szczudel

A ja czekam na jakiś free weekend (czw-pon) bo chciałbym 2 kolegów GR:W zarazić a inaczej chyba nie ma opcji abyśmy razem w to online zagrali.

A ja się cieszę jak szalony na statyczna kamerę. To będą pierwsze pokemony od Golda w które zagram,(nie licząc Pokemon Le'ts Go, którego z Labo wezmę od razu gdy kupię Switcha) a jako, ze mój dzieciak gra rozsądnie ( a nie jak inne 6 latki bez nadzoru do oporu w Fortnite'a) to nie potrafi dobrze grać w gry ze sterowaniem kamera. Przeszliśmy razem chociażby World of Final Fantasy, gdzie również była statyczna kamera i wspaniale wspominam tamta przygodę. Dla mnie gra idealna. Ale oceniam ja z punktu widzenia rodzica 6/7 latka, który zrobił z synem chyba ze 100km od czerwca w Pokemon Go i gra z synem w Pokemon TCG.

Moge się z toba całkowicie zgodzić co do tego, ze tryb taktyczny jest w Wildlands zrobiony wyśmienicie. Jednak nie lubię takich trybów, nie grałem w nie w GRFS. Nie mam ekipy do takiego grania. Godze się na to, ze grając z randomami trafia mi się czasem fatalna ekipa, a czasami fantastyczna. Przez respawny rozumiem tryb, gdzie giniesz, i albo spawnujesz sie na koledze z zespołu, albo w swojej bazie. Idealnym przykładem takiego trybu jest np Szturm w SW: Battlefront. Cała drużyna coś robi, na zmianę coś broni, atakuje, ginie się często i dużo się dzieje. SW:B jest jednak dla mnie zbyt chaotyczne i własnie Konflikt z GRFS wspominam jako szczytowe osiągnięcie takiego PvP. Szczególnie granie inżynierem, co latał dronem i rzucał sonary na lewo i prawo (bo uprzejmy zturmowiec, zostawiał mu pudełko z amunicją).

Nie wiem czy wieszczenie załamania rynku na tryb PvP z respawnem nie jest przedwczesne. Owszem takie granie na jednym życiu wymusza uważną grę, a przez to jest mniej przystepny (trzeba o wiele lepiej opanować koncept swojej klasy, grac zespołowo - mieć sensowna ekipę itp) i w dłuższej perspektywie może bardziej satysfakcjonujące. Jednak o wiele przystepniej i bardziej widowiskowo się gra, gdy możesz się rzucić w wir walki o cele. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego główny tryb multi GRFS nie trafił do GR:W.

Przeczytawszy dzisiaj nagłówek newsa o nowym dodatku do GR:W serce mi szybciej zabiło. Wszystko przez słowo klucz : „nowy tryb”. Z lekko drżącą ręką otwierałem i przeszukałem newsa w poszukiwaniu magicznego słowa „Conflict”. Niestety, znowu się nie udało  dodali jakiś tryb PvE. Przestałem ostatnio śledzić newsy o aktualizacjach, bo te wszystkie tryby PvP bez respawnu zupełnie mi nie leżą, a w rzeczonym Konflikcie spędziłem koło 60H na Ps3. Ich silnik musi nie dawać rady bo nie widzę innego powodu aby tego trybu nie wprowadzić. W GRFS w trybach na jednym życiu było bardzo trudno o grę a w tym samym czasie Konfikt miał 30 sekundowe szukanie gry.

Najnowszy x-over jaki czytalem to ten o hydra kapitanie. Odnoszę wrażenie, że te eventy mają teraz tylko natrzepać tie-inów i nie stanowią spójnej całości. X-menowe wypadają zazwyczaj lepiej, chociaż Axis to była jakaś praktykancka robota chyba. W sumie dziwi mnie twoja awersja do Bendisa. Cały nurt New Avengers (Spiderman i Wolverine) aż po Siege był kapitalny. Jeden z lepszych scenarzystów moim zdaniem.

W sensie, że na to jak prowadzona Carol czy na CW2?

@Blue No tu mnie masz. Skonczylem czytac tytuly Avengers na Siege. Carol to dla mnie Ms , jeszcze nie Capitan. I to co czytałem z nią bylo bardzo dobre także zdecydowanie ją lubię. Z Civil War 2 widzialem doslownie jedna strone i biło od niej suką.

Powiedziałbym, że najbardziej piecze tego kto nie rozumie polskich słów i zamiast poszerzyć swoją wiedzę (ku czemu miał okazję dwa posty wcześniej) udaję (z wrodzoną naturalnością) idiotę. Pewnie znowu zacznie się odwracanie kota ogonem, więc zniżę się na chwilę do twojego poziomu i przetłumaczę: [_Be_ mode ON] Ciebie piecze _Be_[_Be_ mode off] Kontynuując. Czy tego Pani Larson chce czy nie, jestem w grupie docelowej tego filmu : ja: kaukaski, heterosexualny, cisgender . I co śmieszniejsze, jest to zdecydowanie wiodący profil w który celuje się filmami super bohaterskimi. Znam i lubię postać Carol Danvers (i nie ukrywam, że dotknęło mnie iż ma niebiesko żółty strój a nie czarno złoty - no ale ten był stroje Ms Marvel) , więc nie trzeba było wiele aby mnie zachęcić do pójścia do kina. Tak się jednak składa, że trailery są beznadziejne, aktorka wydaje się bez życia a doprawianie całości durnym feminizmem i wątkami PC nikomu dzisiaj nie pomaga. Disney pewnie powie zdanie lub dwa Pani Larson jak już wyniki oglądalności będą znane. Jestem prawie pewien, że film mógłby być nawet gigantyczną wtopą to jednak nie załatwi postaci CM w MCU. W komiksach jest teraz bardzo ważna i dobrze łączy wątki "ziemskie" z "kosmicznymi" w Marvelu. Także nawet jak solo by poległa na całej lini to liczę, ze będzie na najbliższe 5 lat czołowym powerhousem nowych Avengers (prawdopodobnie za Thora).

Niech zgadnę. Ostatnio was tak piekło na dzień po wieczorze Jalapeno?

Nie ma tam ani jednego słowa nie będącego polskim. Tu nie potrzeba tłumacza, ale powrotu do szkoły i umiejętności szukania w encyklopedii.

Raczej "szczudel zrobił dwóch młodych facetów", ale dawaj. Rzucaj te swoje homo zaczepki. Od mocno stąpającego po ziemi kaukaskiego, cisggendera odbijają się, nie jak Aids od waszych szczepionek. Zawsze jak myślę o pacjencie "0", to mi się śmiać chce. Jeden homoś XD A co do filmu. Jestem prawie pewien, że sama postać CM będzie ssaua pauke. Jeden wyraz twarzy u aktorki to trochę mało jak na film rozrywkowy. Czuję, że 1/4 obsady jak i sam scenariusz będzie się dwoić i troić aby gdzieś ten MCU komizm wsadzić. A na koniec i tak Fury i jakiś inny Kree będzie "fan favorite". Ale spoko tematy SJW będą niczym poduszki powietrzne osłaniać przed krytyką słabego filmu. Jak film jest słaby to trzeba znaleźć jakieś nielogiczne wytłumaczenie. Cóż lepiej spisze się w tej roli niż PC, które ma w zwyczaju udowadniać tezę "bo tak" i byc głuche na logiczne kontrargumenty. Dlatego w moich oczach Ant Man też poległ. Cóż z tego, ze Wasp była pewną siebie silną kobietą, dali jej za partnera mało śmiesznego aktora i cały film ogląda się z na siłę wciskanym uśmiechem na usta. Taka Wasp mogłaby spokojnie prowadzić Avengers (jak w komiksie zresztą), ale filmowy Scott Lang ciągnie ją w dół. No ale nie ma tego złego. Jeszcze jeden solowy film o Ant Manie i koniec.

Uderz w stół PC i SJW a homosie się pierwsze odezwą.

Trzeba ją było zaangażować do roli Ms a nie Kapitn Marvel. Wtedy te jej komentarze o różnorodności miałyby większy wydźwięk i może byłyby na miejscu. Mogliby też postać zmienić w hermafrodytę i zakończyć, że urodziła czarną homosexualną dziewczynkę. Wtedy jasny sygnał by poszedł, ze mężczyźni, a w szczególności: kaukascy (bo biały już chyba powiedzieć nie można) cissexualni(bo heterosexualni tez chyba nie), są zupełnie niepotrzebni dla społeczeństwa. Film startuje w najbardziej szowinistycznym dniu w roku - dniu "kobiet", inny rodzaj filmów będzie królował w kinie. Jakby tego było mało ludzie czekają na koniec MCU w Endgame, a to leci prequel gdzie tylko scenka po napisach nawiąże do Infinity War. Jeśli słabo się sprzeda to nie przez te wszystkie PC i SJW mumbo jumbo, ale dlatego, ze został źle spozycjonowany. Wiem o dwóch ludziach chętnych zobacyzć ten film: 1 ma CC pass, więc i tak ogląda prawie wszystko, a druga osoba myśli, ze "coś" straci przed endgame jak nie oglądnie.

Czy jest jakiś sposób aby drugi grac zbył po prostu drugim graczem? Teraz jak gramy w co-opie to drugi gracz musi się zalogować jako gość i nie wpisywać nigdzie. Problem jest taki, ze lecą trofea wtedy na tym nieistniejącym koncie jak szalone. Nice chcę wyłączać trofeów dla siebie, ale irytujące są te trofea drugiego gracza.

Zgadza się ryż wyciąga wilgoć jak wściekły. Podobno to najlepszy sposób na zalaną elektronikę. @Wredny jeśli myślisz, że to tylko bateria to możesz ją bardzo łatwo wymienić. Ona jest na wtyczce pod samą obudowa. Także 4 śrubki, 4 podważenia płaskim śrubokrętem i obędzie się bez serwisu. Owszem trochę zarysujesz obudowę (chyba, ze masz mały i ostry jak nóż płaski śrubokręt) ale jak masz dwa pady to możesz naprawdę bez żadnej wiedzy z llutowania sprawdzić czy tylko bateria padła. Jeśli tak to za 40-45 (z przesyłką) odzyskasz pada. Co do suszenia na grzejniku. Mocno woda wtedy paruje a to jest bardziej niezdrowe od przemoczenia. Z tego powodu jak kupujesz nową grę lub HW i przychodzisz z zimna do ciepła nie wkładasz jej od razu do konsoli/stacji.

Kupiłem drugiego pada. Ośmielony faktem redundancji pada postanowiłem rozkręcić starego. Jak to w takich przypadkach wygląda, rozkręciłem, dmuchnąłem, stwierdziłem, że nic nie ma co by mechanicznie go psuło, skręciłem i działa. Odpaliłem KH3 na kilka minut i już się nie blokował. Zobaczymy, jak to będzie z czasem. Zapasowy analog juz zamówiłem i najwyżej żona da elektronikowi z pracy przylutować. Swoją droga już wiem, jak pozbyć się światła z tyłu pada Zaskoczyło mnie, że tam tyle rzeczy na wciskane taśmy jest a nie na wtyki.

Jak to nie? Chwalę i nieśmiertelność.

Pytanie chyba dotyczy statku Leviatan z Karaibów. Maksymalny poziom to 9. Ja go pokonałem tak, ze miałem zastackowane umiejki i akurat trafiłem wszystkimi 3. Poza tym. Po pewnym czasie możesz odblokowac Czarną Perłę. Wtedy warto spróbować.

Jeżeli przeszedłeś wersję day one i nie chcesz powtórki to chyba nie. Wszystko co dali to jakieś dodatkowe scenki, wiec nie może być tu mowy o żadnym scenariuszu B lub dodatkowych lokacjach (może poza krótszym rozdziałem :męki Nocisa”). Jeżeli doczytałeś lub obejrzałeś jakąś analizę fabuły to tym bardziej szkoda czasu. Gameplayowo dodali możliwość grania resztą ekipy i to chyba jedyne co bym sprawdził, ale patrząc na to jak się grało w poszczególnych DLC to nie jest to też element który by był warty ponownego przejścia. Jeśli chodzi o potwory w nocy. Ich zadanie jest takie, aby uświadomić graczowi, że w nocy jest niebezpiecznie. Gdy byłem w stanie trzepać Iron Gianty to pojawiły się Red Gianty i znowu trzeba było ich unikać. A gdy już byłem w stanie te rozwalać to zdażało mi się, że w mniej niż minutę po walce pojawiał mi się następny. Nie ważne jak będziesz przytyrany w tym rozdziale z autostopem, w pojedynkę wiele tam nie zdziałasz, abstrahując od tego, że podróż na piechotę byłaby bardzo nudna. Istotą tego rozdziału jest to aby przekazać graczowi, że noc wygrała z dniem i tyle. Sam jeszcze kiedyś przelecę przez fabułe FFXV w NG+ co by "przelot" był wyjątkowo filmowym doświadczeniem, ale to bliżej końca 2020.

https://allegro.pl/oferta/alps-joystick-analog-ps4-dualshock-4-pad-gwarancja-7251499951 Rozumiem robociznę, ale bez przesady. Jeżeli koszty naprawy jednej cześci zbliżają sie do ceny całości to już to nie ma sensu. Jak mówiłem. kupie nowego, a starego spróbuje sam przelutować.

Tak samo byś narzekał na kolejne prequelowe DLC do Wiedźmina3, albo gdyby zrobili grywalny epizod Nifelheim w FF7 gdzie steruje się Sephitrotem? To DLC nie nosi nawet znamion bycia wyciętym z gry ( w sumie episody Gladious, Prompto i Ignis tez nie były "wycięte" z gry, a co najwyżej scenariusz został napisany tak aby coś tam móc wcisnąć w pewnych miejscach DLC). Oczywiście wyjdzie jakaś edycja która będzie miała w sobie kod na to DLC, ale tak samo wychodzą te wszystkie GOTY edycje, po tym jak cykl gry się zakończy. Historia FF15 jest kompletna. Zajęło im to rok, ale jest. Nie radzę słuchac malkontentów którzy twierdza inaczej, ogromna szansa, że nie ukończyli "poprawionej" edycji.

Wrócę do swojego case'u. Serwin znaleziony online zaśpiewał mi 100pln za wymiane analoga. Z wysyłką to będzie jakieś 150pln. Czy to są normalne ceny za wylutowanie i wlutowanie analoga za 15pln (gdzie firma ma go pewnie za 1/3 ceny?). 50pln więcej i mam nowego pada, a jak nie spieprzę, to może sam przelatuję Analoga.

Zauważyłem, że gdy trzymam na analogu przód moja postać zwalnia do marszu i tam dziwnie podbiega. Sprawdziłem na innym padzie i to nie jest efekt grzaźnięcia w śniegu itp tylko coś jest nie tak z analogiem. Czy ktoś z was wie czy taką usterkę się naprawia, czy tez pozostaje mi już tylko kupić nowy pad?

Szykuje się X-men w klimatach księżniczek Disneya.