Skocz do zawartości

DC Cinematic Universe


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem, zobaczyłem i... też czuje niedosyt. Ale taki pozytywny, bo gromko z znajomymi stweirdziliśmy że chętnie zoabczylibyśmy ciąg dalszy przygód Diany.

 

 

Ale co to za przygoda! Po naprawdę krótkim wprowadzeniu (które daje powód do zamorskich wycieczek), dostajemy prawidzwe mięsko. I przygody Wonderki w prawdziwym świecie są grnialn! Nie mamy tutaj doczynienia z tą 'głupią babą" co to nei ogaria świata mężczyzn i pan Steve musi ją tłumaczyć. Wręcz przeciwnie, bo humor jest naturalny i wynika z sytuacji i "naiwności" Diany która ludziom ufa, tak została wychowana.

 

 

Gal jest okey, jej WW urzeka widza. Nie jest to kolejan gadając klata/fajna dziunia która rzuca śmieszne tkesty co 5-10 minut. Jej chemia z Pinem jest kosmiczna.

 

 

Na plus nalezy doliczyć "skalę filmu". W końcu nie ratujemy planet, galaktyk i wszechświatów. Tutaj akcja rozgyrwa się o

małą wioskę która jest makrokosmosem świata podczas wielkiej wojny

. Więc w WW to ludzie są prorytetem. I to nadaje duszy filmowi

 

Na minus CGI, jest go za dużo i wygląda kiczowato. No, ale Patty nakręcial bardziej dramat niż film akcji (co jest plusem!).

 

Daje takie 7-/1-0.

 

PS.

 

WW to chyba pierwszy film które wyszedł spod ręki Geoffa Johnsa.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 3,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zdecydowanie najlepszy film DCEU. Jak już pisali koledzy wyżej: wszystko bardzo ładnie jest poprowadzone, nie ma dłużyzn, przeskoków czasowych, jedna akcja wynika bezpośrednio z drugiej, i minimum przeszkadzajek i wątków pobocznych. Temiskera jest baśniowa, Amazonki mocne i zręczne, wojna brudna, a Niemcy straszni. 

 

Gadotowa w tym filmie pokazuje, że jest najlepszą WW jaką można było sobie życzyć. Jak trzeba przypier/dolić to wali na pełnej kur/wie, a jak trzeba być słodką idiotką, która z życia pod kopułą weszła nagle do świata ludzi to aż się ciepło robi, bo ani trochę nie jest w tym żenująca. No i to ciało, 10/10. Pine'a się obawiałem, że odstawi Kirka, ale o dziwo zagrał inaczej niż zwykle i wyszło mu to na dobre, a to co jest między nim a Dianą jest bardzo konkretnie i logicznie poprowadzone, aż do samego finału, gdzie ciężko nie ściskać rękami fotela. 

 

Sceny akcji są mocne i czuć w nich power, szczególnie w końcówce. Choć najlepsza scena to ta z 1/3 filmu, która zaczyna się na polu bitwy i ciągnie aż do miasteczka. Jak wchodzi motyw muzyczny WW, odpala się slo-mo to ciary na plecach. 

 

Główny zły też mi nie podpasował, nie dał tak naprawdę nic sobą, za co można by go nienawidzić. 

 

Ogólnie to WW to taki Kapitan Ameryka dla filmów DCEU. Czuję, że teraz może być tylko lepiej. Sam film jako film broni się naprawdę mocno i bez ściemy można iść do kina z nienerdowcami, ba, nawet z przedstawicielką płci przeciwnej i będzie się dobrze bawić. 8.5/10

 

PS W animowanym logo DCEU oprócz Supermana i bohaterów Justice League widać Green Lanterna :banderas: Czekam na cameo w JL.

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłem. Totalna sztampa. Efekty na poziomie seriali.  Ani jedna scena nie wybiega poza konwencję "rodzinnego superhero dla wszystkich". Nie lubię originów ale ten film jako origin wypada nieźle pokazując Diane jako młoda i naiwną idealistkę z tajemniczej wyspy, która dopiero stanie się pełnokrwistą bohaterką, którą widzieliśmy w BvS. Wiadomo pozna ludzi bzyknie się itp. Można obejrzeć.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie najlepszy film DCEU. Jak już pisali koledzy wyżej: wszystko bardzo ładnie jest poprowadzone, nie ma dłużyzn, przeskoków czasowych, jedna akcja wynika bezpośrednio z drugiej, i minimum przeszkadzajek i wątków pobocznych. Temiskera jest baśniowa, Amazonki mocne i zręczne, wojna brudna, a Niemcy straszni. 

 

Gadotowa w tym filmie pokazuje, że jest najlepszą WW jaką można było sobie życzyć. Jak trzeba przypier/dolić to wali na pełnej kur/wie, a jak trzeba być słodką idiotką, która z życia pod kopułą weszła nagle do świata ludzi to aż się ciepło robi, bo ani trochę nie jest w tym żenująca. No i to ciało, 10/10. Pine'a się obawiałem, że odstawi Kirka, ale o dziwo zagrał inaczej niż zwykle i wyszło mu to na dobre, a to co jest między nim a Dianą jest bardzo konkretnie i logicznie poprowadzone, aż do samego finału, gdzie ciężko nie ściskać rękami fotela. 

 

Sceny akcji są mocne i czuć w nich power, szczególnie w końcówce. Choć najlepsza scena to ta z 1/3 filmu, która zaczyna się na polu bitwy i ciągnie aż do miasteczka. Jak wchodzi motyw muzyczny WW, odpala się slo-mo to ciary na plecach. 

 

Główny zły też mi nie podpasował, nie dał tak naprawdę nic sobą, za co można by go nienawidzić. 

 

Ogólnie to WW to taki Kapitan Ameryka dla filmów DCEU. Czuję, że teraz może być tylko lepiej. Sam film jako film broni się naprawdę mocno i bez ściemy można iść do kina z nienerdowcami, ba, nawet z przedstawicielką płci przeciwnej i będzie się dobrze bawić. 8.5/10

 

PS W animowanym logo DCEU oprócz Supermana i bohaterów Justice League widać Green Lanterna :banderas: Czekam na cameo w JL.

 

Oprócz tego jego plusem jest brak sucharów oraz to, że ani raz nie poczułem się zażenowany jakąś akcją/czyimś zachowaniem.

Podpisuję się pod recką Rudioka, tyle że ode mnie film dostaje troszkę niżej

 

8/10.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

 

Zdecydowanie najlepszy film DCEU. Jak już pisali koledzy wyżej: wszystko bardzo ładnie jest poprowadzone, nie ma dłużyzn, przeskoków czasowych, jedna akcja wynika bezpośrednio z drugiej, i minimum przeszkadzajek i wątków pobocznych. Temiskera jest baśniowa, Amazonki mocne i zręczne, wojna brudna, a Niemcy straszni. 

 

Gadotowa w tym filmie pokazuje, że jest najlepszą WW jaką można było sobie życzyć. Jak trzeba przypier/dolić to wali na pełnej kur/wie, a jak trzeba być słodką idiotką, która z życia pod kopułą weszła nagle do świata ludzi to aż się ciepło robi, bo ani trochę nie jest w tym żenująca. No i to ciało, 10/10. Pine'a się obawiałem, że odstawi Kirka, ale o dziwo zagrał inaczej niż zwykle i wyszło mu to na dobre, a to co jest między nim a Dianą jest bardzo konkretnie i logicznie poprowadzone, aż do samego finału, gdzie ciężko nie ściskać rękami fotela. 

 

Sceny akcji są mocne i czuć w nich power, szczególnie w końcówce. Choć najlepsza scena to ta z 1/3 filmu, która zaczyna się na polu bitwy i ciągnie aż do miasteczka. Jak wchodzi motyw muzyczny WW, odpala się slo-mo to ciary na plecach. 

 

Główny zły też mi nie podpasował, nie dał tak naprawdę nic sobą, za co można by go nienawidzić. 

 

Ogólnie to WW to taki Kapitan Ameryka dla filmów DCEU. Czuję, że teraz może być tylko lepiej. Sam film jako film broni się naprawdę mocno i bez ściemy można iść do kina z nienerdowcami, ba, nawet z przedstawicielką płci przeciwnej i będzie się dobrze bawić. 8.5/10

 

PS W animowanym logo DCEU oprócz Supermana i bohaterów Justice League widać Green Lanterna :banderas: Czekam na cameo w JL.

 

 

Oprócz tego jego plusem jest brak sucharów oraz to, że ani raz nie poczułem się zażenowany jakąś akcją/czyimś zachowaniem.

Podpisuję się pod recką Rudioka, tyle że ode mnie film dostaje troszkę niżej

 

8/10.

Byłem wczoraj 7/10 tak jak piszecie. A najbardziej irytująca postać to sekretarka steva. Na szczęście była 5 minut na ekranie, ale to starczyło by mnie zirytować
Odnośnik do komentarza

 

w obecnych czasach gdy zanika umiejętność czytania niestety młode pokolenie wybiera częściej dubbing :/

 

 

Dubbing to coś normalnego w krajach zachodniej Europy.

 

 

No a w niektórych nawet nie masz wyboru oglądania z napisami ale czy to oznacza, że to dobre rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza

Jestem w kropce. Z jednej strony Gadot w sumie nie musi nic mówić, żeby człowiekowi się japa cieszyła, a Pine jak zwykle daje radę w roli amerykanckiego awanturnika, z drugiej strony nie wiem jak bardzo upadło kino rozrywkowe, że tego typu ciągi zdarzeń są określane jako "fajne kino przygodowe". Zgodzę się, że pomimo dużej dawki kiczowatej otoczki zamerykanizowanej wyspy kręcących piruety amazonek udało się uniknąć wszechogarniającego uczucia przygnębienia z powodu oglądania tegoż. To już pewien sukces, tylko co z tego, jak to co się dzieję przez resztę filmu jest w porywach poprawne, w żadnym wypadku... zajmujące. Ot jakaś tam przebieżka z piruetami w slowmo pomiędzy okopami, trochę taniego wzdychania do ludzkiej natury, międzynarodowa i zupełnie niepotrzebna drużyna oraz wspominany wcześniej największy plus czyli relacje głównych bohaterów. W pewnym sensie poczułem się zawiedziony - dwoje sztampowych, acz solidnych bohaterów (chociaż możliwe, że moje odczucia względem Gadot zaślepiają jej wizualia...), nieźle napisane dialogi bez tej żałosnej marvelowskiej pauzy na śmiech, wrzucone w rozmemłaną historyjkę o niczym. No i technikalia... W czasach kiedy jedno studio robi małpy "jak żywe" drugie, nie umie zrobić samolociku, zbioru linii prostych z niewielkimi obłościami, które nie wali taniochą.

 

Ocena:  :taknieco:  :czesc:

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek

te animacje skoków i eksplozje troche tak tanio wyglądały, ale jak Niesamowita Kobieta zrobiła hopke w wieże kościelną to troche michałek dygnął z wrażenia "pyerdolnięcia"

 

a i jeszcze te slow-mo wciskane troche na siłe.

Edytowane przez Orzeszek
Odnośnik do komentarza

Wyglądało to tak, jakby studio obcieło im budżet spodziewając się złego filmu i marnego wyniku w box offive. Tymczasem na tafli śmierdzącego jeziora gówna jakim jest dc universe, Wonder Woman (średnio dobry film) lśni niczym pupa papieża, zbierając bardzo dobre oceny i kupkę kaski. 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłem w kinie ze swoją lubą i muszę przyznać, że seans był dla niej wyjątkowo udany. Niewymuszone żarty związane z relacjami damsko męskimi ("i'm above average" xD)? Brak naśmiewania się z mężczyzn i porównywania się z nimi?! Dobre sceny akcji w których wszystko ładnie widać?!! (oczywiście kiedy nie ma slomo, bez niego film byłby lepszy i krótszy).

Kurde, naprawdę już dawno nie widziałem tak dobrego filmu z tak dobrą bohaterką. Wonder woman nie porównuje się z facetami, nie potrzebuje ich, żeby uzasadnić swój cel i misje. Kiedy ktoś kpi sobie z niej bo jest kobietą, to tylko wzrusza ramionami i robi swoje. Nie ma w sobie ani kropli niechęci do przeciwnej płci. (pipi)a, prawdziwa feministka w pozytywnym, wcześniejszym tego słowa znaczeniu. Jak Maria Curie :)  

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedno co mi się rzuciło to brak sztucznego i nadmiernego epatowania ciałem, zbliżeń na cycki/tyłek/uda czy też pokazywania akcji z du/py strony, albo setki upskirtów, o które aż się prosi u Amazonek. Czuć, że kobieta stała u steru, ale o dziwo nie powoduje to żadnej ujmy w kobiecości WW. Bardzo ciekawy zabieg i trochę tu tego o czym Blue pisze wyżej, WW nie musi epatować ciałem żeby coś zyskać albo owinąć sobie mężczyzn wokół palca.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...