Homelander

Nie no wszystko jest super, ale cena jest dwukrotnie zawyżona. Za 120$ byłaby to naprawdę super sprawa.

Gran Turismo 7. Można tak powiedzieć, w każdym razie ukończyłem całe Cafe, wszystko na złoto. Oczywiście jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia, będę sobie czyścił powoli resztę rzeczy i podejrzewam, że zajmie to o wiele więcej czasu niż zrobienie wyzwań w Cafe. Moja opinia jest opinia Gran Turismowego i wyścigowego casuala. W serię gram od jedynki, ale nigdy nie ukończyłem żadnej części na 100%. Grałem też w kilka części Forzy Motorsport. Zero online, bicia rekordów sieciowych i innych takich. Czy GT7 mnie zawiodło? W żadnym wypadku. To absolutnie fantastyczna gra i dla mnie, jako fana motoryzacji (ale z drugiej strony nie jakiegoś die hard) GT7 to pozycja wymarzona. Już pomijajac aspekt samego jeżdżenia, które jest świetne, cała ta otoczka motoryzacyjna powodowała, że odpalajac grę wręcz żyłem tym światem. Tylko Polyphony to potrafi i żadna Forza Motorsport nie dała mi tego uczucia. Jasne, w wielu aspektach Forza jest lepsza, ale to Gran Turismo daje mi to uczucie bycia, a nie tylko grania. Ciężko to określić czy nazwać. Trasy, wyścigi, samochody - to wszystko to najwyższy poziom. Podobnie jak oprawa graficzna. Ciężko mi się przyczepić do czegokolwiek. Na Dualsensie gra się rewelacyjnie: spusty, wibracje - to wszystko gra wykorzystuje wyśmienicie. Czy miałem ochotę kupić kierownicę? Nie. Od zawsze w Gran Turismo grałem na padzie i od zawsze byłem z takiego grania zadowolony. Nigdy nie odczuwałem potrzeby posiadania kierownicy. Jak chcę 100% immersji to mam samochód pod domem, mogę w każdej chwili wsiaść i pojeździć. Wiadomo, 160KM w mojej Hondzie Civic to nie to samo co 500KM w 911, no ale co zrobić. Wady? Muzyka. Poza tymi remiksami muzyki poważnej, które sa świetne, cała reszta to dla mnie syf. Co jest bardzo dziwne, bo ten element zawsze stał wysoko w serii. Musiałem się ratować puszczaniem własnej muzyki z Apple Music. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z gry, dała mi mnóstwo radości, emocji i satysfakcji. Dla mnie to GOTY 2021

Soul Reaver miazga. Ja akurat grałem na PC, ale gra niesamowita i niesamowita seria. Shadowmana nie lubiłem z kolei, nie siadł mi. Super sa te Twoje zakupy, przywołuja wspomnienia z młodości

Ależ jesteście toksyczni lol Ktoś nie chce grać w wasza ulubiona giereczkę jak śmie Mnie też w tej chwili Resident za bardzo stresuje żeby w niego grać, potrzebuję odpowiedniego nastroju a teraz zdecydowanie go nie mam

Zbyt chyba zakamuflowany ten mój sarkazm

Możesz kupić pdfa bez kalendarza. Też jest droższy, ale kalendarza jednak nie ma

Ja osobiście muszę mieć mocno ochotę na tego typu grę. Do RE7 zbierałem się kilka lat ale jak już wsiąkłem to od początku do końca. Teraz gram w RE2, ale chociaż to fantastyczna gra czuję, że gram na siłę. Może faktycznie w aktualnym stanie nie mam ochoty na nic stresującego ani angażującego. W Death Stranding też nie potrafię się wsiąknąć, chociaż sama gra super i na pewno nie odpuszczę. Za to odpalam Super Mario Galaxy i gram jak wariat. To samo z Advance Wars czy Gran Turismo 7. Ale to są gry, które mogę odpalić na 10 min, robić sobie przerwy, wracać i grać dalej. W fabularne sztosy jak RE czy DS takie granie nie przechodzi. Więc może odpuść i zagraj w coś mniej angażującego czasowo i intelektualnie. Może właśnie tego Ci trzeba

Wrzucą instaler 70mb, a gra się zassa. Activision Style

Advance Wars Dual Strike. Ależ się stęskniłem za tą serią. Oczywiście ograłem to w premierę na DS, ale to było ponad 15 lat temu, więc to w zasadzie świeża gra. Powiedzmy. W każdym razie gra się absolutnie fantastycznie, to nadal najlepsza turowa strategia wszechczasów i żadne Fire Emblemy czy inne Xcomy nie mają w ogóle podejścia. Gra głęboka, wymagająca i wciągająca jak wir. Do tego posiadająca nieśmiertelną i niezwykle czytelną oprawę i świetną muzykę. Niesamowity tytuł i każdy, nawet umiarkowany fan strategii powinien, a wręcz musi zagrać. Gra na dziesiątki, albo i na setki godzin. 11/10

Zajebisty ten pad. Za 120$. A nie za 250

Mam dwa pytanka odnośnie tego, jakbyś mógł mi sprawdzić: - jak sparujesz dualsensa z tym czymś to żeby pograć na PS5 musisz sparować od nowa PS5 z padem, prawda? Znaczy jest to logiczne, ale chcę wiedzieć - obsługuje wibracje i sensor ruchu w dualsensie? tzn tak samo działan jak switchowy oryginalny pro controller? dzięki z góry

Pro tip: nie będzie. Będzie tylko gorzej

16$ z wysyłka. Tyle, że bez pudełka jest, z pudełkiem to min 50$.

Najlepsza turówka wszechczasów? Niewatpliwie. Będzie grane przez setki godzin

Nie wiem czy mam kochać, ale przede wszystkim mam dbać o swoje zdrowie psychiczne. Wytłumaczyć i tak nie wytłumacze, przekonać i tak nie przekonam, więc sens rozmowy jakiejkolwiek jest zerowy

Ja nawet tego nie komentuje bo nie chce mi sie słuchać pierdół. Więc zamiast tego powiedziałem, że jasne nie twoja wina ta dziura skakała po całej drodze i napewno każdy w nia się wpierdala.

Ceny elektroniki w Stanach sa zupełnie inne niż w Polsce. Konkretnie to coś takiego mam https://www.rtings.com/tv/reviews/vizio/v-series-2022 55 cali. Oczywiście to nie TV na lata, ale jest naprawdę ok. I zgadza się, w Polsce nie kupisz za tę kasę nic zupełnie

Gdybym widział sens to bym pewnie jakoś się wyrobił z kasa. Ale miałem porównanie punkt w punkt i różnica nie była warta ponad 1000$. To tylko moje zdanie rzecz jasna, zapewne dla większości z Was nawet drobna różnica jest warta każdych pieniędzy. Ja wolałem kupić tańszy telewizor i droższe słuchawki do muzyki i filmów oraz głośniki. No niestety budżet z gumy nie jest, nawet na emigracji

Raczej bieda i inne wydatki Tego tysiaka wolalem/musialem włożyć gdzie indziej

Myślicie, że w Polsce sa gówniane drogi? Zapraszam na Long Island. Żona wczoraj rozwaliła oponę i felgę na tym czymś jadac po ciemku na rano do roboty

A ja powiem przekornie, że przepaść cenowa jest tak duża, że nie widziałem sensu kupować OLEDa. Za mój telewizor zapłaciłem 300$ i obraz jest naprawdę świetny. Za OLEDa z lepszym, ale nie uzasadniajacym IMO różnicy cenowej musiałbym zapłacić min 1500. Wiadomo, gdyby kasa nie grała roli to nie ma co wymyślać. Ale jak gra to chyba nie warto się napinać i wysilać

Z ciekawości do tego UE5 zassałem i pierwszy raz w życiu odpaliłem tego Fortnite. I o rany, jak to wyglada! Już pomijajac bajkowa stylistyke i kolory, które mi się ogólnie podobaja, tyle, że nie w strzelance, to efekty, szczegółowość, modele - no to wszystko jest fenomenalne. Serio, polecam chociażby zobaczyć nawet jak Fortnite gardzicie. Dla mnie ta gra w trybie bez budowania w końcu jest grywalna i pewnie parę meczy jeszcze zagram

W obecnych czasach jesteś przeładowany bodźcami, stad to wrażenie. O nowym God of War możesz poczytać na necie setki recenzji, obejrzeć filmy, pogadać online z ludźmi, zanim zagrasz jak chcesz możesz o grze wiedzieć wszystko. W 1998 roku miałeś PE. Tyle. Stad każde słowo było na wagę złota. Nawet jeżeli połowa z nich była o sraniu i pierdzeniu.

No i musisz instalować na koncie na którym kupiłeś. Ewentualnie jak masz płytowa wersj EU to konto też musi być EU. Potem możesz grać gdziekolwiek

Paaanie kiedyś to było nie? Weź chłopie poczytaj te stare numery właśnie ze Starem i Lokim oraz te nowe. Moim zdaniem jest ogromna przewaga i merytoryczna i warsztatowa nowych. Szacun oczywiście wieczny dla wszystkich autorów (pozdrawiam zwłaszcza Stara z którym dziesiatki godzin w Magica przegrałem), ale wystarczy zdjać różowe okulary nostalgii żeby się przekonać