Yap

Nowy Ratchet & Clank...tiaaa. Fajnie będzie ubrać się w kudłatego noszącego robocika na plecach. Przelazłem WSZYSTKIE części na maxa więc i A Crack in Time łyknę bez bólu i z przyjemnością. Mogliby podciągnąć poziom trudności...ale przyjmę z otwartymi ramionami to co mi dadzą .

No daj spokój. Przecież to prosta kombinacja. Troszkę wyobraźni i można to rozpykać w parę sekund. Obracasz najpierw lewą gałę, następnie prawą. Patrzysz jak stoisz z kombinacjami, i która da Ci pożądane efekty i tyle.

Jak odblokować ostatnie skórki dla księcia i Eliki??

System sieki w NG2 jest naj naj, ale cały czas NGB jest da best gejm ewa . Odnośnie NGS2, powinni naprawę skrócić loadingi i naprawić AI niektórych wrogów. Śmiesznie to wygląda kiedy IS ninjas atakują ścianę lub kiedy Gajas stoją po prostu zmrożeni i czekają aż spokojnie naładujesz UT i wykonasz egzekucję. Loadingi swoją drogą.

To było pewne. Nowi przeciwnicy jak widzę też się znajdą. Mmm, może już czas zakupić PS3...?

Heheeee, dobreeee . BTW. Nowy ep wymiata moim zdaniem (Guiltyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!)

Miałem taki sam problem z odpaleniem jedynki. Poradziłem sobie z nim czyniąc to - kupiłem nową konsolę. Nie sprzedaję bo chcę mieć wszystkie GoWy. Kto wie kiedy mnie najdzie na granie. Obecnie jestem na siostrze Meduzy (Titan) i kolesiówka jest prosta, tyle że "bezpieczna" wersja walki z nią zajmuje z 15-20 minut.

Rzadko się zdarza by "czwórka" była lepsza od całego albumu razem wziętego...a tak jest w przypadku EPki The Prodigy. Wszystkie kawałki ryją beret.

Wszelkie dywagacje na temat grafiki można sobie włożyć w buty i zakisić. Wszelkie trailery, filmiki czy inne badziewia nie mają nic do gadania bo jedyna słuszna ocena to ta zaraz po odpaleniu gry w czytniku konsoli i doświadczeniu na własnej skórze jak to wygląda. Powiedzmy sobie szczerze - GoW na swoim poletku nie ma nawet kandydatów do porównań. Czekałem długo na system seller'a...i go dostanę w postaci GoW3.

Nie mogę się opędzić od Big Gun Down. Toż to jest lepszy utwór niż caly longplay razem wzięty. Dlaczego na promo czy "czwórkach" nagrywają bardziej kozackie kawałki niż na albumie "docelowym" (Omen). No kuźwa nie potrafię tego zrozumieć. Cała EPka wymiata.

OT: Żeś się zapędził koleś. To temat dotyczący PS2.

Devil May Cry 3: Special Edition. Faktycznie jest to łatwiejsza wersja od zwykłego Dante's Awakening, ale miło poszlachtować bestyjki.

Próbowałem. Błędy, przeciwności, niemożność przejścia jakiegoś punktu logowania i nerwy - nic więcej. Kupię jakiś router i wtedy spróbuję. Na razie nie mam zamiaru się wściekać.

Tak, ale dopiero w drugiej fazie, mniej więcej przed śrubą w dół. Podczas wykonywania comba ISy mogą eksplodować i spowodować damage. Jeśli chodzi o użyteczne kombinacje to wspomniana Izuna Drop (najlepiej powiązana z Flying Swallow, ta inna wersja otwiera Cię na ciosy) oraz ->X w stronę przeciwnika i zaraz po tym Y (OT). Tej drugiej metody używam na Van Gelfy w ciasnych pomieszczeniach albo kiedy są na ziemi. ->X od razu urywa im jedną z kończyn no i Ykiem już tylko wykańczasz delikwenta. Niezłe jest również 360Y, ale w praktyce sprawdza się tylko kiedy masz trzech lub mniej przeciwników (mniejszych jak ninjasy np.) na ekranie. Resztą można się pobawić, ale na niższych poziomach trudności. Soul: dawaj dawaj, zrobisz run na PotMN jedną bronią i jesteś kozak .

Szponki są bardzo przydatne na wszelakich ninjasów. Dlaczego? Ryu posiada umiejętność Flying Swallow, którą w bardzo prosty sposób można zamienić na Izuna Drop (skok w kierunku przeciwnika + YXY). Ile razy mi to uratowało tyłek nie wspomnę. Inne bronie użyte odpowiednio są również skuteczne, ale czasem mogą okazać się niewystarczająco szybkie. Kwestia preferencji. Soul: zacna wyrzynka .

1 - od listopada czy grudnia 2007.

Odświeżam Jak II & III.

A pytanie zapewne brzmi: która z tych gier zapewnia dłuższą rozgrywkę? Tak? Fallout 3 to prawdziwy pożeracz czasu.

Ja będę w Wa-wie. Stadion Gwardii kojarzy mi się z Metallicą, więc powspominam mile te czasy.

Hmm, początek niemrawy zdziebko...ale później jest już rzeźnia jak się patrzy. 2gie Gearsy dają radę na całego. Podoba mi się w zasadzie wszystko: lokacje, przeciwnicy, rozwałka, dobitki poza jednym małym szczególikiem - ckliwość w scenariuszu. Jedynka była all about "This is war baby". Poza tym wszystko jest tip top .

God of War na Tytanie. Rozkminka jak się patrzy .

Ok, masherka i efekciarstwo są w dechę, ale...kto mu kuźźźźźwa projektował ciuchy?? No po prostu żenada. Mam nadzieję, że będą do wyboru bardziej przystępne stroje. Zapowiada się jednak naprawdę nieźle.

Ja również bawiłem się świetnie z Nero. Ludziska psioczyli zdziebko na Dantego...a mnie się nim zawet lepiej kroiło niż Nero. Back-traching jest potężny, ale ja tam i tak czerpałem litry miodu z samej walki. Bez zbędnego marudzenia. W końcu powroty są w każdym Devil'u. Witaj w klubie. Też lubię wyzwania. Jednak by wymiatać jak Ci z YT należy z tą grą spać. Eeee tam, dramatyzujesz. Mamy tu przykład klasycznego DMC gdzie bez powrotów w to samo miejsce nie ma gry. Zawsze na końcu należy walczyć ze wszystkimi/kilkoma bossami z wcześniejszej części gry więc ten zabieg jest jak najbardziej normalny/klasyczny. Gameplay daje radę jeśli się zacznie łączyć co jest Ci dane. Młócka wtedy jest niesamowita.

Jak się instaluje patch'e na X360?

O! Kolega mi raczył przypomnieć. Zupełnie nie rozumiem wariacji i emocji związanych z całą serią GTA i temu podobnych gier.