iluck85

Jest temat że smartwatchami. Apple spoko, ale bateria śmiech. Codziennie ładować trzeba, ultra 3/4 dni. Typowo pod sport Garmin. Jak nie chcesz gadać z zegarkiem, nie zależy Ci na ekranie dotykowym, to Garmin Instict 3 starczy. Możesz kupić z ekranem MIP albo oled. Oled ładniejszy. Pikselowy dłużej pociągnie + opcja solar. Te garminy poprawili, bo na premierę ich soft wola o pomstę do nieba. Jadę na działkę a kroków mam tyle jakbym maraton walnął. Na powrocie patrze a ten mi kroki wali- ręka na kierownicy, a ten odlicza. Takie kwiatki. Poprawili to, u mnie to główny powód pozbycia się. Jadąc autem coś naliczył od ruchu ręka, ale tutaj Apple lepie ogarniało. Apple sam wyskakuje że chyba jadę, spacer i czy chce to restartować. Dotykałem tak albo nie. Garmin nie ma tego, trzeba wejść zaznaczyć co robię i start. Ja wolałem Apple, kolega np woli garmina. Drugi siedzi od początku na Polar, dla mnie oni stanęli w miejscu. Nie wymieniam nawet czy suunto. Jak chcesz dokładnie, pod treningi, to w sumie Garmin tylko. Aha, garmin ma funkcję bzdurę- latarkę, ale okazało się bardzo przydatne w wielu momentach. Niby bzdura, ale przydatne u mnie.

Też miałem Fenixa 8 zaraz po premierze. Dla sportowca top, dla fanów smartwatcha już gorzej. Softem wygrywa Apple. Wyleczyłem się z tych zegarków- ładowanie, aczkolwiek Apple do tego Garmina to nieśmieszny żart. Ale olałem temat. Zobaczę Ultra 3. Co do kolekcji, to ja nie mam. U mnie to rotuje, bo nie jestem w stanie tego wynosić. Bezsensu będzie leżeć, wole kupić innego który na chwilę da frajdę. Za dużo tego i mi się dużo podoba. Seiko już chyba wypuściło 250 modeli w tym roku- ale liczmy jeden model i 5 odmian kolorystycznych, ale i tak 250 to już coś. No powtórzę, za dużo tego. Ale był moment że miałem 8. Do pracy brałem Gshocka, bo żal nie było, nic mu się nie stanie. Czasem gdzieś wyjdę i który założyć? Najgorzej klasyczny czy nawet sportowy ale pasek skórzany. Taki wigilijny do koszulki raz na rok.

A mnie ta forma pada przekonuje. ROG nie był deską jak Switch, ale to może poprawić chwyt i wygodę. Ofcoz kupię czarnego.

Teraz przeczytałem. Finezja i komplikacja, a wymieniasz otwieranie zamków gdzie kod z kodem był w pokoju obok albo na piętrze? Tu nie ma żadnej finezji ani komplikacji. Zagadki i łamigłówki wpasowały się w klimat filmu jak i filmów z Hanksem- „Kod Da Vinci” to takie klimaty. Ale żeby była tam jakaś finezja i komplikacja to nie. W ostatniej lokacji z tą ścianą gdzie się wkłada bolce i jest sekret ja osobiście użyłem gotowca z neta, bo kompletnie nie wiem na jakiej zasadzie działał ten mechanizm. Wcześniej otwierałem gdzieś drzwi, ale bolców było 2 czy tam 3, a tu ściana. Więc jak kolega faktycznie 10h stał i kminil, to szacun

Trafiały się artefakty- klatkarz lekki miałem na końcówce: Spoiler Skakanie po dachu podczas pościgu. Ale tam się trochę działo. Też miałem tryb jakość na XSX. Firana w oknie to ściana, jedna znajdźka wisiała w powietrzu nad głową, ale dało się zgarnąć. Walka na noże lekkie meg, ale w ogólnym rozrachunku spoko, no staminy tam nie widzę, bo ktoś wcześniej o tym wspominał. Skradanie i że wrogowie nie słyszą, można podbiegać w sumie- nawet z boku. No takich niuansów jest kilka i technicznie to poziom 2 generacje temu. Wizualnie się nie czepiam, bo ładnie to wygląda nawet na konsoli. Wiedźmin 3 też miał bardzo ładną winnice, a który to rok? Brakowało mi np wskakiwania na konia, tylko trzeba podejść i trzymać przycisk. Ale momentów takich było mało żeby drażniło. Ale są takie smaczki które tak se wypadają dzisiaj.

A nie, teraz odpaliłem i mam czas 13:47. Ale były momenty że konsole miałem włączoną i nie grałem. No te 12h uśredniając. Spoko, nie za mało i nie za długo żeby się dłużyło czy coś.

Wyścig taki se, łatwo zbombic, ale: Spoiler Jak sie pod koniec wczyta ost zapis, wróci nas do 6 minuty i 2 pozycji. Mamy prawie 2 minuty na wyprzedzenie i wygranie. Cały trwa niecałe 8 minut.

Napisy poszły- xbox pokazuję 9 godzin i 55 minut. Pobłąkam się i zobaczę jak te szukanie tych głupot. Ponownie przechodzić na trudnym- wątpie, szkoda mi czasu na calaki itp rzeczy. Ale nie mówię stanowczo NIE. Technicznie to nie jest gra na miarę 2025, jest poprawnie i tutaj dałbym 7/10. Ale klimat, historia, postacie które są mocne, ale głównie ta Sycylia mnie urzeka. Spokojnie 8/10. Zostaję mi dokończyć 3, bo to jedyna część która mi do końca nie siadła. Cena znośna i nie jest za te mityczne "trzy i pół bomby" Jak ktoś nie jestem fanem pozostałych części, to może poczekać na obniżki. EDIT Ktoś pytał- można odpalić tryb swobodny i tam poszukać znajdziek, wydać pieniądze. Można też każdą misję powtórzyć- bo jak domniemam, są znajdzki które się zgarnia podczas misji- dostęp do wnętrza budynku itp.

Ja tam X albo XI rozdział. Dawno nie siedziałem tyle przed ekranem i xboxem xD Klimat top, kilka elementów jest ciężkich- firanka to ściana, takie czasy PS2 czy tam Ps360. Ale wciągam ten Włoski klimat, bo dla mnie złoto. Dałbym 8/10, ale nie skończyłem. Można dyskutować czy dać 7 czy 8, u mnie podbija miejscówka i te babole mi umykają.

To nie wina tylko MS, ale SONY że dominuje? Dominują min debilnym decyzjom konkurencji. Była konsola i mimo błędów który chętnie naprawiali (ring śmierci), mieli gry, lepszą usługę sieciową czy system osiągnięć. Zjebali to wszystko olewając GRY i skupili się na kamerce która potem wciskali na siłę do One. Decyzję przed premierą One też ich tylko pogrążyły z czego się wycofali. Poszli drogą Nintendo? Nintendo olało wyścig na grafikę i liczenie klatek na sekundę. Mają swoje marki, swoje gry i na żadnym innym sprzęcie nie pograsz w te gry. (Piractwa nie liczę) Wciskają technologicznie średnią konsolę bijąc rekordy, wrzuca swojego hita i elo. W którym momencie Ms poszedł drogą N? Zrobili najmocniejszą konsolę, flagowy tytuł zjebali (halo na premierę tej technologicznej bestii) kasują gry, ludzi, teraz próbują wciskać swoje gry na inne sprzęty żeby zarabiać żeby słupki się zgadzały. Tu nie ma nic złożonego. Wystarczy mieć swoje mocne gry, exy i nadal się znajdą dziadki którzy kupią sprzęt Y dla tych gier.

Trylogię na X ograłem, to dla kontynuacji nie zrobię wyjątku. Czas odkurzyć XSX.

Kodak też był numerem jeden i LOL był pierwszy który zrobił aparat cyfrowy, a nie ogarnęli tego i prawie upadli. To pasuje do Nokii która przespała erę smartphone’a. BlackBerry też przespało erę dotykowych ekranów i konkurencję.

Jak @Emtebe zasadzi pudełko na Fordzie Fordor albo obok Thompsona, to zwariuję.

Przyleciał Bullhead. 38mm, więc jak wyjąłem wydawał się malutki/ jak damski. Ale on taki był, a w filmie był na szerokim skórzanym pasku co sprawia wrażenie solidnego Sikora. 734zl- aż żal było nie brać. W tej cenie niestety minerał i tylko 50WR. No ale coś za coś.

Jaki wynalazek. klasyka: Szukaj w Citizenie, Seiko, drożej Certina. Ja ost fanem jestem Citizena- radio control, eco drive, szafir jest w droższych modelach. WR 100. Bajka.

Do pracy i do maszyny- nieśmiertelny Gshock w cenie gierki- DW5600. Klasyk i pierwszy G, był w filmie „Speed” Nie do zajebania, mały, a jak coś by się stało, nie ma żalu. Żadna bransoleta czy skórzany pasek. Omega Moon jest śliczna, ale droga. Klasyczny Seamaster to 1 modele Bonda, nawet lasera się używało w GoldenEye na N64. Dlatego ta Omega jest ze mną od małolata, ale umówmy się. Nie jest warta tej kasy, oklepany strasznie model, łatwo poszukać zastępstwo. Chociażby Certina robi podobne modele. Ta Omega powinna latać na poziomie 18-20k. Jak kiedyś.

Te zegarki to poziom 35k. Omega to nie żaden kapitał, przy sprzedaży strace. Wydać 35k żeby leżał, czasem pokręcił się w rotomacie żebym założył dwa razy w roku. Dlatego ja wolę takie Citizeny, Certiny, Seiko 1,5-3k. A mieszam często, bo dużo mi się podoba, bo jestem pierdolniety na pkt zegarków. A aktualnie na liście i celowniku są te dwa:

Jestem zdania że jedyna męska biżuteria to zegarek. Nic więcej. Wolę mieszać tymi zegarkami i patrzeć co chwilę na coś innego co mi cieszy oczy :) Właśnie leci do mnie Citizen Bullhead. Nie jest to automat który Pitt miał w filmie „Pewnego razu... w Hollywood” Model z lat 70, ten aktualny to niestety kwarc, ale 730zl to śmiech na sali. Oglądałem kiedyś Tag Hauera, ale nie jest to dla mnie warte tej kasy. Jedyne premium jakie mi się podoba to Omega Seamaster albo moon, ewentualnie coś od IWC. Ale to nie mój poziom ani finansowy ani społeczny. Pociesznie bym wyglądał z omega na ręce zza kierownicy ciężarówki. Tu już Porsche pasuje. Tyle.

Chyba zbiera jak leci na N, też spoko. Sam się zastanawiam czy nie pogonić pudełek x/ps5 i zostawić tylko na switcha. Też bym zbierał takie gowna, ale nie za full price. Ale nikt się pudelkowcami nie przejmuje, a exy nie mają siły ani nikt się nie utożsamia z konsolami, rządzą Gassy. Poczekaj, jeszcze kilka stron w dziale Ps5 i wpadnie AsX, Home, Paulo i wszystko wyjaśnia. Tylko spokój nas uratuje.

Cała branza idzie w tym kierunku.

Sony jest Xboxem i wszystkim. Ok, idziemy do działu Nintendo i Switch 2. Niech tam też zrozumieją że czasy są inne i to nie era N64. Zagramy w Halo na Switchu. Czekamy na Zelde na PC.

ROG X kosztuję 4k, MSI przebił barierę i 4.5k.

Nie do końca, wtedy były 4 linie macbooków. Ogarnęli dupę z tym, wyrzucili 12 calowego i 11 calowego Aira. Mamy teraz Aira 13 i 15. Jest PRO 14 i 16 cali. Koniec. Ipada powinni wyrzucić tego taniego, Air ciut taniej żeby go zastąpił- jak w macbooku. Był update mini, czyli popyt jest. Czyli zrobią konsole w stylu ROGa X, a nie konsoli Series S.

Też nie kumam tego płaczu na te kody. I osobiście też nie kumam marudzenia na ekran. Nie jest to OLED, ale wielkiej przepaści nie ma ani gówna. Jest poprawnie, gram co wieczór i się zastanawiam o chuj chodzi z tym ekranem. Zesranie z tym oledem.

Core, Ultimate, Lite. Boże..... Im więcej tym gorzej, o czym przekonała się nie jedna firma. Apple miało też taki okres, że wysrało 5 linii laptopów i potem zredukowali. Konkrety i podanie na tacy, a nie kombinacje alpejskie. MS nie wie kompletnie co robi i szyją na bieżąco zerkając na tabelki w exelu. I aktualnie wygląda to jak wygląda. I osobiście nie widzę wydawania gier Sony dayone na wszystkim żeby nie powtórzyć tego szajsu " wszystko jest PLAYSTATION"