Star Wars Jedi: Upadły Zakon
Pierwsza platyna w tym roku i druga w ogóle. Gra fajna nie powiem, walki satysfakcjonujące. Ogólnie bardzo dobrze mi się grało. Backtracking nie był uciążliwy ponieważ starałem się czyścić mapy maksymalnie jak mogłem w pierwszym podejściu. Później sienna trochę wracało, zebrać to czego się nie udało. Zagadki nie były jakoś mega skomplikowane. Powiedziałbym nawet że dosyć łatwe. Jak dla mnie największy minus gry to mapy Jakoś specjalnie jaj nie urywały, czegoś mi brakowało. Grę bym ocenił na 8-, trudność platyny? Ogólnie łatwa. Znajdźki nie były poukrywane więc żaden problem, reszta dzbanków wlatuje z fabułą, jedynie trzeba zwrócić uwagę, że kilka wymaga użycia mocy w walkach i odpowiednią ilość zabójstw. Także takie 3/10. Ogólnie z grą spędziłem miło 62 godziny.
Teraz będzie piu piu piu w kosmosie czyli Squadrons. Ale tu platyny pewnie nie będzie bo za dużo tu będzie jebania się z tym.