Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Po paru minutach mogę na pewno napisać, że optymalizacja gry jest FA-TAL-NA (PC, czyli teoretycznie mogę poschodzić do niskich detali i 1080p, ale i tak nie jest płynnie, więc na konsolach to pewnie w ogóle tragedia obecnie) i jest to powód, dla którego prawdopodobnie poczekam na patcha. Na tyle mnie to irytuje, że nie myślę o wkręcaniu się w świat gr, mimo, że trochę mapki pozwiedzałem. 

 

Po pierwszych informacjach odnośnie drugiej części myślałem, że skoro mapka będzie praktycznie z jedynki, to natychmiast intuicyjnie będę wiedział, gdzie co jest. No i mimo, że w jedynce spędziłem bardzo wiele godzin, to tak nie jest. Inny styl graficzny oraz oczywiste "przemeblowania", w tym m.in. zielsko w Tavarze. Na plus twarze postaci, nie to, że jakoś wybitnie graficznie, tylko to, że nie są już tak wkurwiające, są bardziej naturalne. Dialogi też brzmią naturalniej. W mocno zacienionych lasach obraz jest trochę za bardzo nieczytelny.

 

Sterowanie wydaje się dziwne, movement nasuwa mi na myśl sterowanie jakimś... nie wiem... statkiem chyba. Kamera wydaje się jakoś mocno upłynniona. Wolałbym ten feeling z jedynki, ale może kwestia czasu, grałem dopiero kilkadziesiąt minut.

 

Generalnie jestem trochę zaskoczony, bo design gry jest taki, jakby robił go ktoś inny. Już bardziej przypomina mi to Risen 3, niż nieco karykaturalny pierwszy Elex.

 

Na pewno jest to gra, w którą się wkręcę, a jak już się wkręcę i poogarniam, to będę grał godzinami.

 

UPDATE: Przed chwilą włączyłem grę jeszcze raz, z myślą, że pobiegam i pozwiedzam, a po paru minutach zostałem przekierowany do pulpitu z błędem. xd Włączam jeszcze raz, a tutaj pierwszy patch do gry. ;)

 

UPDATE 2: Czyżby trochę pomogło? Tak mi się wydaje/

 

PS. Co oni zrobili z wyglądem Krzykaczy :/

 

Pograłem trochę więcej i co prawda na razie biegam po świecie na pałę, ale trochę mapy już zwiedziłem i ten świat wydaje mi się... jeszcze bardziej pusty i mniej żywy niż w jedynce? Powinno być chyba odwrotnie. Lokacje jakieś zapuszczone, NPC-ów stosunkowo mało.

Edytowane przez krzysiek923
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Świat tej gry wygląda teraz tak, jakby odwidziała im się wizja z pierwszej części i bardziej chcieli pokazać tę "pustkę" po zagładzie. Ale przez to wygląda to niespójnie ze światem z pierwszej części. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że wiele miejscówek zostało chamsko z gry wykastrowanych. Bardzo dużo rzeczy/miejscówek po prostu nie ma, ale nie wiadomo czemu. Odwiedziłem parę znanych miejsc, w których spodziewałem się jakiegoś życia, a nie było tam nic, żadnego NPC... Nie wiem, może w dalszej części gry zostanie coś w te miejsca "wstawione", ale póki co jest biednie. Gdzieś  pierwszej części była duża jaskinia? Teraz jest lita skała... xd

 

Jeśli chodzi o znane frakcje, wszystko zostało wywrócone do góry nogami. Postaci z poprzednich części spotkałem kilka na krzyż.

 

Tak jak w pierwszej części nie było, tak tutaj pojawiają się w grze murzyni. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak. Są.

 

smoo - nie zwracałem za bardzo uwagi, ale i tych domów jest mniej. ;) I tutaj przy okazji zostawiam spoiler, bo choć fabularnie jest, to w praktyce nie ma...

Spoiler

Goliet. Długo próbowałem się tam dostać, ale byłem odstraszany najprostszym ograniczeniem, na jakie mogli wpaść, czyli... promieniowaniem. Tak że Goliet w tej części nie ma.

 

 

Edytowane przez krzysiek923
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No ja póki co wędruję po całym świecie, rozmawiam z NPC-ami i zbieram punkty teleportacyjne. xd Dzisiaj wieczorem wezmę się za "normalne" granie, ale dobrze już mieć te teleporty. Ekspa też już trochę nabiłem.

 

Myślałem, że to naprawdę będzie mapa w większości z jedynki, ale ona jest tak zmodyfikowana, że w ogóle nie czuję się "jak w domu". Bardziej jak w remake'u jedynki niż kontynuacji. Hort nie istnieje - Klerycy w zamku. Berserkowie w Tavarze. Banici w miejscu uderzenia komety. Wysepka Kleryków (ta, na któej zbierali złom) zatopiona, a most do niej zniszczony. A minęło podobno tylko 5-6 lat od tamtych wydarzeń... Spora część dawnej mapy jest po prostu wycięta.

Odnośnik do komentarza

Fajna recka typka z małego kanału (aż mu dałem suba, bo spoko i z sensem gada):
 


Czyli w skrócie gówno, techniczny śmieć, gameplayowy szrot i graficzno-designerski potworek, ale i tak nie może sie oderwać.
Te ich gry chyba tak właśnie mają, choć w porównaniu do jedynki jakoś to biednie wygląda.
 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Wredny napisał:

choć w porównaniu do jedynki jakoś to biednie wygląda.

No właśnie niby w przód, a moim zdaniem bardziej w tył. Inaczej widziałem rozwój tej serii. Jedynka była jaka była, ale była klarowna, czytelna i miała jakąś tożsamość. Tutaj ten świat to jakiś burdel, pod względem mapy jest słabo. Tak, wciąga jak już się wkręcisz w zadania, ale bardziej ma to związek z chęcią poznania gry jako kontynuacji jedynki, niż brnięcia w nowe. Jakby za punkt obrali sobie wywrócenie do nogami wszystkiego, co się da.

 

Fabularnie najbardziej irytuje mnie podejście niektórych znanych postaci do bohatera. W pierwszej części były wybory, ale jak widać niepotrzebnie i to się nie sprawdza, bo w jedynce byliśmy ziomkami, a tutaj jesteś traktowany tak, jakbyś w pierwszej części obrał inną ścieżkę.

 

Do tej pory powiedziałbym, że mało postaci niezależnych. W osadach kogoś tam spotkasz, ale tak jak spore połacie terenu świeciły pustkami w jedynce, tak tutaj mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej.

 

Tym razem frakcje Kleryków i Banitów są nieistotne, to w zasadzie mniejsze frakcje dodatkowe i nawet jest na tern temat wpis w dzienniku. Trzy podstawowe, duże, to Albowie, Morkoni i Berserkowie. Rozumiem, że przez te 6 lat trochę mogło się pozmieniać w świecie gry, ale żeby wszystko stanęło na głowie? Dlaczego? Przecież te 6 lat to były czasy pokoju.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Oglądając ten materiał i przypominając sobie część pierwszą, zwłaszcza teraz, gdy ogrywam Horizon Forbidden West, zastanawiam się "po co grać w tego niemieckiego szrota, podczas gdy bardzo zbliżona w założeniach gra Holendrów robi wszystko lepiej" :philosoraptor:

Tzn sam mam ogromny sentyment do ELEXa i ogólnie lubię ten tytuł, ale tak na chłodno - świat po zagładzie, różne frakcje powstałe z popiołów, wykonywanie questów dla eNPeCów - te gry mają od ch#ja wspólnych elementów, tyle że w Horizonie wykonane jest to zajebiście, a tutaj nie.

Bohater wydmuszka z losowego generatora simów, eNPeCe kukły bez życia, dialogi drewniane do bólu, świat pusty i brzydki, gameplay i walka to drewno...

Elementy RPG pewnie na takim samym poziomie, jedynie opcje dialogowe mogą przemawiać za ELEXem, o ile mają faktyczny wpływ.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc, ja od czasu do czasu włączam na parę minut, ale to bardziej dlatego, że gra jest nowa, a pieniądze już wydałem. Gdyby Elex 2 wyszedł parę lat temu i wziąłbym się za niego teraz, to chyba zostawiłbym go na dłuższy czas i wrócił do pykania w Risen 3, którego rozgrzebałem przed premierą Elex. A też jestem fanem jedynki, w której spędziłem naprawdę sporo godzin. No i może troszeczkę poprawiłby mi się odbiór, gdyby w takim Forcie gra śmigała w 60 klatkach, bo jest pokaz slajdów (przesadzam, ale jest źle) na niskich ustawieniach graficznych... Moim zdaniem nie warto za 200 zł, nie hajpować się i brać za 100 zł jak już połatają. Tym bardziej, że końca tej historii możemy się nie doczekać, bo w produkcję wpakowano wielokrotnie większą sumę niż w jedynkę, a zainteresowanie jest dużo mniejsze.

 

59f24bd94a0b1_ELEX2017-10-2621-57-57-42.jpg.cccbee03bde59f8e17766d675f2749d5.thumb.jpg.2366de7720c0074d07e4c1cf04d05eff.jpg

 

Widzisz w oddali tę wieżę. Oczywiście od razu do niej biegniesz. Co zastajesz na miejscu? Przygotowali coś ciekawego? Nieee. Nic. Gówno. Dosłownie nic tam nie ma.

Edytowane przez krzysiek923
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

W jedynce to też była największa bolączka, nudny świat z eksploracją bez nagród. Wszędzie te same śmieci, widelce i jakieś kubki, wszystko copy-paste na jedno kopyto.

 

Siłą Gothica i Risena była mniejsza mapa, ale usiana ciekawymi obszarami i miejscówkami, które chciało się i warto było eksplorować. Sprawiało to wrażenie większej immersji i zżycia z światem. W Gothica 1 nie grałem już z 10 lat, a w głowie mam wciąż niektóre miejscówki i questy. W Elexa grałem kilka miesięcy temu i nie pamiętam prawie nic, oprócz zmęczenia materiałem.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Wredny napisał:

Fajna recka typka z małego kanału (aż mu dałem suba, bo spoko i z sensem gada):
 


Czyli w skrócie gówno, techniczny śmieć, gameplayowy szrot i graficzno-designerski potworek, ale i tak nie może sie oderwać.
Te ich gry chyba tak właśnie mają, choć w porównaniu do jedynki jakoś to biednie wygląda.
 

Czyli typowy Gothic, do ogrania.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, smoo napisał:

W jedynce to też była największa bolączka, nudny świat z eksploracją bez nagród. Wszędzie te same śmieci, widelce i jakieś kubki, wszystko copy-paste na jedno kopyto.

Tak, tutaj jest to samo. Przemierzanie olbrzymich, pustych połaci terenu, dotarcie do jakiegoś domku, a tam wspomniane śmieci. Żadnych postaci niezależnych, które by te miejsca zamieszkiwały, z którymi można porozmawiać i dostać questa.

 

Pospisuję się pod tym, że obiektywnie kolejne rozczarowanie, do którego mimo wszystko ciągnie.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Wredny napisał:

Oglądając ten materiał i przypominając sobie część pierwszą, zwłaszcza teraz, gdy ogrywam Horizon Forbidden West, zastanawiam się "po co grać w tego niemieckiego szrota, podczas gdy bardzo zbliżona w założeniach gra Holendrów robi wszystko lepiej" :philosoraptor:

Tzn sam mam ogromny sentyment do ELEXa i ogólnie lubię ten tytuł, ale tak na chłodno - świat po zagładzie, różne frakcje powstałe z popiołów, wykonywanie questów dla eNPeCów - te gry mają od ch#ja wspólnych elementów, tyle że w Horizonie wykonane jest to zajebiście, a tutaj nie.

Bohater wydmuszka z losowego generatora simów, eNPeCe kukły bez życia, dialogi drewniane do bólu, świat pusty i brzydki, gameplay i walka to drewno...

Elementy RPG pewnie na takim samym poziomie, jedynie opcje dialogowe mogą przemawiać za ELEXem, o ile mają faktyczny wpływ.

Tylko Horizon, ta cała otoczka, postacie, takie nijakie trochę. Czuję jakbym grał w grę dla nastolatków, to samo miałem że spidermanem. Z tym że Spiderman mnie wynudzil, a tu gra sie bardzo dobrze, pomimo tych głupkowatych dialogów. Lepiej się czuję w bardziej brudnych klimatach post-apo, typu Stalker, właśnie Elex, Metro. W takim świecie, no musi być brutalnie. W Horizonie niby tak jest, krwiożercze plemiona itd. ale jakoś tego nie czuje.

Odnośnik do komentarza

Jakieś 9h grania, dużo chodzenia po mapie i póki co sinusoida - od "nie jest tak źle" do zmęczenia i znudzenia. Obecnie bardziej skłaniam się ku temu drugiemu, chociaż nie brnę jeszcze za bardzo w główny wątek. Wiadomo, sporo gry przede mną, ale też trochę już widziałem i jeśli ZNACZNIE się nie rozkręci, to szału nie ma. Na ten moment pierwszy Elex wydaje mi się lepszy całościowo, jakiś taki przyjemniejszy w odbiorze był.

Odnośnik do komentarza

Ja najbardziej liczyłem na to, że mapa będzie gęsto wypełniona. Albo jest tak samo źle po tym względem, albo jeszcze gorzej. Grając w pierwszą część myślałem, że może nie starczyło czasu, ale teraz jestem przekonany, że gdyby dać im go więcej, to zrobiliby jeszcze więcej pustej mapy. Mapa swoją drogą wciąż wydaje mi się obca, więc zmiany są spore, wręcz diametralne, a w orientacji pomagają niektóre lokacje/budynki. Pod względem lokacji wciąż jest generycznie. Podróżowanie po mapie w poszukiwaniu czegoś fajnego mija się z celem, lepiej od razu lecieć od misji do misji, rozwijać postać, a miejscówki odwiedzać naturalnie. Spotkałem już kilku znajomych z jedynki i nawet dla samej interakcji z nimi chce mi się posuwać do przodu. ;) Czasami robi się monotonnie, ale jakiś zabawny dialog, zabawna sytuacja i od razu się odżywa.

To wciąż gra PB. Wciąga na tyle, że zapomina się o tej cholernej wojnie.

Nie potrafię ocenić tej gry jednoznacznie, dla mnie to po prostu nie jest taka kontynuacja, na jaką liczyłem.

Grafika nie jest zła jak na grę tego studia (nie standardy rynku), może nawet całkiem ładna w 60 klatkach, ale o tym za dużo nie wiem, bo gra nawet na niskich detalach i w FHD kuleje. Zwłaszcza w skupiskach NPC, dlatego wydaje mi się, że gra ma problem bardziej z procesorem niż kartą graficzną, bo na otwartych, trawiastych przestrzeniach jest lepiej. Dlaczego pchają się w coś, czego nie są w stanie dostarczyć... 

 

Fajnie byłoby skonfrontować z kimś opinię, bo tak gadam ze sobą i mam coraz większy mętlik. xd

Edytowane przez krzysiek923
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...