To była pierwsza gala AEW obejrzana przeze mnie, po czym zobaczyłem Wrestlepaloozę Chyba zacznę przychylniejszym okiem patrzeć w stronę Pana Khana, bo to są dwa różne światy - reklamy, jebani celebryci, kaszanka w ringu w WWE i pinezki, duszenie plastikowym workiem, Okada i Kyle Fletcher przyjmujący pojebane bumpy na szyję. Dla takiego wrestlingu żyję, taki wrestling poznawałem ponad 15 lat temu przez TNA. Nie jest jeszcze idealnie, brakuje mi więcej segmentów z backstage'u, ale walki to jest kosmos, a przynajmniej te na PPV. Tryplak idzie w pojebaną stronę z WWE, aż się ulewa tą komercją. Miałem się wybrać na galę do Gdańska, ale już sobie wyobrażam ceny biletów