Skocz do zawartości

Yerba mate


Rekomendowane odpowiedzi

eksperymentując ilościa i temperaturą wody. Najczęstszy bład to zalewanie zbyt gorącą woda niestety, to jest zabójcze dla naparu. 

 

o, to, to, kolezanka widze zna sie na rzeczy ;) wielu moich znajomych zabija yerbe zalewajac ja jak zwykla herbate wrzatkiem i potem sie dziwia ze nie dziala, albo smaku nie ma, albo smakuje jak (pipi)... Hmm, wlasnie nabralem ochoty na napar, zaparze sobie ^_^ 

Odnośnik do komentarza

Nie no ja takich rzeczy bardzo pilnuję, więc zalewam wodą z temperaturą odmierzoną termometrem. Plus cała ceremonia z układaniem kopczyka.

 

Dobra yerba powina "trzymac" aromat i to co najlepsze oddawać własnie po trzecim, czwartym czy piatym zalaniu. Pierwsze, najostrzejsze nuty dla mnie są najsłabsze w całej zabawie z yerbą. Chociaż tu mozna co nieco zdziałać eksperymentując ilościa i temperaturą wody. Najczęstszy bład to zalewanie zbyt gorącą woda niestety, to jest zabójcze dla naparu.

Piłem praktycznie wszystko co dostępne u nas na rynku poza totalnymi szajsami. Innym mogą pasować bardziej kolejne zalania, ja akurat wolę pierwsze.

Odnośnik do komentarza

to smakuje jak by ktos wycisnal wode z brudnej szmaty, niepojete picie tego jest dla mnie tak samo jak jaranie szlugow.

 

Dlatego na początek dobrze jest spróbować mieszanek z dodatkami smakowymi, a dopiero po głębszym wkręceniu się w temat spróbować czystej yerby. Wtedy efekt "podgrzanej wody z brudnej szmaty" jest zdecydowanie mniej ordynarny. Ot, tolerancja się wytwarza. Początkowo nijakie wrażenia smakowe można sobie rekompensować sporymi właściwościami zdrowotnymi, a z czasem człowiek albo się wkręci, albo podziękuje. :) Ja po pewnym czasie polubiłem yerbę bardziej od zielonej herbaty czy mięty, które dawniej pijałem niemal nałogowo.

 

Pytanie do obeznanych: Colon to po prostu czysta yerba bez dodatków, czy jakaś specjalna odmiana? Nie wiedzieć czemu colony podchodzą mi najmniej w smaku, choć chyba najdłużej trzymają aromat ze wszystkiego, co dotychczas pijałem.

Odnośnik do komentarza

ja pije to co dostalem razem z poczatkowym zestawem i nie czuje potrzeby zmiany. Pewnie okaze sie ze pije jakieś (pipi) ;) jeśli faktycznie jest coś lepsze w smaku/działaniu niż niżej wymienione, to chętnie spróbuję czegoś nowego :)

 

Pajarito especial

 

Pajarito tradicional

 

Pipore con palo

 

a jak nie mam ochoty na czystą yerbę, to CBSe z jakimś owocem. 


 

Pytanie do obeznanych: Colon to po prostu czysta yerba bez dodatków, czy jakaś specjalna odmiana? Nie wiedzieć czemu colony podchodzą mi najmniej w smaku, choć chyba najdłużej trzymają aromat ze wszystkiego, co dotychczas pijałem.

 

 

Z tego to wiem to czysta, ale z powodu tego, że liście są długo leżakowane, to ma trochę inny smak, podobno delikatniejszy. ale ja się nie znam, tak słyszałem i tak czytałem :dog: 

Edytowane przez Rayos
Odnośnik do komentarza

ja pije to co dostalem razem z poczatkowym zestawem i nie czuje potrzeby zmiany. Pewnie okaze sie ze pije jakieś (pipi) ;) jeśli faktycznie jest coś lepsze w smaku/działaniu niż niżej wymienione, to chętnie spróbuję czegoś nowego :)

 

Pajarito especial

 

Pajarito tradicional

 

Pipore con palo

 

a jak nie mam ochoty na czystą yerbę, to CBSe z jakimś owocem.

IMO jedną z fajniejszych rzeczy w piciu mate (i w sumie ogólnie w tematach żywnościowych) jest eksploracja różnych smaków. Szkoda zatrzymywać się na jednej marce. Pajarito jest spoko, w sumie większość ludzi zaczyna chyba właśnie od niego, Pipore nie było mi dane pić. CBSe to IMO szajs, strasznie spylona i niesmaczna. Ze smakowych fantastyczne jest Pajarito miętowo-cytrynowe. A ogólnie polecam samemu zaopatrzyć się w ziółka, suszone owoce i eksperymentować z mieszankami. Całkiem ciekawy smak daje sok imbirowy. A i jako, że są parzone w zbliżonych temperaturach, to też miksowanie z zieloną herbatą wychodzi ciekawie.

 

Polecam Ci Rayos spróbować La Merced - IMO zupełnie co innego niż takie Pajarito (nie w sensie gorsze/lepsze - po prostu inne). Warto sprawdzić Krausa, Cruz de Malta i zobaczyć jakie jest zróżnicowanie w tym zielsku.

Edytowane przez chmurqab
Odnośnik do komentarza

 

ja pije to co dostalem razem z poczatkowym zestawem i nie czuje potrzeby zmiany. Pewnie okaze sie ze pije jakieś (pipi) ;) jeśli faktycznie jest coś lepsze w smaku/działaniu niż niżej wymienione, to chętnie spróbuję czegoś nowego :)

 

Pajarito especial

 

Pajarito tradicional

 

Pipore con palo

 

a jak nie mam ochoty na czystą yerbę, to CBSe z jakimś owocem.

 

Polecam Ci Rayos spróbować La Merced 

 

 

Thx za rady :)

 

 

Kupię tego La Merced w najbliższym czasie bo i tak właśnie mi została resztka starej yerby na jedną porcję. Tylko polecasz tylko barbacua, czy ogólnie markę? :)

 

EDIT:

 

Jeszcze w kwestii CBSe - też tak uważam, ale całkiem przyjemną nutkę owoców rekompensowało :) 

Edytowane przez Rayos
Odnośnik do komentarza

Barbacua to jedyna, którą piłem - dymiona, bo lubię te wędzone smaki. Więc ją mogę z osobistych doświadczeń polecić. Wiem, ze pozostałe dwie są delikatniejsze, ale jak czytałem opinie innych to praktycznie same pozytywy - więc decyzja zależy od Twoich preferencji.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

No mój zapasik się kończy i myślę nad restockiem. Dotychczas zamawiałem sobie zestawy z alledrogo, typu 10x50g, żeby spróbować jak największej ilości odmian i smaków, a teraz... nadal nie wiem czy zdecydować się na jakąś konkretną odmianę w jednej paczce, czy kolejny mix, na przykład 12x50g. Problemy pierwszego świata.  :sorcerer:

Odnośnik do komentarza

Smakuję właśnie ostatnią "próbkę" z poprzedniego zestawu. CBSe Naranja. Subtelny aromat pomarańczy, choć piłem już odmiany, gdzie cytrusy są mocniej wyczuwalne, to tutaj smak jest sporo łagodniejszy. Powiedziałbym, że dobra dla początkujących. :) No i jest ciekawy posmak... coś, co najbardziej przypomina mi... orzechy laskowe? Sam nie wiem. W każdym razie wchodzi mi jak na razie lepiej niż CBSe Pomelo - wersja z grejpfrutem. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Sączę El Pajaro en Forma z nowego zestawu. Herbatka otrzymuje ode mnie tytuł pierwszej yerby, która autentycznie mi nie smakuje. Oprócz 90% paragwajskiej yerba mate, w składzie mamy dodatki mięty, senesu i siemienia lnianego. Mięta jest leciutko wyczuwalna w zapachu i to chyba jedyny pozytywny aromat. Prócz tego nieprzyjemnie daje jakby rozgotowanymi warzywami, które są też obecne w smaku, a do tego na języku zostaje taki niefajny, lekko szczypiący posmak, jakbym pił jakieś mydliny :bad:

 

Nie wydaje mi się, żebym źle zaparzył, ani żeby z wodą było coś nie tak. Dam jeszcze drugą szansę, ale cudów się nie spodziewam. Tak się zbulwersowałem, że aż musiałem walnąć posta pod postem.  :sorry:

Edytowane przez Frantik
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Ja przesiadłem się z cruz de malty na tarangui i uważam, że przez kilka lat picia yerba mate nie natrafiłem na mocniejszą odmianę. Paharito ostre w smaku, lecz słabe w działaniu.Rosamonte nigdy na mnie nie działało. Gdzieś po drodze były inne la mercedy, ale szału nie było. Jedynie cruz de malta w samych listkach i teraz jak pisałem tarangui.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...