Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczudel

  1. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    To jest ta opcja Steady? Sprawdze jak wróce do domu, ale po zmianie opcji z Graphic na wlasnie jakieś Steady Olim nadal mi rwał. Ogladnij prosze Malificent w takim KH2 i potem tą z KH3. Ta mocno 3D, wygląda jakoś dziwnie. Wiem, że sam model jest ubogi, ale grafika w KH2 lepiej oddawała animowane ręcznie postacie. To jest mało istotny zarzut, bo wiemy, jak duży udział mają filmy a’la Pixar w KH3. Jedno co trzeba oddać grze to ogromna różnorodność w trakcie walki. Owszem, można lecieć na samym „X”ie, bloku i skillu, ale sam system jest bardzo rozbudowany. Disneyland Summony (pomimo, ze ich nie lubie), zmiany keyblade’a, powerupowanie magii, Shootlock (chyba coś nazwę przekręciłem), akcję z reszta ekipy, flowmotion. Tutaj w każdej walce się coś dzieje i nawet jeśli nie jesteśmy mistrzami pada to nie może być mowy o monotonii. Gram na Pround i gram bardzo ostrożnie. Jednak nie do końca jest to potrzebne, bo jak już odpalają się te wszystkie fajerwerki to żadne mięso armatnie nie ma szans.
  2. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Musze wychodzic na malkonenta, bo tylko na gre narzekam. Prawda jest taka, że podoba mi się wszystko na co nie narzekam  i jest tego zdecydowanie więcej. Łatwiej pisać o tym co nie gra, bo aby przedstawić zalety trzeba jednak grę przejść i je rzetelnie przeanalizować. Wady rzucają się w oczy od razu i rzadko się udaje przekuwać „porażki w skucesy”. Także narzekania cześć dalsza: -Flowmotion. Nie podobał mi się w DDD, nie podoba się i tutaj. Rozumiem, że przez chwile daje wytchnienie i „klatki nieśmiertelności”, ale jest zbędnym udziwniaczem. W sumie ignorowałbym go całkowicie, gdyby nie poświata na kolumnach i innych przedmiotach z którymi można wejść w interakcje. -Atrakcje DisneyLandu. Jestem generalnie przeciwnikiem takiego przerywania Gameplayu „Summonami” w grach akcji. -Grafika słabo działa w światach po animacji Disneya. Pete, który był redefiniowany w KH2 wygląda spoko, ale taka Malificent wygląda bardzo źle. Kłuje w oczy to uPixarowienie postaci z klasycznych animacji. Oby go było jak najmniej. Chyba rozumiem decyzję podjęta o kursie na światy Pixara. -Jest problem z FrameRatem na PS4 pro. Gra czasami rwie. Przestawiłem na „steady” ale nadal tego uświadczam. Pewnie to poprawią, już nawet jest łatka 1.02, jednak typowy problem Early Adopter, będzie za pół roku nieaktualny.
  3. szczudel

    PlayStation Plus vPS4

    Ograłem poprzedniego Hitmana z Plusa (PS3) i nawet wbiłem platynę. Gra mnie urzekła. Obiecywałem sobie, ze sprawdzę tego odcinkowego. Nawet przeszedłem te początkowe rozdziały. Ostatecznie jednak nie znalazłem wystarczająco dużo chęci aby grać w grę, która każe mi się praktycznie cały czas skradać. Teraz jak jest w plusie to na pewno zaliczę bo potraktuję to jako znak od losu  Co do For Honor to nie mogli mnie lepiej ustrzelić. Przy okazji premiery oglądałem kilka streamów i nawet bardzo mi się podobały. W owym czasie jednak nie widziałem u siebie miejsca na tą grę. Teraz jak mam 3 osobowa online-ekipę to będziemy w to grać do upadłego.
  4. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Rany boskie, co za gówniana piosenka w openingu. Gdzie jej do Hikari czy Sanctuary. Swoją drogą czy zauważyliście, że młody Xeanorth nie ma żółtych oczu w prologu i intrze?
  5. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Gdzie błyszcząca okładka? Co to za tandeta służy za opakowanie mojej płytki?
  6. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Moim zdaniem to jak ktoś ograł tylko KH1&2 będzie miał problem ze zrozumieniem fabuły. Wszystko co się tu wydarzy zostało zbudowane na BBS. Zawsze można kupić by poskakac i pomachac Keybladem, tylko po co? KH bez tej po(pipi)ej fabuły jest jak kremówka bez cukru pudru: Lepiej wtedy wziąc WZkę. Za pół godziny odbieram swoją kopię
  7. Naziści w U1 i wszystkie Ubooty to największa zaleta "jedynki". Klimat faktycznej przygody na odseparowanej wyspie jest, moim zdaniem, nieprównywalnie lepszy niż te skakanie po świecie w późniejszych częściach (poza Golden Abbyss).
  8. Crushing mi się kojarzy tylko z wysuwaniem sie zza osłony zamiast kulturalnym się do niej przyklejeniem. Ta gra ma cover system po to aby z niego korzystać, ale na Crushingu ten system praktycznie nie działa. Kiedyś oglądałem jakiś filmik gdzie koleś poleciał zagrać to na Easy i generalnie biegać po planszy i bardziej bawić się mechaniką, i funem z gry. Muszę tak kiedyś zagrać.
  9. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Bardziej na 358/2 ale FFCC tez dobry wyciskacz łez byl.
  10. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    No ja najprawdopodobniej bede wydymany przez sklep. Żona mi niespodzianke preorderem zrobila a powiadomienia o nadaniu nie dostalem dzisiaj. Takze chyba nici z gry na jutro. Profeska
  11. szczudel

    Platinum Club

    Lego Marvel Super Heroes 2. Opinia o samej grze tutaj: A teraz o platynie, której technicznie jeszcze nie zdobyłem bo nie dość, że mi się gra zglitchowała na trofeum za zebranie wszystkich postaci (włąsnie reinstaluję grę i pobieram aktualizację bo to podobno pomaga) to dałem się oszukać złudnym nadziejom, że nie trzeba będzie robić durnych wyzwań na mapie Chronopolis do 100%. Tak czy siak jutro z synem siadamy z tabletem w ręce i nie odpuścimy do momentu nie usłyszymy charakterystycznego "brzdęk". Na wstępie zaznaczę, że gdyby nie mój 6 (i pół) letni fan Marvela (ale nie MCU co tym bardziej zaznaczę) to bym przy tej platynie oszalał. Czyszczenie z nim plansz to była prawie przyjemność. Każdy zbierał swoje znajdzki i dzieki temu gra szła o wiele szybciej. A więc. Jeśli ktoś ma platynę w jakiejkolwiek grze Lego to pewnie wie, że platyny nie należą do najprzyjemniejszych. Nie są one trudne, nie ma "missable trophies", wszystko można znaleźć z pomocą Youtube'a, ale czyszczenie świata i znajdźki w kampanii, którą trzeba przejść drugi raz na 100% to istna katorga. Niesamowicie rozwleczona katorga. Jako, że gra ( a najbardziej gameplay walki, której jest bardzo dużo) jest fatalna to zadanie jest jeszcze trudniejsze. Powtarzalność i potrzeba posiłkowania się co chwila FAQami sprawiają, że LMSH2 to 4 krąg piekieł łowcy trofeów: krąg zbieractwa z YT. Normalnie nie biorę czasochłonności pod uwagę oceniając platynę. Jednak męczące walki sprawiły, że większość czynności wykonywanych do platyny jest wyjątkowo frustrująca i dlatego tym razem zostanie ona uwzględniona. Także 4/10. Obiecuje sobie, że to ostatnia gra Lego jaką kupiłem. Być może wyjątek zrobię dla Lego Spiderman, które może wyjdzie przy okazji filmu Lego Spiderman. Jednak będę się musiał wyjątkowo wypościć i bardziej platynę w czasie rozłożyć. Tej platyny jakoś specjalnie nie cisnąłem bo wbijałem ją dwa miesiące. Czuję, że syn mi wbije jeszcze w Lego City, ale to już bez mojego udziału raczej się stanie. PS: ale Lego X-Men to bym przewałkował w każdą stronę
  12. Lepiej nie będzie. Nie spodziewaj się fajerwerkow w postaci wycieczki do Kanady czy Dungeona Ala Ten SP robiony czuć, że był robiony na zamówienie a nie z wewnętrznej potrzeby zrobienia czegoś fajnego w klimacie SP.
  13. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Przez "narzekanie" rozumiem stwierdzenia "...trzeba kampić magią z dystansu..." jakie się tam pojawiały. Magią są własnie przypisywane umiejętności i gdyby znowu były klatki niesmiertelności w ruchach to po co byłoby walczyć na rzucanie Keyblade'ami, Sonic itp. Cała mechanika BBS i DDD opierała się na tym, że nie jesteśmy już rozpędzonym walcem o ciężkim pancerzu (bloki) i teleporcie (roll). Lubiłem levelować umiejki i je potem mergować w coś nowego silniejszego. Teraz, wszystko wskazuje na to, że system walki wraca do tego z KH2. Ni to źle ni to dobrze dla mnie. Grać będę z przyjemnością, bo jak mnie najdzie na budowanie postaci to włączę BBS lub DDD.
  14. Fajnie się rozkręcał ten interaktywny odcinek. Przyzwyczajony do gier oczekiwalem jakiegoś mocnego uderzenia na koniec ale się nie doczekałem. Oglądnąłem z 6 zakończeń (w jednym podejściu bo powroty mają lekki fast forward), jednak gdy zobaczyłem napisy końcowe ciągle czułem, że to prawdziwe zakończenie mnie ominęło. Te co były zostawiały poczucie niedosytu, tak jakby skończył im się budżet na coś naprawdę pokręconego. Fajny eksperyment, jednak niedopracowany.
  15. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Jakie 200h? KH2 można na normalu przelecieć w 32h (dane howlonngtobeat) BBS drugie tyle. Czas jak na JRPG całkiem ok. Szczerze trzeba powiedzieć, że BBS może znudzić bo to jednak 3 kampanie w tym samych lokacjach po której otwiera sie jeszcze z 5 godzinna. Jednak BBS i postacie tam przedstawionę bedą trzonem KH3 (tak mi się przynajmniej wydaje).
  16. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    No to się nie ma co zastanawiać. KH czasem jest zawiłością fabuły porównywana (jako bardziej skompliowana) do Pieśńi Lodu i Ognia. Tak jak nie miałoby sensu zaczynać od NAwałnicy Mieczy tak i tutaj lepiej zaopatrzyć się w kolekcję, przejść 2 i BBS (chociaż BBS jako remaster z PSP trochę świeci pustkami na planszach, co rekmpensuje fabułą). To nie jest tak, że szkoda na nie czasu. Nigdy nie szkoda czasu na dobrą grę! Pamiętam jak swego czasu czekając na FF8 kupiłem na "przeczekanie" FF7. Czasem te przekąski mają wartość nie mniejszą niż danie główne. Oglądnąłem reckę na IGN i to co mi się rzuciło w oczy to powrót walki z KH2. Nie ma już budowania zestawu ruchów jak w BBS i DDD a są 3 komendy Atak, Magia i Przedmioty i cała masa kontekstowych akcji. Trochę szkoda bo uwielbiałem tą dynamikę i widowiskowość BBS i DDD. Kilka stron temu była analiza walki z Forgotten Passage. Można ją wyrzucić do kosza, bo mechanika wygląda na zupełnie inną.
  17. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Wiem, że Blantman chce dobrze, ale jednak się z nim nie zgadzam. Po kolei: 1. Wszystko co masz w kolekcjach nie jest grami z telefonów czy Gamebyów. NAwet jeśli kiedyś było to jeśli kolekcje mają to grywalne to znaczy, że są to jakies remastery z konsol stacjonarnych lub fabuła podana w postaci z filmów. To tak na wstępie. 2. Absolutnym minimum, które jest moim zdaniem niezbędne do rozpoczecia przygody z KH3 to KH2 i KH:BBS (obie w kolekcji KH2.5). Po KH2 oglądnąłbym jeszcze filmik z 358/2 ale to było w KH1.5, więc jeśli nie m na YT albo jakiś znajomy to bym odpuścił. Wszystko inne to tylko dodatki, zagęszczacze fabuły ale te dwie pozycje nakreślą głównych bhaterów KH3 i bez ich ogrania na samych streszczeniach nie uciągniesz fabuły. Pojawi się zapewne zmęczenie absurdami i skończy się na frustracji. Streszczenie jest w przypadku KH dobre dla ludzi, którzy grali i chcą sobie wszystko poskładać do kupy. Dla świeżej osoby ta masa informacji wpadnie jednym uchem a drugim wypadnie. Nie rób sobie krzywdy i jeśli chcesz zagrac KH3 to zaopatrz się w KH2.5. KH3 do tego czasu stanieje a ty będziesz miał doświadczenie o wiele bliższe temu co maja w zamyśle twórcy.
  18. szczudel

    OSCARY

    Doskonała poszlaka! Jednak niestarczająca aby mówić o "dowodzie".
  19. szczudel

    OSCARY

    Po 1 nie stawiam takich tez jako sprawdzonego twierdzenia, a po 2 nigdzie nie pisałem, że umiem udowodnić jego/ich istnienie bądź jego brak.
  20. szczudel

    OSCARY

    Rozumiem, że potrafisz to udowodnić skoro stawiasz takie twierdzenia. Bóg to taki kolec w oku ateistów, bo nie można udowodnić ani, ze jest, ani, ze go nie ma
  21. szczudel

    Wasze komiksy

    Oni na Arosie normalnie mają na premierę to dyskont a nie outlet
  22. szczudel

    Kingdom Hearts 3

    Aż sobie oglądałem porządne 40 minutowe podsumowanie i powiem szczerze zapowiada się znowu fabularna jazda bez trzymanki. O ile fabułę do DDD (nie wychwyciłem np. tego, że Lea i Kairi będą przez Yen Sida uczeni na mistrzów, a Sora w tym samym celu musi odblokować swoją umiejętnośc „otwierania serc” w koloseum) ogarniam to Ci dodatkowi Xeanorthowie, skrzynia na 13 zamków i całe wydarzenia z tej pierdółki na telefony ostro mieszają. Nie powiem, to czemu kto, kogo i kiedy dotknął przez co aktywował coś nie wymienię z pamięci ale rozumiem  Z drugiej strony Chain of Memories i 358/2 też mieszały jak oszalałe, a przecież dało się bez tego spokojnie grać i rozumieć KH2. Także liczę, standardowo jak w KH, na lekka z początku ale rozkręcająca się i samodzielną fabułę (chociaż powrót trio z BBS może być wyjątkowo ciężkostrawne), która okazuje się kosmicznie pogmatwaną ale dopiero w kilkudziesięciu minutowych analizach na YT. Czyli dokładnie tak jak lubię!
  23. Zarzucasz mi nie ogarnianie uniwersów i pieścisz się swoją "rzeczowością". Urzekające. Oczywiście, ze każdy film to inne uniwersum niż 616, jednak można założyć, że generalne oczekiwanie jest takie aby było one podobne do tego z 616. Tak się to wszystko zaczęło. Kręcono filmy o suberbohaterach bo zwiększało się potencjalne grono ludzi chcących zapłacić za bilety. Ciekawe, że dopiero teraz gdy filmowa machina superbohaterów się rozkręciła robią takie walki a nie przedtem. Nie sądzisz? Ten najnowszy Spiderman nijak charakterem nie przypomina tego komiksowego. Attention whore z niego. Chciał coś udowodnić Starkowi i naraził dzięsiątki ludzi. Ten komiksowy nie zachowałby się tak. Jeśli nawet z jego działania wynikłoby zagrożenie na dużą skalę nie byłoby to z tach próżnych pobudek jak chęć wykazania się przed kimś. Dramatem Petera była jego samotność i ciążąca mu wina. A tu nagle jest kumpel Milesa i w sumie jest "śmieszno, fajno, milenialno". Teraz sobie popatrz na wyboldowany tekst i powtórz jaka to rzeczową dyskusję starasz się prowadzić. To jest w twoim mniemaniu merytorycznie prowadzona dyskusja a nie jawne kłamstow? Komiksowe Civil War jest lepsze bo tematyka jest na o wiele większą skalę rozpisana w komiksie. Civil War jest jednym z crossoverów nowej ery, w której ma się wrażenie, ze czyta się jakieś streszczenie bo większość akcji dzieje się w Tie-inach. Tu nagle ktoś gdzies znika, tylko po to aby dostać ramkę, ze historia będzie kontynuowana tu i tu. Mimo to, sama opowieść, jak na Millara przystało jest zjawiskowo świeża. Im dłużej Ciebei czytam tym bardziej dochodze do wniosku, ze po prostu nie masz rozległej wiedzy komiksowej. FF i Iron Man Nikogo przed filmami? Coś jeszcze chciałbyś dodać? Następny... Powiedz mi proszę jak ja to w takim razie widzę, że się mijam z prawdą? Dokładnie opisałem każdego z bieżących Strażników (poza Mantis). Co się twoim zdaniem nie zgadza?
  24. Oj raczej chyba nadał. Groot w Strażnikach po Anihilacji to nadęty arystokrata. StarLord profesjonalista który co jakiś czas walnie celną w punkt ripostą ( a nie idiota afiszujący się ze swoim brakiem podstawowego wykształcenia). Drax nie był Autystyczny (chociaż ten element wyszedł dobrze), później dołączył. Gamora została jak była. Rocket nie był taki rozrywkowy. Także nie. Gun składu nie wymyślił ale pozmieniał równo profile. Dziwne. Można wywnioskować, że czytałeś to co było w kolekcji superbohaterowie Marvela a piszesz calkowite zaprzeczenie. Co do tej nowej MJ. To co piszesz jest ostatnia deska ratunku w tym całym multi kulti szaleństwie najnowszego wcielenia Spidermana.
  25. Można rzec, że Flash to komiksowy archetyp, i dlatego seria Venom była ciekawa. To tak jakbyś w Pieśni o Rolandzie zmienił głównego bohatera w łajdaczącego się pijaczynę, który na koniec odpuszcza i idzie ruchać markietanki. Można tak zrobić, ale po co wtedy udawać, że to Pieśn o Rolandzie? Tak samo tutaj, po co w takim razie nazywać go Flash? Jeśli potrafili pomieszać genezy z Nedem, to mogli zmienić Flasha na kogoś innego. Odpowiedź jest oczywista - aby wzbudzić poruszenie. Zszokować. Wywołać medialny hejt. I to mi najbardziej przeszkadza w dzisiejszych "interpretacjach/adaptacjach". Wciskanie "wizji artystycznej", która jest napędzana tylko i wyłącznie chęcią zysku. Ale najśmieszniejsi są Ci, którzy tego bronią. No nic w takim razie czekam na Ala Simmonsa - chińczyka, obowiazkowo pracownika Wallmartu, koniecznie ożenionego z hinduską. Bo przecież czarny, byly komandos będzie żenujący.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...