Homelander

Ten Legion z SteamOS ma być mocnieszy od Steamdecka, ale słabszy niż reszta sprzętów typu ROGi i inne takie.

Jakaś reedycja Rayman Legends wychodzi?

Jak Ci Gearsy siadły? Na Kingdom Come mam mocną ochotę, ale kończę już molocha o nazwie RDR2 i muszę mocno odpocząć od tego typu gier

Czekaj, bo zaraz ktoś w CDP Red każe sobie potrzymać piwo

Najzabawniejsza byłaby wsteczna kompatybilność tylko względem cyfry

Tylko ilu jest tych entuzjastów to pokazała sprzedaż WiiU

Nie morduję się odpalając gry w 30fps na low na Steamdecku. Skąd ten pomysł?

10? Nie wiem czy w dobie Steamdecka kupiłbym na Switcha 10 gier. Z drugiej strony kupiłbym do chociażby dla Zeldy i Mariana No nic, zobaczymy. I tak wleci day1, ale mocno wątpię, że będzie tak dominującym sprzętem do grania jakim był Switch 1

Ja kupowałem multiplatformy żeby grać przenośnie. No teraz już nie zamierzam, oczywiście.

No jasne. Patrzę ze swojej perspektywy. Skoro to wydają to widzą w tym sens.

O wiele wiele za szybko to wychodzi i o wiele jest za drogie. Na szczęście, poza FOMO, nic nie usprawiedliwia wymiany takiego sprzętu

Tylko znowu, nie ma ta Ska paneli do grania w RTSy czy inne takie. Więc lipa. No i moc jest trochę większa niż w Steamdecku, ale mniejsza niż w innych sprzętach. Absolutnie nie widzę sensu żeby tym się interesować

To ciągle to samo. Komp z Windowsem, czym tu się podniecać?

Nic nie było złego, ani nic nie było dobrego. Po prostu na tle wybitnego klimatu, świetnej fabuły i wtedy rewelacyjnej oprawy, gameplay był, no nijaki. Ani się jakoś fajnie nie strzelało, ani nie walczyło wręcz, ani nie jeździło. Skończyłem Alana w okolicach premiery na 360, dodatki też, ale jak próbowałem wrócić to po max godzince mi przechodziło.

No brakuje. Jest to lenistwo twórców, pełna zgoda. Ale z drugiej strony to nie jest jakiś niesamowity problem, nic z tym się zrobić nie da i tyle.

Gameplay w Alanie był tak wybitny, że jeżeli w dwójce go mniej to tylko jest to z korzyścią dla dwójki właśnie

Zmień sobie język konsoli i przestań marudzić

O Panie, odpaliłem to kilka tygodni temu. Gra jest głupia wybitnie.

Ok, misja odbicia Johna z więzienia: czy tylko mi jej ogólne założenia były idiotyczne? Wypuszczają chłopa, bo grozimy bronią jakiemuś randomowi, a potem zabijamy ilu? 50 strażników? Ja wiem, że rozwiązania gameplayowe, ale to po prostu głupie.

Nie, na forum trwa moda, że jak Ci gra nie podchodzi, albo chociaż jeden z jej elementów to jest to absolutny crap, gówno i zero

Normum to ogół, a nie margines

Nie, nie jest skazana na sukces

Forumkowe GOTY 2023. Gry oferują tak wiele sposobów na rozrywkę, że co dla jednego goty dla drugiego jest crapem. No ciężko przekonać kogoś dla kogo gameplay jest wszystkim, a story w grze ma takie znaczenie jak dla Carmacka, że ma grać właśnie w grę pokroju Alan Wake 2. Tak samo mnie ciężko przekonać, że granie rywalizacyjne w kompetetywne fpsy to najlepsze co jest w gamingu. Ja nie nazywam tego typu gier crapami czy średniakami z szacunku do ludzi, dla których to jest właśnie gaming. Zresztą świadczy to tylko o ciasnocie umysłu, moim zdaniem.

Wizyta Arthura u lekarza to jeden z najbardziej przygnębiających momentów jakie miałem kiedykolwiek w grach

To też jest fakt. Nintendo potrafi mieć i spektakularne sukcesy i spektakularne porażki. Średniaki też. Póki co jesteśmy Sokratesami