Skocz do zawartości

Civilization VI


Ryuk

Rekomendowane odpowiedzi

Jeden błąd znalazłem który mnie wkurza ale może to wina średniego poziomu trudności. Przeciwnicy tak jak ja są już w erze przemysłowej ale jakby zapomnieli upgrade'owac jednostki. Bije się właśnie z Francją. Ja mam piechotę z karabinami, strzelców wyborowych i samurajów (zostawiłem sobie jedną jednostkę z poprzedniej epoki;) a ci mają jeden oddział nowoczesnej piechoty, łucznikow, pikinierow, rycerzy na koniach i oddział z maczugami:D. Czyli produkują nowe jednostki co epoke ale starych nie unowocześniaja. Jak skończę rozgrywkę to zabieram się za wyższy poziom trudności więc dam znać wtedy czy tak samo.

Odnośnik do komentarza

Czekałem niecierpliwie na tę Civ'kę, doczekałem się, odpalam... i jakoś straciłem zapał. Na początku odrzuciła mnie na cukierkowa grafika a potem jakoś ogólnie nie miałem motywacji, żeby grać dalej. Pewnie dlatego, że ogólnie za mało próbowałem, ale oczekiwałem, że odpalę grę i wsiąknę a tymczasem nic z tego. 

Odnośnik do komentarza

Pierwsza gra przeciwko AI zakończona (czas mi pokazuje 22 h, a grałem na mapie jedną przed największą). Celowałem w zwycięstwo technologiczne, a wygrałem dzięki kulturze. Do całości odkrycia drzewka technologicznego zabrakło mi chyba 3 rzeczy. W tym drugim drzewku jednej. Jedynie pod względem religii szło mi słabo, a w pozostałych aspektach gry byłem nr 1.  Grałem na dość niskim (trzeci lub czwarty) poziomie trudności i tempo rozgrywki na normalnym.

Faktycznie AI nie ulepszało jednostek. Też nie wiem, czy to błąd gry, czy po prostu taki poziom i byli na tyle słabi, że nie było ich stać. Miałem też kłopot, choć miałem w drugim mieście dzielnicę kosmiczną, aby równocześnie budować wystrzelenie czegoś na Marsa. Satelita poleciał, potem robiłem w jednym mieście kolejną rzecz, ale nie mogłem w innym robić jednocześnie innej, aby było szybciej, choć gra zapewniała, że się da (miałem odkrytą technologię, ale nie dało się niestety).

Kilka razy gra też mnie wyrzuciła do pulpitu. Czasem jest tak, że przy pewnej kombinacji wyrzuca. Wtedy po załadowaniu save'a trzeba koniecznie zmienić działanie, czyli nie robić tego co zawsze, ale na przykład zamknąć/otworzyć jakieś okno czy coś i wtedy dalej możemy grać. Za pierwszym razem się wystraszyłem, że będę musiał wczytać jakiegoś save'a z godziny do tyłu, ale na szczęście nie.

Teraz czas, aby zacząć zabawę od początku. Wezmę wyższy poziom trudności. Dla odmiany chyba mniejszą mapę, aby było mniej przeciwników i chyba wolniejsze tempo rozgrywki. Dojechałem prawie do 400 tur, ale nie osiągnąłem nawet 2000 roku :)

Gra mnie pochłonęła na dobre tak bardzo, że mam ochotę odpalić od razu od początku i tak pewnie zrobię jutro.

Odnośnik do komentarza

messer88. Na najniższych poziomach trudności powinno być banalnie łatwo. Podstawa na start, to faktycznie jak najszybciej zwiedzać mapę, aby jak najwięcej odkryć i mieć jak najwięcej bonusów do odkrywania technologii, choćby poprzez znajdowanie wiosek, czy też cudów. AI barbarzyńców działa w tej CIV chyba lepiej niż AI innych cywilizacji, więc uważaj mocno, bo najpierw poślą zwiadowcę, a następnie, jeśli zobaczą, że jesteś słabo strzeżony, to podjadą ekipą. Najlepiej od razu pozbyć się wioski barbarzyńców, która jest w pobliżu.

Odnośnik do komentarza

Nie no, już nie wychwalajcie tak tej nowej Civki. Sam jestem wielkim fanem serii i ogólnie gier od Firaxis, ale po minięciu pierwszego hype'u (pierwsza rozgrywka, maraton, ogromna mapa, 6. poziom trudności - ok. 50 godz.) na razie nie mam ochoty wracać do tej części. To znaczy ochotę mam ogromną, ale dyplomacja i ogólne zachowanie AI skutecznie mnie odpycha od włączenia kolejnej rozgrywki. Chyba jestem zmuszony czekać na patche/dodatki/mody z nadzieją, że te aspekty zostaną poprawione. Resztę pomniejszych błędów można przełknąć, nowe koncepty i rozwiązania są fajne i ciekawe, ale brak jakiegokolwiek sensu w działaniach AI po prostu nie pozwala mi czerpać radości ze zwycięstwa - to tak jakby ukraść niepełnosprawnemu dziecku cukierka.

 

Tutaj recenzja chyba najbliższa moim odczuciom: https://mic.com/articles/157541/civ-6-review-here-s-what-s-great-and-wildly-disappointing-about-civilization-vi

 

 

Civilization VI is a massive improvement on its predecessor, offering a more nuanced, entertaining and strategic experience than Civ V. But it's hobbled by game-breaking A.I. virtually unmatched by any AAA strategy game in recent memory in its sheer stupidity. Less troublingly, some of its core features are underdeveloped — though Firaxis has a history of clearing those problems up with expansion packs and mods.

 

A tymczasem wracam chyba do XCOMa 2...

Odnośnik do komentarza

Przegrałem dwie gry po ~250 tur i nie mogę się przekonać do tej części jakoś, wydaje mi się, że głównie przez interfejs i tę grafikę.Obie gry zagrałem na poziomie ‘Książe’, trochę powalczyłem. Raz z jakimś państwem mam przyjaźń, po 5 ruchach to samo państwo potępia moją cywilizację. Przyznaję, że nie ogarniam jeszcze do końca emisariuszy, nie ogarniam jeszcze religii, tak samo nie udało mi się odblokować żadnych ciekawych ustrojów, no ale kurcze nie kusi mnie, by to ogarniać, nie wiem czy nie odpalę zaraz Civ5.

Odnośnik do komentarza

No mi wypowiedziały wojne dwa państwa pod koniec. Jedno dlatego że ich wiarę niszczyłem swoją a drugie dlatego że prawie wygrywałem już naukowo.  Tutaj ciekawe czy w twoim przypadku też nie atakowali z powodu twojej przewagi. W civ 5 nieraz tak miałem że pod koniec gry mnie atakowali aby nie przegrać . w tej civ 6 za mało pograłem aby stwierdzić to na pewno ale w civ5 (z dodatkami) na 100 %  atakowali mnie nie tylko z powodu mojego budowania za blisko ich granic. Czasem wystarczyło że moja kultura zbyt mocno oddziałowywała na dane państwo albo religia. Czasem po prostu państwo czuło się zagrożone niekoniecznie militarnie. Tutaj podejrzewam że mechanizm będzie podobny. 

 

 

No tak na logikę jak wasz przeciwnik w civ miałby już zwycięstwo kulturowe albo technologiczne w kieszeni to czy nie zaatakowalibyście go?  

Odnośnik do komentarza

blantman napisał tutaj wszystko bardzo dobrze. Ja grając drugi raz (na chyba 6 poziomie trudności) miałem właśnie akcję że mnie zaatakowali pod koniec. Sam też atakowałem aby wygrać. Na wyższym poziomie trudności gra się znacznie ciekawiej i nie jest łatwo. Grałem też wojowniczo i było ciężko. W ogóle zauważyłem że na wyższym poziomie trudności jest mega trudno założyć religię. Zobaczę czy uda mi się kolejną nacją przy jeszcze wyższym poziomie

Odnośnik do komentarza

No niestety taki algorytm przeciwników w civ jest. Z drugiej strony wolałbyś aby nawet na średnim poziomie trudności przeciwnik się podkładał jak wygrywasz kulturowo czy naukowo. Według mnie lepsza taka agresja jak wygrywasz aby gra była ciekawa do końca niż przyjaźń ze wszystkimi i wygrana łatwiutka. Mi się podoba że nie znam dnia ani godziny i muszę wojsko mieć mimo pójścia w religie czy kulturę. Gdyby wróg zachowywał się w 100 % przewidywalnie to w ogóle wojska byśmy nie produkowali bo i po co :D

Odnośnik do komentarza

Przecież to co pisze blantman brzmi jak typowa Civka, która jest jakimś tam spojrzeniem na to jak formują się państwa i konflikty. Przecież żaden kraj na świecie nie może sobie pozowolić aby całkowicie olać militaria bo zawsze znajdą się chętni na ich terytorium. No chyba, że ludzie wzorem MGS dążyliby do całkowitej demilitaryzacji na całym świecie. Nie rozumiem zarzutów do nielogiczności Butt, polityka to balet między nożami nikt tych mongołów nie lubił więc sie kumplowaliście ale pózniej oni urośli w siłe i uznali, że nie jesteś im potrzebny. Ot życie. 

Odnośnik do komentarza

Przecież to co pisze blantman brzmi jak typowa Civka, która jest jakimś tam spojrzeniem na to jak formują się państwa i konflikty. Przecież żaden kraj na świecie nie może sobie pozowolić aby całkowicie olać militaria bo zawsze znajdą się chętni na ich terytorium. No chyba, że ludzie wzorem MGS dążyliby do całkowitej demilitaryzacji na całym świecie. Nie rozumiem zarzutów do nielogiczności Butt, polityka to balet między nożami nikt tych mongołów nie lubił więc sie kumplowaliście ale pózniej oni urośli w siłe i uznali, że nie jesteś im potrzebny. Ot życie. 

Szwajcaria?

Japonia ma wpisany pacyfizm w Konstytucji - praktycznie się nie zbroją. 

Odnośnik do komentarza

akurat japonia ten pacyfizm to ma teraz a w latach 30'tych jakos się tym nie przejmowali 

 

Japonia to jest TOP10 potęg militarnych aktualnie zajmując 7 miejsce i wyprzedzając takie kraje jak Niemcy czy Włochy. Więc jest u nich całkiem pacyfistycznie. W Europie nawet nie ma państwa, które miało by tylu żołnierzy w czynnej służbie co japońce.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...