Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczudel

  1. szczudel

    Nintendo Labo

    Klony szybciej dorastają. Cieżko powiedzieć.
  2. szczudel

    Nintendo Labo

    Te reklamy Labo z dziećmi ubranymi na biało i na białym tle uśmiechające się szczerze - na rozkaz.Brr, straszne. Jestem kupiony na Labo 1 i 3, ale to całe VR wygląda nijako. Ostatnią rzecz jaką chcę dziecku dać to ekran na oczy. Swoją drogą 3D jest od 6 lat, zastanawiam się jaki próg ma VR.
  3. szczudel

    Sezon 8

    No i pomyśleć, że do książkowego się nie umywa.
  4. Pierwszy raz w życiu czuję co to system seller. Moment w którym syn łapie pokemona, wzrok od razu leci na pokeballa, drugi syn doskakuje wpatrywać się w mrugające światełko i w napięciu zakończonym wybuchem radości krzyczą : mam! Warto było.
  5. szczudel

    Super Mario Odyssey

    No ale ta twoja 6-latka, to sama gra w tego Mario i przede wszystkim w Raymana? Rayman po dwóch planszach robi się nieprzyjemny. Może i mój syn nie ma zapędów do gier platformowych, dzieci się różnie rozwijają i nigdy mu nie polecałem tego gatunku, ale aż ciężko mi uwierzyć, że 5-latek gra sam w Raymana (bo zakładam, że grała w niego z rok temu).
  6. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Syn zupełnie nie złapał synchro z tą grą. Inercja bohatera, za niski skok w (fenomenalnych swoją drogą) elementach 8 bitowych, niekomfortowe sterowanie postacią, niewygodna kamera, zbyt dużo platform zawieszonych w próżni czy po prostu za trudne sekwencje. Drugi świat to już ruchome platformy i latające rakiety. 6 latek wymiękł. Nie grał dużo w platformówki (ale w takiego Knacka czy Tearaway dał radę grać), a tu próg wejścia zniszczył go całkowicie. Może to mało istotne ale brak dubbingu (nawet angielskiego) dużo grze uroku odbiera. Być może zatwardziali fani Maria odnajdują się tu, ale dla mnie pierwszy kontakt z 3D Mariem pozostanie zapamiętany jako traumatyczny. Będę się pozbywał tej gry. Dziwne, bo Spyro grałem na PSXie z radością i mi tak nie wadziło w aspektach związanych ze sterowaniem.
  7. szczudel

    NETFLIX

    Oni by tym dokumentom BBC załatwili chociaż lektora. Trudno to się z dzieckiem ogląda gdy muszę czytać. Chyba tylko cykl Afryka ma lektora.
  8. Chodziło o to, że szukałem zestawu Switch+Pokemon:Pikachu, albo sam Switch. Ostatecznie kupiłem samego Switcha a Pikachu wersję z Pokebalem osobno. Jutro będzie. Każda gra może mnie zawieść ale nie ta. Inaczej nie będzie dla tego HW miejsca u mnie w domu. Czuję, że ten Pokeball to będzie jedno z doświadczeń definiujących dzieciństwo mojego syna. Wierzę , muszę wierzyć.
  9. szczudel

    Yoshi's Crafted World

    Tzn ile to dużo za dużo? Przeglądnąłem wczoraj wszystkie psxy od czasu premiery Switcha i wyszło mi może z 6 exów które chcę zagrać. Dzisiaj odpadły mi dwa. Demo Yoshiego bardzo spodobało się dzieciom i widzę, że powinienem to kupić czym prędzej, szczególnie po traumatycznych chwilach z Odyssey.
  10. szczudel

    Jaką grę wybrać?

    Xenoblade it is then. Dzięki.
  11. szczudel

    Super Mario Odyssey

    To NIE jest gra dla dzieci(6-7 lat). Gamerankings 97.42%, 3cia najlepiej oceniona gra ever. W Labo i Pokemonie nadzieja...
  12. szczudel

    Jaką grę wybrać?

    Zastanawiam się czy Zelda jest grą dla mnie. Generalnie lubię JRPGi i Octopath i Xenoblade na pewno trafia w moje gusta i są na liscie gier do kupienia, ale tyle dobrego się czyta o tej Zeldzie, że zastanawiam się czy nie dać wyższego priorytetu przygodom Linka. W jedyną Zeldę w jaką grałem jest wersja z Gameboya. Nie bardzo mi się podobała. Grałem w nią bo miałem, takie to były czasy. Zawsze chciałem zagrać w Ocarina of Time, jednak nie było nigdy możliwości pożyczenia sprzętu. I tak od czasów recenzji w N+, ta gra to dla mnie święty gral – mityczna najlepsza gra na świecie. To co pamiętam, z recenzji to podróże w czasie (który to motyw mnie wyjątkowo ekscytuje) jak i jakąś mroczną wieżę w świetle księżyca. Generalnie klimat przez duże K. Moją wiedzę o „Zeldach” czerpię z faktu porównywania Okami do tego gatunku, które przeszedłem w 25% i porzuciłem przez brak wyrazistej fabuły. No i teraz się zastanawiam czy Zelda to moja broszka. Wszystkie recenzje jakie czytałem/widziałem pomijają element klimatu czy to fabuły czy stylistyki. Mój obraz Zeldy jest taki, że nowa Zelda jest świetna bo jest Zeldą i można dużo w niej różnych rzeczy robić. Nigdy nie szukam w grze piaskownicy, zawsze klimat i fabuła są dla mnie najważniejsze. Czy ten element tej serii jest jej mocną stroną czy tylko dodatkiem do skakania? No to jak jest z tą Zeldą? Jest klimat, epickość, emocje, czy to tylko taka gameplayowa piaskownica? Wszystkie gameplaye i materiały jakie widziałem pokazują pustkowia, czyli mało zróżnicowany krajobraz. Może macie jakieś dobre recenzje albo sami potraficie sformułować rzeczowo odpowiedź. Warto chyba wspomnieć, że Wind Waker mnie odrzucał sama grafika, ale Twilight Princess kusiła niemiłosiernie. Próbować, czy dalej żyć romantycznym uwielbieniu dla OoT? Dodam, że nie lubię rezygnować z gry. Tyle, że tutaj nie mogę w pełni ocenić czy ta gra jest dobra, czy też to jakaś masowa histeria fanów N.
  13. Wychowałem się na Mario z Pegazusa. Potem były jakieś zakusy na Mariana ze Snesea ale kontakt mi się z Nintendo ostatecznie urwał. Nie mniej jednak, Mario to dla mnie gra dzieciństwa i chciałbym podobne wspomnienia ofiarować synom. Czy ta gra się nadaje dla dla 6/7 latka? Z ostatnich stron tematu nie da się nic wywnioskować wiec pytam.
  14. No i stało się. Mamy Switcha. Na początek na pewno grany będzie Pokemon i w wolnych chwilach Mario Odyssey, potem Labo i może coś dla mnie z JRPGów. Teraz dwa pytania. Czy exy od N tanieją w eShopie do sensownej stawki, czy lepiej łowić na allegro gry? Jak się ładują joycony? Od konsoli? Ten pasek baterii dotyczy też ich?
  15. Nie obraziłbym się gdyby King przepisał cały ostatni tom. Ot, tak dla jaj, dla forsy. To co zrobił ewidentnie wygląda tak, że opowieść go przerosła i chciał ją w miarę elegancko zakończyć.
  16. "Zrehabilitowało"? Albo kupujesz kompletnych durniów w roli bohaterów i z radością topisz się w festiwalu głupoty i absurdu (bo to w sumie ma być rozrywkowe kino), albo oba filmy stawiasz równie nisko. W niczym Ragnarok nie było lepsze od GotG. To są praktycznie identyczne w założeniach filmy, tyle, ze GotG ma lepszą muzykę.
  17. szczudel

    NETFLIX

    Love, Death+Rbots. 50% za mną. Pierwszy odcinek, najlepiej podsumowała moja żona: Netflix w pigułce. Czyli feminizm i lezby. W drugim, naprawdę dobrym, na koniec jakieś eko-prowo, a w 3 trochę grania stereotypem gwałcącego białasa (odcinek bez tego założenia, nie trzymałby się kupy). Dobrze, że się nie zraziłem, bo potem było kilka fajnych. Niektóre z nich sprawiają wrażenie skończonych w połowie, ale takie krótkie formy fabularne czasem tak mają. Fajnie czasem coś takiego zakręconego i niezobowiązującego oglądnąć. Jakbym miał ten cykl do czegoś porównać to do wysoko oktanowego, zagęszczonego Black Mirror. Może się spodobać. Kiedyś miałem antologię Diabelska Maszyna (czy coś) i to nie jest tak, ze wszystkie opowiadania zawsze są super. Generalnie w takim cyklu, jeśli wyhaczymy ze 3/4 opowieści które nam pasują, to możemy uznać je za udane. W tych 8/9 odcinakch, spokojnie mogę powiedzieć, ze 3 mi już bardzo siadły, także zdecydowanie warto spróbować.
  18. szczudel

    Platinum Club

    Lego City Undercover. Sama gra mi sie nie podobała i uważam ją za gorszą od pozostałych gier Lego jakie grałem. Jedynym plusem jest projekt miasta będącego zlepkiem kilku charakterystycznych miast jak i licencjonowane (tzn występujące w zestawach Lego) pojazdy na ulicach. Jednak, jako, że synek stwierdził, że co jakiś czas chce sobie zagrać (a jako, że gra po czytaniu to bardzo nie oponuje), to stwierdziłem: what the heck, w co-opie mogę w to pograć. Faktycznie w co-opie można grać, chociaż nawet to nie ratuje gry lego z nudnymi umiejętnościami. Co do samej platyny, to wyraźnie trudniejsza od Lego Marvel Heroes1&2. Nie ma już wszystkich znajdziek na mapie zaznaczonych i szukanie ich ogranicza się do używania radaru i kminienia jak gdzies dotrzeć (czyli biegania dookoła kwartału aby zobaczyć jakiś punkt wejścia na budynek). Niestety radar łapie z dziwnych odległości i aby na nim polegać trzeba biegać ok 200m odcinki, wchodzić w tryb radaru i zrobić kółko 360 stopni. Powtórz, powtórz, powtórz... To jest dokładnie tak zabawne jak brzmi, czyli wcale. Co więcej, nie ma żadnej postaci potrafiącej latać, więc przemieszczamy się tylko z buta. Wyjątkowo wolno. Gra jest przez to ślamazarna.Dorosły gracz cierpi, ale młody był zadowolony bo nie zwraca na to uwagi bo bawi się w przebieranie ludków i demolowanie wozów z LEGO. Prawdę powiedziawszy, po połowie dzielnic, które czyściłem na własną rękę (po ok 1,5h każda) zacząłem zbierać znajdźki z YT. Wyglądało to tak, że młody szedł sobie do jakiejś dzielnicy, której nie czyściłem i na własną rękę eksplorował (jak sam dumnie określał swoją czynność " szedł gdzie go nogi poniosą"), dzięki czemu jak wchodziłem do dzielnicy to miałem z 50-60% rzeczy zrobionych. W tym czasie ja z tabletem na kolanach zbierałem te wszystkie pozostałe duperele. Co do samych aktywności. Standardowo pościgi/przejazd przez bramki w co-opie to koszmar. Ekran podzielony w pionie i praktycznie każdy zakręt jest robiony w "ciemno". Wyjątkowo frustrujące są te etapy. Jakby tego było mało, nasz pojazd nie jest wcale szybszy od uciekiniera i doganiać da się tylko ścinając zakręty. Nie muszę dodawać, że rabuś jedzie bezbłędnie a nam się czasem zdarzy zaliczyć dzwona. Cóż, pozostaje się tylko cieszyć, że nie ma latania przez bramki jak w LMSH. Zapomniałem dodać, że gra lubi się, nie tak znowu rzadko zcrashować. Na szczęście co znajdźkę robi auto save, jednak i tak jest to irytujące, ze ślamazarna rozgrywka jest jeszcze przerywana wywalaniem do menu. Nie ma tu nic co stanowiłoby wyzwanie dla czegoś poza cierpliwością. Praktycznie nie da się w sensownym czasie zebrać wszystkiego samemu, a w związku z tym zakwalifikowałbym ta grę do "platyn z YT", których szczerze nie na widzę. Planowałem dać 4/10, własnie za to natrętne zbieractwo, jednak jako, że pierwsze przejście mieliśmy z synem z rok temu to nie zdążyłem się do tej gry za nadto zrazić. Także 3/10, za "zbieractwo z YT", które winduje mi zawsze ocenę o jedno oczko.
  19. szczudel

    NETFLIX

    Od końca. To nie jest żaden rocket science ( i tym bardziej ten poziom). To było tak. Do 3 odcinka człowiek ogląda, coś tam łączy analizuje, gdyba. Potem ze 2-3 odcinki jest "zaraz, coś to śmierdzi". W odcinkach 7-9 konkretnie juz capi i wiemy w co wdepnęliśmy , a 10 już szkoda nie oglądnąć, bo może, na tym etapie tylko czysto teoretycznie, serial zrobić zwrot, który wszystko pozmienia i zrobi konkretny mindfuck (Westword S01). I cały problem jest taki, że jesli taki zwrot sie nie pojawia to serial jest stracony. To trochę jak dostawać w dupę cały mecz, przegrywać 5-0, ale nagle przeciwnik dostaje 4tą czerwoną i zdobywa się walkowera i nagle się okazuje, że było warto się męczyć zamiast odpuścić. Także to, plus wrodzone nerwica natręctw która nakazuje mi skończyć oglądać serial jak zacząłem. Chociaz Netflix mnie juz zmusił kilka razy do złamania tej reguły.
  20. Kupiłem nowego pada i coś się dziwnie zachowuje. Ten którego miałem z konsolą trzyma strasznie długo na baterii. Jak mi się pojawi komunikat o niskiej baterii to mogłem ponad godzinę grac. Ten nowy wyświetla komunikat i praktycznie po 2 minutach pada. Co więcej jakoś wolno włącza konsolę i dużo mruga przy tej czynności. Czy ktoś kto ma dwa pady zaobserwował takie zachowanie u siebie?
  21. szczudel

    NETFLIX

    Weźże palnij się w łeb. Dark, dobry? Obejrzyj Predestination to zobaczysz jak się powinno robić film o podróży w czasie bez kontinuum czasoprzestrzennego. Do 3 odcinka serial działał, a potem nic nie miało znaczenia bo widz poznał reguły rządzace fabułą i nie ma w nim żadnej tajemnicy. Kolejnym jaskrawym kontrprzykładem jak opowiadać historię w kilku płaszczyznach czasowych jest Westword lub Interstellar. Taki film powinien jakoś prowokować do analizy ciągu przyczynowo skutkowego (Predestination powoduje błąd mózgu ) , Dark opowiada historię tak banalną że widzowi wstyd że dał sie oszukać przez pierwsze 3 odcinki, ze ma do czynienia z czyms wyjątkowym.
  22. szczudel

    NETFLIX

    Jako fanowi GR:Wildlands Potrójna Granica wyjatkowo mi sie podobała. Może i jestem spaczony ale żona nie mogla sie oderwac (zasnac) wiec to o czyms świadczy. Nawet stwierdziła, że ją trzymał w napięciu. Ja tego nie mialem bo za bardzo porownywalem scenerie do tej z GR:W. Końcówka nie taka przewidywalna jakby sie czlowiek spodziewal i mocno osadzona w klimacie żołnierskiego rachunku sumienia. Skręcił film pod koniec na trudniejsze tematy i może brak uderzenia na koniec sprawia, że ludzie na niego narzekają bo ewidentnie czuć w nim dwa tempa. Dałem 5* na netflixie i nie żałuję. Przynajmniej kompletne dzielo, nie to co Umbrella Academy i praktycznie każdy serial teraz.
  23. szczudel

    Champions League

    A Robert mówil już parę lat temu, że jak się chce LM wygrywać to trzeba kupowac. Szkoda, przyszedł do FCB gdy było w szczycie a od zwyciestwa w LM jest coraz gorzej. Tak się kończy brak konkurencji w lidze. Swoją drogą praktycznie nie istniał. Gdyby miał najmocniejsze skrzydła w Europie latwiej by mu sie grało, ale nie ma, a sam różnicy nie potrafi zrobić. W sumie dobrze, teraz się nie mogę doczekać komentarzy Leśnych Dziadków z Bayernu gdy im słusznie zarzucą brak transferów na poziomie.
  24. szczudel

    Persona 5

    P5 było zachwalane w sekcji FF15. No i widzisz, stylowo i muzycznie walka to majstersztyk. JEdnak to ciągłe granie na słabości przeciwników mnie trochę nudzi (nie są te słabości dla mnie oczywiste i irytuje mnie, że co chwilę zaglądam w menu Order). Skończyłem 2gi pałac i powiem szczerze pojawił się już moment w pracy kiedy myślałem o tym, że wieczorem sobie zagram. Także idzie ku lepszemu. Teraz jednak zrobię sobie kilka dni przerwy bo po pałacu z reguł pojawiają się te momenty gdy kot faktycznie dyktuje Ci jak żyć. Co rozumiecie przez nową wersję P5? Ta gra będzie miała nową wersję? Wersja goty już była więc o czym mowa?
  25. szczudel

    Platinum Club

    Rozumiem, że są gorsze platyny niż te które wymieniłem. Tyle, że ja szukam teraz takiej, która wpada bez frustracji na monotonne powtarzanie pewnych elementów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...