
Treść opublikowana przez Homelander
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Jaja se robie. Jebie mnie czy 30 czy 60 klatek
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No a Redfall?
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Sprzedaż Series S to 75% sprzedanych wszystkich Xboxów Series. To tak odnośnie priorytetów graczy, wersji Pro, porzucenia hamulcowego Series S i innych takich bzdetów. Series S to świetna maszynka, a Starfield pokazuje co potrafi jak się ją ogarnia
- Xbox Game Pass - gry w abonamencie
-
Cyberpunk 2077
Chyba skończyły mi się wymówki i przysiądę do Cyberpunka na poważnie
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Lightning Temple zaliczone i tu, dla odmiany, było bardzo fajnie. Samo dojście do świątyni, zabawa światłami, boss. Nie jakieś rewelacyjne, ale bardzo dobre. Sama moc też wydaje się przydatna. Ogólnie też już będę chyba się zbierał do końca. Mam w tej chwili 80coś kapliczek i zero ciśnienia na szukanie kolejnych
-
Mario + Rabbids: Sparks of Hope
Bo to Ubi. Każdy patrzy na cenę. Ja kupię chętnie wersję gold za te 10$. Tak jak jedynkę
-
Super Mario Odyssey
Ja nie pamiętam żadnego trudnego momentu Odysei. Kilka frustrujacych związanych z tym, że trzeba było dobrze poszukać. No i skakanka była wkurwiająca.
-
Super Mario Odyssey
A ja bawiłem się bardzo dobrze. Nie jest to poziom Galaxy, ale jest lepiej niż w Sunshine czy 3D World
-
Super Mario Odyssey
Bo sama linia fabularna jest bardzo łatwa. Z tym, że jak we wszystkich Marianach, zdobycie potrzebnych gwiazdek czy księżyców do ukończenia to dopiero poczatek. Po pokonaniu Bowsera otwiera Ci się druga połowa gry. Ciekawsza i bardziej wymagajaca
-
Forumkowy Klub Gierek Retro - 09.2023
D&D sa super. Polecam też Warriors of Fate (akcja w Chinach z czasów średniowiecznych), oczywiście Final Fight.
-
Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
Tylko to jest przed czyszczeniem. Po oczyszczeniu nie mam, więc na takie fajne foto przygotowanego do sezonu to trzeba poczekać prawie rok
-
Pan Złota Rączka - czyli, co dziś zmąciłeś?
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Oj Gearsów mi brakuje. Dziś odpaliłem dwójeczkę, która zaczałem jakiś czas temu i wkręciłem się na ponad 2h. Cudowna seria
-
STARFIELD
Wreszcie i ja znalazłem kilka godzin i usiadłem do Starfielda. Gram na Series S i na tym sprzęcie jest bardzo dobrze. Gra chodzi płynnie, wygląda bardzo dobrze i ogólnie zero zastrzeżeń. Więc jak ktoś się zastanawia nad graniem w Starfielda na Series S to bez obaw. W tej kwestii duży plus Ok a sama gra? Sama gra jest po prostu średnia. Wszystko w niej jest ok i jednocześnie nic się nie wybija, nie wyróżnia. Strzelanie jest ok, rozmowy są poniżej średniej, chodzenie jest ok, fabuła jest śmiechowa póki co, a zawiązanie akcji to dramat. Po pierwszym dniu w kopalni i wykopaniu trzech kamyczków bohater mówi do npca że zrobi wszystko byle go stąd zabrać. Wow. Ogólnie te dialogi i twarze są po prostu cringowe. Całość jest poprawna, ale przez to też niewiarygodnie wręcz NUDNA. Nic mnie nie przyciągało do ekranu, ani jeden element nie przeważał na tyle, żeby dać mi chęć przebicia się przez te pokłady średniactwa. Odpuszczam po tych 4 godzinach. Gier jest za dużo, a czasu za mało żebym poświęcał czas w nadziei, że może jednak coś się zepnie.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Sprawdzi się tydzień po premierze w przecenie o 90%. Jak to Ubi
-
Nintendo Switch - temat główny
Nintendo już chyba dało sobie spokój z przyciąganiem nowych fanów nowymi grami. Teraz będą robić gry dla maniaków Nintendo. Mi pasuje
-
Paper Mario: The Thousand Year Doors
Day 1 i to zdecydowanie. Grałem w to na GCN te lata temu i już chyba niewiele pamiętam
-
Hearthstone
Z nudów zrobiłem sobie deck w Wild i oto efekty. Mech Rogue, bardzo fajna sprawa. Wszystko roztrzyga się w pierwszych 3-4 turach. I albo wygrywasz albo przegrywasz, więc szybko idzie. A że deck jest potężny, to i wygrywanie szybko idzie. Podobnie się gra jak Magicowym Affinity czy tam Tempered Steel
-
Nintendo Switch - temat główny
Do dziwiących się i clownujących. Cała franczyza na Switchu sprzedała się w niecałych 6 bańkach. Łącznie trzy części. 6 milionów. Na Switchu na którym sprzedaje się wszystko. Trójka niecałe 2 miliony. A tu ktoś pisze, że PORT Xenoblade X z WiiU, gdzie oceniany był chyba najsłabiej z całej serii sprzeda się w milionach. MILIONACH. Liczba mnoga. Czyli ten Xenoblade X ma zostać najlepiej sprzedającą się odsłoną całej franczyzy. Jasne. I ja nie mam nic do samych gier i ich jakości, jrpgi mi wiszą totalnie, po prostu ciężko mi przejść obok tego typu kocopołów
-
Nintendo Switch - temat główny
W miliardach by się sprzedał. W gargantuicznej ilości. Wciągnąłby lewą dziurką od nosa GTA V, prawą Tetrisa i zapił Mario Kartem 8. Oderwanie od rzeczywistości na wyższym poziomie niż miliony sprzedanych Xenobladów
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Akurat Goronów już skończyłem. A te duszki chodzące za nami to niezły idiotyzm. Zwłaszcza, że ich moc aktywuje się tym samym przyciskiem co podnoszenie przedmiotów. Niezliczoną ilość razy odpalałem ich moce chcąc podnieść coś z ziemi. Jednocześnie bez mocy wiatru ciężko gdzieś dalej dolecieć, a moc Gorona przydaje się do łupania wszędobylskich kamieni.
-
Właśnie zacząłem...
Jedyny problem jaki mam z Dragon Age to ten, że gra wyjaśnia wszystkie tajemnice świata. Przykład? Coś tam było z krasnoludami, jakiś wielki sekret od tysiąca lat. Wyjaśniamy go w 30 minut. I tak było kilka razy. Odziera to całość z bycia ciekawym. Tolkien wiedział co robi zostawiając w Śródziemiu wiele sekretów.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Water Temple za mną i ależ to było chujowe! Już sam pomysł, żeby postać brnęła w gównie spowalniając ruchy gracza jest poroniony. A zrobienie z tego głównego motywu całej świątyni to ponury żart. Tak samo walka z bossem. Nie dość, że był banalnie łatwy, beznadziejny designersko to trzeba było mozolnie i powoli babrać się w tym błocie, albo czyścić. Nie wiem co gorsze. Conker pokazał, że brnięcie w gównie może być zabawne. Tu nie jest. Do tego ta wodna moc... Przydaje się to w ogóle? Bo jakoś nie przychodzi mi na myśl żadne zastosowanie. Fajny za to był patent ze słabą grawitacją, szkoda tylko że nie pociągnęli tego jakoś bardziej. Btw. wcześniej tego nie zauważyłem, ale leniwym kutasom z Nintendo nawet nie chciało się robić synchronizacji ust do angielskich dialogów. No nie wiem, dobra ta Zelda. Ale BotW to GOAT. A ta to nawet na podium GOTY się nie łapie.
-
Forumkowy Klub Gierek Retro - 09.2023
Punisher z tych wszystkich trzech zdecydowanie jest najbardziej prymitywny. Pograjcie w AvP, jestem ciekawy opinii. Btw. każdą da się wymaksować i spokojnie przejść na jednym żetonie