
Treść opublikowana przez SebaSan1981
-
Ghost of Tsushima
Angielski zdecydowanie lepszy, voice acting i dublaż są na bardzo dobrym poziomie. Jina słucha się z przyjemnością. Próbowałem chwilę z japońskim ale jednak to nie to, non stop trzeba się skupiać na paskach tekstu aby kumać fabułę.
-
Everybody's Golf (2015)
O proszę, czyli jednak Okej, w takim razie jeśli to możliwe - prosił bym możnych tego forumka o scalenie obu wątków i wrzucenie ich do działu Ogólne, bo EG jest obecny na PS3 i PS4.
-
Snow*Runner
Nom tyle to zajmuje. Wbicie 100% z podstawy gry, nie licząc mapek z dlc zajęło mi niemalże 300godzin. Najwięcej czasu o dziwo spędziłem w Michigan popełniając masę błędów i ucząc się mechaniki gry. Poza tym sporo jeździłem scoutem aby odsłonić maksimum mapy bo niektóre ulepszenia bawiły się w chowanego i nie chciały dać się znaleźć. Potem już poszło łatwiej choć ruskie mapy z Rozpadliną na czele nadal stanowiły spore wyzwanie. Niemniej tak, Azovy, Tatariny i Taygi przydają się tak szybko jak można je odblokować. Niby można się bawić Fleetstarami całą grę ale po co aż tak bardzo się męczyć? Do targania multidropów, bali drewna i tak potrzebne będa mocniejsze maszyny. Podoba mi się koncept z rozbieraniem chałup i pozyskiwaniem materiałów. Ciekaw jestem jakie nowe usprawnienia dodadzą w kolejnych updejtach..
-
Everybody's Golf (2015)
Everybody's Golf to gra, która ma już kilka lat i o dziwo jakimś cudem nie doczekała się swojego topiku na forum! Jako wielki fan tej produkcji postanowiłem ten brak nadrobić Wbijanie piłeczki do dołka może wydawać się nudne i wielu uważa że to sport dla snobów ale nic bardziej mylnego. To znakomity sposób spędzenia czasu na świeżym powietrzu w dobrym towarzystwie. Sam zmieniłem zdanie o tym sporcie, gdy miałem okazję pierwszy raz zagrać na prawdziwym polu golfowym. EG to golf w jajcarskim stylu anime, z rozbudowaną customizacją postaci, superstrzałami, trikami i innymi pobocznymi aktywnościami. Zatem w trybie kariery tworzymy sobie avatara, możliwości tu jest mnóstwo! Bardziej kreatywni gracze biegają postaciami z OnePiece, DragonBalla, wojowniczką z Niera, postaciami z Fistaszków, kosmitami itp. Osobiście najczęściej gram postacią dupiastej hostessy z uszami królika albo wcielam się w zboczka Żółwiego Pustelnika Rozwijając postać za pomocą rozgrywanych meczy, wyzwań i znajdziek odblokowujemy nowe pola i skille. Najfajniejsze jest to że postaci z kariery można też użyć w rewelacyjnym kanapowym trybie multiplayer. Tryb kariery obejmuje również otwarte pola online (na których warunki i ustawienia zmieniają się każdego dnia), bitwy golfowe oraz mecze w tzw prywatnych pokojach. Otwarte pola to doskonały poligon do rozwijania swojej postaci oraz poznawania innych graczy. Społeczność EG to jedna z najbardziej kulturalnych jakie spotkałem w grach online, po prostu klasa! Można tu także łowić ryby, jest to taka minigierka polegająca na mashowaniu pada. Po osiągnięciu pewnego poziomu łowienie pozwoli zdobyć sporo kasy przydatnej do kupowania strojów i elementów customizacji. Poza tym aktywność ta wynagradza nas różnymi typami piłek oraz klejnotami, które są najważniejszą walutą w grze. Klejnoty niezbędne są do ulepszania niestandardowego kija odblokowywanego w połowie kariery (potem jest już hardkorowy end game) i są rozrzucone także po polach otwartych online zatem warto biegać, eksplorować pola dla kasy i randomowo porozrzucanych fantów. Jedyny "fakap" i wada gry, która czasami doprowadza do szału to wywalanie z sesji. I to w najmniej odpowiednim czasie, np w trakcie rozgrywania turnieju międzynarodowego albo udanego meczu w trybie elitarnym! Ogólnie jednak EG to zajebista gra do pogrania na luzie samemu lub bawiąc się przednio w trybie multiplayer z rodziną lub znajomymi. Wygląda może nieco infantylnie ale zawiera niesamowite pokłady miodu! Wiem że jest wśród nas kilku graczy EG, zapraszam do dyskusji. A jak nie to będę pisał sam ze sobą
-
Snow*Runner
Jeżdżąc Antarktikiem to non stop mam wrażenie że on się gibnie na bok przy byle skręcie. Fakt, idzie przez błoto jak dzik ale nie mam do niego zaufania w 100% jak do wspominanej wielokrotnie Taygi. Tak czy inaczej nowe mapy znów zmuszają do taktycznego ruszenia głową i planowania. A to bardzo lubię!
-
Snow*Runner
-
Dragon Quest XII - The Flames of Fate
Ja tam chcę tylko aby w nowym DQ za grafę nadal odpowiadał Toriyama, jedenastka zaplusowała u mnie nie tylko staroszkolną mechaniką ale także grafiką rodem z DB oraz cutscenek z ChronoTrigger. Co do reszty to jestem spokojny że dowiozą i grę kupię na premierę lub tuż po.
-
Far Cry 6
W piąteczkę też grałem kobitką, taką dzikuską biegającą z pumą i tą towarzyszką która strzelała z łuku. Zatrzymałem się gdzieś w 2/3 gry bo niestety Ubi robi męczące gierki i niewiele z nich byłem w stanie przejść od początku do końca na raz (Ass Black Flag i Immortals). Widziałem zajawki części szóstej, niby klimat fajny bo Kuba, znowu dżungla ale nie.. tym razem nie dam się nabrać. Nie wezmę się za kolejną część dopóki nie uporam się z FC5.
-
W co teraz grasz?
Ogólnie kościany set i cieniste zęby to OP zestaw dla rekina. Pada wszystko bez większych problemów bo jest odporność czołgu i leczenie się ugryzieniami.
- Dying Light 2
-
Snow*Runner
Ależ mi się podoba jaki ta gra przeżywa boom i renesans. Fajnie się czyta te wszystkie Wasze postynze zmaganiami w błocie. Nawet Pan Mateusz z TVGry zrobił o tym materiał z kilkoma zabawnymi filmikami ze swojego gameplayu:
-
Biomutant
Przeprosiny przyjęte Każdy ma prawo grać w to co lubi i co mu się podoba. Immortals był co najwyżej fajną milusią taśmową produkcją aniżeli jakimś moim obiektem kultu. Gorliwym wyznawcą to jestem ale EwrybadyGolfa i ŚnieżnegoBiegacza. Kiedyś byłem akolitą Skyrima, Herosów 2 i 3 oraz starych Falloutów ale już mi zdeka przeszło.
-
Snow*Runner
Nie da się. Musisz ładunek zrzucić/rozładować na ziemię albo usunąć. Poza tym kto to widział aby ciężarówka do serwisu jechała załadowana piachem, drewnem, konsolami dla graczy, pustakami czy belami z lepikiem a w środku sprytnie ukrytą koką? Nawet w realu większe firmy i korpo przeważnie ustawiają status VOR takim pojazdom aby chwilowo wyłączyć je z systemu. Btw wczoraj ściągnęło mi się podejrzanie dużo bo 29GB updejtu do SR, czas zatem obadać nową zawartość.
-
Snow*Runner
Whoa! Zacząłeś grać od nowa? To się nazywa miłość do gry
-
Dragon Ball Z: Kakarot
Jakby ktoś był zainteresowany to twórcy jakiś czas temu dodali do gry nową opcję online z grą karcianą. Można ją rozpoczać z menu głównego lub z automatów rozrzuconych po świecie gry.
-
Snow*Runner
Jak nabijesz ok 300 godzin jak ja lub Boomcio to nadal będziesz odczuwał frajdę z gry, może nawet większą bo po ukończeniu "easy mode" czyli Michigan zagłębisz się w kolejnych znacznie trudniejszych mapach. Nawet po wbiciu platyny nadal chce się w to grać i to jest prawdziwa siła marki. SnowRunner mógłby dostawać oficjalne dodatki praktycznie co kilka miesięcy i nadal by się nie nudził. Jedna jedyna rzecz jaką bym obecnie zmienił to model levelowania. Level cap jest po prostu za mały co do zawartości gry.
-
Snow*Runner
To był troll specjalnie zapodałem tego screena bo nie miałem wieczornego pod ręką aby sprawdzić kto się gapnie. Oczywiście nasz forumowy detektyw obserwator Wredny wyłapał szczegół, zgodnie ze swoją naturą
-
Snow*Runner
Tak, sprzedawanie przyczep to też element ekonomii w SR. Te, które uważamy za niepotrzebne lub chwilowo zbędne, możemy sprzedać. Ale najfajniejszy myk jest z przyczepami specjalistycznymi np naprawczą lub cysterną. Gdy zużyjemy z nich całe paliwo lub punkty naprawy, wystarczy je sprzedać a potem kupić ponownie aby ich zasoby się zregenerowały
-
Snow*Runner
Ha, pamiętam jak zwątpiłeś w calaka bo jednej nie mogłeś znaleźć
-
Snow*Runner
Tak ma być. Kilka ulepszeń jest sprytnie poukrywanych poza zasięgiem wież obserwacyjnych.
-
Snow*Runner
Po zrobieniu wszystkich zadań fajnie jest też oczyszczać mapę z czarnych. Tzn miałem na myśli czarnych plam rzecz jasna. Eksplorowanie dziczy jest ciekawe, czasem można spotkac jelenie, wilki, miśki polarne lub po prostu podziwiając naturę i klimatyczne zachody słońca
-
Snow*Runner
Ja nadal tak robię, te rozpiski W Snow Runner aby mieć jako taką orientację w zapotrzebowaniu na materiały i aby uniknąć podwójnych kursów lub wręcz zbędnych wypraw po materiały. Przydaje sie to zwłaszcza w Rosji. Takie notki robiłem też w Dragon's Dogma z itemkami do skopiowania u tego cwaniaczka w mieście oraz potrzebnyni do ulepszania gearu. W ESO miałem pełna rozpiskę materiałów i stacji crafterskich bo zajmowałem się tworzeniem zbrojek/broni dla innych graczy i musiałem notować ile na co poszło i ile kto jest mi winien golda aby się w tym nie pogubić. Ostatnio nawet coś tam w DBZ Kakarot rozpisywałem jakieś składniki potrzebne do gotowania lepszych potraw
-
Bundesliga
Wywróżyłeś niemalże ze 100%tową dokładnością! Brameczka pyknięta pod sam koniec też ma specyficzną symbolikę. Ganiało za nim po dwóch-trzech na boisku bo mieli dogadane aby nie dopuścić do pobicia rekordu a Robert i tak zrobił swoje. Złoto
-
Snow*Runner
Nienajgorszym pomysłem jest też sprawdzenie sobie wszystkich zadań i spisanie na kartce ile danego typu materiału/ładunku potrzebujemy. Potem już pozostaje tylko wydobycie naraz potrzebnej ilości płyt, cegieł, kontenerów i dostarczenie ich i położenie na ziemi w jakimś łatwo dostępnym miejscu lub wręcz tuż pod samym punktem konstrukcyjnym questa. Można to zrobić nawet gdy quest jest nieaktywny. W momencie aktywacji po prostu podwozi się ładunki kawałeczek po łatwiejszej trasie i gotowe!
-
Snow*Runner
Albo przed wizytą w garażu pokręcić się nią po placu na kapciach aby wpadł trofik za przejechanie kilometra na przebitych oponach