
Treść opublikowana przez Wredny
-
Właśnie zacząłem...
Ale metalowe kwiaty zalicz - warto
-
własnie ukonczyłem...
Kumpel kiedyś sprezentował mi tę gierkę i nawet folię zerwałem, ale nigdy nie zdecydowałem się odpalić. Grałem w demo i obawiam się, że slasher, w dodatku z tym sterowaniem, jest dla mnie zbyt wymagający. No i ten blondasek na obcasach
-
Właśnie zacząłem...
W Forbidden West woda wygląda jak życie, więc z kąpielą poczekaj, aż odpalisz sequel
-
Zakupy growe!
@Paolo de Vesir? Tym postem dla marki PlayStation zrobił więcej niż Ken Kutaragi i Kaz Hirai razem wzięci
-
Wrzuć screena
Też patrzyłem ze dwa razy i chyba będziesz musiał interweniować, bo ktoś przejął konto Vizira
-
Horizon II Forbidden West
W wielu grach tak mam, ale nie w HFW - tu zupełnie mi to nie przeszkadza (chyba, że wskoczę bezpośrednio z 60fps w PUBG, wtedy jest lekki szok). Ostatnio wybierałem performance w Guardians of the Galaxy, Forza Horizon 5 i pierwszym Dying Light, bo 30 wywoływało nudności, ale w Horizonie zupełnie nie mam tego problemu. Oczywiście, że grałbym w 60, gdyby nie ten flickering i rozmazanie drugiego planu, ale rzeczywistość jest brutalna i czuję, że więcej zajebistości pozbawiłbym się, grając w performance, niż w quality.
-
Horizon II Forbidden West
Gram w 4K/30 i za każdym razem, gdy pstrykam fotkę, czuję że ten statyczny obrazek nie oddaje piękna tej gry w ruchu. Nic nie podrasowuje, bo tu naprawdę nie ma takiej potrzeby - wręcz następuje downgrade z braku tych wszystkich efektów typu liście, piasek czy bujająca się roślinność.
-
Zakupy growe!
Ostatnie zakupy i na ten miesiąc wystarczy, bo mimo, że ogólnie gierki niedrogie to "ziarnko do ziarnka..." Tym razem i PlayStation 3 dostało coś dla siebie - Alpha Protocol w ramach "odzyskiwania rzeczy utraconych" - tytuł, którego kiedyś pozbyłem sie w jakimś rozliczeniu za inną gierkę, a w którego nigdy nie zagrałem. Do tego kolejne dwie gierki "Only for XBOX360" - cieszy zwłaszcza drugie Fable, którego brakowało mi do kompletnej trylogii. No i Racedriver GRID - aktualnie ludzie ścigają się w najnowszej odsłonie i właśnie przez to przypomniałem sobie o tym klasyku, w którego demo namiętnie zagrywałem się na PS3. Wersja na konsolę Sony nie ma jednak trofeów, więc wybrałem tę na X360 - sporo ścigałek tworzy moją kolekcję, mimo że nie jestem fanem gatunku
-
Red Dead Redemption PS3
Skoro masz rakie ciśnienie to przecież PS3 (a lepiej X360) można kupić w cenie dzisiejszej premiery gierkowej
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dla mnie nawet dziadzia Denzell (ten brzuch i odstający kuper) nie pociągnął tego filmu. W sumie za najjaśniejszy punkt uznałem niepokojącego Leto, bo Malek to tragedia - w każdej roli gra to samo. Tak jak piszesz - średniak, gdzieś w tym temacie chyba go nawet opisywałem.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Tylko że na XBOXie elegancko wyjeżdża to z lewej i już tam jesteś, śmigając za pomocą bumperów, a na PS5 pojawia się gdzieś na dole i jeszcze trzeba do tego osobno wchodzić z głównego menu.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
No ni ch#ja Tak jak Wezyr pyerdoli smuty od dłuższego czasu tak tu ma absolutną rację i te śmieszne "czuć next gena", bo dostaliśmy koślawą, odpustową konsolę i wykastrowane z funkcji, niewygodne menu zaczyna mnie już drażnić. Tak jak Pupcio napisał - ewolucja/przyspieszenie tego z PS4 to byłoby to, a nie wymyślanie koła na nowo, przy okazji kastrując z wielu fajnych funkcjonalności, które być może dojdą kiedyś z patchem.
-
Zakupy growe!
Nie wszystkie, bo gdy kupiłem X360 nie muszę się już ograniczać Na chwilę obecną 51 pudełek, numer 52 w drodze, jak dotrze to pstryknę focię
-
Zakupy growe!
Kuźwa, sprawdziłem te Broken Bond no i cena od 120 do 200zł Chyba sobie daruję
-
Zakupy growe!
Kolejna porcja staroci spod znaku "Only for XBOX360", tym razem w całości japońska. Widać, że MS mocno próbował podlizać się małym, żółtym ludzikom, bo takich skośnych eksów jest na tej konsoli prawdziwe zatrzęsienie. Najbardziej cieszy upolowanie Lost Odyssey w stanie praktycznie idealnym za śmieszne 45zł na allegro lokalnie
-
Konsolowa Tęcza
Chodziło mi o to, że przez zbytnie skupienie się na tym, by U3 była przede wszystkim grą multi, olali scenariusz do singla, który był strasznym Call of Duty, bez ładu i składu Resistance odkupiło grzechy. No bo właśnie z takim nastawieniem tworzyli singla w tej części - "gdzie jeszcze Drake'a nie było i jakich efektów PS3 jeszcze nie generowało", a dopiero dookoła tych wytycznych na kolanie dorobili historyjkę, o czym Hennig nawet mówi w dodatkach, zawartych na płycie z grą.
-
Konsolowa Tęcza
Wiem, że to sarkazm, ale i tak odpowiem Jej dziełem życia było U3 - najbardziej nielubiana przeze mnie część bez scenariusza, za to z mocnym nastawieniem na multiplayer. Mam do tej siwej raszpli uraz, jak niektórzy do łysego Stiga
-
Cyfra vs Pudło
To akurat głupie i raczej nikt tak naprawdę nie myśli (bo to oznacza, że jest głąbem). Przecież logicznym jest, że twórcy, ugadując się na jakąś kwotę za umieszczenie swojej gierki w abonamencie, mają lepiej zabezpieczoną przyszłość, aniżeli w przypadku loterii w stylu jednego sprzedanego pudełka, które później trafia w obieg po większej liczbie użytkowników.
-
Dead Space (Remake)
W gorszej, bo to streaming będzie
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A mi wczoraj na konsoli nie wyskoczył aczik, którego zdobyłem w State of Decay, ale dostałem powiadomienie na laptopie, którego zawsze mam obok siebie
-
własnie ukonczyłem...
No własnie miałem takie same odczucia, że gra trochę schematyczna się zrobiła w porównaniu do jedynki, która była bardziej nieprzewidywalna. Tu mieliśmy wyraźny podział na straszenie subtelne "ambientu radośnie kopulującego z odgłosami otoczenia" (jak to w swojej recenzji zgrabnie ujął @Butcher) oraz zalewanie falami niczym w trybie hordy - wszystko łatwo dało się przewidzieć i za to minus. Po DS2 to już żadne psucie, bo przecież to już gierka akcji z elementami survival horroru. DS3 jest świetną grą i fajnym uzupełnieniem trylogii, która przecież i tak nie powinna być trylogią, bo jedynka była idealnie domkniętą całością ze świetnym zakończeniem. Skoro jednak następne części powstały i już dwójka była bardziej rozrywkowa, a mniej horrorowa to przy trójce miałem wyebane, czym będzie. Zresztą nasłuchałem się tyle oburzonych i dziwnych opinii, że strzelanka, że Gears of War, że jakieś mikrotransakcje (nigdy nie korzystałem, więc nie wiem, komu to mogło przeszkadzać), a tu się okazało, że momentami ma więcej z horroru niż poprzednia część (cała ta sekcja z lataniem promem pomiędzy wrakami). A fabularnie? Totalny odlot, jakieś macki, rozmach Mass Effect i ogólnie Uncharted w kosmosie - dla mnie już dwójka była zawodem (głównie dlatego, że w ogóle powstała), więc do trójki podszedłem z otwartą głową i zajebiście się bawiłem. Ogólnie, całościowo jedna z najlepszych trylogii w hostorii gierkowa
-
The Best of Siódma Generacja, Grande Finale!
No i w U2 właśnie tak jest, a że przy okazji postacie są fajnie wykreowane i jeszcze lepiej odegrane to się o gierce pamięta. Plus jeszcze zajebiście odmierzone proporcje pomiędzy skakankiem, strzelankiem, łamigłówkami i epickimi akcjami - idealne żonglowanko, ani chwili nudy i powtarzalności, jak w schematycznej jedynce. No ni ch#ja! Tylko fabularnie najwyżej, bo U2 jest ogólnie lepszym tytułem. U4 mocne drugie miejsce w serii, a może nawet i trzecie, bo The Lost Legacy całościowo, jako szpil, lepiej wyważone. Przy U4 widać było rękę duetu Druckmann/Straley i naleciałości z TLoU, które do przygód Drake'a niezbyt pasowały i zaburzały tempo rozgrywki.
-
The Best of Siódma Generacja, Grande Finale!
Ból dupy Visira odnośnie "gier plejstejszon" jest przezabawny Ciężko jak widać dociera, że po wielu latach graczom w głowach zapisują się fajne historie, zapadające w pamięć postacie i epickie wydarzenia. Jasne, fajnie się pyka w zajebiste multi CoD4MW, czy innego Bad Company 2, albo ściga w Forzy Horizon, ale jak człowiek ma się ograniczyć do TOP 10 np to podświadomie wyrzuca z listy takie tytuły i wybiera właśnie te doświadczenia, które na stałe wryły się w pamięć. Nic więc dziwnego, że tak wysoko doszły gry typowo przygodowe, z dużym nastawieniem na fabułę i wciągające gracza w swój świat - RDR, Dead Space, Bioshock... Stąd właśnie ta przewaga "gier plejstejszon", bo wymieńcie proszę grę stricte xboxową, która ma i historię i postacie - Gearsy i Halo? Nie ten poziom. Jedynie Alan Wake mógłby konkurować.
-
The Best of Siódma Generacja, Grande Finale!
Esencja grywalności i gra kompletna - przezajebisty singiel i mega grywalne multi, które nie było tylko chujowym dodatkiem, jak to często przy drugich częściach bywało (Bioshock, Dead Space). No faktycznie, dziwne, że ludzie głosują na praktycznie pozbawioną wad, jedną z najlepszych gier wszechczasów K#rwa, same ogóry, konesery i szopenhałery się porobiły tutaj - mój głos poszedł na TLoU, ale U2 niczego nie umniejszam, bo jakby Drake wygrał to też bym uznał, że zasłużone.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy