Homelander

Akurat ja Elden Ringa na Switchu chciałem kupić, mogę poszukać swojego posta sprzet wielu wielu miesięcy.

Chcę mieć powód do posiadania

Bo w Elden Ringa można przenośnie zagrać na dostępnych na rynku od lat platformach? No i standardem jest, że gra działa. Mamy się cieszyć, że działa? Wg relacji Elden Ring na Switchu 2 działa bardzo słabo, co jest mocno zaskakujące i niepokojące

To raczej porty, bo kurwa żadnych poprawek czy usprawnień to tam nie ma ;)

Znaczy mam kupić sprzęt z licznymi problemami dla gier, które nie mają nawet daty premiery? Już nawet nie wspomnę, że wychodzącej na wszystko. No brzmi jak świetny plan, ale jednak odpuszczę

Ceny są podnoszone, bo zarabia się inaczej niż kiedyś i sytuacja rynkowa jest inna niż kiedyś. Komponenty nie tanieją jak lata temu, więc nie ma za bardzo z czego schodzić. Na grach własnych takie Playstation też nie zarabia jak kiedyś. Koszty nieporównywalnie większe, produkcja dłuższa, a gry (przy uwzględnieniu inflacji) tańsze. Do tego przez specyfikę gier od Sony nie dorabiają one na mikrotransakcjach. Stąd nie ma mowy o strategii Gilette jaka była stosowana kiedyś. I stąd te desperackie próby zrobienia gaasa

Generacja opiera się na gaasach i remasterach stąd i rozmowy chujowe i ciągle i tym samym ;)

Istnieje, znaczy można już pograć? Bo z tego co wiem to nawet daty premiery nie ma.

Bo gdyby ich nie było to mogliby nie sprzedać więcej konsol niż cała konkurencja pomnożona przez 3?

Pojawią się gry to kupi się sprzęt. Póki co...

Cieszę się. Wolę jednak mieć jedną rzecz porządnie niż kilka chujowo.

Na telewizorze to ja mogę pograć na Playstation 5 w 4K, a nie na Steam Decku czy Switchu. Szanujmy się

Wow, to jednocześnie obrzydliwe i imponujące

Czyli grając w Elden Ringa na S2 w 20 klatkach przez 2h na baterii mogę sam siebie poklepać po ramieniu z westchnieniem ulgi "8W, ale zajebiście" No to już wolę jednak zagrać na Steam Decku w 40 klatkach przez 2h na baterii i pobierać tyle mocy ile trzeba

No kurwa, przynajmniej masz dystans do samego siebie :) Kudos

Zależ co przez to rozumiesz. W ogromnej większości są w pełni grywalne

W swojej własnej głowie Gerapa zapewne jest obiektywny i szczerze w to wierzy. Tak jak Paolo czy ASX lol btw. uprzedzam pytanie: ja absolutnie obiektywny nie jestem

Po prostu było z czego ceny obniżać. Nowoczesne komponenty konsoli z 1994 roku w 1997 były stosowane na Tajwanie w low-endowych kalkulatorach. A sprzedawali je na kilogramy

Aha, piękne czasy kiedy po 2-3 latach Twój nowiutki sprzęt był kupą śmiechu, bo technologia tak galopowała. Piękne czasy, kiedy urywający głowy w 1994 roku Ridge Racer w 1996 był żałosny. Kiedy najlepszy fps na Playstation wyglądał tak: A pierwszy lepszy z pc z tego samego roku tak I jasne, podwyżki cen są słabe. Ale z dwojga złego to już wolę obecną sytuację, gdzie gry wyglądają pięknie nawet na starszym sprzęcie, którego nie trzeba wymienić co 3 lata. A twoja kopiąca tyłek nowa konsola po tych 3 latach jest kompletnie przestarzała

Podwyżki cen w Stanach. Digital 499, normalna 549, Pro 749$. Wow.

Ja też liczyłem na to, że to będzie sprzęt porównywalny mocą z Deckiem, ale dzięki zamkniętej strukturze gry multiplatformowe będą chodzić i wyglądać zauważalnie lepiej, a gry od Nintendo to już w ogóle rozsadzą głowę. A tu problem za problemem i za problemem. Jeszcze żeby sam sprzęt był doskonały to już można by było machnąć ręką, kupić i poczekać na te bangery. A tu ani sprzętu, ani exów, ani multiplatform. Nawet Gerapa zaczął o rewizji już pisać. Oj nie zanosi się u mnie na Switcha 2 w 2025 roku.

To nie tak, że ja się z Tobą nie zgadzam. Masz bardzo dużo racji w tym co piszesz. Ja staram się prezentować drugą stronę medalu dla szerszej perspektywy. Jak chociażby wyżej, gdzie napisałeś, że Sony nie spierdoli sprawy (z czym personalnie się zgadzam), ale jednak bym nie brał tego za pewnik, bo spierdolić potrafią koncertowo. To co mi nie pasuje to Twój styl, gdzie swoje własne opinie i przemyślenia (trafne czy nie) przedstawiasz jako niepodważalne fakty. Może stąd wrażenie, że się nie zgadzam prawie we wszystkim

Dlatego bardzo rzadko to robiłem i właściwie tylko jak musiałem. W małpie to rozwalanie to raczej mus jest. No ale już nie narzekam, to moje indywidualne podejście. Obydwie gry są fantastyczne i to mój problem, że mi nie podchodzą

Z tymi exami to sprawa indywidualna, oczywiście. Mnie Mario Kart raczej mało interesuje, w ósemce może z 10h spędziłem przez te lata. Donkey Kong mi nie pasował w zasadzie od pierwszego zwiastuna, po pograniu godzinki zdania nie zmieniłem. To rozwalanie zupełnie mnie nie bawi, tak samo jak nie bawi mnie budowanie w TotK. Niesamowicie jest mi dziwnie z tego powodu, że jest nowa konsola Nintendo na rynku, a kompletnie mnie ona nie interesuje. I nawet zapowiedzi żadnych nie ma...

Ja rozumiem wszystko. Tylko ponownie: co mnie to jako konsumenta interesuje? Dostaję nowy sprzęt na którym gry działają albo porównywalnie, albo gorzej niż na tańszym sprzęcie sprzed kilku lat. Mega rozczarowaniem jest dla mnie Switch 2 i nawet nie mam w planach kupna, bo po co?