Treść opublikowana przez Homelander
-
No za bardzo bym na twojego ukochanego Assassin's Creed Shadow nie liczył Jak 13 lat Ci nie starczyło to i 1 rok niczego nie zmieni -
No mega zawód. 26 maja? To jeszcze ponad rok. Ja pierdole...
-
Ja za pierwszym razem leciałem z fabułą. Jakoś wydawało mi się niewłaściwe zbieranie szczurzych ogonów w czasie gdy masz w głowie bombę zegarową. Tak samo niewłaściwe wydawało mi się zbieranie chmurek albo plecaków w Spider-Manie kiedy miasto jest na skraju przepaści. W każdym razie szykuję się na drugie przejście Cyberpunka i tym razem zamierzam już po mieście trochę pochodzić. Świetny tytuł
-
Pewnie tylko papier
-
Ja tak średnio, ale niech im się wiedzie :)
-
To nie o wykonanie chodzi tylko o ogólne założenia. Chyba to oglądałem jakiś czas temu u Quaza i nie spinała się gierka po prostu
-
Pytanie czy warto. Bo to chyba nie jest jakaś mega giereczka
-
No Returnal, TLoU, Spiderman 2. Są i świetne jak TLoU2. Ale to zależy od teamu, który to robi i praktycznie za każdym razem jest to niewiadoma. Co prowadzi mnie do twierdzenia, że Sony nie za bardzo się tym przejmuje.
-
Oj to szkoda, w Gran Turismo bardzo fajnie to zrobili
-
Z tym po premierze Spidermana 2.
-
Nie wszystkie nowe. A te Twoje "jeszcze" to spekulacje/przewidywania/analizy. Nazwij jak chcesz, ale jest to coś co nie ma miejsca. W przypadku Xboxa jest trochę inaczej, bo oni jednak promują pecety jako narzędzie do grania w ich gry. Playstation nawet tego nie robi. Przeciwnie. Mają totalną wyjebkę w jakość tych portów i marketing. Gry od MS są nieporównywalnie lepiej zoptymalizowane i przygotowane
-
Gdyby byli zmuszeni to wydawaliby wszystko i równolegle. Nie robią ani tego ani tego. Może będą w przyszłości, ale póki co to raczej dodatkowa kasa niskim nakładem pracy i środków. Plus odrobina marketingu
-
-
Jak za darmo? Zapłaciłem za nią :) I chętnie zapłacę ponownie żeby pograć na Decku
-
70$ day1
-
Narzekanie na gry online? Pierwsze słyszę
-
Akurat w wypadku Wiedźmina to raczej profesjonalne słuchowisko z aktorami, efektami dźwiękowymi i tak dalej. Polecam bardzo :) No nic, chyba wszystko w temacie już powiedziałem, zrobisz jak uważasz
-
Gra o Tron książkowa jest... eh, no nudna. Przeczytałem wszystkie tomy, przemęczyłem się strasznie. Fabuła i postaci wiadomo, super. Ale czyta się to okrutnie ciężko. Wiedźmin jest o wiele lżejszy, dynamiczniejszy, czyta się błyskawicznie. Nie chcesz trudno. Jest jeszcze rewelacyjny audiobook, może chociaż to?
-
-
Należy do zespołu tworzącego gry. Jest twarzą kontaktów z graczami. Jej wypowiedzi i poglądy są akceptowane przez kierownictwo zespołu i wydawcę. Nie jest osobą postronną w żadnym wypadku
-
Dam Ci znać jak zacznie to robić. Chyba, że masz jakieś info? Czy ta pani community manager nie pracuje w tym zespole? Jest osobą z zewnątrz?
-
Czyli jak mi nie pasuje wyzywająca graczy rasistowska pani community manager to znaczy, że przypierdalam się do Microsoftu?
-
Z małpą może kupię. A pewnie dopiero z Metroidem
-
Ależ się cieszę, że wyleczyłem się z fomo :) I jestem w pełni szczęśliwy z Series S zamiast X, PS5 amator zamiast Pro, Steam Deck LCD zamiast OLED oraz z olaniem premiery Switcha 2
-
Trzeci epizod za mną. Tym razem bez truskawek, więc wszyscy antyfani tego smacznego owocu mogą spać spokojnie. W każdym razie jest to ponownie raczej nudnawy i spokojny odcinek. Z jedną, bardzo poważną zmianą w stosunku do gry. Spoiler Mianowicie Tommy nie jedzie do Seattle. Jest to o tyle ważne, że przecież w grze to jest jeden z dwóch celów Ellie i Diny. No chyba, że pojechał, ale dziewczyny o tym nie wiedzą co na jedno wychodzi. Ciekawe jak to rozwiążą, bo chociaż Tommy w Seattle nie spełnia jakiejś mega ważnej roli to jednak rany jakie tam odnosi mają bardzo poważny wpływ na końcową fazę opowieści
