ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Primera Division
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Sezon 2 - A Clash of Kings
A ja napisałem ci równie wyraźnie, że jest różnica między mordowaniem "bo tak", a mordowaniem dla przeżycia rodziny. Jak wspomniałem, też chyba wyraźnie, nie widzę sensu w mordowaniu normalnego noworodka (załóżmy, że ojciec Sama nie był prorokiem i nie wiedział, ze za 15 lat syn będzie tak otyły), kiedy twoja rodzina jest dziana. Nadal nie podałeś żadnego powodu, żeby ten sens miał tu być. Powtarzasz tylko, że "mordowanie jest normalne", ale ja już ci wyjaśniłem, że mordowanie jest w "Pieśni..." normalne wtedy, kiedy się opłaca albo jest bezkarne i to jest właśnie realizm. Kiedy mówimy o kilkunastoletnim synu przeciętnego lorda, nie spełniony jest ani jeden, ani drugi warunek. Naprawdę nie wiem, czego tu można nie rozumieć. Może się nadawał. Przecież tu nie o to chodzi. Jak napisałem wyraźnie - chodzi o to, że ojciec nie chciał, żeby Sam był głową rodziny i tyle. Nie ma tu różnicy, czy byłby najlepszym na świecie zarządcą, czy najgorszym. No ciągle czekam na jakiś przyczynek do dyskusji, ale coś z sensem. Co jest niby "współczesnego" w Samie? Tak konkretnie. Jedyne, czym się wyróżnia, to że jest chorobliwie otyły. Reszta to logiczna konsekwencja. Czyli co, nie było chorobliwie otyłych ludzi w średniowieczu?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, bo nie miałem czasu się przygotować. Nie przejrzałem nawet relacji z innych festiwali w "Sight&Sound" czy "Cahiers", tak jak w zeszłym roku, gdzie wiedziałem, że muszę zobaczyć "Le Quattro Volte". Dzisiaj na kiblu czytałem z Berlina, to się dowiedziałem tyle, że muszę na nowego Tarra, ale to wiedziałem i tak. W dodatku czasem zanim się zdecyduję, już nie ma miejsc. Pina . Na razie sobie zakreśliłem filmy lubianych osobiście reżyserów - Ceylana, Breillat, Tarra, Dumonta, Kaurismakiego (o 9:45 - aargh)... Zastanawiam się nad tymi japońskimi porno (kto nie chciałby powiedzieć studentce-wolontariuszce na kasie, że prosi o bilet na takie filmy jak "Tryskająca modlitwa: Piętnastoletnia prostytutka", "Bez miłosnych soków: Łóżkowe szelesty" czy "Panna Brzoskwinka: Brzoskwiniowa słodycz ogromnych piersi"?), Crispinem Gloverem itp., ale chyba za bardzo lubię normalne fabuły, że nie poświęcić im całego czasu. Z debiutów na razie "Submarine" i "Meek's Cutoff". Z tych, co już widziałem w kinie: "Italiani" i "Młyn i krzyż" są spoczko, "Erratum" też. Z tych starszych... Le Quattro Volte to ciągle mój nr 1 na liście top roku. W czołówce są też Kieł i Ludzie Boga. Wujek Boonmee też by był, może nawet pierwszy, gdyby miał oficjalną premierę kinową, a nie leciał tylko po festiwalach. "Wszyscy inni" byli w top roku zeszłego, totalna rewela. W zasadzie polecam wszystko z tej sekcji "sezono 2010/11", wszystko tam jest must-see jak ktoś lubi kino. P.S. No i jest "29 palm" Dumonta. Chyba jedyny film obok "Boonmee", który już widziałem, ale z chęcią się wybiorę jeszcze raz, bo jest stworzony do oglądania w kinie.
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Nie ma tak wiele tych dobrych jRPG-ów, ale hej, nadal więcej, niż na innych konsolach stacjonarnych. Xenoblade i Last Story dopiero wyjdą i z recenzji można wnioskować, że to najlepsze, co cała generacja ma do zaoferowania. W tej chwili masz Little King's Story, Rune Factory Frontier, Muramasa, Fire Emblem, Super Paper Mario (niby gra mało jRPG-owa, ale nie tak daleko). Aha, no i Monster Hunter 3. Niestety w Europie chyba nie kupisz Dokapon Kingdom, ale nadal jest, jak widać, całkiem sporo naprawdę fajnych gier z gatunku.
-
Sezon 2 - A Clash of Kings
Nie wiem, gdzie ty żyjesz, ale na planecie Ziemia niepełnosprawne noworodki się morduje. We współczesnej Europie i Ameryce Północnej nie ma to akurat miejsca, ale fantasy z definicji ma przedstawiać analogię do Europy średniowiecznej. Zabicie niepełnosprawnego dziecka nie jest okrucieństwem dla zabawy, tylko optymalizacją przeżycia rodziny. Pamiętaj, że w średniowieczu normalny model to "kobieta rodzi w życiu 20 dzieci, 6 dożywa dorosłości", ponadto ludzie nisko urodzeni są ciągle głodni, co zresztą, Boże, naprawdę widać w serialu, jakby nawet ktoś nie miał pojęcia, jak się żyło w średniowieczu. To jest realistyczne i to jest konsekwentne logicznie. Jeśli się dziwisz mordowaniu karłów, to równie dobrze możesz się dziwić, że nie mają pigułek antykoncepcyjnych. Sam nie mógł zostać "zarządcą czy kim tam chciał być" nie dlatego, że jest głupi (w serialu widać, że nie jest). Powód jest oczywisty: jako zarządca byłby przecież nadal dziedzicem swojego ojca. Przecież właśnie o to chodzi w całym wątku! Lord nie musi się wszak martwić, że syn będzie jadł, nie pomagając w zbiorach, stać go na to - chodzi o pozycję rodziny. Mam coraz większe wrażenie, że oglądałeś serial co drugą scenę, do obiadu czy innego prasowania, a teraz krytykujesz twórców za coś, czego sam się domyśliłeś, a czemu oni zaprzeczyli.
-
Europa League
Jak się nie ma faktycznego napastnika w składzie (dzisiaj Śląsk go nie miał przez 35 minut, w zeszłym sezonie często przez cały mecz), to się człowiek uczy grać kombinacyjnie. Fajnie to wyglądało dla obojętnego widza, ale co robiła obrona, to tragedia. Nawet w doliczonym czasie Dundee miało fantastyczną okazję, żeby wysłać wrocławian do piekła. Brak Fojuta i Kaźmierczaka robi swoje, ale przecież taki Celeban od lat jest filarem Śląska, a ciągle robi błędy jak europejski junior.
-
Breaking Bad
Eee, było przecież "previously on Breaking Bad" przed samym odcinkiem. Czy było "kilkuminutowe", to nie wiem, ale tak ze 2 min. trwało. Przez tę "długą przerwę" leciały też powtórki poprzednich odcinków. Nie wiem, co jeszcze mogli zrobić. Puścić osobny odcinek streszczający dotychczasowe i nazwać to "4 sezon"?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Jutro rano idę, dzisiaj mecz oglądałem.
-
Sezon 2 - A Clash of Kings
On przecież ma spore problemy. Jon go broni, bo jest paniczem z dworu i raz, że nie może pozwolić, by bito niewinnego, a dwa - czuje, że Sam to jego człowiek, w przeciwieństwie do reszty. Sam "niedowładu umysłowego" wcale nie ma, nie wiem, czemu odniosłeś takie wrażenie. Serial dużo skraca, ale chyba nadal widać, że jest inteligentniejszy od tego całego plebsu, umie czytać, myśleć, jest spostrzegawczy itd. Jest tylko niesprawny fizycznie. A już na pewno by nie ukatrupiono "po urodzeniu", bo czemu? Nie urodził się jako 150-kilowy prosiaczek. Coś pokręciłeś. Czy sugerujesz, że to uniwersum jest takim, w którym ojciec mając wybór woli zabić własne dziecko, niż tego uniknąć? To bez wątpienia nie jest takie uniwersum. Tutaj ludzie są ludźmi. Tylko ci bezkarni, mający kult siły jako naprawdę jedyną wartość (jak Joffrey czy różni żołnierze) są okrutni bez powodu, dla jaj. Reszta po prostu kieruje się własnym interesem. Dlatego ta historia jest dużo bardziej realistyczna i bardziej dotykająca, niżby była, gdyby lord, bez żadnej sensownej motywacji, po prostu zarąbywał własnego syna siekierą.
-
Sezon 2 - A Clash of Kings
W życiu by mi to nie przyszło na myśl. W tym "uniwersum" faktycznie sporo osób się zabija bez sentymentu, ale bez przesady, lordowie własnych synów - raczej nie. W ogóle by mi to nie pasowało. Może to efekt tego, że jednak książki dają dużo szersze tło tego uniwersum, a adaptacja HBO to, pamiętajmy, jednak tylko taka wersja demo.
-
Europa League
W fazie grupowej Lech nagle się pojawi w europejskich pucharach? A Wiki mi mówiła, że nie ma szans. Punkty do rankingu UEFA za sam awans są dopiero od 1/8 finału bodajże. Tak że Śląsk dzisiaj chyba nie poprawił punktacji w rankingu. Musi najpierw jakieś punkty zdobyć w starciu z Lokomotiwem. Z czwartym zespołem ligi bułgarskiej, który przez ostatnie dwa sezony tracił średnio 25 pkt. do Liteksu. I który cudem pokonał wicemistrza Macedonii. Cóż, okazja wydaje się dobra. Co do Lenczyka, to wiem, że Śląsk czasem gra zupełną makarenę, ale koleś jest nawet niezłym taktykiem podobno. Przynajmniej piłkarze go chwalą za bardzo szczegółowe i celne rozpracowywanie poszczególnych rywali.
-
Sezon 2 - A Clash of Kings
Nie zostałaby.
-
Europa League
Forumowy argument na najbliższy (co najmniej) rok: "a ile rund przeszedł Lech? Bo słyszałem, że zero".
-
Europa League
Co za mecz, co za gole. Co za wieczór na wiosce - w tym samym czasie otwarcie Nowych Horyzontów, młodzi koszykarze w Orbicie wygrywają pierwszy mecz w Mistrzostwach Europy, a piłkarski Śląsk pierwszy raz od 29 lat wygrywa w europejskich pucharach.
-
Europa League
To nie ten Sebek. Po Dudku bym się czegoś takiego nie spodziewał, chociaż koleś był bohaterem w ostatniej kolejce II ligi, dając wtedy Śląskowi awans, o ile dobrze pamiętam.
-
Europa League
GOOOOOOOOOOO (dwie minuty później) ol
-
Europa League
Miałem na myśli gola na 3-1, Boże, jak można było coś takiego zrobić. Grecja to taki mem forumowy, nazywa się bodajże "upadek futbolu". W przeciwieństwie do Wisły, Śląsk gra fajnie, i strasznie szkoda, że prawdopodobnie wyleci w pierwszej możliwej rundzie z takimi ogórkami. No ale jak się nie wie, że w futbolu czasem trzeba coś bronić, to się wylatuje.
-
Koncerty - terminy, relacje, wrazenia
Chce ktoś bilet na Grindermana w promocyjnej cenie?
-
Europa League
2004 - Grecja 2011 - Dundee United Śląsk złamał mi serce. Goście mają cały czas przewagę i w jaki sposób tracą kolejnego gola? Znowu frajersko? Boże, co za żenada.
-
Europa League
Ale tak serio, to fajnie to wygląda - polski team ma wynik dający awans, ale ciągle atakuje, i to naprawdę żywiołowo. Pytanie, czy to mądre z ich perspektywy, ale przynajmniej da się ten mecz oglądać, co jak na lipiec w europejskich pucharach nie jest zbyt częste.
-
Europa League
Jest na maksa niepokojąca, ale to nie jest jakaś nowość, tak to wyglądało przez cały sezon ligi. Na Szkotów (i później wicemistrzów Macedonii) może jednak wystarczyć. Tak w ogóle to powiem wam, że chciałbym, żeby w FIFA 11 Spahić mi mógł robić takie akcje, jakie robi z Dundee.
- Europa League
-
Europa League
Do tego że jesteście mało śmieszni. Trochę jak ludzie, którzy od pięciu lat zawsze piszą "płemieł" czy inny "Ku'rwin-Mikke" i myślą, że to ciągle jest zabawne. Polska ekipa odpada - piszecie "hahaha, odpadli, janiemoge", polska ekipa awansuje - piszecie "hahaha, awansowali, no ja nie moge". Naprawdę, dla większości ludzi to nie jest aż tak zabawne.
-
Europa League
No znam takich ludzi, którzy nie mają problemu z nieustannym gadaniem rzeczy, które nikogo poza nimi samymi nie bawią. Niby można, ale to zazwyczaj jednak nie jest korzystne. Tak czy siak, chwalić to się na pewno nie ma czym. To taki forumowy odpowiednik piątego miejsca w polskiej lidze. Zresztą, Boże, czy ja próbuję gadać z kibicami? Nie pierwszy będę, jak napiszę, że jest spora różnica między kibicowaniem, a lubieniem piłki nożnej. Kibicowanie polega na oglądaniu pokazów rac, nieoglądaniu meczów i śmianiu się ze straconych goli innych zespołów, z którymi się nawet nie ma kosy.
-
Europa League
2-1, czyli póki co Śląsk awansuje. No ale forumowi fani Lecha "piąte miejsce" Poznań zdążyli przez te parę minut napisać kilka zabawnych postów. Beka na sto dwa, chłopaki, dawno się tak nie uśmiałem.
- Europa League