Skocz do zawartości

Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy w sumie narazie tylko przejrzalem. Na drugi hajpu brak. Chyba oczekiwalem czegos innego.

 

Ja oczekiwalem tekstow o grach na poziomie, nieznanych ciekawostek o starych szpilach, czegos czego nie znajde w innych czasopismach (nie jest to trudne, w koncu  jest ich tak niewiele)...

Przyklad: river city ransom.

"jak bylem maly i siedzialem u babci odkrylem river city ransom. Jest to chodzona bijatyka. Mozna uzywac tu przedmiotow" - lanie wody o tych 3 rzeczach.

No (pipi)a. 

Przeczytalem jeszcze 5 artykulow na poziomie rozprawki 5klasisty i wjyebalem do kosza.

Zaorac.

Odnośnik do komentarza

znając życie to wyjdzie z tego jedno wielkie (pipi), tzn wyjdzie kilka numerów ludzie je kupią bo to przecież legendarny SS, okaże się że to już nie to samo co przed laty i wszystkie wspomnienia zderzą się z aktualną szarą rzeczywistością, będzie hejt że to bezczeszczenie dawnej legendy i wyciąganie kasy z ludzi i za rok nie będzie śladu po SS, bo hajs z crowdfundingu się skończy.

 

PS. wspomnicie moje słowa.

 

:yao:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie ma to jak zostać strollowanym z rana. Parę dni temu SE z ich "remakem" FF7, a teraz to. Jednak koniec SS jest chyba jeszcze lepszy. Sam się podpiąłem pod akcję, sam dałem kasę, sam otrzymałem limitowany numer, sam liczyłem, że to wypali, a tu proszę.

Domagam się podjęcia odpowiednich kroków przeciwko pegazowi, bo jak widzę to niezły cwaniaczek. Top Secret, Secret Service i po raz drugi SS. Dziwie się tylko, że skoro wszyscy wiedzieli, że to taka menda to czemu ktoś w ogóle chciał to reaktywować.

Żądam zwrotu mojej kasy i wytoczenia jakiejś sprawy sądowej pegazowi. Niech odda 284k zebrane i zobaczymy czy wtedy tak ochoczo będzie chciał zatrzymać prawa do SS.

Istny cebulowy sprzedawca z allegro. Myślałem, że to poważni ludzi.

 

pajgi---> według artykułu w 1 numerze Micz z Pegazem wcale tak dobrze nie żyli. Podobno spotkali się chyba w 11 czy 12 roku na imprezie pixel - coś tam - i wymienili numerami telefonów. Wynika z tego, że nie utrzymywali ze sobą żadnego kontaktu do tego momentu, a spotkanie było czysto przypadkowe. Zresztą tak w tym artykule pisał chyba pegaz, że to były 3 czy tam 4 przypadkowe decyzje, które spowodowały powrót SS.

 

Skandal panowie. To jest kur..skandal.

Edytowane przez marcinwks
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

Domena dot. tego "Pixela" zarejestrowana została już dwa miesiące wcześniej.

 

A poniżej ciekawy komentarz.

 

 

 

A wiecie jaka jest prawda? W akcji na polakpotrafi.pl zebrano 284110 zł. Akurat tyle, by wystarczyło na POKRYCIE DŁUGU komornikowi wynoszącego 326292,16zł za to, że dawny wydawca Secret Service w latach 90 nie płacił drukarni za drukowanie czasopisma! Resztę, czyli te 42182zł pewnie pokryły koszty sprzedaży numeru 97 i 98. Afera gruba. Tutaj włączcie: http://i.imgur.com/a7UpSYF.jpg

 

to jakas nie poparta dowodami plota czy prawda? jesli to prawda to sie sprawa nadaje do prokuratury, a temat do polactwa lub szprotek biznesu. Janusz Cebula moze niech ich postraszy jakims mailem

Odnośnik do komentarza

 

To jak tworzyli ten projekt na polakpotrafi, to nie wiedzieli że za chwilę stracą znak towarowy czy coś tam?

Przecież to śmierdzi przekrętem. Niby wszystko mieli dopięte na ostatni guzik a tu ta daam z dnia na dzień zmiana nazwy?  :cebula:

 

 

Kto sledzil od poczatku akcje na PP ten wie, ze tam nic nie bylo dopiete na ostatni guzik.

 

Ch.ujowizna jednym slowem. O ile tekstowo i profilowo pismo mi lerzy tak z dalszej perspektwy wyglada to jak smaczny hamburger zaserwowany na stogu krowiego, wilgotnego, polyskujaceg i paryjacego lajna.

 

 

No i (pipi). Koszulka do wyje.bania ("wskrzesilem Secreta", ta kur.wa, powinna byc do kupienia druga "ale dostal zakarzenia i zmarl"). Sygna tez niewyjsciowa, wracam do pandy,

Odnośnik do komentarza

Może to i dobrze że tak się stało. Bo to nowe coś to jakieś popłuczyny ludzi którzy nie za bardzo wiedzieli o czym pisać, koło starego SS to nawet nie leżało.

 

Generalnie to i tak wałek. Wiadomo było o tym już po wydaniu pierwszego numeru kiedy to Waldemar Nowak ( niezły z niego jajcarz) napisał że już odchodzi z SS, i w sumie to nigdy nie był jego częścią.

Nie było by może takiego smrodu, gdyby ci "wskrześiciele" nie żebrali kaski od sentymentalnych graczy.

Gdy dzisiaj na kibelku czytałem sobie pierwszy numer tego nowego SS, poczułem SMRÓD, dosłownie i w przenośni, na takie posiedzenia ta gazetka jest dziś idealna...

Odnośnik do komentarza

Gdy dzisiaj na kibelku czytałem sobie pierwszy numer tego nowego SS, poczułem SMRÓD, dosłownie i w przenośni, na takie posiedzenia ta gazetka jest dziś idealna...

 

SS - smierdzace guwno obesrane

 

dla porownania:

 

PE - lesny odswiezacz powietrza ;)

 

To bylo raczej od poczatku pewne ze gazeta nie bedzie miala takiego samego poziomu "jak kiedys" i nigdy mu nie dorowna, caly ten projekt pociagnela nostalgia graczy ktora z reguly lubi sobie wyidealizowac i upiekszyc pewne sprawy, pamietamy dobre rzeczy, nie zle - bla bla bla...

Edytowane przez Bansai
Odnośnik do komentarza

To powinno być wzorcowe case study na każdej uczelni z marketingiem/public relations jak mocno można sięgnąć do portfela klienta grając jedynie na sentymentalnej nucie wykrzywionej nostalgii.

A na MBA powinni to pokazywać jako genialne zobrazowanie przepływu gotówki. 

Edytowane przez Badus
Odnośnik do komentarza

Na Facebooku w grupie Secret Action pojawiło się szersze wyjaśnienie Roberta Łapińskiego. Ten fragment jest chyba kluczowy:
Sytuacja „wewnętrzna” zaczęła się mocno psuć już na jakiś czas przed wydaniem pierwszego numeru. Sytuacja w pewnym momencie była bardzo poważna, samo wydanie magazynu było zagrożone. Zagryzaliśmy zęby i walczyliśmy z nadzieją, że się wszystko uda nam poukładać. Awaryjne wyjścia były w naszych głowach od jakiegoś czasu, myśleliśmy o tym, co się może wydarzyć gdyby nastąpiła zmiana tytułu. Wymyśliliśmy nazwę, domenę. Mieliśmy naprawdę nadzieję, że dmuchanie na zimne. Nie udało się, a pamiętne oświadczenie Pegaza podczas PGA to był wybuch… Wiemy, że mamy zobowiązanie. Chcemy też robić czasopismo o grach wideo, to się nie zmieniło. I będziemy je robić, a wspierający otrzymają należne im wydania oraz najbliższy numer gratis. Wkładamy w to tyle pracy i serca, że więcej się nie da. OSTATNIA rzecz jaka by mi przyszłą do głowy to przekręt. Nie ma takiej opcji.”

 

Z bloga Jacka Gadzinowskiego.

Odnośnik do komentarza

koment z wykopu

 

 

Instrukcja obsługi strony Pixela na fejsiku:

1. Klikamy [...] (tak, 3 kropki) w prawym górnym rogu banera strony Pixel
2. Klikamy "Zgłoś stronę"
3. Wybieramy "Inny / treść naruszająca zasady"
4. Klikamy [Wybierz typ]
5. Wybieramy "Spam lub oszustwo"
6. Zatwierdzamy wszystko klikając [Wyślij]

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Drodzy. Wczorajszy komunikat nie rozwiał wątpliwości wielu z Was. Rozumiem to w pełni, jesteśmy w sytuacji, która nie była planowana, stawiacie szereg pytań o umowę, sprawy formalne. Nie czuję się dobrze pisząc o tym, bo zakładam, że Was interesują konkrety, a nie opowieści kto spieprzył. Ale rozumiem, tak więc kilka słów odnośnie tego, jak do tego doszło. Pod koniec roku 2013 pojawił się u mnie pomysł na wydawanie czasopisma o grach. Kolejne marzenie, pasja na bazie sukcesu ...Pixel Heaven. Powstało to w gronie trzech osób, nie było mowy o Secret Service. Temat pojawił się w momencie, jak skierowałem zapytanie do Waldka Nowaka, czy nie napisałby „czegoś do nowego pisma o grach”. Wyszło z tego spotkanie, gdzie ze strony Waldka pojawił się pomysł na reaktywację Secret Service i zapytał co ja na to. Przystałem entuzjastycznie, bez analiz itp., zajarałem się. Był to okres przed tegorocznym Pixel Heaven i uznałem to za niesamowity zbieg okoliczności i fajną sprawę. Umowę przedstawioną przez Waldka podpisałem w dobrej wierze. Wówczas w maju nie było jeszcze ani żadnych konkretów odnoście czasopisma, ani akcji crowdfundingowej, ani konfliktu. Umowa przeleżała i powrót do niej nastąpił w momencie przygotowań do wydania pierwszego numeru, kiedy Waldek zaczął psuć organizację pracy, wchodzić w kompetencje itp. doprowadzając do sytuacji, w której wydanie pierwszego numeru było mocno zagrożone. Nie mieliśmy makiety, nie mieliśmy logo (pamiętne projekty, które powstawały na zlecenie wydawcy były bez uzasadnienia przez Waldka odrzucane i nic nie było w zamian) – a za to odpowiadał Waldek. Z pracy zrezygnowało dwóch DTPowców, którzy z Waldkiem współpracowali. Nie mieliśmy okładki, z którą również było wielkie zamieszanie wywołane przez Pegaza . Inaczej mówiąc – Waldek zaczął tak mocno i niekorzystnie ingerować w życie redakcji, co powodowało wielki bałagan i zniechęcenie załogi. Sytuacja zrobiła się napięta i konieczne pojawiło się doprecyzowanie zapisów umowy, jej korekta – po to, żeby odpowiadała zastanym realiom. Nie chodziło tu absolutnie o kwestie finansowe – to zostało ustalone i nie podlega wątpliwości. W grę wchodziły totalnie nieprzystające, błędne, wręcz szkodliwe zapisy, które nie pozwalały w przypadku zaistniałego sporu działać. Na tym etapie Waldek zgodził się, że umowa wymaga poprawek, ale następnie stanowisko Bronwaldu się „usztywniło” i nie doszło do jej poprawienia. Konsekwencja tego jest jaka widać. Zapewniam, że zrobiłem wszystko żeby do tego nie doszło i nie nastąpiło to z winy mojej, czy redakcji. Nie wiem, czy właściciel praw będzie wydawał Secret Service – proponowałem to jako jedno z wyjść z tej sytuacji, ale nic nie udało mi się tutaj ustalić. W tej sytuacji kontynuujemy działalność już bez logo SS i pewnie w trudniejszej sytuacji – ale robimy to świadomie. Po pierwsze i najważniejsze – mamy zobowiązanie wobec Was. Po drugie – chcemy robić czasopismo o grach wideo, bo to było u postaw tego, gdzie teraz jesteśmy.

 

 

Z grupy na FB

Odnośnik do komentarza

a gdy ludzie przelewali pieniazki ci wszystkich karmili obluda, ze wszystkie sprawy formalne dopiete na ostatni guzik by nie bylo powrotki z przeszlosci - a teraz wybielanie bo umowa przelazala, bo stanowisko sie usztywnilo, bo kolega zaczal robic fochy - totalna zenada ktora final powinna znalezc w sadzie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...