Skocz do zawartości

KJL

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KJL

  1. Widziałem, że Commandos 2 jest zremasterowane, nawet zastanawiałem się czy kupić. Co jest z nim nie tak, że lepiej zagrać w oryginał?
  2. KJL

    Atomic Heart

    Ok załapałem. Na szybko przeczytałem i złe wnioski wyciągnąłem. Wiesz gdyby tylko o klimat, wystrój wnętrz chodziło to by mi ta gra była obojętna. Ale nawet ten samolot co wrzuciłeś...no to jest dla mnie za dużo, mi się to nie podoba po prostu. Zaraz ktoś powie, że to przypadek ...nawet mi się nie chce zastanawiać. Jest sto innych gier, w które można zagrać, więc nie ma takiej potrzeby.
  3. KJL

    Atomic Heart

    Nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji. Najpierw powiedziałeś, że w grze nie ma w ogóle, żadnych, jakichkolwiek kontrowersji. Teraz twierdzisz, nie wiem czy dobre wyciągam wnioski, bo cytuję Ciebie, że w grze jest zawarta sowiecka propaganda i tak w rzeczywistości to nawet ją wolisz w aż w 100 %, ponieważ w zachodniej to tylko jakieś mniejszości i silne kobiety są. Ja jednak wolę być tym śmiesznym jaśnie oświeconym jak to nazwałeś, co nie wierzy w te bzdury i kłamstwa.
  4. KJL

    Atomic Heart

    Wredny fajnie, że szczegółowo odpisałeś. Jednak nie zgadzam się z większością rzeczy, które napisałeś. Tak po kolei, najpierw odniosę się do Wolfensteina oraz do Red Alerta, ponieważ w nie grałem. Grałem też i słyszałem o innych grach gdzie pojawiały się nawiązania do systemów totalitarnych, to było przecież także i w innych FPSach czy strategiach. Tylko, że temat polityki był albo pomijany, albo wyrażany był negatywny stosunek do takich rozwiązań. Po prostu zawsze to była oczywista sprawa, dlatego nikt nie miał z tym problemu. W Wolfensteinie przecież grasz żołnierzem alianckim, wiec sytuacja jest zupełnie odwrotna, i obie gry (Wolfenstein i Atomic Heart) w ogóle nie mają ze sobą nic wspólnego. W Red Alertcie jest multum nawiązań, możesz grać Sowietami, ale każdy kto w to grał, wie "za kim byli" twórcy. Mogę się mylić, więc mnie popraw jeśli jest inaczej, ale nie przychodzi mi do głowy teraz żadna gra, w której któryś z tych dwóch systemów był pokazywany w sposób pozytywny. W Atomic Heart tak jak mówiłem nie grałem, ale sam nawet teraz mówisz, że można w niej odczuć tęsknotę za radzieckim snem o potędze, a te czasy są wspominane z nostalgią i sentymentem. Także na tym można zakończyć dyskusję, mi tyle wystarczy, żeby w grę nie zagrać. Nie czuję żadnego sentymentu i tęsknoty do takich tematów, więc nie jestem w grupie odbiorców tej gry. Wiem, że dla Ciebie jest to po prostu ciekawy setting, inne spojrzenie i z tego powodu zagrałeś i ok, Twój wybór. Natomiast mnie to po prostu i nie chce mi się marnować czasu na taką tematykę, jeszcze w obecnych czasach. Jest tyle fajnych gier i można spędzać czas na tyle sposobów, że ta gra o takich treściach w ogóle mnie nie intersuje.
  5. To lepiej będzie jak odwrócę pytanie. Ty grałeś, widać, że Ci się gra spodobała, więc wiesz znacznie więcej. To w w Twojej ocenie jest coś w tej grze kontrowersyjnego tak obiektywnie, czy jednak nic takiego nie ma?
  6. Gra jest do kupienia w sklepie, każdy robi co uważa i niech sam zadecyduje. Natomiast pamiętam co pisali recenzenci, co ta gra zawiera i nie mam potrzeby grania w ten tytuł. Nawet jakby był lepszy od Mass Effecta, Bioshocka, czy do czego jest on porównywany
  7. Wszystkie gry były w NSO, więc spróbowałem wszystkie trzy. W Sonica i Dolphina pograłem kilka minut i Sonic ponownie mi nie podszedł zupełnie, nie wiem o co w tej grze chodzi. Co prawda przeszedłem z 3 czy 4 etapy ale więcej mi się nie chciało. Delifna włączyłem na kilka minut i od razu wyłączyłem. Co innego Street of Rage 2. Bardzo fajna gra, nawet udało mi się ją ukończyć, co prawda na najłatwiejszym poziomie - ale się udało. Korzystałem z możliwości zapisywania gry pomiędzy etapami i przed walką z ostatnim bossem, co bardzo ułatwiło i usprawniło rozgrywkę.
  8. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Można brać, ale jednak lepiej wziąć Dooma II lub nawet pierwszą część. Gra powstała pierwotnie na konsolę Nintendo i to widać. Jest nadmiernie skomplikowana, jest dodane zbyt dużo pokrętnych labiryntów i zagadek. Nawet walki z bossami, a w szczególności z ostatnim są też częściowo zagadkami logicznymi. Teraz jak się to odpali np. na Switchu lub na PC, gdzie jest dostępne w sklepie gog.com i można jeszcze robić save podczas poziomu, to nie jest jeszcze tak frustrujące, ale wyobrażam sobie jaką ta gra musiała powodować frustrację gdy trzeba było przechodzić wszystko na raz, a zginąć tam można przypadkiem na tysiąc sposobów. Ale i tak gra jest o wiele lepsza od pozostałych fpsów z tej konsoli.
  9. Widziałem Sonica 2 na NSO i też chciałbym zadać te pytanie fanom. Nie rozumiem o co w tej grze chodzi do końca. O te punkty chodzi, które nic nie dają?
  10. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Wiesz możliwe, że po prostu pamięć mnie zawodzi. Nie kojarzę, żebym miał z nimi jakiś problem, po prostu jak widziałem zombie starałem się je systematycznie likwidować i palić. Mogło tak być, że poruszały się szybciej, ale po prostu ciągła "walka" ze skrzyniami przysłoniła resztę przeszkód, jakie miałem w przebrnięciu rezydencji Z numerowanych gier Resident Evil do ogrania pozostały mi 0, 5 i 8. 6 widziałem na YT i nie ciągnie mnie, żeby ją nadrabiać. Świetna seria, świetne gry tak przy okazji.
  11. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Nie zauważyłem, że były szybsze, a grałem niedawno, bo w zeszłym roku. Największa "walka" jest w tej grze z ekwipunkiem oraz z paleniem ciał i wracaniem się po paliwo, żeby spalić te zwłoki. Czyli w sumie z ekwipunkiem, bo gdyby było więcej paliwa, to by nie trzeba było wracać po nie. Gdyby nie ekwipunek to gra byłaby o jakąś połowę krótsza.
  12. Graj tak jak zauważysz, że jest skutecznie. Metodą prób i błędów dojdziesz sama do swoich wniosków. Jak chcesz konkretnej odpowiedzi to najpierw najlepiej używać broni białej i walczyć w zwarciu. Od czasu do czasu można rzucić bombę lub też strzelić z łuku jak na przykład przeciwnik lub Ty masz mało życia i dzieli Was spora odległość. Zacznij od odkrycia całej mapy (te wieżyczki odkrywają mapę) i świątyń w celu zebrania dużych ilości serc, bo później tak się łatwiej gra. Sporo graczy mówi, żeby inwestować w staminę, ale moim zdaniem serca są lepsze, bo się łatwiej eksploruje bez świadomości, że każdy cios może zabić. Poluj na zwierzęta, zbieraj co się da, żebyś miała sporo przedmiotów leczniczych. Z resztą sobie poradzisz.
  13. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Serię Prince of Persia ogrywałem wiele lat temu, ale The Sands of Time i Warrior Within do dzisiaj bardzo dobrze wspominam. The Two Thrones trochę mniej mniej mi się podobało, ale to nadal bym dobry tytuł, po prostu miał lepszych poprzedników.
  14. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back Sam jestem trochę zaskoczony, że udało mi się tę grę przejść. Zawsze miałem przekonanie, że na gry platformowe jestem zwyczajnie za słaby, żeby jakąkolwiek przejść. W szczególności mam tutaj na myśli tytuły z lat 90. Crasha 2 przeszedłem w wersji z N Sane Trilogy na Xboxie One. Wybrałem drugą część ponieważ jedynkę znałem z czasów PSX'a, ktoś ze znajomych ją miał, więc coś tam kojarzyłem, ale uznałem, że trzeba spróbować coś nowego więc odpaliłem dwójkę. Fabuły w ogóle nie śledziłem, wiem, że jakaś była, ale tutaj się nie wypowiem. Grałem po prostu dla funu, była też ona dla mnie jakimś wyzwaniem, ze względu na poziom trudności i czułem satysfakcję jak po wielokrotnej liczbie zgonów jednak udawało mi się ukończyć kolejny etap. Nie mam dużego rozeznania w tego typu grach ale podobała mi się ona bardziej niż Super Mario Odyssey ze względu na to, że była bardziej skondensowana i liniowa, a także przez to, że jak już wspomniałem poprzez poziom trudności była wyzwaniem. Także jak Odyssey oceniłbym na 7, tak tutaj to jest 8/10. Obecnie nie mam czasu ani chęci na jakieś dłuższe gry z fabułą na wiele godzin (tutaj spędziłem około 9-10), więc naprawdę dobrze mi się grało.
  15. KJL

    Backlogowe Goty

    Chyba Resident Evil 2 Remake z 2019. Świetna gra. Tak samo w sumie można tutaj dać Metroid Prime Remastered - chociaż nie wiem czy traktować ją jako nową grę czy też starą. W sumie podrasowano tylko grafikę. Edytując dodałbym jeszcze Disco Elysium - takie trzy najlepsze gry jakie w tym roku grałem.
  16. KJL

    Elden Ring

    Ok, dzięki będę pamiętał. Jednak kupiłem dosyć tanio Dark Souls Remastered, więc od niego zacznę przygodę z grami souls. A jak mi się spodoba, to potem 3 i Elden Ring. Czyli za jakiś rok go skończe może
  17. KJL

    NieR: Automata

    A co jest z ciekawości tak odrzucającego czy skopanego w tym Repilcancie? I tak nie zagram, ale wspominacie o tym gdy jest mowa o tej grze? Może być zamieszczone w spoilerze, ja i tak nie będę w to grał ale ciekawi mnie to. Zasadnicza różnica pomiędzy Residentami a Nier jest taka, że tam to wszystko jest opcjonalne. Taki Resident Evil 2 jest grą po prostu świetną, ale gdyby ktoś tam mi kazał robić jeszcze raz to samo, bo inaczej nie poznasz zakończenia, to byłoby bardzo słabe. Dla mnie to jest zagranie na poziomie nie damy ci checkpointu przed walką z bossem, tylko 5 minut wcześniej, żebyś jeszcze do niego korytarzem dobiegł. A później jeszcze zobaczysz całą cut-scenkę przed walką i której nie możesz pominąć. I nic to nas nie obchodzi, że będziesz to oglądał 10 raz.
  18. KJL

    Batman: Arkham - seria

    Tak samo uważam, że AA było najlepsze z całej serii, mimo, że w AC wszystko było ulepszone i wszystkiego było więcej. Od Batman Origins się odbiłem, został mi do ogrania tylko Arkham Knight.
  19. KJL

    NieR: Automata

    Wiesz, gdyby to było przejście trzech różnych fabularnie etapów, to już bym zupełnie inaczej na tę grę patrzył. To chyba nie będzie spojler jeżeli napiszę, że są 3 przejścia gry, z czego 1 i 3 się różnią, a 2 jest identyczny jak 1. Nigdy nie spotkałem się z grą przedzieloną na pół i żeby zagrać w drugą część było konieczne powtórzenie całej pierwszej połowy. Chociaż mogli zrobić to opcjonalne - fani serii byliby szczęśliwi, że mogą sobie przeżyć to jeszcze raz i osoby, którym raz wystarczyło mogłyby dalej kontynuować grę. Także gdyby nie ten motyw, to gra pewnie bardziej by mi się spodobała. Dostałem kilka minusów, okej, ale też były w tej grze rzeczy które mi się podobały. Tak jak mówiłem, fabuła, postacie, świat, spora część etapów - to nie było złe.
  20. KJL

    NieR: Automata

    Przygodę z serią Nier zakończyłem, także Replicanta na 100 % nie będę przechodził. Już nawet nie wspominam tych gier, które poprzedzają Replicantę, do których też są nawiązania w Automacie, bo to nawet mi przez myśl nie przeszło. Zresztą, tak jak napisałem po prostu nie chciało mi się walczyć z tymi hordami robotów, żeby poznać zakończenie. Widziałem taki skondensowany gameplay (głównie przerywniki filmowe, ważniejsze walki z bossami) więc wiem co się dzieje podczas drugiego i trzeciego przejścia. Zajęło mi to 2 godziny zamiast 25 więc po szybkiej decyzji uznałem, że tak będzie lepiej. Tak jak mówiłem, historia jest nawet ciekawa, ale gra jako taka mnie nie poruszyła. Chyba pierwszy raz tak zrobiłem, że obejrzałem grę na Youtube, ale uznałem, że i tak bym to przeszedł, bo gra nie jest jakaś trudna na normalu (oprócz początku w tej bazie, zero save'ów, było ciężko) więc nic się nie stanie jak zobaczę co się dzieje w tej grze, o czym wszyscy mówią.
  21. KJL

    NieR: Automata

    Też bym dał tej grze właśnie takie 6/10. Naczytałem się bardzo dużo pozytywnych komentarzy i myślałem, że to będzie nie wiadomo jaka świetna gra. Ogólnie trochę się rozczarowałem, myślałem, że będzie w niej więcej elementów RPG. Ta gra jest bardziej slasherem i dosyć szybko mnie to znudziło, więc ostatecznie przeszedłem grę tylko raz. Nie czytam przed graniem w grę żadnych poradników i bardzo mnie zaskoczyło w negatywny sposób to, że żeby grę ukończyć tak, aby mieć prawdziwe zakończenie potrzebne są...3 przejścia. Z czego drugie jest identyczne jak pierwsze. Naprawdę ciężko jest mi zrozumieć decyzję twórców tej gry. Mnie to tak odrzuciło, po prostu nie chciało mi się jeszcze raz grać w to samo. Zresztą już w pierwszym przejściu przełączyłem poziom trudności na łatwy, bo zmęczony byłem tymi walkami, Bossami i tym wszystkim. Ogólnie włączyłem 2 przejście tej gry, chwilę poskakałem androidem i uznałem, że resztę zobaczę sobie w skondensowanej formie - na Youtube. Bez tego całego zamieszania i walk Fabuła nawet była fajna. Gra jako gra - nie dla mnie, nie zrozumiałem jej fenomenu.
  22. KJL

    The Next Mass Effect

    Jak dobrze pamiętam to pomiędzy pierwszą a trzecią częścią Mass Effect minęło 4 lub 5 lat. Teraz wyjdzie jedna gra. Może. Za 6 lat lub później Nie wiem gdzie leży problem. Przecież ta seria to jest samograj praktycznie, świetne uniwersum, świetne postacie.
  23. Wiesz, ciężko mi się odnieść, ponieważ nie mam XSX/PS5 i nie grałem w Alana 2. Ale tak się domyślam, że masz dopakowany mocno ekwipunek. I fajnie, no ale mi na przykład tak w te gry dobrze nie idzie. Dla przykładu w tym roku przeszedłem Dead Space 2, Resident Evil 2 i 3. I ten poziom normal, był dla mnie w sam raz. W szczególności w Dead Space 2 były takie miejsca, że ginąłem wiele razy (jak dobrze pamiętam, trochę czasu już minęło). Gdybym grał na jeszcze wyższym poziomie mi na przykład by już klimat siadał, ponieważ nie mam takich umiejętność. Wtedy z klimatycznej gry gdzie się zastanawiam - zamieniałoby mi się to tak samo w strzelankę. Miałbym po prostu świadomość, że i tak zaraz wyleci na mnie cała horda stworów, bo gram na najwyższym, więc zaraz ich wyleci pięćdziesięciu. W każdym razie - każdy niech gra, tak jak najlepiej mu pasuje.
  24. Wiesz, każdy ma inne podejście z poziomem trudności. Dla przykładu nie lubię jak gra jest za łatwa, tak, że nigdy nie zginę. To jest jednak gra i musi być w tym jakiś element wyzwania. Natomiast nie lubię grać na poziomie hardcore/nightmare w survival horrory, ponieważ, nie podoba mi się to, że ginę 20 raz na tym samym bossie. W takiej sytuacji pada cały klimat i zaczyna się zastanawianie się w jaki sposób to przejść, jak w każdej innej grze. Ja mam taki przykład - Resident Evil 2 Remake. Na poziomie standardowym jest tak moim zdaniem idealnie wyważony poziom rozgrywki. Gra jest świetna, kilka razy zginąłem, były ucieczki przed przeciwnikami, szukanie nabojów, strzelanie gdzie popadnie w ciemnościach, bo coś nagle wyskoczyło. Gry przede wszystkim mają być dla przyjemności i poziom trzeba wybrać pod siebie. W jednej to będzie hard a w drugiej easy, jak ci nie idzie to nie ma sensu się męczyć. Jak jest za łatwo i się nudzisz - wybierz wyższy. Podobnie jak czujesz się w jakąś grę dobry lub przechodzisz drugi raz - weź najwyższy i się spróbuj. To jest tylko zabawa, nie musisz się z tego tłumaczyć nikomu. Natomiast tego zbieractwa w grach nie znoszę. Szukanie znajdziek jest według mnie pozbawione jakiegokolwiek sensu. Przykład Alana Wake jest tutaj dobrze dobrany. Jest to fajna gra, ale jak miałbym w nią zagrać drugi raz, żeby wykonać te achievementy w stylu zbierz 100 termosów, 50 zdjęć, zabij 50 przeciwników pistoletem, 100 nożem itd. to po samym pomyśleniu o tym, już mi się nie chce tego robić i szkoda by mi było czasu.
  25. Przez całe Breath of the Wild nie zrobiłem więcej niż 2-3 potiony. Nie mam do tego cierpliwości. O wiele wygodniej było po prostu kupić odpowiednią zbroję i nie przejmować się warunkami pogodowymi czy też temperaturą i swobodnie przemierzać pustynię i ośnieżone szczyty. Co więcej, nie ma też limitu czasu działania ochrony jak przy potionach. Kupiłem ostatnio TotK. Bardzo fajna gra, tym bardziej, że nie czułem przesytu po BotW, w którym spędziłem około 55 godzin. Wyruszyłem właśnie z tego głównego obozowiska przy zamku. Najpierw na południe, gdzie miałem ogromne problemy. Wieża obserwacyjna była bardzo mocno obstawiona, te gobliny jeździły na rydwanach i za każdym razem zmiatali Linka z planszy. Natomiast o wiele łatwiej poszło mi na wschodzie, gdzie w porównaniu do południa było powiedziałbym sielsko. Także mam jakiś punkt zaczepienia i systematycznie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara będę czyścił całą planszę. Fajna gra, chyba nawet lepsza niż BotW, wydaje mi się też, że ma ładniejsza grafikę. Podoba mi się to, że można pograć godzinę od czasu do czasu, zapisać sobie stan gry i wrócić, za kilka dni, od razu wracając do akcji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...