Skocz do zawartości

Tych książek nie tykać!


Rekomendowane odpowiedzi

Moze nie tyle nie czytać tych ksiażek co ostrzegam przed nimi : 

 

Peter Brett "Malowany Człowiek" i Alan Dean Foster "Przeklęci" - pomysł na ksiązke całkiem całkiem ale całośc totalnie psują angstujący pierdołowaci bohaterowie główni.

 

Malowanego Człowieka przestałem czytać w momencie w którym gl bohater angstuje że faktycznie mógł zostać ze swoja miłością z lat nastoletnich i mieć dzieci bla bla bla całkowicie ignorując fakt że gościu jest LITERALNIE w trakcie zbawiania świata bo ludzie po raz pierwszy od wieków mają szanse na równa walke z demonami - Przeklętych rzuciłem w kąt w momencie kiedy gł bohater angstował, że fakt że ludzie zaczeli odwracać bieg pangalaktycznej wojny przeciwko ludobójczej rasie obcych-telepatów na korzyść sojuszu wolnych ras to "szaleństwo które trzeba zatrzymać" - stężenie pizdowatości głownego bohatera po prostu mnie pokonało

 

 

Ksiązki nie są takie złe ( wiadomo to nie niziny Greya czy Tłajlajtu ) ale po prostu straciłem cierpliwość do czytania tego. 

Dziwie sie, ze wymieniles ksiazke kogos takiego jak Peter V. Brett w tym topicu, albowiem uwazam, ze jest on w scislej swiatowej szpicy najlepszych autorow fantasy na swiecie, mysle ze swobodnie miesci sie w pierwszej piatce. No ale ok, Twoje zdanie, Twoj gust. Jesli chodzi o gry to 99% graczy branzlowalo sie nad wielkoscia i zayebisytoscia GTA 4, a dla mnie ta gra to null, glownie "dzieki" - podobnie jak u Ciebie - glownemu bohaterowi Nico Belicowi, ktory jest przedstawiony jak zwykly debil-popychadlo...

Odnośnik do komentarza

 

Moze nie tyle nie czytać tych ksiażek co ostrzegam przed nimi : 

 

Peter Brett "Malowany Człowiek" i Alan Dean Foster "Przeklęci" - pomysł na ksiązke całkiem całkiem ale całośc totalnie psują angstujący pierdołowaci bohaterowie główni.

 

Malowanego Człowieka przestałem czytać w momencie w którym gl bohater angstuje że faktycznie mógł zostać ze swoja miłością z lat nastoletnich i mieć dzieci bla bla bla całkowicie ignorując fakt że gościu jest LITERALNIE w trakcie zbawiania świata bo ludzie po raz pierwszy od wieków mają szanse na równa walke z demonami - Przeklętych rzuciłem w kąt w momencie kiedy gł bohater angstował, że fakt że ludzie zaczeli odwracać bieg pangalaktycznej wojny przeciwko ludobójczej rasie obcych-telepatów na korzyść sojuszu wolnych ras to "szaleństwo które trzeba zatrzymać" - stężenie pizdowatości głownego bohatera po prostu mnie pokonało

 

 

Ksiązki nie są takie złe ( wiadomo to nie niziny Greya czy Tłajlajtu ) ale po prostu straciłem cierpliwość do czytania tego. 

Dziwie sie, ze wymieniles ksiazke kogos takiego jak Peter V. Brett w tym topicu, albowiem uwazam, ze jest on w scislej swiatowej szpicy najlepszych autorow fantasy na swiecie, mysle ze swobodnie miesci sie w pierwszej piatce. No ale ok, Twoje zdanie, Twoj gust. Jesli chodzi o gry to 99% graczy branzlowalo sie nad wielkoscia i zayebisytoscia GTA 4, a dla mnie ta gra to null, glownie "dzieki" - podobnie jak u Ciebie - glownemu bohaterowi Nico Belicowi, ktory jest przedstawiony jak zwykly debil-popychadlo...

 

 

Ale ja nie mowie że Brett źle pisze, ja po prostu straciłem cierpliwośći bo zawartość wangstu była totalnie niestrawna. 

 

 

A absolutnie nie zgodze sie z tym że Nico był popychadłem. Wręcz przeciwnie, był jednym z niewielu rozsądnych bohaterów GTA, profesjonalistą w pełnym sensie tego słowa który odnosił sie z szacunkiem do mafijnych bosów i ludzi wyżej postawionych od niego ale potrafił pokazać pazur. A i angstować miał za czym - horror wojny, zdrada najbliższego przyjaciela, kłamstwo "Amerykańskiego snu" jego kuzyna, zamiast odpoczynku w dobrobycie NY - kolejne strzelaniny, ofiary, napięcie i ogólna roz(pipi)ka. 

 

A Arlen z Malowanego Człowieka ?? Facet literalnie ratuje świat, pod jego wodzą ludzie po raz pierwszy mają szanse na przegnanie demonów, na spokojne życie bez strachu. To (pipi)y mesjasz i co ziomek z tym robi ?? Muli wiecznie i wangstuje że własciwie zamiast zostania Posłańcem mógł zostać w mieście z pierwszą laską jaką poznał i do końca życia kulić sie ze strachu za Runami.... No litości. 

 

Edytowane przez Canaris
Odnośnik do komentarza
  • 5 lat później...

Przeczytałem "jak zostalem gangsterem" Krzyszsztofa Gureczki. 

Jakis rok temu obejrzalem film pod tym samym tytulem i byl bardzo dobry. Serio myslalem ze istnial jakis podobny gangster po seansie. Po przeczytaniu książki wiem ze to wszystko ogromna ściema aby wypromować film. Bohater jest narcyzem, najinteligentniejszym, najlepiej bijacym, zawsze rucjajacym, zawsze mu wszystko wychodziło. Opowiada niestworzone historie, zaprzecza sobie w wielu kwestiach. Beletrystyka jak chuj. Nie polecam.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...

Dawno nie czytałem żadnego kryminału (a tym bardziej takiego, który nie pochodzi od Jonusza Nesbo), więc skuszony wysokimi ocenami sięgnąłem po pierwszy tom trylogii poświęconej Igorowi Brudnemu, czyli Piętno. Zdaję sobie sprawę, że lubimyczytać to miejsce, gdzie najlepszym pisarzem science fiction zostaje Remigiusz Mróz :dynia: ale średnia ocen oscylująca wokół 8 zwiastowała co najmniej przyjemną lekturę. 

 

NO KURVA NIE

 

ZDECYDOWANIE NIE

 

Tak kretyńskiej fabuły, nie klejącej się, odhaczającej kolejne punkty byle dojechać do absurdalnego finału chyba w łapach nie miałem. Autor bazuje na modnym temacie pedofilii, ale rozwleka go do granic przyzwoitości, robiąc miłośników małych odbytów z połowy mieszkańców wsi otaczających Zieloną Górę. Lampka ostrzegawcza powinna mi się zapalić już po pierwszych stronach, gdy okazuje się, że główny podejrzany jest bratem bliźniakiem głównego bohatera, dzielnego policjanta Igora Brudnego (bo wiecie, jest fanem Brudnego Harry'ego). Przez 400 stron jesteśmy raczeni miksem seksualnych fantazji, scen rodem z piły, amerykańskich filmów akcji lat 80 i komedii. A morderca jest wielkim typem w worku po ziemniakach na głowie. TAK, PO ZIEMNIAKACH. Dzięki temu do końca nie znamy jego tożsamości. BO WOREK.

 

PO ZIEMNIAKACH.

 

Rozwiązania można się szybko domyślić, ale jednocześnie do końca jako czytelnik wmawiałem sobie, że to niemożliwe, że autor tak mocno nie może odlecieć.

 

uwaga, poniżej zakończenie:

 

Spoiler

ALE TAK KURVA, MORDERCĄ OKAZUJE SIĘ TRZECI BLIŹNIAK XDDDDDDDDDDDDDDD 

 

A wiecie jak ma na nazwisko największy krętacz? LIS BO LISY SĄ CWANE I RUDE HEHE NO WOW BRAWO AUTOR ZA WYBITNĄ GRĘ Z CZYTELNIKIEM

 

 

Pozostał niesmak i poczucie zmarnowanych 5 dni nad tym tytułem. O, to w sumie jeden z nielicznych plusów. Czyta się szybko, język jest wręcz prostacki. Gładko jedzie się przez tą książkę z grymasem bólu na twarzy. 

 

Nigdy więcej. Kolejny tom mam ochotę przeczytać tylko i wyłącznie z ciekawości, czy pan autor zaskoczy mnie jeszcze większym stolcem, ale to najwcześniej za kilkanaście miesięcy, jak się wyleczę z tego raka. 

  • Plusik 1
  • Haha 2
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Pierwsze książki, które mi przychodzą na myśl, jeśli chodzi o odradzanie komukolwiek ich przeczytania, to "Proces" Kafki, oraz "Jądro Ciemności" Conrada.

Powód?!

Są to wręcz niewyobrażalnie nudne książki, przez które było mi bardzo trudno przebrnąć, a udało mi się to tylko dlatego, że kiedyś miałem taką głupią zasadę (której już na szczęście od dawna nie praktykuję), że jeżeli zacząłem już czytać któryś tytuł, to choćby nie wiem co, musiałem go skończyć.

Obie te książki, to TOTALNE DNO!!

 

W dniu 23.08.2015 o 21:33, grzybiarz napisał:

Puc, Bursztyn i Goście - wielkie gów.no, chyba ostatnia książka jaką przeczytałem. Nie tykać zdalnie sterowanym kijem.

To moja ukochana książka z dzieciństwa, którą przeczytałem również jako już osoba dorosła.

Oczywiście, to nie było już to, ale jako dzieciakowi, bardzo mi się ona podobała I byłem nią oczarowany, a to też duża zasługa nauczycielki, która mając z nami zastępstwo, postanowiła nam ją przeczytać na kilku lekcjach.

Kiedy ją czytała, słuchałem jak urzeczony.

Będę jej wdzięczny do końca mojego marnego życia, za to, że w ten sposób wykorzystała z nami ten czas zastępstwa.

 

Co do "Władcy Pierścieni", to uważam, że to powieść dobra, ale dla nastolatków I może trochę starszych, ale dla dorosłych, a tym bardziej wyrobionych, jeśli chodzi o fantastykę, jest to naiwna I głupiutka bajeczka, której nie idzie równać się z takimi GIGANTAMI, jak Pięcioksiąg Wiedźmiński, czy tetralogia "Pan Lodowego Ogrodu".

Jeśli chodzi o "Hobbit, czyli tam I z powrotem", to juz totalnie dla dzieci miałka bajeczka, która w wersji filmowej, została przerobiona, co tylko wyszło tej historii na dobre, gdyż filmy ukazujące tę historię, są znacznie lepsze I ciekawsze, od słabiutkiego oryginału.

"Silmarillion" zaś, to totalna nuda!!

Co z tego, że świat "Władcy Pierścieni", posiada rozbudowaną ontologię, skoro fabularnie, to wszystko jest mało ciekawe, naiwne I poprostu słabe, natomiast świat Wiedźmina, czy też Pana Lodowego Ogrodu, jest tej ontologii pozbawiony, bądź jest ona przedstawiona tylko szczątkowo, ale za to, obie pozycje mogą się poszczycić świetną fabułą, która jest bardzo ciekawa, rozbudowana, dojrzała I wciąga tak, że od ich lektury, nie można się wprost oderwać.

  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, ZAKARION napisał:

jeśli chodzi o odradzanie komukolwiek ich przeczytania, to "Proces" Kafki, oraz "Jądro Ciemności

 

18 godzin temu, ZAKARION napisał:

Władcy Pierścieni", (...) której nie idzie równać się z takimi GIGANTAMI, jak (...) "Pan Lodowego Ogrodu".

 

18 godzin temu, ZAKARION napisał:

"Silmarillion" zaś, to totalna nuda!!

 

Dobry troll :obama:

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Wahadło Foucaulta Eco. Może nie żeby nie tykać, ale chyba jeszcze jestem na to za głupi. Nie dość, że męczyłem się na raty z pół roku, to koniec końców i tak stwierdziłem, że hui wie o czym tak naprawdę jest. Warsztat, słowo... wiadomo, najwyższa półka. Ale czasami są takie odloty i odniesienia, że ciskałem knigę w kąt, przeklinając przy okazji Gutenberga. Może spróbuję za 20 lat, jak dorosnę. 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja tam bardzo lubię Wahadło, to Eco w swojej najwyższej formie chyba - ale tak, zgadzam się-  to nie jest rzecz, którą bym polecał komukolwiek, kto nigdy nie był zainteresowany postmodernizmem jako takim, bo Wahadło to jest dialog, krytyka, żart i dekonstrukcja w jednym, gdzie satyryczne spojrzenie na język, motywy związane z teoriami spiskowymi (zdrowywariat i C1rex - literatura dla was, hehe) są głównym celem całej metanarracji książki.

Zresztą Eco nie interesuje główna oś własnej historii (bo, hehe, to komentarz sam w sobie - zdecydowana większość Wahadła jest przedstawiana przez niewiarygodnego narratora), a skupia się na procesie ewolucji swoich bohaterów (znowu, metakomentarz, tym razem wymierzony w nas, czytelników).

Książka też jest zawalona intertekstualnymi odniesieniami do literatury, zagadnień związanych z religiami, alchemią, wolnomularstwem etc. - oczywiście nie bez powodu, ale to kolejna rzecz, z którą ewentualny czytelnik musi się zmierzyć. W sumie cytując samego Eco z postscriptum do Imię Róży -   "books always speak of other books, and every story tells a story that has already been told" - to zdanie idealnie pasuje do całego konceptu jego wszystkich utworów. 

Biorąc poprawki na wszystko, to jest to historia spisku, którego nie ma, literatura kryminalno-sensacyjna, która rezygnuje z obydwu tych rzeczy, satyra na fikcję, intertekstualne motywy fikcji i zabawa z czytelnikiem (jak to u Eco - Imię Róży, w końcu jest historycznym kryminałem tylko powierzchownie). Ostatecznie, w tej książce już sam tytuł jest żartem.

A co do tematu: z podobnych względów generalnie nie polecam Vila-Matasa, chociaż to pisarz, którego bardzo, bardzo lubię.  Dublineska, Bartleby i spółka, Krótka historia literatury przenośnej - większość z nich po prostu wymaga od czytelników całkiem dużo, szczególnie w kwestii znajomości literatury.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Co do książki "Proces", to jest ona dla mnie bzdurna I będę ją każdemu odradzał.

Z tym "filarem", to mocno pojechałeś, ale przynajmniej mam niezły ubaw, za co ci dziękuję szczerze!! :-)

Czytałem ją powoli, nawet baardzo powoli, bo taka była słaba I nużąca.

To, że tylu krytyków I czytelników się nią zachwyca, to nie znaczy jeszcze, że jest ona dobra I wartościowa!!

Jedzmy (pipi), przecież miliardy much, nie mogą się mylić!! :-)

"Proces", to książka bardzo zła, durna I nudna I taka jest prawda.

Czytam bardzo dużo książek, od bardzo dawna I tę, uważam za zdecydowanie najgorszą ze wszystkich, zaraz za nią jest "Jądro Ciemności".

Może czytaliśmy różne wersje, stąd ten dwógłos?! ;)

 

Zaś co do tego gościa, który nazwał mnie trolem, to chciałem pogratulować tego, jak pięknie dyskutujesz na argumenty!! :-)

Jeśli nie uznajesz wyższości Pięcioksięgu Wiedźmińskiego, oraz "Pana Lodowego Ogrodu", nad "Władcą Pierdzieli", to ty masz problem, a nie ja, z oceną jakości tych książek.

Jeśli chodzi o "Silmarillion", to jeśli go czytałeś I twierdzisz, że nie jest on nudny, to widocznie pasuje tobie I satysfakcjonuje ciebie, taka mało atrakcyjna I mało interesująca lektura, co znowu, tym gorzej dla ciebie I źle to świadczy o twoim guście.

W takim wypadku, odradzam stanowczo I Wiedźmina I "Pana Lodowego Ogrodu", bo jestem pewien tego, że te powieści by cię przerosły!! :-)

 

Pozdrawiam!! :-)

 

  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza

@Hendrix jak pozamiatał :obama: ten post jest jak otwieracie okna, gdy ktoś puścił w pomieszczeniu bąka. 

 

Wahadło to chyba nawet bardziej pasuje do dzisiejszych czasów, gdy teorie spiskowe wyskakują z lodówki, a ludzie wierzą w największe bzdury. Tak to już jest z tymi wielkimi, że wyprzedzają swoją epokę. 

 

33 minuty temu, ZAKARION napisał:

Zaś co do tego gościa, który nazwał mnie trolem, to chciałem pogratulować tego, jak pięknie dyskutujesz na argumenty!! :-)

 

34 minuty temu, ZAKARION napisał:

Jeśli nie uznajesz wyższości "Pana Lodowego Ogrodu", nad "Władcą Pierdzieli", to ty masz problem, a nie ja

 

34 minuty temu, ZAKARION napisał:

"Silmarillion", to jeśli go czytałeś I twierdzisz, że nie jest on nudny, to widocznie pasuje tobie I satysfakcjonuje ciebie, taka mało atrakcyjna I mało interesująca lektura, co znowu, tym gorzej dla ciebie I źle to świadczy o twoim guście.

 

eKolego, już wystarczy, zlituj się :reggie:

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Blaise napisał:

Eh, Hendrix, umówiłbym się z Tobą na kawę albo herbatę i bym zamknął mordę przez 5h, i słuchał co masz do powiedzenia o literaturze.


O literaturze zawsze lubię rozmawiać (no i kawa >> herbata ), ale interesujące wykłady, to umiejętność, której nie posiadam, zanudziłbym narzekaniem, albo zmienił temat na gierki, hehe

 

3 godziny temu, Wiolku napisał:

Potencjał podcastowy ogromny, chociaż nie wiem jak z barwą głosu, która jest ważna. Ja bym się na takim spotkaniu bał otworzyć mordę. Może jakieś wieczorki literackie FPE?


Podcasty, miałem kilka propozycji od znajomych, ale ja szanuję swój wolny czas - to kupa pracy, prędzej kiedyś będzie można mnie znaleźć do poczytania niż do posłuchania, ale i tutaj, pewnie nie byłaby to literatura - bo, no właśnie, dobre teksty o niej wymagają dużo przygotowań. Np. miałem kiedyś w przygotowaniu nieduży tekst o Baldwinie - żeby był rzetelny, w zasadzie ponownie przeczytałem większość wydanych rzeczy - tekst poszedł sobie do szuflady, czekając na lepsze jutro, ale czasu jednak nikt nie odda. Jest powód dlaczego fajnych tekstów w Internecie jest malutko  - jak dobrze chcesz pisać, to musisz zarabiać na tym - inaczej to jest sztuka dla sztuki (nie piszę o recenzjach, chociaż tych dobrych w blogosferze też jest jak na lekarstwo).

 

38 minut temu, DamianGrecky napisał:

eKolego, już wystarczy, zlituj się :reggie:


Coś wysypało w nowym roku panów z niestandardowym stylem pisania i formułowania wypowiedzi. Krabo i Zakarion, ciekawe kiedy się im znudzi trollowanie, chyba, że to dłuższe projekty :V

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
49 minut temu, Hendrix napisał:

Coś wysypało w nowym roku panów z niestandardowym stylem pisania i formułowania wypowiedzi. Krabo i Zakarion, ciekawe kiedy się im znudzi trollowanie, chyba, że to dłuższe projekty :V

 

Mogę mieć odmienne zdanie, niż reszta, co do różnych tematów I nie być członkiem waszego towarzystwa wzajemnej adoracji I włazidupstwa.

Nie sądzisz?!

Ale ty, moje samodzielne myślenie i odrębne zapatrywania od waszej grupki, co do różnych tematów I ich przedstawianie na tym forum, nazywasz trolowaniem.

Po pierwsze, kto kogo przezywa, ten się tak sam nazywa!! :-)

Po drugie, smutne jest twoje atakowanie mnie, ze względu na to co wymieniłeś.

Aż strach pomyśleć, co byś mi zrobił, jakbym okazał się osobą czarnoskórą, albo osobą z jakąkolwiek niepełnosprawnością, skoro atakujesz mnie, z tak drobnego powodu.

Po trzecie, proszę was o konstruktywną krytykę moich wypowiedzi, a nie wyzywanie mnie od troli, czy co tam wam przyjdzie na myśl.

Po czwarte, widzę, że zaczynam być tutaj użytkownikiem wyklętym, co przyznam szczerze, że mnie nie martwi.

Wolę to, niż być członkiem waszego towarzystwa wzajemnej adoracji I włazidupstwa.

 

Pozdrawiam!! :-)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, DamianGrecky napisał:

Wahadło to chyba nawet bardziej pasuje do dzisiejszych czasów, gdy teorie spiskowe wyskakują z lodówki, a ludzie wierzą w największe bzdury. Tak to już jest z tymi wielkimi, że wyprzedzają swoją epokę. 

Jeśli chodzi o dekonstrukcję teorii spiskowych, to najlepiej Eco to robi w "Cmentarzu w Pradze".

Wbrew nazwie tematu, polecam

Odnośnik do komentarza
46 minut temu, ZAKARION napisał:

 

Mogę mieć odmienne zdanie, niż reszta, co do różnych tematów I nie być członkiem waszego towarzystwa wzajemnej adoracji I włazidupstwa.

 

Wolę to, niż być członkiem waszego towarzystwa wzajemnej adoracji I włazidupstwa.

 

Pozdrawiam!! :-)

 

No niezłe wejście na forum i przywitanie z milionami słuchaczy. Powtorzyłeś gorzkie żale dwa razy więc to chyba jakiś piekąco - swędzący chroniczny ból dupy za minusiki od forumkowych? Skoro tak Ci towarzystwo nie odpowiada, po co wogóle się tu udzielasz? For książkowych jest przecież całe multum. 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
28 minut temu, SebaSan1981 napisał:

Powtorzyłeś gorzkie żale dwa razy więc to chyba jakiś piekąco - swędzący chroniczny ból dupy za minusiki od forumkowych?

Czytałeś, ale bez zrozumienia. :(

Napisałem, że nie martwi mnie to, że robię tutaj od samego początku, za użytkownika wyklętego (to odnośnie tych minusów, jakbyś nie zrozumiał, o co chodzi z tym wyklętym).

 

Pozdrawiam towarzystwo wzajemnej adoracji I włazidupstwa!! :-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.