Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Wiem że pisałem to wiele razy, ale nadal nie sądzę, by Microsoft strasznie chciał zarabiać bezpośrednio na subskrypcjach na Game Passa. Głównym źródłem dochodu tej firmy są serwery i samo zwiększanie udziałów w gierkach to jeden z elementów wspierania tej już teraz najbardziej dochodowej, ale i najbardziej się rozwijającej gałęzi ich asortymentu. Szczerze to sam jako gracz ignorujący nawet online i inne wynalazki, przez lata trochę lekceważyłem znaczenie tego zdania, aż pracując przy serwerach i obserwując różne deale podpisywane w mojej okolicy przez Microsoft nieco zdałem sobie sprawę z tego, że to jest ich największy zarobek, do którego płatności ie muszą przekonywać żadnego gracza ani żadnej masy indywidualnych klientów. Generalnie za ich zyski każdy będzie płacił pomału różnymi kanałami, nie tylko poprzez subskrypcję Game Passa. Nawet przez podatki, bo np. państwa płacą firmom żeby stawiać ogromne farmy serwerowe na ich terenie. Źródła przychodu są bardzo różne, ale zarobek jest ogromny, stawką posiadanie świata, a rywalizacja z Google i Amazonem zacięta. To też jeden z powodów, dla których rywalizacja z Sony w "wojnie konsolowej" ich raczej kompletnie nie obchodzi. Bardzo możliwe, że jeśli ludzie będą grać w gry Microsoftu na dowolnym urządzeniu, nawet na konsoli Playstation, to Spencer będzie miał z tego tylko więcej banknotów do ocierania łez (śmiechu) czytając CW. Prawie 3 lata po ogłoszeniu, że Sony będzie teraz korzystać z Azure do gamingu - czyli że Sony i Microsoft współpracują w najważniejszej biznesowo kwestii! - trochę mnie rozwala, że niektórzy nadal się w tę "wojnę" tak wkręcają. Same firmy wydają się bardziej przerażone konkurencją Google czy Amazona, niż siebie nazwajem (i Sony pośrednio, a Microsoft bardzo dosłownie to właśnie mówi w mediach. Spencer dosłownie powiedział "nie widzimy Sony i Nintendo jako naszej konkurencji, tylko Google i Amazona). Właściwie nie widzę śladów jakiejś rywalizacji pomiędzy nimi.
  2. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Szkoda że Caruso się nie wyleczył na mecz z Grizzlies, jakoś byłby większy hicior chyba. Bez Caruso i Javonte, nie ma tej energii w ekipie. Zresztą w Bulls prawie wszyscy są poza grą. Nets-Cavs chyba hicior dnia, nie wiem kto jest faworytem wobec braku Duranta. Ogólnie nie nadążam za wszystkimi absencjami, szalony sezon.
  3. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ja się tym za bardzo nie przejmuję, w jakiejś izolacji od całego meczu, bo jeśli zespół dostaje w papę, to i zawodnik z podstawowej piątki ma z tej racji to +/-, no nie wiem co dodać poza faktem, że każdy ma takich wiele w sezonie. Taki Embiid ma ostatnio minusowy wynik z Charlotte, Toronto czy Atlantą, a Giannis - z Charlotte, Detroit i Toronto. Nie zmienia to chyba ogólnego podsumowania, że grają świetnie, ale pewne fragmenty będą na minusie z różnych powodów... Aż sprawdziłem, który zawodnik w lidze ma najwyższe to +/- sumarycznie w całym sezonie. Curry z ogromną przewagą nad jakimkolwiek innym zawodnikiem. No chyba aż tak bardzo się nie stoczył. Serio mam wrażenie, że gdyby na początku sezonu pudłował, teraz trafiał, a Warriors by i tak mieli 31-11, to zupełnie inaczej by o nim mówiono... Co ciekawe, czwarte miejsce w tej tabeli zajmuje Darius Garland, który też jest bardzo daleko nad kolegami ze swojego zespołu. Garland, trochę niczym Curry i inne gwiazdy, zmienia ofensywę solidnego zespołu z dennej na dobrą. Bez niego jest tylko dobra obrona, i tak to wygląda regularnie. Niemniej nie wiem nawet, czy dostanie się do All-Star. Ostatnio wydaje się, że jeśli ktokolwiek z Cavs tam trafi, to prędzej Jarrett Allen. Według ostatniego newsa z ESPN, fanfary, które przygrywają na stadionie Cavs (nie będę powtarzał jego obecnej nazwy) po każdym trafieniu Allena, to... jingle z Zeldy. Serio nie rozpoznałem tego nigdy, no w sumie to jest ta melodia, ale wygrywana na tym "instrumencie" nie jest imo łatwa do rozpoznania. Allen to ogólnie nerd, który interesuje się gierkami, naukami ścisłymi i kosmosem - i całościowo jedna z najsympatyczniejszych i barwniejszych postaci w NBA. Gra też coraz lepiej, niewielu kolesi mających 210 cm kiedykolwiek uczy się tak dobrze poruszać po parkiecie, ustawiać stopy, skakać. Z piłką też umie coraz więcej. To magia NBA, że Cavs potrafili się wje'bać nie wiadomo skąd do czterozespołowej wymiany Jamesa Hardena do Nets i w zamian za wybór należący do Milwaukee w drafcie (czyli pewnie niski) dostać już wtedy solidnego, a teraz dobrego Allena.
  4. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Tak samo jest z każdym zawodnikiem, znajdziesz mecze na minusie i na plusie, sezon NBA jest dość randomowy jeśli patrzeć na małe partie. Jednak ogólnie jeśli Warriorsom cokolwiek się udaje, to dzięki Curry'emu, a nie pomimo niego. Tutaj nie widzę zmiany. Klay jako wykończeniowiec jest świetny, zresztą podobnie zazwyczaj Wiggins, natomiast jak widzę co potrafią jednak na parkiecie zrobić Jrue Holiday, Khris Middleton czy George Hill, to mam wrażenie, że ekipa z San Francisco - pomimo przeogromnego budżetu - jednak jest dość ograniczona. To znaczy ci wszyscy gracze z minimalnymi kontraktami nadal mnie rozwalają, ale z drugiej strony to jest niesamowite, że istnieje ekipa, która ma TRZY maksymalne kontrakty dla graczy, którzy albo nie potrafią prawie w ogóle rozgrywać, albo rzucać do kosza. "Klay potrafi zdobyć 60 punktów w meczu, zamknij ryj" - to będzie zawsze odpowiedź trenera i kompanów. Trochę prawda, no fajnie, te zabójcze mecze to są pojedyncze mecze 3, 5 albo 7 lat temu, to nie znaczy że w każdym meczu w 2022 roku to będzie coś dawać drużynie Warriors. Dobry zawodnik, ale sam wszystkiego nie zrobi. Zabawnie to czasem wygląda, że rzucają Klay i Wiggins, a piłka cały czas jest w rękach kolesi zarabiających po 2 miliony, ostatnio to i Kevon Looney musi robić za Draymonda, facet uważany za drewnianego centra, który gra w GSW bo nikt inny mu nie zaoferował kontraktu. Kryzys to ma "Steph junior" czyli Trae Young, a konkretnie jego cała ekipa z Atlanty. Chociaż mówi się, że Trae może zacząć mecz All-Star, być w pierwszej piątce All-NBA, to Hawks ciągle przegrywają. Teraz są już 5 meczów za miejscem nr 10 na Wschodzie - serio mam wrażenie, że to decydujący moment. Finaliści konferencji chyba już prawie nie mają szans, żeby nawet wejść do playoffów. Wschód jest w tym sezonie za mocny, strata duża, ekipa bez formy, a Trae jest rozjeżdżany w obronie. W sumie każda ekipa, na którą był w ostatnich latach największy hype, że mają "świetną przyszłość" - Boston, Indiana, Hawks po kolei - w tym sezonie nie jest nawet w top 10 konferencji w tabeli.
  5. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No popatrz, w ilu miejscach mnie już w necie je'bano za jednak oczywistą supozycję, że zapewne jeszcze Warriors będą mieć problemy, nie skończą sezonu pewnie z 74 zwycięstwami, a Bucks wyjdą nieco na prostą. Jeśli chodzi o MVP to wiadomo, że kompletnie zmienia się wymiar medialnej opowieści. O Curry'm mówiono, że "gra tak fantastycznie że ciągnie całych Warriors, wygrywają I TO BEZ KLAYA", a teraz słabszy okres oraz ten legendarny Klay składa się na kompletnie inną narrację, czyli "Curry gra tak słabo, że Warriors przegrywają NAWET Z KLAYEM". No ale to zawsze tak jest. Taki Durant może grać tak samo w koszykówkę, i nawet jego zespół może grać dokładnie tak samo pod względem wyników, ale jeśli tylko Kyrie Irving będzie dostępny, to nagle Durant będzie "mniej wartościowy". Kultura NBA ma swoje dziwne, ale przewidywalne zwyczaje. Czasem ludzi obchodzi bardziej jakaś wyobrażona hipoteza, niż to, co się faktycznie dzieje na boisku. No ale dla mnie to zabawne. Curry gra świetny sezon, wszystko w Warriors się opiera na jego obecności, ponadto zespół nadal ma drugi najlepszy bilans w lidze, a komentarze w necie są takie jakby chyba walczyli o ostatnie miejsce w play-in i byli demolowani przez przeciwników po kolejnych pudłach Curry'ego. Plus minus Curry'ego raczej nic nie ma do tego, że Warriors przegrali kilka meczów. Z nim na parkiecie, nadal są sporo na plusie, także w tym okresie. Po prostu dostają dość mocno w tył gdy siedzi na ławce. Curry trafia rzuty albo nie, ale piłka idzie dalej, a ich ofensywa bez Curry'ego to zawsze żałosny widok bez żadnych nadziei. Bez Curry'ego jest może 16 minut w meczu, ale też się liczy do końcowego wyniku. Niestety w tym momencie zastępcą Curry'ego jako rozgrywający jest głównie Toscano, a to lekka przesada. Rozgrywanie biorą na siebie głównie Iguodala, Kevon Looney i Otto Porter, ale jednak od graczy na minimalnym kontrakcie chyba nie można było oczekiwać, że będą ciągle rewelacyjni we wszystkim. Nie można zbyt wiele opierać na jednym graczu, jak Warriors czy Nuggets. Tacy Nets mają zawsze Patty'ego Millsa czy Hardena, by pociągnąć nieco grę, Bulls mają Lonzo, Vucevicia i Zacha LaVine'a itd.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Daddy odpowiedź w temacie w Ogólne
    - czemu tyle lat? Do mnie najbardziej chyba przemawia liczba: ponad 25 tysięcy klatek animacji. Tak się robi gry 2D. Zwłaszcza tak pełne detali jak tutaj - twórcy nie chcą wszystkiego opisywać przed premierą, zwłaszcza najbardziej efektownych momentów - choć w filmiku można dostrzec różne nowe bronie i inne rzeczy - muzykę nagrała orkiestra złożona ze 140 instrumentów - duża wyspa, 11 bossów - Ms Chalice szykuje się jako swoisty "tryb easy", bo i ma podwójny skok, i może odbijać poprzez dasha. Po wydaniu DLC, będzie nią można grać także w podstawce - poziom trudności nowych bossów? Bez komentarza - to ma być zakończenie Sagi Cuphead i z tego powodu twórcy dokładają starań, by wszystko idealnie dopracować w każdym detalu i nie pominąć żadnego pomysłu
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Też tak miałem, uznałem to za nawet zabawne, że mój bohater jest w takim stanie, że jeszcze jedno niepowodzenie życiowe kończy się zgonem. Łatwo jest dość szybko zdobyć kilka punktów doświadczenia by podwyższyć zdrowie, albo przynajmniej przedmioty leczące. Polecam zapisywać tak czy siak, bo gra crashuje, zwłaszcza podczas dowolneg loadingu, nie na każdym sprzęcie równie często, ale każdemu się może zdarzyć, a to boli bez zapisywania gry.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Pytanie co będzie dokładnie w Game Passie, czy to co jest podstawowymi grami (co w sumie daje grania na setki godzin), czy kompletnie cała zawartość, jaką można dociągnąć, dokupić itp. (co daje grania na całe życie). Kompletny zestaw wszystkiego do Hitmana 3 to dość droga sprawa, ale jednak bardziej warto "ograć jedynkę i dwójkę w Hitmanie 3", niż grać w to co wydano jako jedynkę i dwójkę. Tak czy siak, spora gratka. Oczywiście ogłoszenie niedługo po tym, jak pękłem i kupiłem ostatnią część
  9. ogqozo odpowiedział(a) na smoo odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jest jakaś zaleta tego, że ta gra marnuje tyle czasu z tym systemem save'ów? Za pierwszym razem zginąłem, bo chciałem zobaczyć, co się stanie jak wejdę w ciemność, no ok, myślę, zacznę wszystko od początku, więcej nie będę się interesował ani nic próbował, bo kara jest ogromna. Za drugim razem gra mi się normalnie zcrashowała jak szedłem korytarzem... Gra wygląda ładnie, zagadki może faktycznie później zaczynają wykraczać poza początkowe "użyj przedmiotu który leży 2 metry obok" (na razie są tylko takie), ale chyba się tego nie dowiem. W momencie jak zginąłem i zdałem sobie sprawę, że mam teraz przez pół godziny robić dokładnie to samo w tej samej kolejności, same oczywiste rzeczy i korytarze i scenki, to wyłączyłem i raczej mi się nie chce włącząć ponownie. Nie wiem, czy jest coś w grach, czego nienawidzę tak bardzo, jak wymuszanie powtarzania długich, powolnych, liniowych i banalnych sekwencji. Nostalgia nostalgią, ale do tego nie mam...
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Hendrix odpowiedź w temacie w Souls-like
    Przeczytałem ten wywiad i w sumie niewiele z niego się dowiedziałem. Miyazaki ma talent do długiego opowiadania np. o tym, dlaczego drzewo dobrze symbolizuje świat, albo czym jest pierścień jeśli nie jest fizycznie pierścieniem, albo o całym MITOSIE stworzonym przez Martina, ale tak jak z poprzednimi grami, nic dalej z tego nie rozumiem. W sumie dwa główne wnioski z tego materiału wyciągnąłem: - podobno gra jest wyje'bana, cudowny bogaty świat - w grze jest system postury rodem z Sekiro, chociaż nie widzimy paska. Efektem ma być podobno to, że "R2 już nie jest bezużytecznym przyciskiem", bo mocne ataki będą w stanie szybko rozłożyć bossa i znacznie skrócić walkę - jako "easy mode" określono nadużywanie magii, konia oraz kompanów, wszystkie te trzy rzeczy potrafią uprościć trudne walki, ale w przypadku poprzednich gier były tak różne opinie na ten temat (magii i przyzwań, zresztą w Bloodborne nie za bardzo dało się chyba używać magię, bo czary miały po kilka użyć i łącznie mogły zabrać bossowi może 5% HP), że nie wiem, czego się spodziewać. Jeszcze w żadnej grze nie lubiłem jeździć konno, i mam nadzieję, że nie będę musiał zacząć
  11. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dziś wraca Klay. Nareszcie. W sensie, nareszcie po tylu latach, komentarze po meczach Warriors będą dotyczyć tego jak grali, a nie "ale to bez Klaya!!!". Stałem się przez ten czas pewnym "hejterem" Klaya - nie uważam, że on tak wiele zmienia, jak się niektórym wydaje. Przykładowo w tym sezonie, Andrew Wiggins odgrywa rolę Klaya z zaskakująco podobną jakością. Prawie identyczna skuteczność rzutów, obrona co najmniej równie doskonała, co w przypadku Thompsona. Obaj też nie są w stanie samodzielnie dyrygować ofensywą i zdychają, gdy tylko nie ma Curry'ego. Ale to wszystko w sumie detal. Grunt, że wróci, i będzie jeden mniej temat tego typu w lidze. Bo niektórzy fani w USA to już mają całe wyliczanki "ta wygrana się nie liczy, bo kontuzjowany był X, tamta się nie liczy, bo nie grał Y...". Rywale porządni, bo Cavs nadal wyglądają bardzo mocno, głównie dzięki doskonałej obronie. Niesamowita historia, bo kto by mógł powiedzieć przed sezonem, że ekipa graczy mających 21-23 lata, wsparta jeszcze... Kevinem Love'em (coraz głośniej o jego doskonałej postawie w tym sezonie!), Rickym Rubio i Laurim Markannenem, będzie miała jedne z najlepszych wyników defensywnych. Ot, taka dziwna liga, w której jednak to możliwe, tak samo jak to, że w defensywie nagle zaczął wymiatać D'Angelo Russell i nikt nie wie, czemu.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Sylvan Wielki odpowiedź w temacie w Ogólne
    Relacja z wizyty w Paryżu bardzo ciekawa. - gra opiera się na wiedzy faktycznego eksperta sztuk walki, który pokazywał im realistyczne zachowania mistrza kung-fu Pak Mei. Nazywa się Benjamin Colussi, ale znajomi nazywają go "Sifu Benjamin", Mistrz Benjamin. Redaktor "Edge'a" spotkał go w studiu, i jego ruchy na macie mają faktycznie wiernie przekładać się na te głównej postaci w grze - Pak Mei nie jest pokazywym stylem, jego intencją jest powalenie przeciwnika skutecznie - przykładowo, w grze nie ma charge ataków, bo w prawdziwym życiu nikt nie musi jakoś długo zbierać energii, by uderzyć mocniej - "kilka godzin z grą to o wiele za mało, by zgłębić przepastne głębie tych systemów". Ale w rękach developerów, którzy są dobrzy, gra jest "tak stylowa i brutalna, jak w zwiastunach". Latają kombinacje ciosów, butelek, rozbijanie przeciwników o elementy otoczenia - system walki? Masa kombosów do opanowania. System obrony podobny do postury z Sekiro. Tylko niektóre ciosy można kontrować po sparowaniu. Wysokie i niskie uniki. - sam świat nie wygląda jednak realistycznie: fantazyjne lokacje, sytuacje odnoszące się do chińskiej mitologii, i masa komiksowych przeciwników pewnych przerysowanych archetypów, np. długonodzy będą walić nogami. Ogólnie gra brzmi dla mnie pod względem konstrukcji jak Streets of Rage - 5 etapów - gdy zostaniemy pokonani, nasza postać się starzeje. Z wiekiem, nasza postać gorzej znosi ciosy, ale sama zadaje więcej obrażeń. Gdy zostaniemy pokonani jako staruszek, game over. Musimy zaczynać etap od początku. Po przejściu etapu, nasz wiek nie wraca. Całą grę trzeba przejść "na jednym życiu". - drzewo umiejętności ma aspekt doraźny i stały. Np. wydaj trochę XP, by zdobyć umiejętność "w tym życiu", a wydaj więcej, i masz tę umiejętność na zawsze, na każde kolejne przejście od początku Ogólny wniosek taki, że gra ma faktycznie opierać się na... mistrzostwie. Dużo podkreślają, że system jest głęboki, że dużo ginęli, bo jest dużo różnych rzeczy do opanowania, i gra ma dawać radość z zostawania takim mistrzem sztuk walki, jak w najbardziej cenionych japońskich bijatykach, że sam stajesz się mistrzem, który rozkłada całe pokoje przeciwników w bezlitosny, wydajny sposób, bez mrugnięcia okiem, korzystając z bardzo szerokiego repertuaru, przeskakując przez kanapy, wbijając ludziom głowy w wystające gwoździe itd. Ciekawe jednak jak będzie z zawartością i z dopracowaniem technicznym.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Wątpię, żeby ktoś teraz sprzedał Lukaku za 100 mln mdr. Ani żeby Real przyjął 100 mln za Viniciusa. Kacper Kozłowski w Brighton. To nie miał być największy polski talent stulecia itd.? W Brighton? Ciekawe, czy jeszcze o nim usłyszymy. Tak, wiem, Moder tam gra. Nie spotkałem jeszcze jakiegoś fana Premier League który go kojarzy. Najciekawsze, że Kozłowski został od razu wypożyczony do Union St. Gilloise, "klubu braterskiego" Brighton, bo oba zostały kupione przez znanego pokerzystę Tony'ego Bloooma. Klub, którym lubiłem grać w FM-ie, bo miał fajną historię, a współcześnie był cieniutki, teraz po kupieniu przez Blooma nie tylko wrócił do pierwszej ligi belgijskiej po 40 latach, ale też... od razu jest w niej liderem, ze sporą przewagą nad Club Brugge czy Anderlechtem. Trochę dziwne miejsce na ogrywanie 18-latka na wypożyczeniu, no ale może to przemyśleli.
  14. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Lorenzo Insigne, po wielu plotkach, dogadał się jednak z Toronto FC. Trochę dziwna sprawa, koleś ma dopiero 30 lat, nadal gra świetnie w Napoli, walczy o mistrza Włoch. Toronto FC było w zeszłym sezonie przedostatnią ekipą w tabeli MLS, i ma piłkarzy na bardzo niskim poziomie, tak na oko to nie wiem czy byliby w stanie np. grać w Segunda Division.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Labtec odpowiedź w temacie w Switch
    Można spytać ludzi na tym forum, ile nowych oryginalnych gier kupili na PS2 mdr. Ale konsola była popularna. Może przypadkowo, ale dało to pewien efekt, bo dzisiaj też PlayStation jest synonimem konsoli w Polsce, a więcej ludzi jednak już ma kasę i kupuje oryginały za trzysta złotych. BTW Wikipedia nie ma kompletnych informacji. Tylko te podane oficjalnie przez wydawcę, a ci tylko czasami podają aktualną sprzedaż gier. Przykładem właśnie choćby FIFA na PlayStation. Na liście na Wikipedii jej nie ma (na PS4 jest tylko FIFA 17 podana jako "jeden milion"). Jednak z krajowych rankingów, i kurde patrząc dokoła siebie, widzimy, że na pewno ma ogromną sprzedaż (nie będę w to wnikał, ale tak, więcej niż jeden milion). Nieco podobnie ze Switchem, chociaż te swoje największe hity co kwartał uaktualniają oficjalnie. Sumy raczej są prawdziwe, choć oczywiście nie wliczają cyfry (co znaczy obecnie wiele, ja przez te 5 lat na Switcha kupiłem... może 15 pudełek? Gier cyfrowych kilkaset). Czasami widząc ograniczenia techniczne (w tym momencie gram w Ys IX....), w pewnym sensie marzę o nowym Switchu, ale jestem też w przeciwieństwie do większości realistą i wiem, że to będzie bardzo ciężki produkt do zrobienia w obecnym momencie. Elektronika bardzo powoli tanieje, zwłaszcza ta najmniejsza, część elementów wręcz drożeje, ceny flagowych telefonów kręcą się nagle wokół tysiąca euro, a produktu do grania w Animal Crossing się nie da za taką kasę wypromować. Niska cena produkcji jest zawsze dla Nintendo kluczowa, a czasy temu nie sprzyjają. Niedobory elektroniki i korona komplikują niemal każdy aspekt produkcji i wydawania gier i konsol. Porównaniem jest Steam Deck, który jest według Gabe'a wyceniony bardzo agresywnie, jako próba rynku, a i tak kosztuje w najbardziej używalnej wersji prawie trzy razy tyle, co Switch Lite, jednocześnie będąc niemal dwa razy cięższym i ogólnie ręce bolą od samego oglądania nagrań jak ktoś gra. Nintendo ani nie może zrobić tego typu molocha (już zwykły Switch, zwłaszcza OLED, jest mocno na granicy "kieszonsolkowości", nie jest idealny pod względem wygody trzymania w rękach), ani mieć konsoli za 550 euro. No i nie może zrobić konsoli bez fizycznego nośnika, bo to nadal szalenie istotny sektor ich sprzedaży - co wprowadza wiele komplikacji w projektowaniu konsoli w porównaniu do wariantu, gdzie wszystko zawsze leciałoby z pamięci wewnętrznej. Moooże nowy Switch zdecyduje się na wymagane instalacje gier, jak PlayStation, nie wiem, czy jest inna opcja na progres. Kartridż byłby wtedy tylko narzędziem do kopiowania, co i tak nie jest idealne, ale porównywalne do czytnika płytek. Kompromis mocy, temperatury, baterii i wygody sterowania nadal będzie szalenie trudny. Konsola przenośna może być "słaba", czy kogoś to kiedyś obchodziło? Ani GameBoy, ani DS, ani 3DS nie konkurowały z produkcjami domowymi, praktycznie nie istniał wspólny rynek, nie było nawet mowy. Teraz niektórzy tutaj jęczą, że Wiedźmin 3 ma mało pikseli, ale w przypadku przenośniaków zawsze kluczowa była cena, przystępność, wygoda używania i fajne gierki do grania w każdym momencie. 3DS był bardzo udaną konsolą, a czy ludzie jęczący na moc Switcha pamiętają, jakie gry były na 3DS-ie. No nie, nie wyglądały jak Dark Souls, Arkham City ani nawet jak Skyrim, że tak powiem. Myślę, że Switch będzie więc jeszcze z nami przez wiele lat. Nie wiem, co zrobi samo Nintendo, czy znajdzie jakieś wyjście pod względem hardware'u, może znowu zmienią kierunek (bo tak naprawdę... zawsze to robią, nawet jakże udane rynkowo Wii czy DS nie doczekały się "normalnego" następcy). Ale Switch ma genialną bazę graczy, którzy - widzimy to z rankingów - w rekordowej liczbie kupują dobre gry i rzucają się na oferty. PS4 to też udana rynkowo konsola, ale dochodowa głównie dla gigantów, twórcy mniejszych gier często strzelają sobie w stopę wydając coś na PS4. Tymczasem wydanie dobrej gry na Switchu to często świetny deal, niejeden indyk ma z tej platformy 90% ruchu konsolowego. Dlatego jeszcze przez wieeele lat będą wydawane na Switcha nowe gry od mniejszych producentów. Jeszcze nie było konsoli z tak ogromną biblioteką, żebym miał coraz więcej setek gier na liście pożądanych.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w SpartakuS
    Co roku przypomina mi się ten genialny klasyk The Gym - funny post - Imgur
  17. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    DeRozan trafił po prostu idealnie, wszystko czego się nauczył "po cichu" w Spurs pod względem rozgrywania i obrony teraz nagle jest w pełni wykorzystane, gdy ma lepszych partnerów. Niesamowita różnica pomiędzy kolesiem, który w Toronto rzucał punkty, ale niewiele poza tym (myślałem o nim... nieco to, co teraz myślę o Bradleyu Bealu. Albo o Zachu LaVine'ie). W wieku 32 lat, nagle jeden z najlepszych graczy ligi. Oczywiście praktycznie cały zespół dostał spory upgrade. Caruso to niesamowity koleś na swoją cenę, podobnie jak Javonte Green. Lonzo Ball rozgrywa, świetnie rzuca za 3 i broni, on i Caruso to mordercza obrona. No i Vucević wygląda jednak znacznie lepiej, niż w poprzednim sezonie (może nadal rozczarowanie, ale już nie taka tragedia jak wtedy). Bulls mają w podstawowej piątce pięciu graczy, którzy umieją grać piłką, i fajnie to wygląda... Ale jednak efektywność tego stylu, to że trafiają faktycznie rzuty, opiera się przede wszystkim na DeRozanie. Dzisiaj bez Caruso i Lonzo, więc wysoki wynik mnie nie dziwi. Na szczęście Wizards jednak są przeciency. Za to w meczu najlepszej obrony ever i najlepszego ataku ever, wygrała najlepsza obrona... i to bez swojego najbardziej cenionego defensora. Otto Porter wypadł ciekawie w roli Draymonda, koleś umie więcej niż by się wydawało, no i w zdobywaniu punktów jest sto razy lepszy od Draymonda. To, jak gra Gary Payton II, jest nienormalne, co za potwór, jakim cudem ten człowiek się nie nadawał do NBA przez całą karierę. Dodatkowo nadal nawet nieźle mu idzie rzucanie. Looney dał się tylko trochę stłamsić Gobertowi (PRAWIE się nie wyfaulował do końca meczu! Jazz mieli TYLKO dwa razy więcej zbiórek ofensywnych od Warriors!) i jakoś im się udało. No Warriors muszą być faworytem w NBA na ten moment. Jeśli tylko Curry będzie zdrowy. Ktokolwiek nie otacza Curry'ego, zespół wygląda świetnie w ataku i w obronie. Zawsze potrafią znaleźć ten moment, gdy przeciwnik jest wrażliwy, i go mocno fizycznie przycisnąć i wygrać tak mecz, obojętnie komu u nich wpadają albo nie wpadają rzuty. Bucks muszą mieć cały zespół zdrowy, żeby podobnie dominować.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jak dla mnie jest kilka takich błędów, przynajmniej były jak ostatnio grałem (niedawno). Nie wiem, jak dokładnie z butem, może czegoś nie kliknąłeś, trudno powiedzieć z dystansu. Ale są takie rzeczy, że coś nie zalicza się z nieoczywistych powodów. Niezbyt wiele, ale pewnie każdy kilka z nich doświadczy w trakcie gry. Rozwala mnie, że np. przez tyle lat nadal nie naprawili listy rzutów, gdzie rzeczy, które już nie są możliwe (bo sprawa rozwiązała się w inny sposób) nadal są wyświetlane do końca gry. To jest dość oczywiste i powszechne, a dalej zostało jak jest. No i crashe, częste crashe, nadal muszę o tym pisać, bo nie chcecie być jak ja i się o tym dowiedzieć po pół godziny bez save'owania.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    My ledwo budzimy się z Sylwestra, a w Anglii już nastała pora na coroczne 0-5 Arsenalu z Manchesterem City, nie ma zmiłuj. Jednak tradycja to tradycja. Po tym weekendzie, powinny być dwa tygodnie przerwy, ale może wciśnie się trochę meczów do odrobienia, bo nie wiem, co oni serio zamierzają z tym zrobić. W tym momencie niektóre zespoły mają już 3-4 zaległe spotkania.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Barcelona na razie najaktywniejsza w kwestii transferów. Nie wiadomo co z kwestią bycia zrujnowanym finansowo, jakoś nie wypowiedzieli się co z tym zrobią. Po prostu mają przyjść nowi gracze. Ferran Torres to pierwszy. Jednak znaczące wydarzenie - kto normalny chciałby się przenieść z Manchesteru City do Barcy? Niemniej to może być dobry ruch dla Barcelony, w której na środku ataku grali ostatnio Luuk de Jong i Ferran Jutgla. Jeśli Torres wróci do zdrowia, jest jednym z najlepszych młodych piłkarzy z Hiszpanii. Łatwo zapomnieć, że ma ledwo 21 lat. Drugim ma być... Alvaro Morata. Podobno Xavi o nim marzy i chętnie oddałby Memphisa Depaya w zamian. Nie wiem, jak to skomentować. Problemem jest to, że Morata jest wypożyczony z Atleti do Juventusu. Nie wiem no. Brzmi jak kolejny świetny pomysł w Barcelonie.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Labtec odpowiedź w temacie w Switch
    Szczycie czego? W ostatnim roku fiskalnym sprzedało się prawie 29 mln Switchów, więc to trochę dziwne porównanie dla mnie. Na tej tabeli widzimy, że PS2 po pięciu latach miało sprzedane 87 mln sztuk - Switch po pięciu latach będzie miał 100-105 mln... Na pewno fenomen PS2 trudno byłoby komukolwiek powtórzyć. Tam wszystko się zgrało idealnie. Hype był niesamowity, marketing uderzył perfekcyjnie w grono osób, które nie interesowały się wcześniej konsolami. No i PS2 było naprawdę dobrym playerem DVD wydanym dokładnie w momencie, gdy player DVD był bardzo pożadaną rzeczą do podłączenia od telewizora. PS2 miała też w porównaniu do innych ówczesnych konsol świetną dostępność i cenę na świecie, kiedy Nintendo wydaje się nawet dzisiaj bardziej skupione głównie na bogatszych krajach. Oczywiście było też kilka idealnych gier do przyciągnięcia szerszej publiki, na czele z GTA III, grą tak głośną, że nie wiem, czy cokolwiek kiedykolwiek jeszcze będzie tak głośne. Ogólnie Nintendo raczej na tym rekordzie nie zależy, bo też kasy z tego nie ma, kasa jest głównie z tego że ludzie kupują za 60 euro ich kolejne gry. Skupienie się na stosunkowo wąskiej ofercie sprawia, że firma dość szybko wypuszcza nowe konsole. Jeśli jakimś cudem tego nie zrobi... wtedy pewnie Switch może się sprzedawać w nieskończoność, konkurencji praktycznie nie ma.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Jednak wzruszające tak nagle się dowiedzieć, ilu dziennikarzy mówi po portugalsku.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Popatrz na to tak - co piszą tutaj o innych grach polegających na czytaniu? No w sumie nic. Jest masa świetnych gier, które można tak opisać, i mają tutaj 0 postów. Tak że i tak Disco Elysium wzbudziło stosunkowo wielkie emocje, w kontekście. Wiadomo że to nie jest gra dla każdego, tak jak każda inna. Tutaj wybrano Last of Us i Tsushimę na najlepsze gry roku, niemniej w swojej kategorii Disco Elysium jest nie bez powodu grą kultową. Wiele osób na świecie pisze, że po przejściu Disco Elysium, brakuje im czegoś podobnego...
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    To chyba jasne, że w oburzeniu nie ma nic dziwnego. Gdy Sousa odwalił dość podobną akcję w Bordeaux, nie brakowało takich głosów. Weźmy poniższy post na Fejsie, który napisał polski fan Bordeaux w momencie, gdy nikt raczej nie marzył, iż Sousa zostanie zatrudniony w Polsce. Wtedy ten tweet był tylko głośny w środowisku fanów Bordeaux. Dopiero teraz robi karierę w sieci, jako... mroczna przepowiednia. Polecam przeczytać, jeśli ktoś ominął. Facebook Różnica jest taka, że bycie fanem Bordeaux to trochę inny zasięg i poziom, niż bycie fanem reprezentacji. Kadry narodowe to wyjątkowa sprawa. Np. dlatego, że jest masa osób, które nie interesują się specjalnie futbolem, nie oglądają meczów, nie są na bieżąco, nie obchodzi ich to... ale mają bardzo mocne opinie i oceny na temat swojej kadry narodowej. Widać to także na tym forum od zawsze. Nie ma czegoś takiego w przypadku Bordeaux, nie ma czegoś jak "casualowy kibic Bordeaux". Nie tyle fani tak inaczej się zachowują sami w sobie, co... nikogo poza nimi to nie obchodzi. Taki ktoś kto wchodzi tylko pogadać o polskiej kadrze przecież nie będzie wchodził na stronki fanów Bordeaux. Inna sprawa to mała liczba meczów. W klubie nie jest się ocenianym za pojedyncze mecze, to absurd. W kadrze - w sumie tylko tak można. Pamiętacie, co tutaj wszyscy pisali przed meczem z Niemcami? Że Nawałka kompletnie nie ogarnia, że nie ma pomysłu, że selekcja bez sensu, że ze moja babcia albo ogqozo by byli lepszym trenerem od niego itd. Wygrał z Niemcami (głównie fuksem, Niemcy zmarnowali masę szans, Szczęsny mecz życia) i w sumie do dzisiaj z tego powodu Nawałka jest wspominany jako najlepszy trener, z pomysłem na grę, z motywacją, z sensowną selekcją itd. Przecież nie za wyrównane mecze ze Szkocją i Irlandią, nie za wymęczenie 1-0 z Ukrainą w nędznym stylu itd. Jeden, najwyżej dwa mecze - zmieniają KOMPLETNIE jego ocenę. W klubach horyzont jest zupełnie inny. Kiedyś Chelsea wygrała Ligę Mistrzów pod wodzą Di Matteo, czaicie, całą Ligę Mistrzów, i co? I nic, wszyscy widzieli, że to było fuksem, nikt nie zaczął nazywać Di Matteo dobrym trenerem. W przypadku reprezentacji, gdyby ktoś osiągnął to samo, czyli wygrał kilka meczów pod rząd i zdobył złoto Mundialu... przecież byłby najlepszym trenerem w historii. W klubach trener może być beznadziejny, i nadal będzie dobry. Ot taki Jorge Jesus. Niedawno wybrany najlepszym trenerem w historii Flamengo... po niecałym roku w klubie! Teraz wykopany z Benfiki po skrajnej krytyce fanów, którzy masowo podpisywali petycje w necie, by go zwolnić. Nadal lepszy trener niż dowolny polski... Chociaż w wielu klubach szło mu beznadziejnie. W kadrze tak nie ma. Fani kadry nie będą mówić o "dobrym trenerze, któremu tylko w kadrze nie wyszło". Skoro nie wyszło, to jest zły. Większości polskich trenerów kadra zje'bała reputację i karierę.