SebaSan1981

Nom to typowy aspekt antycznych jrpg. Miałem na to patent w postaci... zapisywania sobie tego co komu i co kto trzymał i gdzie w zwykłym zeszyciku do gier bo takowy miałem i nadal mam (screeny zrobię i wrzucę) po pracy. W wielu grach przydawało się robić notatki lub nawet rozrysowywać poziomy

Gra w to ktoś tutaj jeszcze poza mną? Czy już całkiem zostałem sam w tym temacie i piszę sam ze sobą? Nie wiem skąd u mnie zajawka na to cholerstwo od Zenimaxa ale nadal fajnie się biega. Odnoszę wrażenie że ta gra szybko by się przejadła gdyby nie.. wyznaczanie sobie samemu celów do wykonania. I tak właśnie gram, kiedyś moim celem było zdobycie jakiegoś tam seta pve czy wyposażenie domu, potem zrobienie triali. Ostatnia rzeczą jaką zrobiłem było zdobycie stroju Arena Gladiator. Po co? Bo jest unikatowy i wygląda mega kozacko! Wymagało to zdobycia 50ciu Gladiator proofs, takich itemów, które są nagrodą za conquest questy na pvp. A ten typ zadań jest zdecydowanie najbardziej czasochłonny bo są to zadania typu: zabij 150graczy, podbij ileś tam zamków itp. No i można dostać tylko jeden taki proof dziennie więc wydłużało to całą rozgrywkę jak cholera bo przecież nie da się spędzać w grze po kilka godzin dziennie (a może jednak da się?) Uparłem się jednak, zacząłem w październiku "farmienie" tego cholerstwa bo na grind w grach jestem odporny i zahartowany w farmieniu od lat Outfit zdobyłem kilka dni temu, czas więc na nowe wyzwanie, jakie? Teraz założyłem sobie że zrobię cały fabularny content we wszystkich dlc aby odblokować unikalną skórkę dla postaci. A co potem? Pewnie próba zdobycia ranka Emperor na pvp albo wbicie jakiejś lepszej rangi bo za wysoki rank są odblokowywane nagrody w postaci mebelków i wyposażenia domów. I tak się to diabelstwo kręci! Mimo kilku przerw w grze, żmędzenia, jojczenia i marudzenia to nadal do ESO wracam bo gra ma coś takiego, taki specyficzny factor że miło się do niej wraca. Choćby po to aby urządzić dom, zamek, wyspę itp. Albo zwykłe bieganie, zbieranie zielska i łowienie rybek też są bardzo relaksujące. Tryhardowanie mnie już nie interesuje bo na pve i tak zrobiłem już wszystko co miałem do zrobienia i jakieś chore osiągnięcia typu "no death veteran trial run" mam po prostu w dupie. Poza tym jestem fanem uniwersum i lore ElderScrolls o czym zdaje się, także wcześniej wspominałem. No, chyba dość tych wysrywów, mam nadzieję że nie zanudzałem zbytnio. Możecie dać klauna, minusa, plusa, fakersa albo olać, co tam sobie chcecie Pozdrawiam!

Wilds kupiony i też niestety czeka na swoją kolej. Ciekaw jestem ile zmian w odniesieniu do World, przyznam że omijałem wszelakie gameplaye czy recenzje i chcę odkrywać wszystko sam. Jedyne na co trafiłem to ten mem Podobno kreator tworzenia postaci jest całkiem dobry, no ale zobaczymy niebawem!

Te nowe remastery wziąłem z tego względu że w okolicach lat 2000 grałem w Suikoden jedynkę na PSXie. I bardzo mi się podobało, obok Sayiuki Journey West, Final Fantasy Tactics to była moja ulubiona japońska turówka. Co ciekawe, nie grałem nigdy w Suikodena dwójkę więc będzie to dla mnie całkowicie nowe doznanie, na dodatek w odświeżonej odsłonie. Ale obie "sójki" muszą poczekać bo obecnie zarobiony jestem jak cholera, na 7-8 zmian pod rząd zaledwie jeden dzień wolny i nie mam nawet czasu logować się na forumke (i dostawać kolejne clowny od uroczych e-kolegów za moje sporadyczne odpały tu i ówdzie haha Jak będzie urlop to troszkę poogarniam backloga i zobaczę co tam zmodzili w powyższych remasterach. Pozdro!

Słowo się rzekło. Dzicz i SójkoDen! Wojownicza pannica szczuje cycem dla poprawy zasięgów 😉

Zgodnie z planem: Henry the Second i Metal Slug Tactics. Kolejne gierki czyli Monster Hunter Dzicz i Sójko-Deny jeden i dwa remaster dołączą już niedługo.

Oo super news! Kilka tytułów ogrywałem lata temu na emulatorach. Fajnie że będzie kolejna składanka, oby znów udało mi się znaleźć wersję pudełkową. Może LRG będzie sprzedawało. Wpasuje się idealnie do mojej Kunio kolekcji

Horizon Forbidden West. Świetna gra i przejście po raz drugi

Pamiętam że pierwsze godziny w grze spędziłem na bieganiu w tę i nazad od legowiska u młynarza do tłuczenia się po ryju na treningach z dowódcą a w nocy złodziejske ćwiczenia u łaziebnych. I tak w kółko przez ok 15h aż statsy miałem na tyle dobre aby sobie potem poradzić na wygwizdowiach gdy np znienacka bandziory wyskakiwały z krzaków. A zbroję dla konia w gnieździe orła znaleźliście?

To raczej szybko się uwinąłeś. Ja mam ok 160h na pierwszym przejściu i kończę wątki na Skellige dopiero, no ale mam też lekko rozgrzebane dlc czyli pozaczynane questy. Tak czy inaczej gratuluję platyny w tej zacnej grze!

Po południu też masakrycznie działało, już myslałem że mi net szwankuje ale inne serwisy działały poprawnie. No nic, przeżyjemy. Nie pierwszy raz i nie ostatni.

Metal Slug 3. Jest w promocji obecnie za grosze to wziąłem. Czasy z chodzenia na automaty nas jez.Białym pod koniec lat 90tych mi się przypomniały Gra się super tak jak w minionych czasach, ale odwracanie postaci wydaje się wolniejsze niż w MS:X, nie mogębdo tego przywyknąć i kuszę dość często.

Miałem na myśli że DLA MNIE SAMEGO był kiepski. Dla branży był oczywiście bardzo dobry, pojawiło się kilka zacnych tytułów, które ogram w przyszłości. Po prostu w 2024tym nie mogłem sobie pozwolić na intensywne granie, a tym bardziej w nowości.

Nie jestem w stanie zagłosować w tym roku ponieważ... nie grałem w żadną grę z 2024go roku! Hańba, wiem Serio, poprzedni rok gamingowo był kiepski i jak już w coś grałem to w ciut starsze tytuły. Ale mogę za to umieścić mini listę oczekiwanych gier. Oto ona: Najbardziej wyczekiwane gry - Kingdom Come Deliverance 2 (na szczęście już za rogiem) - Metal Slug Tactics - Doke V (jeśli kiedykolwiek wyjdzie) - InZoi (w Simsy4 nawet splatynowałem więc takie gierki podchodzą mi idealnie) No i to tyle. O dziwo temat GTA6 mnie jeszcze nie nakręca, nie czuję pulsującego bonera na tą grę, jeszcze. A w resztę gierek typu generyki assassyny z murzynami mam wywalone. W Valhallę też nie grałem a poprzestałem na Odyssey.

No przy użyciu pada to dobra skillowa minigierka była na początku gry, podobnie warzenie mikstur, łatwo było skaszanić. No i początki strzelania z łuku też dobrze pamiętam, zwłaszcza w queście z polowaniem na króliki haha. Niech to wszystko wróci do Heńka the Second w lepszym klatkarzu i delatach, już się nie mogę doczekać

No tak, trening u młynarza gdzie Henio ma swoje legowisko i skrzynkę jest obowiązkowy jak się chce w miarę łatwo ogarniać loot ze skrzynek. Potem można co noc zakradać i włamywać się do łaziebnych, samo otwieranie zamków daje expa. A wytrychy da się kupić w pobliskim zamku, one się pojawiają do kupienia co kilka dni o ile pamiętam.

A może to robienie nowego GjeTe-A idzie tak wolno bo zatrudnili AI do tworzenia modeli i teraz wszystkim enpecom i bohaterom muszą ręcznie usuwać szóste palce? Poza tym te niby screenshoty z gry, coraz więcej tego na fejsie i w jakichś goovnoportalach. Niektóre koncepty są nawet ciekawe.

Mnie intetesuje zagadnienie języków w grze. Bo planowałem grać z dubem czeskim lub angielskim plus polskie napisy. Ale czy w UK dostanę taką wersję Henryka Drugiego? Czy będę zmuszony sprowadzać grę np z PL?

Obejrzałem sobie gameplay od AngryJoe i jego ekipy. Tym bardziej upewniłem się do zakupu gdzieś około premiery. W jedynce bawiłem się bardzo dobrze i bardzo podobało mi się granie w stylu Henryka pozornie przyjemniaczka, który niby był białorycerzem prawym i sprawiedliwym ale.. chłopom i szlachcicom opyerdalau w nocy skrzynki i kufry z wszelakiego dobra

Co do W4 to ani trochę się nie martwię o Ciri, fabułę, postaci, świat. O wiele za to bardziej dygam o technikalia, bo tu tradycyjnie dla gier od CDProject w pierwszych miesiącach jest dramat i patchowanie.

Pierwszy pucharek w 2025tym nawet spoko, czyżby mialo nawiazanie do rzeczywistości i dealowanie z pociskami "przeciwników" na forach haha?

Tak w ramach informacji, ciekawostki. Nowe figurki WonderWoman w skali 1/3 są dostępne do zamówienia. No ale ceny ponad 5tys funa to trochę przeginka. Sam mam jedną figurkę anime w większej skali (1/2.5 scale size) za którą wiele lat temu dałem ledwo 10% tego ile sobie życzą za te pięknisie.

Mając sporo punktów naciułanych, poinstalowałem sobie dodatkowe linie questów, jakieś zbrojki i nowe chałupy do rozbudowy. W sumie dodatki są bardzo fajne, dom można mieć w każdym regione Skyrim, aż ciężko się zdecydować ale ostatecznie wybrałem ten obok Whiterun bo jest umieszczony centralnie na mapie i ma zajebisty cozy klimacik. Ogólnie dodatki są bardzo fajne i zgodne z lore Elder Scrolls. Szkoda że nie ma jakiejś innej wyspy do odwiedzenia poza Solstheim. Chętnie bym się wybrał do słonecznego piaszczystego Stros M'kai - malutkiej wysepki nieopodal Archipelagu Systres. O Stros M'kai czasami podśpiewują bandziory w swoich kryjówkach. Nawiązania do innych rejonów Tamriel są w tej grze rewelacyjne jak ktoś lubi lore i czyta książki w grze.

Zluzuj ortografię i kup słownik

Z reguły się nie odpalam, chyba że ktoś wbije szpilę w nieodpowiednie miejsce. Na szczęście nie ma ich zbyt wiele haha, inaczej już dawno bym wyjebał ze wszystkich for