Homelander

Wow. I to pisze gościu kupujący day1 i chwalący Star Wars Outlaws i Assassins Creeda. Czołowy hipokryta forum w natarciu :D

Ja nie kupię. Tylko cyfra

Ja tam rozumiem. W Breath of the Wild pewnie ze 300-400h spędziłem, a jeszcze wiele przede mną :)

Ja bym nie robił teraz nowego przejścia. Zrobiłem ten błąd z Breath of the Wild niedługo przed premierą TotK i byłem mocno przejedzony w pewnym momencie

2026 Święta, albo marzec 2027 brzmi dla mnie bardzo dobrze.

Mogę ja? No bo dzięki temu gdy na Switcha 2 będą tańsze

Na Decku FSR działa świetnie, bo mały ekran. DLSS powinno tym bardziej

Ten ekran startowy i muzyczka z PS1 to było coś wspaniałego. Wyłączałem konsolę zamiast usypiać żeby tylko to usłyszeć :)

Ghost of Tsushima sprzedał się w ilości 13 milionów kopii, to nie jest jakaś giereczka typu Assassin's Creed Shadows, która wypieprza się na pysk sama z siebie i nie jest nawet podana sprzedaż, bo nie chcą się ośmieszać. Ghost of Yotei będzie sukcesem i finansowym, bo ludzie chcący pograć w grę o średniowiecznej Japonii z otwartym światem rzucą się jak szczerbaty na suchary. Bo od czasów Ghost of Tsushima takiej gry nie było. Nie licząc jakiś totalnie śmieciowatych gierek typu AC Shadows, ale to z litości pominę. Oraz będzie sukcesem artystycznym, bo jest od renomowanego i godnego zaufania developera, a nie od jakiś nieudaczników. Jak Ubisoft, na przykład. Ale rozumiem, wydałeś pieniądze na śmiecia, czas zmarnowałeś i ze zgryzoty życzysz innym jak najgorszego losu. Może terapeuta?

Mnie ciekawi, czy Tempest Rising pójdzie. Chętnie bym pograł

No był w grze też. Spoko ziomek, miał PS3 z Uncharted na melinie

Na bank nie zmienią zakończenia. Ja jestem ciekawy czy zrobią trzeci odcinek w którym Eugene będzie gotował metę i hodował zioło. Nie po to go wspominają żeby olać teraz jego istnienie

No nie wiem. Rat king?

No mogli lepiej zatrudnić. Dla mnie to nie jest dealbreaker. Ale rozumiem, że dla kogoś może być. W sumie cokolwiek może być. To w końcu indywidualna sprawa i jest to ok. Co nie jest ok to wyzywanie dziewczyny, przerabianie zdjęć i inne chore zachowania

A propos murzynów i HBO. JKK Rowling podobno negatywnie wypowiedziała się na temat castingu nowego profesora Snape'a. Na co aktor ten odpowiedział z pretensjami. że to dlatego, że jest czarny. No w sumie to dokładnie dlatego. Punkt dla kolesia lol

Ależ oczywiście. Zdaje się, że ja nie mogę, bo to ja dostaję minusami i clownami, że mi się podoba Psychofanem nie jestem, bo psychofan kojarzy mi się raczej z kimś kto dostaje piany na pysku za każdy przecinek inaczej postawiony niż wynika to ze źródła. Nie mam nic przeciwko przeprowadzonym z głową zmianom jeżeli produkt nadal jest dobry. Tak jak u Jacksona w Trylogii czy właśnie w TLoU (brońcie bogowie nie porównuję, podaję przykłady). Zmiany same w sobie nie są złe. Zły jest chujowy produkt i chujowe zmiany. Jak w netflixowym produkcie wiedźminopodobnym. Albo w Pierścieniach Władzy. The Last of Us od HBO zwyczajnie mi się podoba, to niby dlaczego mam krytykować na każdym kroku? Bo Bella nie jest kanonem piękna i nie przypomina growej Ellie z wyglądu? No nie przypomina. I jako facet uważam, że jest wyjątkowo nieatrakcyjna. Ale gra ok. Nie wybitnie, nie fatalnie, po prostu ok. Pewnie wiele aktorek potrafiłoby lepiej. Pewnie wiele byłoby gorszych. Ale jest jak jest

Ten open world to taki jak z Uncharted Lost Legacy? Tak czy owak gra znajduje się u mnie na bardzo wysokim miejscu w kolejce gier do kupienia. Gdyby nie to, że raczej głupotą jest kupować grę w pełnej mając już kupione inne do ogrania to brałbym choćby dziś :)

Prawie 40 lat, nie 25 :) No w South of Midnight nie zagram ani minuty. Ale jeżeli Cię to pocieszy to i nie mam zamiaru już w tym temacie pisać, bo powiedziałem już wszystko co miałem do powiedzenia. No chyba, że developer przeprosi, ale wtedy mój następny post będzie na temat wrażeń z gry :)

No cóż, poczytaj reakcje ludzi, którzy nie znają gry.

Ciekawe na jakie emocje liczył ktoś, kto zna materiał, wie co się stanie, a w dodatku nie jest fanem pierwowzoru (delikatnie powiedziawszy) :)

To są zmiany fabuły? Zmiany fabuły to masz w Wiedźminie od Netflixa albo w Pierścieniach Władzy. To w drugim sezonie to drobnica bez znaczenia

Gdzie tam masz zmienianie fabuły?

Panam ma odmienną opinię

Da się jakoś ustawić postacie tak, aby moja była z tyłu formacji, ale jednocześnie była tą która rozmawia?

Jeżeli sprzeda się zajebiście i oceny ma zajebiste to kogo rozczarował? Jakiegoś kolesia z forum PE? I fakt, że podoba mi się Ratchet sprawia, że mam zerowe wymagania? No ok, niech tak będzie. Mam zerowe wymagania i bawię się zajebiście z Ratchetem. Mi pasuje Może, może, MOŻE kiedyś nauczysz czytać się ze zrozumieniem. Argument sprzedaży używam do określenia, czy gra odniosła sukces czy nie. Bo co mam użyć? Prywatną opinię moją i innych randomów z zapyziałego forumka na końcu świata? Proszę Cię. Co do woke/dei to też pisałem dziesiątki razy, że nie mam nic przeciwko tam gdzie jest to uzasadnione. Nawet jak Wredny pisał o woke w Twoim ukochanym Avowed to poddałem to pod wątpliwość. Czemu jestem przeciwny też pisałem, ale komu by się chciało czytać. Przecież wiesz co jest w moim poście zanim przeczytasz. O ile w ogóle to zrobisz. A co do czerpania przyjemności z grania to co Ciebie obchodzi z czego ja czerpię przyjemność? Czerpię frajdę z przechodzenia nty raz TLoU 1/2. I co? I nic. Mój czas, moja frajda. Ty graj sobie i w Trap Adventure 2 i czerp z tego przyjemność. To Twój czas i Twoja frajda. Nigdy, kurwa, nigdy nie skrytykowałem nikogo, że gra w co gra. Obojętnie co to jest. Dragon Age, Avowed, Spiderman. A jak tak zrobiłem pokaż mi palcem, grzecznie przeproszę. Wg Ciebie jestem Januszem gamingu? Może i jestem. Gram w to co chcę i głosuję portfelem. Nie łażę nawet @Josh owi za dupą i nie marudzę, że on nienawidzi Naughty Dog i TLoU. Przeciwnie, mieliśmy bardzo konstruktywną dyskusję, wyłożyliśmy argumenty, on pozostał przy swoim zdaniu, ja przy swoim i tyle. A czy Ty czy @ASX jak zobaczycie z mojej strony krytykę gry, albo idiotycznego zachowania developera zachowujecie się jakbym wam matkę od kurew wyzywał. Totalnie personalnie i wyjeżdżając z jakimiś kretynizmami