3 godziny temu, Ludwes napisał(a):

30h za mną, powoli tracę cierpliwość do tego dzieła.

Dlaczego po wpadnieciu w lawę tracisz trochę życia i gra wyrzuca cię do pierwszego bezpiecznego miejsca, a po wpadnieciu do lodowatej wody gra pozwala ci w niej powoli umrzeć? No dosłownie jestem tu gdzie kolega wyżej i jest takie jedno miejsce, gdzie jak wpadniesz, to pomimo całego życia nie da rady z niej wyjść i chuj, giniesz. Zapierdalaj teraz całą minutowa sekcje platformowa od nowa, a jak

Akurat to nic w tym nie zmienia lol. Te sekcje są tak zrobione, że jak ci nie wyjdzie dowolny skok, to i tak nie masz szans dojść do następnego ognia zanim nie zginiesz z zimna. Trzeba się pogodzić z tym, że to jest sekcja platformowa, masz wszystko konkretnie zrobić tak jak trzeba skok po skoku.

No ciężka sekcja, na szczęście nie jest tak skomplikowana, jak się początkowo wydaje - by dojść na górę, ogólnie trzeba iść w kierunku pierwszej rzeczy, jaką się widzi (resztę góry można zwiedzić po przejściu, gdy jest łatwiej). Platformowanie samo w sobie nie jest AŻ TAK trudne, gdy się wie jak działa dokładnie hookshot i regeneracja silku - ja musiałem się kapnąć, zanim zacząłem cokolwiek w tej lokacji osiągać. Pomijając ten aspekt, sekcje są do zrobienia, tylko... no, długie. Ale kiedyś tak się grało, trzeba było robić minutę platformowania non stop bez punktów kontrolnych!

Lawy jeszcze i tak znienawidzisz lol, jest taki moment...

2 godziny temu, Rotevil napisał(a):

Shakra, robię te uniki na festiwalu i udało się sprawić twórcom, że znienawidziłem te pchły i mam ochotę je wymordować, dobra robota chłopaki z team Cherry
Edit: Udało się za którymś razem, koniec tego gówna

A to ja też pominąłem. Nie jest wymagana do 100%. Żeby dostać memento można mieć chyba 4 wpisy mniej, nie trzeba mieć każdego.

No fajny też ten końcowy boss, nawet nie potrzebuje żadnych ataków, bo zabija mnie swoją prędkością i samym dotykiem, który oczywiście zadaje podwójne obrażenia, tfu na tę mechanikę, jak ja tego nienawidzę w tych grach

Ja pokonalem pierwszego bossa w cytadeli (na drodze do tego co mam tam zrobic) i nie wiem czy nie wroce sie do Sinners Road bo odpuscilem na poczatku gry. Teraz powinno byc odrobine latwiej. Nawet mam pale oil wiec wjechal kolejny upgrade damagu.

Wystarczyło ponarzekać i padł na farcie, oj ciężki ten prawdziwy ostatni boss, dopiero teraz czuję się w pełni usatysfakcjonowany. 

50 minut temu, ogqozo napisał(a):

Akurat to nic w tym nie zmienia lol. Te sekcje są tak zrobione, że jak ci nie wyjdzie dowolny skok, to i tak nie masz szans dojść do następnego ognia zanim nie zginiesz z zimna. Trzeba się pogodzić z tym, że to jest sekcja platformowa, masz wszystko konkretnie zrobić tak jak trzeba skok po skoku.

Wiem, rozumiem też, że jest to opcjonalna lokacja i choćby dlatego twórcy mogą wymagać od gracza trochę więcej, ale no strasznie mnie frustruje ta gra w ostatnich dniach - no normalnie co chwilę napotykam coś, z czym mam później problem przez dłuższy czas - więc dowalam się do wszystkiego może niekiedy nawet na siłę.

O, mam następne - żeby przejść te sekcję, to trzeba mieć spore zapasy silku (no pewnie da się na tym odnawialnym jednym pasku, ale no nie dla mnie takie numery), a nie za bardzo jest go gdzie odnowić, więc najlepszym sposobem, aby to zrobić, jest, eeee, poczekanie pół minuty aż bohaterka zamarznie, a później rozbicie kokonu???

Po wielu godzinach w akcie drugim powiem, że tutaj tempo gry mocno spada - lokalizacja jest wielka, ciężko połączona i bardzo dużo błądzę. Ma to ogólnie swój urok, dosłownie jest to esencją metroidvanii, ale lokalizacje nie są aż tak różnorodne jak były wcześniejsze z aktu pierwszego. Cóż, trzeba grzebać dalej zwłaszcza, że w końcu zdobyłem nowy upgrade i w dodatku ten ma zastosowanie i w walce i w eksploracji.

3 minuty temu, Ludwes napisał(a):

Wiem, rozumiem też, że jest to opcjonalna lokacja i choćby dlatego twórcy mogą wymagać od gracza trochę więcej, ale no strasznie mnie frustruje ta gra w ostatnich dniach - no normalnie co chwilę napotykam coś, z czym mam później problem przez dłuższy czas - więc dowalam się do wszystkiego może niekiedy nawet na siłę.

O, mam następne - żeby przejść te sekcję, to trzeba mieć spore zapasy silku (no pewnie da się na tym odnawialnym jednym pasku, ale no nie dla mnie takie numery), a nie za bardzo jest go gdzie odnowić, więc najlepszym sposobem, aby to zrobić, jest, eeee, poczekanie pół minuty aż bohaterka zamarznie, a później rozbicie kokonu???

Nie jest wymagane. Mozna przejsc na "jednym" ktory sie odnawia co kilka sek. Wiem bo dzisiaj to zrobilem. Cala llokacja zajela mi z 45 minut.

Godzinę temu, pawelgr5 napisał(a):

Ja pokonalem pierwszego bossa w cytadeli (na drodze do tego co mam tam zrobic) i nie wiem czy nie wroce sie do Sinners Road bo odpuscilem na poczatku gry. Teraz powinno byc odrobine latwiej. Nawet mam pale oil wiec wjechal kolejny upgrade damagu.

Warto zrobić wszystko co się dało przed progresowaniem Cytadeli, czyli obie "drogi", zarówno przez Lost Judge, jak i Sinners.

45 minut temu, Ludwes napisał(a):

Wiem, rozumiem też, że jest to opcjonalna lokacja i choćby dlatego twórcy mogą wymagać od gracza trochę więcej, ale no strasznie mnie frustruje ta gra w ostatnich dniach - no normalnie co chwilę napotykam coś, z czym mam później problem przez dłuższy czas - więc dowalam się do wszystkiego może niekiedy nawet na siłę.

O, mam następne - żeby przejść te sekcję, to trzeba mieć spore zapasy silku (no pewnie da się na tym odnawialnym jednym pasku, ale no nie dla mnie takie numery), a nie za bardzo jest go gdzie odnowić, więc najlepszym sposobem, aby to zrobić, jest, eeee, poczekanie pół minuty aż bohaterka zamarznie, a później rozbicie kokonu???

Jeśli trzymasz się ścieżki, to da się zrobić na jednym spoko, więcej nie jest potrzebne. Tylko w paru miejscach więcej by pomogło, ale zawsze można poskakać i podryfować zanim się odnowi. Najważniejsze jest używanie wysokości z hookshota, no i, cóż, niepopełnianie żadnego błędu od ławki do ławki lol.

O opcjonalnym bym nie mówił. Obszar "opcjonalny" w grze jest ogromny, ponadto bez wszystkich tych opcjonalnych rzeczy naprawdę ciężko musi być skończyć te nieopcjonalne lol. Jak się np. poulepsza siłę broni, to czasem nawet te najmniejsze muszki zaczynają padać po zaledwie DWÓCH ciosach, co za wygoda.

To że wieeeeeeeeele momentów wydaje się przegiętych to chyba normalne, ja też co chwila się zacinam i klnę lol. Dosłownie cały czas mówię do ekranu "nie no to jest kurwa niemożliwe", ale godzinę czy dwie później jednak jestem dalej. Jednak gra jest sporym przeżyciem również za tą sprawą.

2 godziny temu, WisnieR napisał(a):

A to ja też pominąłem. Nie jest wymagana do 100%. Żeby dostać memento można mieć chyba 4 wpisy mniej, nie trzeba mieć każdego.

Ja już nie wiem, na jednej stronie piszą, że wszystkich bossów opcjonalnych trzeba, na innej, że nie, mam 98% i rozkminiam, co jeszcze muszę zrobić.
Dobra już ogarnięte, mam wbite 100% po 65 godzinach

Edytowane 3 godziny temu3 godz. przez Rotevil

https://www.reddit.com/r/fucksavagebeastfly/s/8FH742Sr5g

xD

Hehe dobrze że nadal robią gierki z wymagającymi adversarzami. Malenia chyba też miała swój "fanklub". Dla mnie tam spoko, przypomną się minione czasy z Pegazusa i przechodzenia mniej lub bardziej trudnych gierek typu Castlevania, Toadsy, Ultimate Stuntman, Super Gun Dec czy Flintstones.

Tak czy siak widać że Silksong zapisuje się złotymi zgłoskami

W sumie to ta mucha i ostatni boss zajęły mi najwięcej czasu, więc coś jest na rzeczy