Treść opublikowana przez ogqozo
-
Bundesliga
Barrios grał, bo zabrakło Kagawy. Dortmund naprawdę się męczył. Zwłaszcza, że obrona grała niepewnie i Hertha miała parę okazji. A jednak utrzymali perfekcyjny bilans na wiosnę. Niepokojem jest kontuzja Piszczka. Z kolei Bayern znowu zawodzi na wyjeździe. Freiburg miał właśnie parę wybornych okazji. A to ostatnia drużyna ligi. Bawarczycy nie powinni tak łatwo stwarzać im okazji.
-
Alternatywa - linki; komentarze
Widzę że płyta wywołuje kontrowersje niczym temat aborcji, muszę ściągnąć i sprawdzić jak jest naprawdę.
- Kto to taki?
-
Kto to taki?
No to też łatwe.
-
Kto to taki?
Seaman.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
http://gwizdek24.se.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/trener-slaska-wroclaw-orest-lenczyk-pieniadze-nie-smierdza-wywiad_228097.html Wywiad z Lenczykiem na początek nowej rundy. Koleś nie ma zbyt wysokiej opinii o agencie Rybusa.
-
Serie A
Inter przegrywa u siebie 0-2 z Bolonią. Jeśli nie odrobią strat, osiągną coś niesamowitego: w ciągu 20 dni przegrają z trzema spośród czterech najsłabszych drużyn Serie A.
- Fantasy Liga
-
wstyd się przyznać
Czasem sobie nucę. <homoseksualista i przegraniec życiowy> http://www.youtube.com/watch?v=3TIQI0MhpBI
-
Europa League
Statystyki, ilość goli i asyst, miejsce w jedenastce sezonu prawie każdego medium piłkarskiego, statsy w FM-ie, moja opinia - to wszystko, czym mogę się podeprzeć. Nie chcę się kłócić, czy Eriksen dobry czy nie, w każdym razie zainteresowanie United jest faktem, widać Fergie również wierzy w hype.
-
TRANSFERY
Z frontu ciągnącej się, niebywale spekulacyjnej afery Hazardowej: podobno Chelsea wycofała się z prób pozyskania pomocnika o rajskim imieniu. To oznacza, że chyba na polu chętnych, których stać na wydanie takiej kasy, pozostaje Tottenham. Jeszcze się skończy tak, że biedujące Lille będzie go wpychać ludziom na siłę tego lata. Tymczasem z afery..., hm, Goetzowej, agent potwierdził to, co było wiadomo: że w cholerę klubów się o niego pyta. Z nazwy agent wymienił United i Juve. Aczkolwiek patrząc, ile meczów z powodów zdrowotnych stracił dortmundzki wunderkind w tym sezonie, podejrzewam, że raczej nie będą się na razie na niego rzucać. Z frontu rosyjskiego transfer trenerski: Guus Hiddink został trenerem Anży Machaczkała.
-
Europa League
No to z jednej strony jest twoja opinia, a z drugiej moja i wszechpotężnych scoutów FM-a. Uważam, że Van Der Wiel jest przereklamowany, prawdopodobnie z okazji dobrej gry na Mundialu, a Eriksen dość niedoceniany. Wczoraj był bez wątpienia najlepszym graczem Ajaksu, tak jak w sumie przez ostatni rok. No może obok pary stoperów.
-
Róża
Z oczywistych powodów dość się tym interesuję i nie da się ukryć, że wśród Polaków panuje jednak dość ignorancja. Niby każdy wie, że ziemie odzyskane to takie odzyskane nie były, ale słuchając ludzi często są argumenty oparte na takim niemym założeniu, że jednak Polska jest od wieków jednolitym narodem zamieszkującym ziemie dane mu przez Boga. A jeśli im powiesz, że przed erą ogromnych nacisków politycznych w tym kierunku, ludzie po prostu czuli się mieszkańcami swojego regionu i z nim identyfikowali, to cię ktoś wyzwie od polakożerców, komuchów, satanistów i co tam jeszcze mu się źle kojarzy. "Róża" na pewno może trochę dać do myślenia w tym względzie. To nie jest film mający być tylko historyczny, ale też na pewno nie jest to sam melodramat "na tle". Osobiście jakoś bardziej się wciągnąłem w "Dom zły", bo wydawał mi się jednak bardziej o ludzkiej duszy, mniej o konkretnej historii Polski. Na pewno jest to film dużo ciekawszy od "W ciemności", które powtarza tylko po raz setny wszelkie oczywistości. O kurde, nazizm był zły, no szokujące przesłanie. Może jeśli ktoś nie ogląda tych wszystkich filmów holokaustowych, a tylko parę, to takiego wrażenia nie odniesie, ale dla mnie osobiście - ten gatunek powinien się już skończyć jakiś czas temu. W tej chwili powtarzanie po raz setny tego samego schematu, bez żadnej nowej refleksji, jest po prostu jechaniem na tanich emocjach i tanich dylematach. Niczym więcej, jak kiczem.
-
Europa League
I rozumiem, że we wczorajszym meczu np. też Eriksen się wcale nie wyróżniał na tle Ajaxu. Nie no, spoko. Faktycznie dziwne, że dłuższe kolejki nie ustawiają się po Van Der Wiela, który chyba w 4 meczach LM był źródłem większości okazji dla rywali. Ech ten Fergie, za dużo FM-a. Eriksen może się jeszcze rozwinąć, wiadomo, ale i tak jest najlepszym graczem Ajaxu, a w lepszym klubie było by mu tylko łatwiej.
-
Europa League
Wygląda na to, że Radamel Falcao ma szansę powtórnie powalczyć o tytuł króla strzelców EL. W meczu z Lazio (3-1) wbił piłkę do bramki dwukrotnie, miał też balonikowatą asystę główką. Będące na fali Atletico (już tylko punkt straty do miejsca dającego LM) zagrało szybko, w miarę precyzyjnie, dość bezlitośnie. Ogólnie dobry dzień dla Hiszpanów, choć niepowalający. Valencia pokonała Stoke 1-0, Bilbao uległo tylko 1-2 w mroźnej Moskwie. Ligi "drugiego sortu" za to różnie. Trzy ekipy z Belgii zawiodły. Z czterech holenderskich trzy zwyciężyły i są faworytami do awansu. Nie jest nim tylko Ajax, który niestety rozegrał bardzo nudny mecz z United. W swoim typowym usypiającym stylu podopieczni Fergusona zneutralizowali rywali. Wygrał też drugi Manchester, ale bardziej szczęśliwie. Porto znowu to zrobiło: było lepsze na boisku i wydawało się, że City wiele nie ugra, ale wtedy Pereira wbił zupełnie niepotrzebnego samobója i od tego momentu City atakowało coraz mocniej, a Porto defensywnie nie nadążało. 2-1 na wyjeździe oznacza, że raczej i City gładko awansuje do kolejnej rundy. Ciekawostka: średni kurs na zwycięstwo Legii w EL wynosi 250:1. Sportingu CP - tylko 28:1. Faworytem są Manchestery (City ma kurs 3, United 4). Za nimi ekipy hiszpańskie, PSV i Schalke. Po tym, jak Red Bull Salzburg przegrał u siebie 0-4 z Metalistem Charków, ich zwycięstwo jest przez niektórych wyceniane nawet na 5000:1.
-
Europa League
W ramach patriotycznego tępienia Belgów warto wspomnieć, że w meczu Hannover-Club Brugge (2-1) bramkę zdobył Artur Sobiech, a druga padła po karnym na faulu na nim. Tak więc polski napastnik może zaczął się rozkręcać.
-
Europa League
Legia zremisowała 2-2. Gdybyście czasem zamiast pisać sucharskie "cyniczne" komentarze pointeresowali się piłką nożną, to zdalibyście sobie sprawę, że nie jest to równoznaczne z odpadnięciem. Przykładowo w zeszłym sezonie było 9 takich meczów i 3 skończyły się awansem ekipy grającej ten mecz u siebie. Jak wiadomo, nie stawiam, że tak będzie akurat w przypadku Legii, ale jaranie się, że odpadli, gdy osiągnęli zaskakująco korzystny wynik, to robienie z siebie głupka. Trochę jak, wiecie, ci kibice United śmiejący się, że City odpadło z LM.
-
Europa League
No to ciekaw jestem, na jakim kontynencie twoim zdaniem działają scouci z klubów, które kupiły lub próbują kupić piłkarzy Legii. Rozumiem, że nie oglądają w ogóle ich meczów, tylko otwierają książkę telefoniczną i gdzie im palec trafi, tego sprowadzają do klubu. Rozumiem więc ten zawód - ech, to mogłeś być ty! Dobrze, że tylko dwadzieścia emotek walnąłeś. Kogoś mi to przypomina. Ty też jesteś kibicem Lecha? Wyobraź sobie, że są w Europie ludzie, którzy interesują się nie kibicowaniem, ale piłką nożną. I oni - tak, szokujące - śledzą mecze Europa League.
-
Europa League
On nie jest mardunikiem, po prostu ma padaczkę na punkcie polskich klubów. Podejrzewam, że siedzi teraz przed TV w koszulce Lecha i rzuca takie "zabawne" komentarze po każdym niecelnym podaniu. Biorąc pod uwagę, że Legia nie grała od paru miesięcy i co nieco się rozpadła (transfery i kontuzje kluczowych graczy, za wzmocnienia biorą się dopiero teraz), wynik trzeba uznać za kolejny zaskakująco dobry. Nikt nie oczekuje awansu, ale Legia pokazała grę, która sugeruje, że stać ich na sprawienie następnej niespodzianki. Bardziej zostanie to w Europie zapamiętane jako słaby mecz Sportingu, ale jako dobry Legii trochę też.
-
Europa League
Sporting (CP) ostatnio nie radzi sobie najlepiej, fakt. Jest już 8 pkt. za Bragą, więc mimo dodatkowego miejsca w Portugalii, raczej znowu nie awansuje do LM. Standard Liege z kolei gra bardzo dobrze i dziwię się, że u buków to Wisła ma dzisiaj równe szanse, co rywal, a Legia zdecydowanie niższe od Sportingu. Tak czy siak, polskie ekipy grające cokolwiek znaczniejszego to rzadki widok, więc będę pewnie oglądał te mecze jednocześnie z hitami Ajax-MU i Porto-City. Polecam śledzić Cristiana Eriksena, który jeśli zagra tak dobrze, jak zazwyczaj, być może przekona United do transferu. Będzie to na pewno droższe, niż sprowadzenie z emerytury Scholesa, ale chyba bardziej perspektywiczne.
-
NBA
Nie no, chyba już wszyscy doszli do tego, że Melo jest egoistyczny i nieefektywny. No ale póki co nie gra i Linmania trwa. Wczoraj w jabłku gościli Kings, tak więc Knicks oczywiście wygralli gładko, ale polecam zobaczyć choćby highlighty. Atmosfera w MSG jest niesamowita, 20 tysięcy ludzi szaleje, gwiazdy się cieszą, gracze się cieszą, dużo dunków. Mecz był rozstrzygnięty w drugiej kwarcie, więc Lin grał tym razem tylko 26 minut, ale zaliczył 13 asyst. Miał też 6 strat. Wiadomo, że Calderonem to on nie jest, ale patrząc na to, że to koleś znikąd, mający być nagle rozgrywającym w dziwnej ekipie, to i tak uznałbym to za niezłą skuteczność. Niby jest lepszy na skrótach niż w całym meczu, ale wyniki mówią za siebie - on zmusza Knicks do gry zespołowej. Ale największą zmianą okresu Linsanity jest to, że liderem w NY wreszcie jest... Tyson Chandler. 70% z gry - w historii NBA tylko Wilt zakończył sezon z wyższą skutecznością. O ile Chandler zachowa obecne statystyki, pobije rekordy NBA w true shooting (średnia ważona) oraz rankingu ofensywnego (ilość danych drużynie punktów na posiadanie). Chandler już w zeszłym sezonie był najefektywniejszym ofensywnie graczem ligi, a teraz jest jeszcze lepszy. Jest też doskonałym obrońcą: to nie zasługa Lina, że w tym sezonie Knicks mają ósmą defensywę ligi (w zeszłym sezonie byli na 23. miejscu). A jednak nigdy nie został wybrany do All-Star i nie słyszałem nawet protestów. Ciekawostka: Lin ma obecnie stosunek asyst do strat na poziomie 1,80. Wśród klasyfikowanych przez NBA.com obrońców zajmuje 47. miejsce (na 58 całkowitych). Niżej są Monta Ellis, Jason Terry, czy Mario Chalmers. Wyłączając pierwszoroczniaków, dwa ostatnie miejsca zajmują Kobe Bryant (1,34) i Russell Westbrook (1,25). Wśród graczy każdej pozycji, ostatnie miejsce z dużą "przewagą" okupuje Kevin Durant (0,87). LeBron podaje w tym sezonie najgorzej w karierze i ma as/to na poziomie Lina. Melo - 1,40.
-
Serie A
Po wczorajszym meczu cały, hehe, arsenał potencjalnych dissów stał się na dłuższy czas nieaktualny. (pipi)ę, powiedzmy wprost - Milan wygra w tym roku kolejny tytuł, Ibra będzie miał już w biografii zdobycie tylu mistrzostw Serie A, co Paolo Maldini, zapamiętamy go jako geniusza futbolu. Drugie będzie Juve, które ostatecznie wygra 19 meczów i 19 zremisuje, a na trzecim miejscu zasiądą jakieś cieniasy. Chociaż nadzieja na Deportivo z 2004 r. ciągle nie umiera...
-
Champions League
Oj tam, przecież to Milan ma w szpitalu połowę składu, o czym świadczy nieobecność tak podstawowych graczy jak Zambrotta i Cassano. Generalnie można nieco współczuć fanom Arsenalu, biorąc pod uwagę choćby decyzje sędziego czy stan murawy, ale tak czy siak, Kanonierzy byli dużo słabsi. Mogli mieć fuksa i przegrać jednym golem, ale też gdyby Milan strzelał skutecznie, byłby naprawdę szalony wynik. Ktoś tam słusznie zauważył, że to był może najbardziej zaskakująco jednostronny mecz w historii Ligi Mistrzów. Uznawałem, że niespodzianką będzie, jeśli Milan pierwszy raz od paru lat w ogóle coś pokaże. A tutaj najwyższe zwycięstwo nad kimś mocnym od czasu finału LM z Barceloną, dla której grał wtedy stary Busquetsa. Czyli od dość dawna. Nie ja jeden miałem też wrażenie, że kariera Zlatana Ibrahimovicia raczej powoli opada, a ten zagrał mecz, jakiego na szczeblu klubowym w zasadzie nigdy nie zagrał. Wnioski dla Arsenalu są takie, jak zawsze: mówi się o wywaleniu Wengera, odejściu Van Persiego itd. W grupie wszystkie zwycięstwa odnieśli jedną bramką i w świetle tego meczu, wyjście do fazy pucharowej wygląda nagle bardziej jak dar losu. Ale nie można udawać, że w tym sezonie nie widać pewnego symptomu wśród całej ligi angielskiej. To najbogatsza liga na świecie, a już kolejna ekipa z czołówki nie radzi sobie z rywalami z choćby średniej europejskiej półki. United pokonali tylko Otelul Gałacz, City - tylko strefo-spadkowy Villarreal oraz rezerwy Bayernu. To chyba mówi wszystko, że ich ostatnią nadzieją jest Chelsea, która co prawda wygrała tylko dwa z ostatnich 10 meczów, ale pociesza się, że Napoli jest w równie beznadziejnej formie... wygrywając dwa mecze z ostatnich trzynastu. Starcie gigantów to nie będzie, ale ostatnia możliwość, by uwierzyć, że piłka nożna w Anglii nie stoi może na tak niskim poziomie.
-
Breaking Bad
- Cinema news
Po tym, jak zrobił to Haneke, już nic mnie nie zdziwi. - Cinema news