Skocz do zawartości

Euro 2016 Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Bale powinien się tutaj znaleźć. W każdym meczu pokazywał coś ekstra i tu już nie chodzi o bramki czy asysty. Koleś grał jak lider, powinien tu być.

 

Zamiast kogo? Ronaldo albo Griezmanna? :yao:

 

 

 

Swoją drogą to jest dla mnie niesamowite, że ludzie widzą wygraną Portugalii jako sukces Cristiano. W sensie, no kurde... przecież wiedzą, że nie grał. Wiedzą, że nie miał kompletnie żadnego wpływu boiskowego na to, czy Portugalia ten mecz wygra, czy przegra. A jednak wygrana Portugalii świadczy o jego grze - o jego grze przez cały rok i całą karierę. No... kurde. Jakby Gignac trafił 10 centymetrów obok to Crisitano - napastnik rywali, którego nawet nie było wtedy na boisku - byłby innym piłkarzem, miałby inny charakter itp.

 

 

 

No naprawde niesamowite jest ze piłkarzowi ktory osiągnął praktycznie wszystko ale brakowało sukcesu z reprezentacja zwyciestwo w euro jest narzucane jako coś głosnego i waznego w jego jakze bogatej karierze. To mniej wiecej podobny poziom kiedy messi grał przecietne MŚ a wszystkie gazety pisały ze "Messi przegrał finał", nie di maria czy ktokolwiek inny ale messi. Dlaczego? Bo tylko tego mu brakuje do spełnienia jako piłkarz. To dwie wielkie gwiazdy ktore w klubowej piłce osiagneli wszystko, ciezko juz o dobra motywacje, jedyna motywacja było osiagniecie cos z reprezentacja. Ronaldo, Zidane, dwóch najwiekszych piłkarzy przełomu wieku 20/21 prócz klubu tez osiagneli sukcesy z reprezentacja. To jest jeden z argumentów. Nikt nie powie wtedy "no okej byłeś zaje.bisty ale co z reprą?".

 

Serio jakies płytkie myslenie. Ronaldo brakowało tylko tego do hall of fame, cala portugalia o tym wie, cały swiat o tym wie ale samozwanczy ekspert na forum dla konsolomaniakow sie temu dziwi. To o czyms swiadczy.

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

W dodatku uwaza ze jesli zawodnik tym bardziej reprezentacji który na samym poczatku ME mówił ze interesuje go tylko puchar nic innego, gra we wszystkich meczach, stara sie , zostaje kontuzjowany w samym finale nie moze usiedziec na łąwce i przezywa spotkanie. Litosci, sądzac po twojej aparycji ze sportem za wiele wspólnego nie miałes a na wfie byles wybierany ostatni ale powiem ci cos. Sport to dla niektorych cos wiecej niz przelewy na koncie. Wielu zawodnikow zaczyna dlatego bo jest to ich pasja, kochaja wygrywac, kochaja rywalizacje. To gra emocji, ty tego nie zrozumiesz bo ciebie to nigdy nie dotyczylo ale tak wlasnie jest. Lider ktorym byl Cristiano, nie wazne jak gral, był liderem. To jest półbóg w portugalii takim jakim był maradona w argentynie czy r9 w brazylii. Ich sama obecnosc to jest +200 do motywacji dla mlodszych kolegow i pisanie ze "gdyby przegrał byłby innym cżłowiekiem" jest tak głupie ze nawet nie sposob sobie tego wyobrazic. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Kanabis, ale nie bądź takim obraźliwym. Jarek po prostu zauważył prostą rzecz, Ronaldo nie grał w finale, a ludzie traktują to tak, jakby co najmniej strzelił tam bramkę na wagę zwycięstwa, zapieprzał na całej długości boiska, kreował, robił coś z niczego (w końcu jest opinia, że Portugalia nic nie grała, więc Ronaldo pewnie sam sobie stwarzał sytuacje) itp., a nie tylko w tym meczu widzieliśmy, że tak nie było. Lider w sensie kapitan? Ktoś przypisuje zwycięstwa Francji Deschampowi czy Brazylii Cafu? Czy lider boiskowy? No tutaj naprawdę nie było widać drygu (facet po prostu stał w okolicach pola karnego i czekał na podanie), w tym elemencie taki Nani mu nie ustępował (od jego bramek i asysty zależało tyle samo, nie strzelał przecież na 3-0 i jednak był ciut efektywniejszy), a zachowanie przez większość czasu raczej mogło deprymować jego kolegów niż ich dopingować (wyobraź sobie, że twój kapitan płacze bo mu źle zagrałeś piłkę). Jego zachowanie podczas gry (czyli tego co determinuje ocenę piłkarza w szczególności) a poza nią (w przerwach lub gdy musiał oglądać mecz z boku) to dwie różne sprawy. Pamiętamy jaka była beka kiedy nic nie grał i płakał (a robił to przez większą część turnieju), jakoś wtedy nikt nawet nie próbował pisać "nie ważne jak gra, jest liderem". Nagle to się zmieniło, nagle stał się bohaterem, no bo nie grał. Serio za dużo w tych wypowiedziach emocji, a za mało zimnej oceny tego co tak naprawdę się odbyło, zwłaszcza, że piszemy o Portugalczyku, a nie reprezentancie naszego kraju.

Odnośnik do komentarza

Powiedzmy sobie szczerze - ta dyskusja prowadzi do tego samego co dyskusja o Messim jako MVP mundialu - czyli do niczego. Zasłużenie MVP tego turnieju zgarnął Griezmann, można byłoby się burzyć gdyby zdobył je Ronaldo, ale tak się nie stało, więc nie ma co robić dramatu o głupie miejsce w jedenastce turnieju.

 

Bo tak obiektywnie patrząc - piłkarz który miał udział w 6 z 9 goli strzelonych przez zwycięską drużynę miałby nie znaleźć się w jedenastce mistrzostw? Powtórzę się, Ronaldo nie grał wybitnie, ale grał w ataku, nie był tyle pod grą, nie mógł wszystkiego kreować, ciągnąć, skoro miał linię pomocy złożoną z 4 piłkarzy i główną ich taktyką było czekanie na ich podania, albo wrzuty. Santos tak ustawił Portugalię, że może to wyglądało tak, jakby Ronaldo przechodził koło każdego meczu, ale nie przeszkodziło mu to w wykręceniu najważniejszej rzeczy - liczb. Tak, ten Ronaldo był drugi w klasyfikacji króla strzelców, zdobył srebrnego buta (którego nota bene oddał Naniemu, czyli też jego wkład został doceniony).

 

 

Nie był najlepszym piłkarzem turnieju, ale na pewno był kluczowym piłkarzem drużyny, może nie w zdobyciu mistrzostwa, ale w dojściu do finału na pewno.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

Bale powinien się tutaj znaleźć. W każdym meczu pokazywał coś ekstra i tu już nie chodzi o bramki czy asysty. Koleś grał jak lider, powinien tu być.

Zamiast kogo? Ronaldo albo Griezmanna? :yao:

Myślę, że nikt, kto oglądał wszystkie mecze Walii i Portugalii nie powie, że Ronaldo był lepszy. No ale ten drugi strzelał gole w kluczowych momentach, także nie czepiam się jego obecności w tym zestawieniu.

 

Sądzę, że zmiana ustawienia dużo by dała, bo brak w niej gracza, który grał tak dobrze przez cały turniej (pozdrawiam wiadomo kogo), to głupia decyzja, delikatnie mówiąc.

Edytowane przez Ludwes
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Na kabi na mocnym rejdżu aż posta pod postem je.bnał żeby obrazić ogórka xD Dziwi mnie tylko to, że taki silnie heteroseksualny mężczyzna broni Cristiano, ale to moze te cyganskie korzenie to powodują.

Odnośnik do komentarza

W dodatku uwaza ze jesli zawodnik tym bardziej reprezentacji który na samym poczatku ME mówił ze interesuje go tylko puchar nic innego, gra we wszystkich meczach, stara sie , zostaje kontuzjowany w samym finale nie moze usiedziec na łąwce i przezywa spotkanie. Litosci, sądzac po twojej aparycji ze sportem za wiele wspólnego nie miałes a na wfie byles wybierany ostatni ale powiem ci cos. Sport to dla niektorych cos wiecej niz przelewy na koncie. Wielu zawodnikow zaczyna dlatego bo jest to ich pasja, kochaja wygrywac, kochaja rywalizacje. To gra emocji, ty tego nie zrozumiesz bo ciebie to nigdy nie dotyczylo ale tak wlasnie jest. Lider ktorym byl Cristiano, nie wazne jak gral, był liderem. To jest półbóg w portugalii takim jakim był maradona w argentynie czy r9 w brazylii. Ich sama obecnosc to jest +200 do motywacji dla mlodszych kolegow i pisanie ze "gdyby przegrał byłby innym cżłowiekiem" jest tak głupie ze nawet nie sposob sobie tego wyobrazic. 

Piłkarzem Ronaldo jest wielkim, to bezsporne.

 

Ale serio Kani widzisz sam siebie (znaczy gdybyś był dobrym piłkarzem) grę pod jego kapitaństwem? Płacz i gesty japońskiego bishonena po zmarnowanej okazji, po byle porażce...serio taki ciotas by cie motywował? Sie zastanawiam co myśli taki zwierzak PEPE jak musi na konferencjach wchodzić w tyłek Ronald.

Odnośnik do komentarza

Nie no, już napisałem, że w sumie patrząc na te mistrzostwa pełne napastniczej niemocy, to pewnie Cristiano zasługuje na pozycję w jedenastce turnieju. W sumie Nani bardziej schodził, Bale też raczej rzadko grał jako "9" - przyzwoite zawody na tej pozycji zagrali jedynie Cristiano oraz Giroud. Ale ten drugi trochę za sprawą ciągnącego w górę meczu z Islandią, który, rozumiem, dla innych się nie liczy, bo wygrana ze słabym rywalem to nie styl i nie piękno. Zostaje Cristiano "45 strzałów" Ronaldo "3 gole" dos Santos.

 

 

Ogólnie jednak można by długo wybierać piłkarza najlepszego w Portugalii w ogóle w tym turnieju. Większość pewnie wskaże Pepe, ale i bez niego dali radę, gdy nie grał. Nowe boki obrony były dobre, no ale wiadomo, bez renomy (w sumie Cedric mógłby być zamiast Kimmicha w tych jedenastkach, chociaż wiem, wiem jak mu uciekł Grosicki i mogli przez to odpaść z mistrzostw - ale przez zmaszczony karny Cristiano też mogli odpaść a nikt nie skreśla jego całej gry przez to). W ogóle obrona i atak raczej stosunkowo muszą być dobrze ocenione (z zastrzeżeniem, że bardziej obrona), rozczarowanie ludzi ich grą wynika zapewne głównie z dość pasywnej postawy pomocników.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

c0r nikt się pisał, że gole i asysty Ronaldo nie były ważne, ale pomijanie tego, że nie było drugiej drużyny która wykreowała tyle okazji jednemu piłkarzowi do choćby oddania strzału ( z czego wiele naprawdę dobrych, a cześć z nich nawet nie jest liczona do statystyk strzałów, bo minął się z piłką w świetnej sytuacji) co Portugalia, też jest mało obiektywne. 6 na 9 brzmi wspaniale dopóki się nie weźmie pod uwagę tego ile potrzebował dobrych zagrań kolegów, żeby osiągnąć takie liczby. To jest po prostu przykład tego jak drużyna pracuje na dorobek jednego piłkarza. Ta kluczowość dla ostatecznego sukcesu dużo trafniej odnosi się do kilku innych zawodników (bramkarz, obrońcy) z Portugalii, którzy na przestrzeni całego turnieju pracowali dużo równiej niż 2 dobre występy i reszta z gatunku "tragedia", gdyby było inaczej i polegano tylko na postawie CR7, to już po fazie grupowej nie byłoby tematu. Postawa Bale'a jest odwrotnością tej sytuacji, nie zdziałał za dużo w półfinale (chociaż to było po prostu widać, że pełno go było wszędzie) i Walia odpadła, była wręcz wgnieciona w ziemię. Bez CR7 Portugalia wygrała z najtrudniejszym napotkanym rywalem. Taka różnica w znaczeniu jakiegoś zawodnika dla osiąganych przez drużynę efektów.

 

Croc- Pepe po meczu mówił, że w przerwie krzyczał do kolegów "zróbmy to dla Ronaldo". Czaicie, gracie w barwach kraju, a mówicie "zróbmy to dla Lewandowskiego". Nie wierzę, że to jest prawda, to musi być jakaś kampania marketingowa.

Odnośnik do komentarza

Nie no, z grubsza się pajgi zgadzam, Ronaldo nie zagrał świetnych mistrzostw jak na swoje możliwości i był w cholerę nieskuteczny, ale porównywanie go do Bale'a trochę mija się z celem, bo Bale grał bardziej jak Griezmann, czyli praca na całej długości boiska, taki trochę wolny elektron, a Ronaldo w ataku, bardziej z przodu. Obaj grali w innych systemach taktycznych i nic dziwnego że Bale brał więcej na siebie i był bardziej widoczny. Po prostu Ronaldo zagrał przyzwoite mistrzostwa, zdobył puchar w który miał wkład. 

 

A co do jego umiejętności kapitańskich, tego jakim był liderem, to się nawet nie wypowiadam, bo w sumie nie mam zdania na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Nie no to jest ich gwiazda i lubiany bardzo gracz. Przyjaciel Pepe. Śmieszne że wiele lat ich przyjaźni się nie liczy, bo zdaniem forumowicza konsol jeden to "płaczek", a drugi "madafaka". Więc niemożliwe. Aha. Ponadto Cristiano to wręcz żywa legenda, wymieniałem tu, że jest jedną z najbardziej widocznych postaci w całej historii Euro. Był gwiazdą Euro już 12 lat temu, gdy wielu obecnych graczy zbierało pokemony. Najwięcej meczów i goli w historii kadry. Co tam, w ogóle najbardziej znany na świecie Portugalczyk w historii. I tak dalej.

 

Na pewno też nikt nie odmawia, że mu zależy. No i to może jedyna taka okazja na złoto w jego karierze. Cały świat komentował po jego kontuzji, że oto dramatyczny moment, najbardziej poruszający itp. No nie, nie widzę nic dziwnego że powiedzieli żeby wygrać też dla niego.

 

I nie, nawet jakby Lewandowski doznał kontuzji w finale Euro to też by mnie to nie dziwiło w ogóle. Dziwi mnie że kogoś to dziwi. Ba, nawet Błaszczykowski.

 

Może nawet jakby Pazdan doznał kontuzji w finale Euro to ktoś by powiedział "wygrajmy to dla Michała". I byś płakał Pajgi. Płakałbyś. Ze wzruszenia.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja bym poczuł sie zazenowany. Do mnie CR jako lider nie przemawia.Moze dlatego ze mam wiecej testosteronu w malym palcu niz ty w calym cieke?

 

Googluj grafike watch out badass here :)

 

Nie no skoro jesteś bardziej męski i za(pipi)isty ode mnie, to na pewno ma duży wpływ na to, jak zachowują się piłkarze w Portugalii. Zgłoś jeszcze wniosek o zasłużoną nagrodę Nobla z fizyki za to, że masz więcej testosteronu od Jarka, też nie da się zaprzeczyć tej logice.

 

Koleś od lat jest przyjacielem i fanem Cristiano, a ty mówisz, że nie jest, bo ty masz testosteron w palcu.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Na kabi na mocnym rejdżu aż posta pod postem je.bnał żeby obrazić ogórka xD Dziwi mnie tylko to, że taki silnie heteroseksualny mężczyzna broni Cristiano, ale to moze te cyganskie korzenie to powodują.

 

Nigdzie go nie bronie, irytował mnie mocno na poczatku turnieju tupaniem nózkami i machaniem bezskutecznie rekoma. Po meczu z wegrami jednak sie odblokował i z miziajacej gwiazdy według mnie stał sie liderem mentalnym reprezentacji. Moim zdaniem jego gra była przynajmniej dobra, jest rasowym napastnikiem ktory ma wykanczac sytuacje a porównując reprezentacje Portugali do realu madryt i kolegów stwarzajacych sytuacje to chyba kazdy inaczej spojrzy na ronaldo.

 

Nie nos erio ale gdzie go bronie? Wyjasnilem ogorasowi dlaczego jest tak a nie inaczej, przeciez z messim byłoby to samo. Załózmy messi gra w kazdym meczu turnieju, w finale zostaje kontuzjowany, jest niezla drama. Argentyna wygrywa jednak, jest jej duchowym mentorem na ławce. Gazety i cala argentyna po meczu pisze ze messi wygrał mistrzostwa, wszyscy sie ciesza,wznsza karła na piedestał. A wtedy przychodzi oggozo i pyta dlaczego tak jest skoro messi boiskowo nie pomogl reprezentacji. Łapiesz kalafiorku? 

Odnośnik do komentarza

 

W dodatku uwaza ze jesli zawodnik tym bardziej reprezentacji który na samym poczatku ME mówił ze interesuje go tylko puchar nic innego, gra we wszystkich meczach, stara sie , zostaje kontuzjowany w samym finale nie moze usiedziec na łąwce i przezywa spotkanie. Litosci, sądzac po twojej aparycji ze sportem za wiele wspólnego nie miałes a na wfie byles wybierany ostatni ale powiem ci cos. Sport to dla niektorych cos wiecej niz przelewy na koncie. Wielu zawodnikow zaczyna dlatego bo jest to ich pasja, kochaja wygrywac, kochaja rywalizacje. To gra emocji, ty tego nie zrozumiesz bo ciebie to nigdy nie dotyczylo ale tak wlasnie jest. Lider ktorym byl Cristiano, nie wazne jak gral, był liderem. To jest półbóg w portugalii takim jakim był maradona w argentynie czy r9 w brazylii. Ich sama obecnosc to jest +200 do motywacji dla mlodszych kolegow i pisanie ze "gdyby przegrał byłby innym cżłowiekiem" jest tak głupie ze nawet nie sposob sobie tego wyobrazic. 

P

 

Ale serio Kani widzisz sam siebie (znaczy gdybyś był dobrym piłkarzem) grę pod jego kapitaństwem? Płacz i gesty japońskiego bishonena po zmarnowanej okazji, po byle porażce...serio taki ciotas by cie motywował? Sie zastanawiam co myśli taki zwierzak PEPE jak musi na konferencjach wchodzić w tyłek Ronald.

 

 

Irytowałoby mnie to ale gdybym był nieudacznikiem typu Quaresma albo niepoczytalnym obronca typu Pepe jednak szanowąłbym ronaldo jako kapitana. Nie za to jaki jest ciotowaty bo na boisko obchodzi mnie co innego ale za to ile osiagnął w tym sporcie. Moze gdybym był jakąs wiekszą gwiazda piłki to bym nie dał sobie w kasze dmuchac ronaldo. No ale zadnej wiekszej gwiazdy portugalia nie ma wiec cóz... 

edit: przepraszam znowu to zrobiłem.

 

Niech ktos połaczy posty xD

Odnośnik do komentarza

Rozhisteryzowany płaczek i kareł z autyzmem - mentorzy swoich reprezentacji. Puyol i Hierro przewracają się w piłkarskich grobach. Miewali do czynienia w swoich zespołach z lepszymi piłkarzami od siebie, ale jakoś tak budzili więcej szacunku. Wśród wszystkich.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Nie mnie to oceniac tylko pisze jak jest. Jesli według ciebie czy Ronaldo w portugalii czy messi w argentynie nie sa mentorami no to okej. 

 

Wsrod wszystkich? Nie sadze aby czy Ronaldo czy karła obchodziło ze ktos na naszym forum nazwał go ciotą i ze nie pasuje na kapitana druzyny. Portugalia mysli inaczej, Argentyna rowniez i mysle ze to ich jednak bardziej interesuje niz to co myslą "wszyscy"

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

A tak podsumowując cały turniej, to oceniam go dobrze. Myślę że spokojnie na poziomie EURO u nas w 2012, o ile nawet nie lepszy. Goli nie było zbyt wiele, ale było parę fajnych historii jak Walia, Islandia czy nawet Węgry, nasza repra zaliczyła udany turniej, a i finał wzbudził więcej emocji niż Hiszpania - Włochy w 2012. Parę momentów typu "tego szybko nie zapomnimy" też było, gol pokraki Edera, karne Niemców z Włochami, czy choćby kolejne wybryki Loewa. Ogólnie mistrzostwa na plus.

 

Trochę obawiam się zaniku tej atmosfery - już teraz nie było w tej kwestii najlepiej i obawiam się że szybko tak klimatycznych mistrzostw jak w Brazylii nie uświadczymy. Rosja to smutny kraj smutnych ludzi i wyczuć tam piłkarskie święto będzie ciężko. Jedyna nadzieja że Putin na otwarcie zafunduje jakieś niedźwiedzie z laserami w oczach albo czołgi. W 2020 Euro będzie rozdrobnione na 13 krajów, masakra, będzie to bardziej wyglądało jak Champions League. O Katarze nawet nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza

Jak Euro się zaczynało to ludzie przyzwyczajeni do piłki klubowej cały czas pisali "Boże ale cienizna, nikomu nigdy nie opłaca się atakować, a ogromna różnica umiejętności sprawia, że każdy mecz wygląda jak obrona Częstochowy jednej ze stron".

 

Później się chyba trochę przyzwyczaili.

 

Ale nie czarujmy się, wielki pokaz niczego to nie był. Portugalia zaprezentowała nie tyle genialną taktykę jako zespół, co zbiór indywidualnie dobrze wyszkolonych taktycznie piłkarzy. Tak to rozegrał trener, który poza używaniem już od dość długiego czasu duetu Cristiano-Nani, często dokonywał zmian ustawienia. Czy to lepiej, czy gorzej, niż drużyny takie jak Polska, ćwiczące grę w jeden sposób w każdym meczu przez lata, nie przesądzam. Trochę ciekawych rzeczy pokazały Niemcy, Włochy, Hiszpania. Szkoda, że Zidane jest lubiany w Madrycie, bo wcześniej Fsrolntino czaił się, by zatrudnć Joachima Loewa. Ciekaw jestem, jak by wypadł w aspekcie klubowym. Conte już się do klubu zbiera. Del Bosuqe, miejmy nadzieję, na emeryturę.

 

(Nie byłem ani trochę zdziwiony, gdy po turnieju wyszło na jaw,  jak zachowywał się Casillas. Ale Hiszpania nadal ma potencjał. Zatrudnienie Caparrosa, choć podobał mi się nawet jego Athletic, to raczej spadnięcie z deszczu pod rynnę. Niewiarygodny krok. Czytelnicy mojego blogaska wiedzą, co myślę - dla wyników Hiszpanii lepiej by było zatrudnić trenera z Portugalii).

 

 

Większość meczów wyglądała tak, jak pisałem przed turniejem: jedna strona się broni, a druga nie otwiera wariacko, by ryzykować ponad miarę. W grupie - bo remisy wystarczą do awansu, w fazie pucharowej - bo remisy wystarczą do karnych. Mecze klubowe rzadko tak wyglądają. Czasami ten "Dawid" pokonywał "Goliata", czemu nie. To losowy sport. W sumie prawie każdy uczestnik tego Euro mógł w teorii je wygrać. Zwycięzca, o którym za 100 lat będą mówić, że był najlepszy w Europie, równie dobrze mógł odpaść w grupie, kwestia centymetrów. Wynik nie ma dla mnie niemal w ogóle powiązania z tym, jak kto grał. To Euro to tylko świeże przypomnienie każdemu, jak to wygląda w praktyce i żeby nie kojarzyć wyników pojedynczych imprez z całokształtem futbolu w danym kraju.

 

Rozszerzenie do 24 drużyn bez wątpienia wpłynęło negatywnie na poziom, także dlatego, że już pod koniec fazy grupowej, a co dopiero dalej, drużyny zaczynały wyraźnie walczyć ze zmęczeniem. Emocji było mało w tym sensie, żeby ktoś musiał strzelić gola... i mógł. Nawet w fazie grupowej, kwestia awansu na ostrzu noża, drużyny ze względu na system same nie wiedziały, jaki wynik powinien dać im awans.

 

 

Euro jednak zawsze było imprezą, w której chodzi nie o poziom piłkarski, a o folklor, ciekawostki, narodowe emocje w każdym uczestniczącym państwie (ileż osób, które nie interesują się piłką, żywo się ekscytowały, wywieszały flagi...), marketing. Niski poziom tylko temu pomaga, bo wszystko może się zdarzyć. Dlatego rozszerzenie miało sens - pozwoliło realizować lepiej podstawowe cele.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...