Graczdari

Kod na DLC DAYONE (PS4): C4MGB9N48NT7 Mapa Terminal + jakieś skórki do Spaceland. Kto pierwszy ten lepszy. Wrzucam, bo mi został a być może ktoś kupił używke z niewykorzystanym kodem lub nówkę, ale nie day one.

Mam do rozdania 1 kod na Max: The Curse of Brotherhood. Może nic wielkiego, ale zawsze. Kto chce to na PW. Wysyłam pierwszej osobie

Nie dorobiłem się jeszcze tak prawilnego sprzętu, ale changelog sugeruje, że Patch 1.01 dodał HDR, więc powinien być.

A gdzieś indziej jest szczególnie taniej? Na game.co.uk gra kosztuje 45 funtów a w gamestop.de 75 euro. Na PSN 59.99 euro, więc te 250zł to u nas taki standard, a lokalizacja nie ma tutaj nic do rzeczy. Bez niej też by pewnie kosztowało tyle samo

Jak coś to tutaj kod na premierowe DLC: J75APKN34KC2 Strój włamywacza i coś tam

Wiesz, tą informacje to sobie rzucił przedstawiciel handlowy, a reszta to już jest kwestia przeglądu hurtowni. Jak w każdej hurtowni nie ma towaru, albo jest go mało to można domniemać, że jest z nim słabo. Często jest nawet tak, iż hurtownia deklaruje towar, którego potem często od głównego dostawcy sama nie potrafi dostać. Taki problem ma często Conquest, jak choćby ostatnio z Nes Mini. Teraz twierdzą, że będzie pod koniec grudnia, ale jak to będzie faktycznie to sie zobaczy. Co do teorii Media Expert - to, że na 10 ME jest nadany towar, to nie znaczy że na 10 innych też On jest. Często właśnie jest tak, że towar lokuje się tylko w newralgicznych punktach. Co do wkrętek to dwa razy strolowałem i wielkie halo Niektórzy robią to dzień w dzień. Oczywiście jak wrzucałem gameplaye z wielu gier kilka dni przed premierą, dawałem różne (małe bo małe) rzeczy jak kody na gry itd. to już nikt nie pamięta A teraz koniec offtopu z mojej strony.

Te 500 sztuk to nie była znowu taka nierealistyczna informacja. Jak się zobaczy dostępność niektórego towaru od SONY w pierwszym rzucie to żadna informacja nie jest mało realna Takie PS VR np. w Polsce miało naprawdę mały nakład premierowy, a chyba i ten nowy nie jest zbyt wielki.

Może i 750, ale my i tak bierzemy z UK Jest szybciej i taniej niż to co oferuje SONY POLSKA i nie trzeba prosić się o towar. A tak zupełnie poważnie, to z tym 500 PS4 PRO to była taka informacja, którą rzuciła jedna z hurtowni w Polsce i to nie był mój wymysł a tej hurtowni

Co to za sklep? Bo generalnie trzeba mieć kosę z SONY by dostać towar na dzień premiery robiąc wysyłki

No zobaczymy co to będzie, bo jak mam być szczery to po trójce seria przestała mi się podobać, aczkolwiek może będzie wielki powrót - zobaczymy Ja dalej czekam, aż może kiedyś SEGA wskrzesi Virtua Fighter i wyskoczy nagle z szóstką

Dla mnie to jednak ciagle duże DLC, która po prostu dopnie historie z Uncharted 4. Chloe dostaje swój czas, którego nie dostała w oryginale plus kropka nad i w niezamkniętym wątku Nadine. Ja tam czekam, bo gameplay w sumie fajnie wyglądał, Co do ceny to skoro dodatek za free dodawane jest do edycji Deluxe, która w PSN kosztuje 309zł (zwykła 249) to strzelam jednak, że samo DLC zamknie się w kwocie do 100zł (tutaj obstawiam 89zł)

Bez jaj, ja sobie to w głowie tak rozwinąłem Nic CI nie spoileruje Nie przesadzajmy z tym wybrańcem, bo grę od wczoraj można nabyć chyba w każdym sensownym sklepie z grami i marketach, które nie mają cykora.

No to ja się wypowiem nt. samej gry The Last Guardian to produkcja, którą można śmiało nazywać dziełem sztuki. Dziełem niedoskonałym, często problematycznym ale pięknym w sensie przedstawionej wizji. Ueda jest w 100% wierny koncepcją przedstawionym we wcześniejszych grach, a sam TLG wydaje się właśnie taką krzyżówką ICO z Shadow of the Colossus. Produkcja nie jest rozbudowana, myślę iż wiele indyków pod tym względem bije produkcję Japończyków na głowę, ale to nie o to chodzi. The Last Guardian jest genialny w swoim minimalizmie. Prosta historia została zamieniana w wielką przygodę, gdzie nasz bohater oswaja wydawałoby się nieoswajalną bestię. Ich przyjaźń kwitnie, a emocje jakie temu towarzyszą przypominają budowę relacji z naszymi domowymi zwierzakami, acz w znacznie bardziej monumentalnej skali. Jest etap strachu i agresji, później neutralności a na końcu przyjaźń gdzie jeden za drugiego odda życie i to jest piękne TLG przypomina nam o najpiękniejszych chwilach z dzieciństwa, kiedy chciało się być częścią przedstawionego w grze świata. W zalewie wszystkich Unchartedów, Gears of Warów czy Battlefieldów, TLG jest wyjątkowy, a klimat kupił nawet moją kobitę, która za grami raczej nie przepada Wczuła się w relacje Giganta z maluchem i bardzo była zainteresowana jak to się dalej potoczy. Sam gameplay nie jest rozbudowany, ale to nie znaczy, że mamy do czynienia z "samograjem". Rozgrywka jest tylko pretekstem do przedstawienia relacji, ale i tak trzeba się wysilić by popchnąć grę dalej. Sekcje platformowe z czasem są naprawdę rozbudowane i trzeba dobrze się rozejrzeć by skoczyć tam gdzie trzeba. Odpowiednie wykorzystanie Trico też ma niebagatelne znaczenie. Produkcje docenią na pewno wszyscy Ci, którzy dość mają automatyzów. Tutaj trzeba wyliczyć moment skoku i w odpowiednim momencie się złapać, bo inaczej lecimy w dół i koniec. To nie Uncharted...z całym szacunkiem dla niego To taki skrót - na szybko i w mocnym uproszczeniu Ja polecam gorąco, mimo archaicznej grafiki i dużej ilości problemów. Choć faktycznie kamera doprowadza czasem do szału, a wydajność nakazuje wątpić w dział techniczny, to kiedy jednak zestawimy to z innymi tegorocznymi grami, dojdziemy do bardzo prostego wniosku. The Last Guardian to powiew świeżości i nadzieją na to, że gaming się jeszcze nie skończył. W zalewie podobnych do siebie tytułów, to właśnie TLG wywołuje u mnie radość i przypomina czym jest konsola i dlaczego właśnie tą formę grania wybrałem kilka lat temu.

Tak, nieco ponad 1GB . To są wrażenia już po aktualizacji, tak dla jasności

Jak 50 raz nie trafisz na łańcuch bo Ci pad zareagował po 0,5 sekundy to pogadamy

Nemesis - tutaj już nie chodzi nawet o grafikę, bo na 50 calach z 3 metrów gra wygląda znośnie, oświetlenie i cieniowanie ma spoko, Trico wygląda kozacko, a nawet duża część słabych tekstur jest maskowana przez takie lekkie rozmycie. Wizualia od strony technicznej da się wybaczyć, bo gra nadrabia całą resztą z genialnym designem na czele. Ale na litość boską, na zwykłym PS4 to chodzi fatalnie Naprawdę, 30 klatek to luksus a zwykle jest w graniach 25-27, a jak się więcej dzieje i pojawia się bardziej złożona fizyka to i 20 nie jest problemem. To jest kurde niewybaczalne, bo nawet na standardowym PS4 powinno to działać jak złoto. Ten kod pamięta jeszcze PS3 i nie wydaje mi się ,by wiele od tego czasu zmieniono.

Gra już wczoraj miała patcha 1.02, który zajmuje ciut ponad 1GB, ale nic to za bardzo nie zmieniło. Sama gra waży na dysku 13.95GB

Jasne, że da się przywyknąć, tylko wiesz...to nie jest Uncharted gdzie lecisz, skaczesz i wszystko Ci się automatycznie nakieruje i złapie Tutaj trzeba się ciut więcej wysilić, wyczuć moment, dobrze nakierować by złapać tego czego chcemy, a konsola nam nie pomaga w tym aspekcie. Tak więc gdy nałożą sie problemy z kamerą i klatkami, to czasem naprawdę można się zirytować bo coś stało się o sekundę później niż chcieliśmy i dlatego lecimy w dół. Tym bardziej irytujące dla platynowców, gdzie jest trofik za ukończenie gry bez zgonu Gra generalnie prezentuje się niesamowicie pod względem designu, ale technicznie rozczarowuje w każdym aspekcie. Tekstury to matko boska, naprawdę - w pierwszym Resistance widziałem podobne Nie wiem czy dobrze będzie widać, ale tutaj mamy całą sekwencje gdzie 30 klatek nie ma nawet chwili, a to nie jest najgorsze miejsce w jakim byłem pod tym względem No i czasem potrafi gra stanąć na kilka chwil i doczytać resztę poziomu (na tym filmiku jest to widoczne). Jestem osobiście zdania, że to jest kod z PS3 po małym liftingu i dlatego wydajność wygląda tak fatalnie. (zgrane z menusami, polecam przewinąć).

Generalnie pograłem kilkanaście godzin i zabawa jest przednia i mega wciągająca, aczkolwiek granie na zwykłym PS4 potrafi czasem doprowadzić do szału. Utrata klatek, szczególnie w momentach z dużą ilością zieleni i otwartych przestrzeni potrafi być ogromna i wynosić w okolicach 20 k/s, co przy precyzyjnym skakaniu jest niel ada utrudnieniem. Sprawy nie ułatwia też fatalna momentami kamera i opóźnienia występujące na przyciskach. Czasem mam wrażenie, że to wersja PS3 emulowana w locie na PS4. Postaram się zaraz uchwycić momenty "załamania wydajności" na zwykłym PS4.

A gdzie napisałem, że FF VII to jest remake? Odniosłem się do różnicy między REMAKE a REMASTER. Crash jest Rimejkiem jak Ratchet, a Remastered to taki np. FINAL FANTASY VII na PS4, którego bazę z PS1 wyszlifowali do maksa. Wyższa rozdziałka, wygładzone elementy, oczyszczone tekstury itd. Remake FFVII dopiero będzie. .

Ratchet to był remake, a Crash to remaster. I tak jest lepiej niż sądziłem, że będzie. Osobiście myślałem, że podbiją tylko rozdziałkę (coś jak Banjo i Perfekt Dark z N64 na X360) ale czasami dobrze jest się pomylić :-) Tutaj też jest Remake. Bazę zostawili, natomiast cała reszta została wymieniona. Remaster to by był, gdyby oryginał wyszlifowali do maksimum, jak np. z FF VII

No i stało się. Dziś na koniec Playstation Experience 2016 zapowiedziano THE LAST OF US 2, a w zasadzie PART II (Trylogia Ojca Chrzestnego gier video?) ! Jak podoba się trailer? Generalnie patrząc na kalendarz SONY to stawiam, że gra wyjdzie w 2018 i to raczej z końcówka roku.

Remake wygląda znacznie lepiej niz myślałem, aczkolwiek jakoś tak dla mnie straciło to dusze. Zagram na 100%, ale designerskie zmiany w niektórych obszarach kompletnie mi się nie podobają. Licze na jakiś tryb "retro" jak w kolekcji Halo Wygładzony, ale oryginalny

Witam. Dziś mam do rozdania kodzik na PREMIUM do Battlefield 4 (PS4). Jeśli ktoś jeszcze gra Kto pierwszy napisze na PW ten dostanie. Nieaktualne. Kod dostał użytkownik Yakubu