby gracz robił to i tamto. Czyli np. nie walczył za dużo tylko szedł naprzód. Popularne "GOTY" gry na Plejstejszyn tak często wyglądają od zawsze. O wielu z nich ludzie mówili czasem "ej a jak chodzi o opowieść to czemu nie nakręcili filmu", klasyczny tekst od lat 90. Nie ma trudnych zagadek, postać czy kompan cały czas mówią na głos gdzie iść, co robić i co myśleć, eskploracji dość często w grach nie ma. Walka faktycznie stosunkowo najczęściej jest priorytetem i ma szczególne znaczenie, siekana czy strzelana. Ale też nic aż takiego wyjątkowego, jeśli nie jest.
-
Reprezentacja Polski
Wychodzi na to, że każdy chce Havertza. W tym tygodniu mówiło się sporo o Realu, Bayernie oraz Arsenalu.
-
Final Fantasy XVI
Gry wideo generalnie na tym polegają że się narzuca graczowi jak się ma cieszyć grą. W sensie jest jakiś tam Minecraft itd., ale ogólnie gry tworzone są przez ograniczenia. Na logikę to równie dobrze można mówić że historia jest "kretyńska", bo np. ktoś chciałby może zacząć od zakończenia, a intro sobie zobaczyć potem, a wredni twórcy mu zabraniają. Powinna być taka opcja, czemu nie dali chamy! Na tym polega sztuka że coś dajesz do odbioru, co sobie zamierzyłeś, żeby osiągnąć określone wrażenia. W Zeldzie nie ma "hard mode" i nikt nie narzeka, bo to nie jest specjalnie celem gry czy przeciwnicy cię mocniej walą czy słabiej. Ogólnie w wielu grach tak jest z wielu powodów. JRPG-i ogólnie rzadko kiedy przez te ponad 35 lat gatunku były nakierowane na jakieś specjalne wymagania skillowe. Najczęściej była "trudność" typu grind, ale to po to żeby ludzie mieli co robić przez dziesiątki godzin i mieli wrażenie epickiej przygody, tutaj cel jest jakby odwrotny ale o dziwo można powiedzieć to samo, chcą żeby gra miała określone tempo i priorytet i do tego zmuszają graczy. Nie wiem, czy się z tym zgadzam w tym konkretnym przypadku, ja ogólnie nie przechodzę gier dwa razy. Czasami bym chciał, ale nie ma mowy przy tylu innych premierach. Więc może mi się to bardzo nie spodoba. Zobaczymy jak wypadnie cała gra. Zakładam, że nudna nie będzie, chociaż kto wie.
-
Final Fantasy XVI
Bez przesady z niepełnosprawnością mdr, to jest po prostu taki zabieg, żeby każdy casual mógł się spokojnie cieszyć grą, jak ktoś chce autobattle żeby po prostu obczaić historię itd. Dlaczego nie ma harda na starcie? Twórcy mówią, że dla nich najważniejsza jest historia. Chcieli żeby za pierwszym razem gracze nie spędzali dużo czasu myśląc o walce, setupie, powtarzali coś bo giną itd., bo wtedy zatrzymywaliby się w poznawaniu tej niesamowitej i intensywnej, ich zdaniem, historii. Założenie jest takie że pierwszy raz grasz żeby poznać opowieść i ogólnie grę, a drugi raz żeby spróbować swoich sił w walce. To ma być kinowa uczta typu Gra o Tron po pierwsze, cały czas o tym mówią. I wszystkie te decyzje uzasadniają tym, że muszą skłonić jak najwięcej graczy, by skupili się na opowieści. Ale pamiętam, że sami mówili, że ma nie być trofeów za ponowne przejście na hardzie, bo sami tego nie lubią i specjalnie o to zadbali. No nie wiem, może ktoś kazał żeby nabić więcej godzin.
-
TRANSFERY
Kim to taki nowy Van Dijk, koleś wymiatał od dawna, ale w tak słabych ligach, że malo się o tym mówiło na świecie. Kto go widzi pierwszy raz ma przed sobą odkrycie. Nie wiem ilu stoperów potrzebuje Bayern. No ale Lucas podobno chce odejść, nie wiem kto go zechce za taką kasę.
- Final Fantasy XVI
-
Final Fantasy XVI
Jak ktoś w tę grę gra po japońsku, to znaczy że naprawdę ma ciśnienie grać po japońsku (i mówić ludziom że gra po japońsku mdr). FF XVI nawet nie było pisane w pełni po japońsku, tak bardzo jest inspirowane anglojęzycznymi dziełami, że spora część skryptu powstawała od razu po angielsku. Angielski voice acting był nagrany jako pierwszy. Z tego co rozumiem, to oznacza, że animacje postaci w scenkach są oparte na nagraniach z angielskiej sesji (zakładam, że mocap twarzy jest później nagrany osobno dla innych języków, ale angielski był priorytetem w produkcji). Celowo, bo po prostu ta gra miała w głównym założeniu wyglądać jak najbardziej jak zachodni hicior. Na szczęście, jak widzimy w demku, niemało japońskości jednak też jest. Ale nie ma jej być zbyt wiele w dialogach.
-
Luźne gadki
Ten koleś jest na emeryturze
- Final Fantasy XVI
-
TRANSFERY
Reakcje fanów są cudowne. No nie jest to ceniony trener przez fanów mdr. Jedno z gorszych ogłoszeń jakie mogli sobie wyobrazić. Najlepsze jest może to, że tak się jarają np. Mourinho, który zastał Romę na 7. miejscu i dźwignął heroicznie na 6. miejsce (z pomocą odjętych Juve punktów), a lata Garcii w Romie były jednym z najlepszych okresów w historii klubu. Oczywiście były też okresy porażek, ale sumarycznie to klub przedtem i potem rzadko kiedy był w stanie robić 70, 80 i więcej punktów w sezonie. Jednak z tego co wiem, dla di Laurentiisa najważniejsze było zachowanie obecnego stylu ekipy, kontyunowanie kursu. Rudi Garcia nigdy nie zdradzi 4-3-3 i szybkiego atakowania. Za to między innymi fani go tak kochają...
-
Final Fantasy XVI
Też trochę się tego obawiam. To ewidentnie nie jest tylko informacja "co mogłeś przegapić w grze", jest wiele wzbogających opowieść detali, czasami naprawdę takich że nie warto przegapiać, te fakty rzucają nowe światło na różne wydarzenia i postaci. A takie przerywanie gry ciągle to, nie wiem... Myślę jednak, że wydaje się to oczywiste, że nie powinni tego robić, czynić to dostępnym tylko w danym momencie. Zakładam, że wszystko będzie w encyklopedii. Encyklopedia też jest bardzo rozbudowana. Można klikać powiązane, można wyszukiwać. Jest też to mini-gierka, bo jest procent odkrycia i rośnie nam "wisdom" od odkrywania treści (nie wiem do końca, czy ten wisdom coś daje poza encyklopedią). Nie jest to powiedziane wprost jak na razie, czy będzie tam wszystko. Ale wstępnie mam wrażenie, że wszystko z ATL tam będzie.
-
TRANSFERY
Declan Rice jest sprawdzony w lidze angielskiej i uważany za jednego z najlepszych przez wiele klubów. Gdyby był pomocnik z innego kraju z taką pozycją w Premier League i pożądany przez wszystkie duże kluby, to też by tani nie był. Ludzie hejtują każdy transfer Anglików bo za wysoka opłata. Tymczasem większość z nich to i tak niezłe inwestycje - Sterling, Ben White, Grealish, Stones, Kyle Walker. Tylko ci co przeszli do Man United to faktycznie zawód hehe. Moises Caicedo jest w sumie w analogicznej sytuacji co Rice i za 12 mln nie pójdzie mdr. Nikt nie broni komuś nakupować takich Rijstów i wygrać ligę tanim kosztem. Tylko że większość tych "równie dobrych" zawodników z Eredivisie to niewiele pokazuje w Anglii.
- Final Fantasy XVI
- Final Fantasy XVI
-
Final Fantasy XVI
Serio to te porównania do DMC są już zbyt wszechobecne. Okej, powierzchownie widać podobieństwo. Niemniej ta gra nadal ma na celu rozwój postaci. I ogólny schemat rozwoju jest podobny jak w FF V (czy masie innych jRPG jak Xenoblade 3 itd.) - używasz różnych "klas", uczysz się nowych umiejętności, po wymasterowaniu możesz tych umiejętności używać w innych klasach, tworzysz zabójczo wydajne kombinacje cech. Ponadto podejście do walki opartej na cooldownach zawsze będzie wymagało innego podejścia. W DMC też pojawiło się kilka mechanizmów typu "ładujemy pasek", ale w FF XVI chodzi w sumie głównie o nie. Twórcy naprawdę w wywiadach najwięcej ze wszystkich Fajnali mówią o FF V i systemie walki i klas z niego, po nim najwięcej o FF III. Jako swoje ulubione itd. Prawie w ogóle nie wspominają o najbardziej kultowych późniejszych fajnalach 6-9.
-
Final Fantasy XVI
Bardziej niż ludzie myślą, patrząc na wszystkie porównania do Devil May Cry. Ulubionym fajnalem wielu twórców jest FF V, i mówią często że dobieranie umiejętności w całej grze trochę przypomina im ten system klas. Naprawdę ta gra z czasem będzie bardziej RPG-owa niż większość osób tutaj myśli. Dobór technik, kolejności, taktyki w czasie by zastaggerować przeciwnika i jak najbardziej i efektowniej mu dowalić limitami itd. Jasne, można nawalać kwadrat. W większości gier można. Na Push Square w ankiecie nie ma jakichś bardzo mieszanych uczuć co do demka mdr.
- Final Fantasy XVI
-
Like a Dragon: Infinite Wealth (Yakuza 8)
Wygląda bardzo jak Waikiki Beach - podobny zarys wybrzeża, budynków, góry. W Honolulu jest dość sporo Japończyków, zwłaszcza turystów, nawet teraz tak z ćwierć ludności ma pochodzenie japońskie (przed wojną oczywiście było to znacznie więcej, w Honolulu pewnie byli większością), są restauracje, muzea. Kultura, pogoda, jedzenie, krótszy lot - Hawaje są uważane za dużo przyjaźniejsze dla Japończyka od USA.
-
Final Fantasy XVI
Dodatkowe poziomy trudności mogą być w każdej grze. God of War to łatwizna dla każdego, ale najwyższy poziom trudności jest absurdalny, walki trwają masę czasu bo przeciwnicy mają niekończące się HP i walą bardzo mocno. Walka staje się dość powtarzalnym zadaniem, po pierwsze unik unik, tarcza. To żaden problem zrobić "trudną" grę, przestawiasz kilka cyferek i jest. W FF XVI będzie nie tylko dodatkowy poziom, ale też ranking na punkty. Oczywiście nie chcieli tego robić w podstawowej grze, "żeby nie deprymować przypadkowego gracza wielkim C na ekranie". Ale wysoka ocena też będzie bardziej kwestią przyjęcia odpowiednich taktyk, niż jakiegoś bijatykowego nawalania combosów nie z tego świata w just frame'ie. Niemniej "wysoki sufit" może być w każdej grze. FF7 Remake pozwala na bardzo wiele, nawet przy pierwszym przejściu. Niedosyt zostawia raczej dość niewielka liczba walk, w których faktycznie jest czas wykorzystać te możliwości systemu. No ale i tak o wiele więcej niż w prawie każdej grze dostającej GOTY hehe.
-
Premier League
Niejedno zdjęcie będzie na zawsze do memów mdr. No cóż, to chyba atrakcja dla brytyjskich fanów, że w epoce niepijących sportowców na ścisłych dietach, mają... kogoś takiego jak oni. Grealish po dość sporej krytyce jego transferu był w tym sezonie jednym z najlepszych piłkarzy ekipy zdobywającej potrójną koronę, nie najgorzej. Myślę, że tak ogólnie najlepsi piłkarsko zawodnicy Man City to w jakiejś kolejności De Bruyne, Haaland, Grealish i Rodri, potem Guendogan inni.
-
Final Fantasy XVI
Kiedy ostatnio wyszła jakaś dobra gra, o której klatkowcy nie jęczeli, że za mało pikseli i wygląda jak z poprzednie generacji? 2005? Widzę to samo w każdym temacie. Rockstar się tym nie przejmuje sprzedażowo, to i Square-Enix nie będzie. Gry są dzisiaj tak różne w swoich priorytetach, że żadna gra nie może każdego zadowolić. Na pewno nie Plague Tale mdr. Padzik do gry dość abstrakcyjny jak dla mnie, choć estetyczny: Klikasz prawą gałkę.