ogqozo

Ciekawostka: żaden z jedenastu graczy Interu będących obecnie na boisku nie strzelił gola przez ostatnie dwa miesiące. 21 grudnia gola strzelił Cambiasso. To także najstarsza jedenastka w historii Ligi Mistrzów: średnia prawie 32 lat. W Bazylei faktycznie ciekawiej, obie ekipy bez kompleksów, miały już sporo okazji. Fajne.Osobom oglądającym polskie TV przypominam, że wymawia się "Dżerdan Szacziri" i "Granit Dżaka". No i oczywiście "Frai", ale tyle niemieckiego to chyba każdy poza tym komentatorem zna. W pierwszych 20 minutach Basel miało 3-4 "setki", a Bayern co najmniej jedną. Srogie tempo.

Jednak bez Włochów. 8 z Ameryki Południowej plus Chivu, Stanković i Sneijder. W ataku Forlan i Zarate, szykuje się wspaniałe widowisko. Mecz w Bazylei jest więc ostatnią nadzieją na jakiś ciekawy mecz w tej rundzie, która piłkarsko jak na razie jest dla mnie wielkim rozczarowaniem.

Ameryka Południowa to jeszcze nie cały świat, i niekoniecznie zaje'bisty. Chociaż dzisiaj podobno ma zagrać nawet jeden Włoch... Ciekawe wnioski znalazłem w analizie meczów Bayernu: w 18 meczach z Kroosem w składzie, Ribbery strzelił 9 goli i miał 11 asyst. W 8 meczach bez Kroosa, Francuz strzeilł tylko jedną bramkę, żadnych asyst. Jeśli czarowanie nogami Robbena niektórych ciągle myli, to może te statystyki powiedzą wszystko o tym, kto powinien, a kto nie powinien grać w drużynie Bawarczyków. Przy obecnej formie Muellera i Robbena, Shaqiri powinien prędko wejść do pierwszej jedenastki, wymieniając się pozycjami z Riberym, gdy ich najlepszy obecnie gracz - Kroos - będzie pełnił rolę klasycznej dziesiątki.

Użycie w kontekście obecnego Interu słowa "piękno", a nawet słowa "futbol", uważam za dość kontrowersyjne.

Patrząc na grę Interu od czasu odejścia Mourinho, można założyć, że jeśli wygrają, to w ten swój nędzny, fuksiarski sposób. Dla futbolu byłoby lepiej, gdyby awansowała lepsza drużyna. Czyli Marsylia i Basel.

Grają gorzej niż Basel. Grają też dużo lepiej niż Bolonia, Novara czy Lecce.

Cole nie jest w pełni sił. Na początku na lewej obronie grał Bosingwa. To jakby wystawić Fabio Coentrao na prawej obronie. Niby brakuje tylko Terry'ego, ale generalnie żaden piłkarz nie grał na tej pozycji, na której by pewnie grał, gdyby wszyscy byli w pełni zdrowi.

Zarówno Chelsea, jak i Napoli grają dużo lepiej u siebie. Zazwyczaj. Z tyłu też będzie chyba lepiej, jeśli będzie mógł zagrać więcej niż jeden podstawowy obrońca. Więc ten wynik nie jest do końca powodem do skreślania ich.

No więc nie, David Luiz nie jest zbyt dobrym stoperem.

Tacy fantastyczni to może nie są. Ale grają lepiej, niż w Serie A.

Kompletna lista zespołów które nie przegrały z Realem od września: FC Barcelona CSKA Moskwa Nie no ładnie.

To chyba wynika po prostu z tego, że te kluby nie wymagają tajności przy negocjacjach. Więc przy Eriksenie, Granice Xhace i tysiącu innych talentów słyszy się o ich zainteresowaniu (i czasem jakiegoś bogatego rosyjskiego klubu), a reszty nie, bo nie pozwalają tego ujawniać agentom. Na pewno te kluby chciałyby mieć w składzie, nie znaczy, że są gotowe wyłożyć najwięcej. Na razie powoli się rozwijają, ale kiedy już usadowią się w czołówce krajowej na dobre i znowu - jak w poprzednich klubach - Mancini nie będzie sobie radził międzynarodowo, to na pewno pojawią się takie głosy. Hiddink dawno nie trenował w klubie, ale jego okres w Chelsea był bardzo udany, a wcześniej w PSV był cholernie blisko awansu do finału LM. Może pora zacząć bać się Anży. Watford to przecie dość znany zespół, grał niedawno w Premier League. I czasem daleko zachodził w tych wszystkich pucharach.

Małecki to wielki fan swoich kibiców, więc pewnie nie będzie chciał odchodzić za granicę (jeśli by nawet ktoś go chciał). Podejrzewam, że od poniedziałku do piątku będzie pracował w Tesco, a w soboty skandował na żylecie.

Jakieś minus pięć. Generalnie w meczach CSKA padały prawie 3 gole na mecz (w LM), a Realu - 3,5. Jeśli postawił under 4,5 na dobrym kursie to dobra decyzja. Ostatnio są w dość stabilnej formie. W ostatnim miesiącu cztery razy zremisowali i raz przegrali. Za wyjątkiem niezłego meczu z United pozostałe zagrali na dość równym poziomie. Nierówne to jest Napoli, które przegrało z Genoą i zremisowało z paroma cieniasami, ale też pewnie zwyciężyło w dwóch ostatnich spotkaniach. Patrząc na to, jak sobie poradzili z City, kompleksów wobec Anglii nie mają (tak jak już chyba nikt z piłkarzy grających w LM - modlenie się do Premier League na razie ogarnicza się tylko do niektórych for netowych). Tydzień temu stawiałem jeszcze na Chelsea, ale po ostatnich spotkaniach chyba jednak bardziej zaskoczyłby mnie ich awans. Ale nie jakoś strasznie, wszak w LM do tej pory grali dobrze, byli lepsi od Valencii.

Eee, bo Real i w LM, w lidze strzela najwięcej goli w Europie?

Nie jestem na bieżąco z serialem (nie wykroczyłem nigdy poza pierwszy sezon), więc... postanowiłem obejrzeć od początku pierwszy. I kurde, i tak nie mogę się oderwać (a jestem takim żarłokiem nowego, że mógłbym na palcach jednej ręki wyliczyć obecnie emitowane seriale, o których mógłbym to powiedzieć). Niby kryminał to popularny dość gatunek (szajba na jakże przeciętne produkty linii Stieg Larsson), ale w filmach kinowych Ameryki próżno szukać kryminału na takim poziomie pisarskim i wykonanym tak cool (Olyphant! Goggins! Reszta!). Klasyka, panie, klasyka.

Maroon jest zawsze z niższej półki. Ale w tym kawałku przynajmniej jest uuuuuuu <nuci>.

Dryblowanie graczy Valencii idzie mu już tak łatwo, że postanowił przedryblować sam siebie.

Valencia gra jak pi'zdy, Cristian Tello robi z nimi co chce. Poprzedni ligowy mecz tych ekip był fantastyczny, dzisiaj średnio. Kto to oglądał zamiast PSG-Montpellier ten papa.

FC Basel to bardzo dobry klub.

Z United było tak z 40% do momentu uzyskania bezpiecznej przewagi, później gdzieś z 10%. 100% to nie wiem, czy było... Kibice mają to do siebie, że są wiecznie niezadowoleni i przekonani, że gdyby się kutasy bardziej starały, to by każdy mecz wygrywali 10-0.

Co z tymi Oscarami? Że "W ciemności" zostało nominowane w kategorii filmu nieanglojęzczynego? Czyli rozumiem, że "Rozstanie", "Hearata shylaim" i "Rundskop" to też są filmy próbujące naśladować Hollywood? Cool. No ale inna sprawa, że "W ciemności" bez wątpienia ma aspiracje być superprodukcją. Widać to choćby po tym, jak trudno znaleźć jakiś sensowny powód, dla którego ten film powstał - poza tym, żeby widzowie jeszcze raz przeżyli te same emocje, co przy X poprzednich filmach tego samego gatunku. Trudno w sumie powiedzieć, co Manor i Wojtas mają na myśli konkretnie, mówiąc "hollywoodzki film", ale jeśli chodzi o kino próbujące za pomocą sprawdzonych schematów wyciskać z widza emocje, bez głębszego przemyślenia, kontrowersyjności czy wieloznaczności, no to "W ciemności" bez wątpienia jest hollywoodzkie.

Jaki bulwers. Widzę, że już nawet grzecznie zaproponować komuś paru filmów nie można. Zapomniałeś coś dodać o edytowaniu postów.

Nie bedzie drugiej czesci. Bambi II wyszło 84 lata po "jedynce", więc obawiam się, że nikt z obecnie żyjących nie może mówić takich rzeczy na 100%.