Treść opublikowana przez karmaster
-
Pokémon Legends: Z-A
Jak już się przebiłem przez tutoriale (jakoś lekko ponad 2h) to całkiem przyjemnie się zbiera stworki i walczy w tych 'battle zonach' (szkoda, że jest trochę za łatwo i póki co prawie nie muszę zmieniać pokemonów ze startowego). Ogólnie jest masa niepotrzebnych ułatwień: kasy mamy w zasadzie od początku za dużo (plus co chwile zbieramy śmieci któe można sprzedawać za grube tysiące), prawie każda napotkana postać rozdaje nam gratisy, a pod pokemon center stoi chłopek któy nam zwraca zmarnowane pokeballe :) Aktualnie 10 misji (Ranga V) plus większość side questów po drodze zrobione (zajebiste są te dialogi o podstawowych mechanikach, które nie zmieniły się od 30 lat :D ). Miałem jedną ciekawszą walkę (na wszelki wypadek w spoilerze): spoiler Walka z mega Absolem: najpierw musimy go 'obić' i zebrać klejnoty, żeby odpalić mega ewolucje naszego stworka i póżniej już możemy zbijać HP przeciwnika. Szkoda tylko że nadal jest tu bardzi prosto i wystarczy uciekać i spamować 'przewrót' do czasu aż zbierzemy wystarczająco dużo klejnotów, ale jest to pewne urozmaicenie od normalnych walk :) Po 6-7 godzinach zgadzam się z tym co pisał @Soban przestarzałą gra (rozwalają mnie ekrany ładowania przy wchodzeniu/wychodzeniu z budynków na tak małym terenie - czuć magię chyba PS2) ale jakoś zbieranie poków ciągle sprawia przyjemność.
-
Pokémon Legends: Z-A
Magia nintendo to też ultra długi tutorial... 1.5h i ciągle jakieś samouczki wyskakują. Daliby w końcu opcję, żeby to skippnąć.
-
NETFLIX
Obejrzałem 4 odcinki na razie i spoko się ogląda, tempo niezłe, sceny akcji i walki bardzo ok. Ciekawi mnie co będzie dalej. Sam nie jest główną postacią, ale póki co jest największym kozakiem i zdecydowanie nikt nim nie pomiata (może się to zmieni jeszcze, ale nie zanosi się :D).
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Szkoda, że nie jest to ujednolicone, ale może się kiedyś obudzą (albo wywęszą dodatkowy zarobek małym kosztem ) i te trofiki dodadzą.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
-
Ghost of Yōtei
Jest parę momentów które są dosyć naciągane, nawet przyjmując konwencję opowieści 'one man (woman) army', plus parę twistów tylko po to żeby wydłużyć główny wątek, ale ogólnie to jest całkiem dobrze przedstawione i zjadliwe. Wg mnie to poziom podobny do tego co było w Tsushimie.
-
Ghost of Yōtei
Jakoś 52h na liczniku, to dość szybko poszło Platyna wpadła praktycznie sama przy czyszczeniu mapy. Musiałem tylko dobić jedno trofeum ze znajdźkami, których nie widać na mapce. Spoiler z nazwą trophy Uwaga: jedno trofeum może być missable jak wyczyścimy wcześniej wszystkie wioski – "From the Hip", warto wcześniej sprawdzić, jeśli ktoś planuje platynować. System walki to największy plus, grałem na domyślnym poziomie trudności i naprawdę daje radę. Gorzej wypada skradanie (przeciwnicy są durni i wariują jak tylko schowamy się w wysokiej trawie). Gra jest raczej łatwa, szczególnie jeśli robimy wszystkie poboczne zadania i rozwijamy postać. Jedyna trudniejsza walka to Spoiler z side questa pojedynek z niepokonanym Takezo w bocznym queście. Eksploracja Ezo też jest przyjemna, ale te wszystkie długie wspinaczki w których jedyne co robimy to wciskamy 'x' i wychylamy gałkę to już zaczynają być lekko nużące i wyglądają w zasadzie tak samo we wszystkich Unchartedach, Assasinach czy Ghostach. Ciekawe czy jest jeszcze szansa na jakieś zmiany/urozmaicenie w tym aspekcie, czy już zawsze w tego typu grach będziemy się wspinać podziwiając widoki. Oprawa graficzna momentami wygląda bardzo dobrze (grałem na PS5, tryb 30fps), ale są też sceny, które wyglądają jak z Infamous w 2009 roku. Animacje NPC-ów, ich ruchy i reakcje bywają groteskowe np. trzy postacie biegną dokładnie tak samo obok siebie, albo NPC nie potrafi ominąć przeszkody i trzeba na niego czekać, bo prowadzi nas do questa. Ogólnie ścieżki po których poruszają się NPCe, są takie bardzo 'kwadratowe' i mało naturalnie wyglądają (a porównanie mam całkiem świeże, bo dobijałem platynę w Infamousie w kwietniu i sporo razy widziałem w Ghoscie postaci biegające dokładnie jak Zeke ). Open world też ma swoje problemy. Czasem można wejść w miejsce, które powinno być dostępne dopiero po aktywacji questa i wtedy gra się gubi. Przykład: Spoiler z side questa side quest z niedźwiadkiem – trafiłem tam wcześniej, była plama krwi, ale brakowało ciała matki niedźwiedzia. Pojawiło się dopiero po aktywacji questa Wolałbym, żeby takie miejsca były całkiem zablokowane zanim 'odpalimy' powiązane zadanie. Fabuła to taka bajeczka z westernowym motywem zemsty, dla mnie całkiem ok. Historia Yotei 6 jest spoko, choć Spoiler z końcówki main questa pod koniec trochę się rozjeżdża. Najbardziej irytowała mnie końcówka i wprowadzenie dziecka, które zachowuje się jak zbuntowana nastolatka z USA, zupełnie niepasująca do epoki, a misje z nią związane wybijały z rytmu Mini-gierki z touchpadem i scenki przed pojedynkami są fajne... przez pierwsze 2–3 razy. Potem tylko męczą i lepiej je skipować. Podsumowując: to nie jest GOTY, ale gra się przyjemnie. Im bardziej się jej przyglądamy, tym więcej niedoróbek wychodzi, może mam takie wrażenie też przez to, że całkiem niedawno grałem w Infamousa (kwiecień) i Tsushimę ogrywałem jakoś we wrześniu (a szkielet tych wszystkich gier jest bardzo podobny).
-
Platinum Club
Deliver At All Costs Przyjemna gierka z niepotrzebnie 'pogmatwaną' fabuła (deweloperom brakło czasu albo pomysłu, żeby to dopracować i wyszło jakby trochę na siłę chcieli zrobić z tej gry 'coś więcej' niż zabawę w destrukcję miasta). Sama rozgrywka sprawia duży fun (jak to napisał Komodo w recenzji, tak mogłoby wyglądać GTA jakby nie poszli w 3D). Trofiki łatwe i przyjemne, z czego większość wpada sama. Jedynie trochę trudniejsze to takie gdzie musimy ukończyć misję bez obrażen, ale spokojnie wpadają po kilku próbach. Całość zajęła mi jakieś 15-16h spokojnego grania po 1-2h dziennie. ps. gierka byłą chyba przez tydzień za darmo na epic store, to może macie w bibliotece, a nawet nie wiedzieliście :D Trudność platyny: 2/10 Fun: 6-7/10 Czas: 15h
-
Xbox Extreme
Myślałem, że może tym razem nie ma limitki na allegro, a tu już wyprzedana :O No nic, wjechało Halo i Ninja Gaiden.
-
Fast Fusion
Trochę brakuje jakiegoś normalnego online (jest gameshare, ale to nie to samo) i broni do atakowania przeciwników (jedynie jak mamy nitro/boosta to możemy zaatakować przeciwnika wpadając w niego). Jako wyścigi to bardzo spoko, i fajny patent z tym zmienianiem kolorków żeby dostać nitro. Ładnie wygląda i chodzi płynnie. (są chyba ze 4 tryby do wyboru, grałem na defaultowym w docku na TV). Setting podobny do wipeouta, ale to inna gra, nastawiona na ściganie. Podoba mi się, że wszystko jest zbudowane jak w starych grach tzn. kolejne wyścigi/tory czy pojazdy odblokowujemy za walutę zdobywaną w grze (chyba nie ma opcji na unlock wszystkeigo za prawdziwe pieniądzę). Jak na gierkę za 60zł to jest naprawdę spoko, a jeśli kiedyś wyjdzie patch/dlc z trybem online to może być hit.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
To jeszcze taka ciekawostka, że jak mamy cyfrowo gre na S1 to nie odpalimy tej gry 'naraz' na obu knosolach, bo cyfrówki to teraz 'virtual game cards' i trzeba je wirtualnie wyjmować/wkładać. (Pewnie też już było o tym mówione, ale daje znać jakby ktoś nie był świadomy).
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Porobiłem updaty, przeniosłem system z S1 i gram jedynie w Soul Calibura 2 z Gamecube, do tego mi byłą potrzebna nowa konsola :D (btw fajny patent z tym joy-conem jako myszką, ciekawe jak to w jakiś strzelnakach będzie działać i czy w ogole developerzy będą to wykorzystywać). Dziwne wrażenie w menu systemu, bo wszysyko jest takie samo jak w S1 i jakby nie czuć, że to nowa konsola (widziałem wpisy, że to bardziej Switch PRO, pierwsze wrażenie mam podobne).
-
Blokada stron / programów w Windowsie
Na Windowsie to w zasadzie wszystko skonfigurować z poziomu Group Policy. Poczytaj o tym, albo obadaj jakieś tutoriale na yt i z pozycji Admina możesz w zasadzie dowolnie poustawiać uprawnienia innym użytkownikom (co mogą, czego nie mogą itp.)
- Clair Obscur: Expedition 33
-
własnie ukonczyłem...
Dla mnie ta gierka to zupełnie inne odczucia. Demko z OPSM w 2000 roku ogrywałem na milion sposobów, nabijając chore ilości punktów, a nawet odkrywając ukryte lokacje. Po latach wróciłem do niej na PSP i nadal było „spoko”. Nie odczuwałem problemów ze sterowaniem ani fizyką postaci, ale ostatni raz grałem w to około 2010 roku—może lepiej zostawić sobie w głowie wspomnienie, że to była całkiem fajna gierka . Wiele tytułów z lat 90. i 00. nie ma już „tego czegoś”, jeśli nie grało się w nie w okolicach premiery. Wracając do "właśnie ukończyłem...' to w kwietniu/maju skończyłem kilka gier: (poza niżej opisanym były też jakieś game-passowe indyki, czy dobijanie platynki w Infamous ale to opisałem już w innym dziale) Na pierwszym miejscu na pewno Clair Obscur: Expedition 33. Dla mnie gra roku… i to już w maju. Wszystko mi tu podeszło: muzyka, fabuła, system walki. Po latach dostałem tytuł, na który czekałem od czasów Legend of Dragoon i Final Fantasy IX, i pochłonęła mnie jak za dawnych lat—prawie 70 godzin w 10 dni (dobrze, że miałem tydzień wolnego xD). Nie będę się rozpisywał, bo już wszyscy zdążyli zauważyć fenomen tej gry, a nie chciałbym przypadkiem wrzucić jakiegoś spoilera. Arcydzieło. Poza tym nadrabiałem trochę klasyki, Onimusha: Warlords na PS4 (zaraz po dodaniu polskich napisów). Moje wrażenia, w zasadzie pokrywają się z tym co napisał @Czokosz . Trochę irytował mnie obowiązkowy grind potrzebny do przejścia do niektórych lokacji—trzeba ulepszyć każdą magiczną „kulkę” na 3. poziom, a jeśli nie jest się tego świadomym od początku gry i wydaje dusze na ulepszanie broni, to później trzeba poświęcić czas na dodatkowe expienie. Trochę więcej napisze o Resistance 2 na PS3. Skończyłem wczoraj i mam mieszane uczucia. Gra trochę odchodzi od klimatu jedynki—jest bardziej kolorowo i „Gears of Warowo” (skład pudzianów xD). Sony chyba chciało zrobić jednocześnie Halo-killera i GOW-killera, a wyszło coś pośrodku. Szkoda, że nie da się już sprawdzić multi, bo pewnie 17 lat temu tryb dla 60 graczy robił robotę. Największa bolączka to jednak poziom trudności, który w wielu momentach jest „oszukany” i opiera się na tym, że coś nagle wyskakuje i nas zabija, zanim mamy szansę się przygotować. Przykłady? Idziemy przez bagna, gra podsuwa nam shotguna, ale jeszcze nie wiemy, że powinniśmy zmienić broń—dowiadujemy się w momencie, gdy wyskakuje na nas zakamuflowany niewidzialny przeciwnik, który zabija nas na strzała. Albo: pokonujemy całą falę wrogów, przechodzimy dalej, gra zapisuje checkpointa, a nagle zza płotu pojawia się chmara przeciwników i kilku tytanów, którzy mają nas na przysłowiowego hita… i trzeba powtarzać sekwencję. Do tego przeciwnicy atakują tylko naszą postać, a nasi kompani bardziej przeszkadzają niż pomagają—wchodzą pod nogi i nie radzą sobie nawet z prostymi przeciwnikami. Z tym wszystkim oczekiwałem solidnego wyzwania z finałowym bossem… a ten okazał się trywialnie prosty. Walka trwała może dwie minuty. Nie jest jednak tak źle. Strzelanie i walki z bossami (poza ostatnim) nadal sprawiają frajdę. Dużo różnych rodzajów broni i granatów pozwala na różne style walki—można iść „na Rambo” albo ściągać wrogów ze snajperki. Satysfakcja z pokonania wymagających minibossów, którzy wcześniej zabijali mnie na strzała, była całkiem spora. Ogólnie napisałem głównie o minusach, i pierwsza część bardziej mi się podobała, to Resistance 2 nadal można ograć, choć remake/remaster zdecydowanie by się przydał.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Spoiler Przy jednej z rozmów w obozie jest poruszany ten temat i wtedy Maelle mówi coś takiego, że miała 'czystą' chromę i mogła z jej pomocą ożywić 'team'. A żeby ożywić reszte ludzi + Gustava to potrzebują więcej tej czystej chromy, a żeby ją zdobyć to muszą pokonać Renoira. Dlatego go nie wskrzesiłą 'od kopa'. To tak w skrócie, bo możliwe, że tam było nawet inne słowo niż 'czysta chroma' ale mnie więcej w ten sposób to jest wyjaśnione.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Sprawdziłem dziś, że achievment/trofeum za questy od białych nevronów nie jest 'misable'. Szczegóły w spoilerze Wpadł mi dzisiaj achievement za to. Większość zabiłem po zrobieniu ich questów, ale 2 zostawiłem przy życiu. Osiągnięcie wpadło jeszcze zanim zdecydowałem czy zabić/czy nie ostatniego, a przy okazji już odwiedziłem wcześniej miejscówkę gdzie był Nevron który daje nam bonus jeśli nie zabijemy żadnego lub musimy z nim walczyć ( i też wpadają fajne rzeczy).
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Czy Zax musi pisać?
Najbardziej to mnie ubodło 'piekło apartheidu'. Co to ma do fabuły tej gry, jak tam nawet niespecjalnie są jakieś rasistowskie motywy?
-
Czy Zax musi pisać?
Polecam recenzje South of Midnight z nowego nr, ocena się niby zgadza ale w treści to jest momentami niesamowite pierdolenie. Nadszedł czas na omijanie wszystkiego co pisze ten pan, nawet jak mnie jakaś gierka interesuje, bo nie ma to większego sensu.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Na niektórych bossów to mi byłoby ciężko bez tych itemków (a pod koniec już miałem 2 upgradniete na maxa + po 9 'użyć' na każdym, to sporo ułatwiało. Poza tym można mieć różne pikto/luminy zależne od użycia itemów (np. + 1 AP po użyciu). Ciekawe ile możliwości w tej grze jest i w sumie sporo osób może w bardzo różny sposób to przechodzić. Ja np. dopiero jakoś w połowie main questa się zorientowałem, że Picto dodają też bonusowe punkty do atrybutów (luminy dają jedynie efekt), bo zauważyłem, że Lune w mojej drużynie ma jakoś znacznie więcej zdrowia niż reszta, a nie inwestowałem jej żadnych punktów w witalność :) btw. gierka daje info o tych wszystkich rzeczach np. w czasie loadingów ('eliksiry/itemy odnawiają się przy ognisku - nie bój się z nich korzystać' czy coś w ten deseń albo, że na parry jest krótsze okienko niż na unik, ale kto by to czytał) lekki spoiler o mechanice w dalszym etapie gry Nie wiem jak z 'kontrą gradientową' ale mi wychodziła dużo łatwiej niż parry, w zasadzie za każdym razem. Lekkim ułatwieniem jest to przyciemnienie ekranu, przy tym typie ataku.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Pewnie nie każdemu się spodoba końcówka ale jak dla mnie 10/10. Nie wiem jak jest z wyświetlaniem spoilerów na telefonach to nie piszę nic, żeby przypadkiem komuś nie spierdolić, ale co tam się na koniec odwala to jest top generacji i gier ogółem. Niesamowita gra, czas wbijać 100%.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Ja najbardziej lubię 50% mniejszy dmg przyjmowany + 30% większy dmg zadawany + inwersja przez 3 tury (2 pierwsze Pikto mają 'w bonusie' brak możliwości leczenia tej postaci, wskrzeszać nadal można). Do tego mieczyk co daje 20% za każdą umiejętność 'światła' i Verso non stop wali 9999 :D Poza tym, w zasadzie wszystko z postawami Maelle, bo fajnie można kombinować i wychodzą ciekawe kombosy. Z mniej oczywistych, to jej atak za 3 pkt, który zdejmuje przeciwnikom osłony (Breaking Rules - Deals low single target Physical damage. 2 hits. Destroys all target's Shields. Gains 1 AP per Shield destroyed. If target is Defenceless, play a second turn.). Mega użyteczne.