Skocz do zawartości

Song of Horror


smoo

Rekomendowane odpowiedzi

Zbliża się sezon na horrorki, więc to dobry moment by sięgnąć po ten świetny tytuł, który z jakiegoś powodu przeszedł trochę bez echa mimo, że premierę miał już w 2019.

 

Jest to przedstawiciel klasycznego survival horroru rodem z lat 90, z systemem rozgrywki przywodzącym na myśl Resident Evil i SIlent HIll, który klimatem zdecydowanie nawiązuje do tego drugiego, a tematycznie do twórczości Lovecrafta (tzw. eldritch horror).

 

W grze badamy tajemnicę pewnej pozytywki, która sprowadziło na pewnego nieszczęśnika i jego posiadłość ciemność, "obecność" czegoś nadprzyrodzonego.

 

Najważniejsza kwestia, w tym tytule NIE MA walki jako takiej, Jeśli ktoś oczekuje biegania z dymiąca spluwą i rozwalania potworów czy zombiaków to tutaj tego nie uświadczy. Naszym zadaniem jest unikanie zagrożenia, ostrożna eksploracja, planowanie ścieżek a czasem po prostu heroiczna ucieczka.

 

Napięcie i stan zagrożenia jest bardzo odczuwalny głównie za sprawą nieoskryptowanych eventów - za kulisami działa dynamiczne AI które reaguje na nasze poczynania i stwarza zagrożenie na bieżąco, dzięki czemu każda rozgrywka jest inna.

 

Klimat jest gęsty i schizujący, jeśli z rozrzewieniem wspominacie SH i eksplorację popierdolonych miejscówek w ciągłym napięciu, gdy w mroku nie wiele widać a zza ściany dobiegają niepokojące dźwięki, to tutaj poczujecie się jak w (nawiedzonym) domu.

 

Gra podzielona jest na kilka rozdziałów, w którym przyjdzie nam pokierować plejadą kilkunastu bohaterów. Różnią się oni między sobą statystykami (takimi jak siła, spokój umysłu, hałaśliwość itd) mającymi wpływ na styl gry, a także każdy z nich posiada wyjątkowy przedmiot osobisty otwierający dodatkowe możliwości rozgrywki. Przykładowo dziennikarz tworzy bardziej szczegółowe mapy lokacji, babeczka może zapalić kilka uspokajających świec zapachowych w wybranych miejscach tworząc w ten sposób bezpieczne ścieżki, a technik posiada na wyposażeniu radio które ostrzeże nas przed niebezpieczeństwem (miły ukłon w wiadomym kierunku). Co ciekawe, mamy tutaj system perma death, czyli jeśli zginie jeden z bohaterów to wskakujemy w buty kolejnego (wybieramy zawsze kim chcemy zagrać) i kontynuujemy opowieść mniej więcej z tego samego momentu - nowa postać przybywa na miejsce wydarzeń, musi dotrzeć do miejsca zgonu poprzednika gdzie znajdzie jego dobytek itd. Jeśli zginą wszscy - game over i powtórka rozdziału od nowa.

 

Bardzo fajnym motywem jest, że każda z postaci postrzega ten świat na swój sposób, np wchodząc w interakcję z jakimś elementem otoczenia, inaczej skomentuje go każde z nich co pozwala wyciągnąć inne wnioski lub podpowiedzieć rozwiązanie problemu, które wskutek kontekstu nie było by oczywiste dla innej osoby.

 

W grze mamy zagadki rodem z SH, ciekawe i dość wymagające ale spokojnie można je rozwiązać na własną rękę, niektóre bardzo klimatyczne i satysfakcjonujące.

 

Design lokacji jest wyborny i mamy tutaj ten charakterystyczny motyw uczenia się rozkładu pomieszczeń, tak że po jakimś czasie śmigamy po posiadłości jak po własnym domu znając alternatywne ścieżki itd.

 

Graficznie jest to mniej więcej poziom Tormented Souls (trochę niższy z uwagi na datę wydania) - bardzo ładne  i szczegółowe otoczenie oraz ciut drewniane postaci. Muzyka jest klimatyczna i nienachalna. Dźwięki jak już wspomniałem potrafią zjeżyć włosie na cohones.

 

Ja jestem w 2 rozdziale i wsiąkłem jak szalony, wyborny tytuł, warto sprawdzić.

 

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Rozgrywka przypomina Alien Isolation (albo Amnesia), tam też walki nie było a mimo to było git. Tutaj mamy eventy QTE gdy zwrócimy na siebie uwagę, ale sama rozgrywka eksploracyjna, przedstawienie hitorii i zagadki to czysty resident/sh. Dla samego klimatu i wykonania lokacji warto zagrac moim zdaniem. No i malo jest dobrych gier w klimatach Lovecrafta.

  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W dniu 19.10.2022 o 12:14, smoo napisał:

Zbliża się sezon na horrorki, więc to dobry moment by sięgnąć po ten świetny tytuł, który z jakiegoś powodu przeszedł trochę bez echa mimo, że premierę miał już w 2019.

 

Jest to przedstawiciel klasycznego survival horroru rodem z lat 90, z systemem rozgrywki przywodzącym na myśl Resident Evil i SIlent HIll, który klimatem zdecydowanie nawiązuje do tego drugiego, a tematycznie do twórczości Lovecrafta (tzw. eldritch horror).

 

W grze badamy tajemnicę pewnej pozytywki, która sprowadziło na pewnego nieszczęśnika i jego posiadłość ciemność, "obecność" czegoś nadprzyrodzonego.

 

Najważniejsza kwestia, w tym tytule NIE MA walki jako takiej, Jeśli ktoś oczekuje biegania z dymiąca spluwą i rozwalania potworów czy zombiaków to tutaj tego nie uświadczy. Naszym zadaniem jest unikanie zagrożenia, ostrożna eksploracja, planowanie ścieżek a czasem po prostu heroiczna ucieczka.

 

Napięcie i stan zagrożenia jest bardzo odczuwalny głównie za sprawą nieoskryptowanych eventów - za kulisami działa dynamiczne AI które reaguje na nasze poczynania i stwarza zagrożenie na bieżąco, dzięki czemu każda rozgrywka jest inna.

 

Klimat jest gęsty i schizujący, jeśli z rozrzewieniem wspominacie SH i eksplorację popierdolonych miejscówek w ciągłym napięciu, gdy w mroku nie wiele widać a zza ściany dobiegają niepokojące dźwięki, to tutaj poczujecie się jak w (nawiedzonym) domu.

 

Gra podzielona jest na kilka rozdziałów, w którym przyjdzie nam pokierować plejadą kilkunastu bohaterów. Różnią się oni między sobą statystykami (takimi jak siła, spokój umysłu, hałaśliwość itd) mającymi wpływ na styl gry, a także każdy z nich posiada wyjątkowy przedmiot osobisty otwierający dodatkowe możliwości rozgrywki. Przykładowo dziennikarz tworzy bardziej szczegółowe mapy lokacji, babeczka może zapalić kilka uspokajających świec zapachowych w wybranych miejscach tworząc w ten sposób bezpieczne ścieżki, a technik posiada na wyposażeniu radio które ostrzeże nas przed niebezpieczeństwem (miły ukłon w wiadomym kierunku). Co ciekawe, mamy tutaj system perma death, czyli jeśli zginie jeden z bohaterów to wskakujemy w buty kolejnego (wybieramy zawsze kim chcemy zagrać) i kontynuujemy opowieść mniej więcej z tego samego momentu - nowa postać przybywa na miejsce wydarzeń, musi dotrzeć do miejsca zgonu poprzednika gdzie znajdzie jego dobytek itd. Jeśli zginą wszscy - game over i powtórka rozdziału od nowa.

 

Bardzo fajnym motywem jest, że każda z postaci postrzega ten świat na swój sposób, np wchodząc w interakcję z jakimś elementem otoczenia, inaczej skomentuje go każde z nich co pozwala wyciągnąć inne wnioski lub podpowiedzieć rozwiązanie problemu, które wskutek kontekstu nie było by oczywiste dla innej osoby.

 

W grze mamy zagadki rodem z SH, ciekawe i dość wymagające ale spokojnie można je rozwiązać na własną rękę, niektóre bardzo klimatyczne i satysfakcjonujące.

 

Design lokacji jest wyborny i mamy tutaj ten charakterystyczny motyw uczenia się rozkładu pomieszczeń, tak że po jakimś czasie śmigamy po posiadłości jak po własnym domu znając alternatywne ścieżki itd.

 

Graficznie jest to mniej więcej poziom Tormented Souls (trochę niższy z uwagi na datę wydania) - bardzo ładne  i szczegółowe otoczenie oraz ciut drewniane postaci. Muzyka jest klimatyczna i nienachalna. Dźwięki jak już wspomniałem potrafią zjeżyć włosie na cohones.

 

Ja jestem w 2 rozdziale i wsiąkłem jak szalony, wyborny tytuł, warto sprawdzić.

 

 

 

Lepsze, czy gorsze dla Ciebie niż Tormented Souls?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Schranz1985 napisał:

Będziesz sprzedawał płytę?
Ja kupiłem teraz Blair witch i Visage.
BL już ograny, opinie były różne, dla mnie dobra gra.
Pękła w 6h na 1 posiedzenie i mnie mocno styrala.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka
 

Też się na to Song of Horror zapratruję, ale chyba na Steam :). Blair Witch też mi się podobał. Mega klimacik. Podobnie mogę polecić Tormented Souls. Przyzwoitych Survival Horrorów nigdy za wiele, a te niszowe często przez swoją drewnianość animacji nawet lepsze w straszeniu :D.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Schranz1985 napisał:

Będziesz sprzedawał płytę?
Ja kupiłem teraz Blair witch i Visage.
BL już ograny, opinie były różne, dla mnie dobra gra.
Pękła w 6h na 1 posiedzenie i mnie mocno styrala.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka
 


Nie sprzedaję, gra mi się mega podoba. Poza tym to jest bardzo fajne fizyczne wydanie - z mapkami i artbookiem z opisami postaci.

Dla samego Chaptera 4 warto zagrać, co za klimat ma ta miejscówka to :obama:. Musiałem zrobić przerwę po 2h gry bo gierka mocno wchodzi na banię (głównie za sprawą poczucia ciągłego zagrożenia i bezbronności). Jedna z najlepszych miejscówek w tego typu grach ever.

 

Gra jest straszniejsza niż Tormented, a na pewno bardziej stresująca.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Temat jest z tego co pamiętam. 

 

Edit: aha... 

 

 

U mnie podobnie było, jakoś po godzinie musiałem robić przerwę. Tak wiec widać że ten typ straszenia Ci siadł, to bardzo dobrze. Od którego rozdziału zacząłeś? 

 

Zagadki są trudne IMO ale idzie ogarnąć wszystko bez zaglądania do poradników. Zresztą to celowy zabieg zmuszający gracza do ciągłego biegania po tym przeklętym domu. 

Edytowane przez Amer
Odnośnik do komentarza

Gra skończona.

 

Świetny tytuł, obowiązkowa pozycja dla fanów klasycznych survival horrorów, klimatów Lovecraftowskich, szczególnie tych lubiących powolną rozgrywkę z mocną wczuwką, lizaniem ścian w celu chłonięcia świata i lore, ciekawych i satysfakcjonujących zagadek oraz klimatu ciągłego niepokoju i zaszczucia. Moim zdaniem rozdział 4 to największa petarda w grze - miejscówka, muzyka, klimat i zapiski które znajdujemy zapewniają niezapomnianych doznań. Zakończenie jest dość mocne i zostawia furtkę na kontynuację.

 

Design lokacji, pomieszczeń robi robotę za sprawą świetnego systemu oświetlenia (mocne skojarzenia z Silent Hill 2) oraz wyśmienitych ujęć kamery.

 

Polecam grać na rekomendowanym poziomie trudności, w którym jest permadeath - jest on nierozerwalną częścią rozgrywki która potrafi zrobić niezłego mindfucka w paru momentach, ale nie sposób opisać o co chodzi bez spoilerów. W grze jest dynamiczny system AI, takiego jakby "reżysera" rozgrywki, coś jak Alien Isolation albo Left 4 Dead, który sprawia że każde podejście jest unikalne i niektórych motywów możemy nawet nie uswiadczyć w grze - przy okazji zapewnia niezłe replayability gdy zechcemy kiedyś powrócić do tego świata.

 

Mały tip: w grze napotykamy na momenty, gdzie nasi bohaterowie stają naprzeciw jakiejś sytuacji lub obiektu i mają do wyboru - zrobić coś lub nie (np: odebrać dzwoniący telefon, spuścić zasyfiałą wodę z wanny albo odblokować jakieś zabarykadowane drzwi - podjęcie błędnej decyzji powoduje natychmiastowy zgon nieszczęśnika. Większości z nich można uniknąć, będąc czujnym, łącząc fakty i zadając sobie pytanie: czy muszę to zrobić i co mogę w ten sposób zyskać. Bardzo fajny motyw podbijający stawkę i napięcie.

 

Myślę, że gdyby ten tytuł wyszedł w czasach świetności tego typu gier, to dołączyłby do panteonu klasyków wspominanych do dziś.

 

Będzie platynowane.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Kolejna fenomenalna gierka:)
Nawiedzony dom, statyczne kamery, zagadki ala stare RE.
I teraz mam rozkmine bo grałem 2h, 1 zła decyzja i bang Sophie didnt make it sad.gif
Grać od nowa czy lecieć dalej?
Rozumiem że permadeath jest mechaniką tej gry co jest opisane w poziomach trudności.
Warto grać na najwyższym?
Więcej schizowych akcji czy tylko irytuje podczas eksploracji?
To jak obrodziło ostatnio horrorów to dla mnie miód na serce.
Do tego song of horror zupełnie inny typ gry niż Visage/Madison więc znów geam jak po(pipi)any!

Edit.
2 postać mi umarła...

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka



  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
57 minut temu, Schranz1985 napisał:

Kolejna fenomenalna gierka:)
Nawiedzony dom, statyczne kamery, zagadki ala stare RE.
I teraz mam rozkmine bo grałem 2h, 1 zła decyzja i bang Sophie didnt make it :(
Grać od nowa czy lecieć dalej?
Rozumiem że permadeath jest mechaniką tej gry co jest opisane w poziomach trudności.

Też gram i jestem aktualnie w 2 chapterze. Tak się wpienilem, że skasowałem save w folderze Steama i wyłączyłem zapis w chmurze, żeby nie synchronizował :gigachad:

Ale tak na poważnie to podchodziłbym do tego tak - masz te 4 kontynuacje na chapter. Jak zginą wszyscy to lecisz od nowa. Oczywiście każda ma swoje mocne i słabe strony, ale generalnie gra się tak samo. Trzeba lecieć z flow ale przyznam, że te interakcje z obiektami "?" To lekka chamówa, bo człowiek nie wie czy czeka głupia śmierć czy coś ważnego do popchnięcia fabuły (gdzie póki co w jednym miejscu trzeba było taką interakcje przeprowadzić). 

Odnośnik do komentarza

Czyli w 2 chapterze te postacie mi wrócą?
Hmm.
Mam teraz taką interakcję? Ale czuję że to podpucha.
Murzyn zginął mi bezsensownie przy Qte z drzwiami.
Chyba zmienię na normal bo klepałem szybko a nie zaliczyło, dziwne.
Ale giera sztos.
Miałem tylko zerknąć jak to wygląda i scorna odpalać bo krótka gierka.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
58 minut temu, Schranz1985 napisał:

Czyli w 2 chapterze te postacie mi wrócą?
Hmm.
Mam teraz taką interakcję? Ale czuję że to podpucha.
Murzyn zginął mi bezsensownie przy Qte z drzwiami.
Chyba zmienię na normal bo klepałem szybko a nie zaliczyło, dziwne.
Ale giera sztos.
Miałem tylko zerknąć jak to wygląda i scorna odpalać bo krótka gierka.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka
 

Nie. Jak zginie to w tym "runie" w następnych chapterach już nie wróci ale pojawiają się potem postacie, które będą opisane że nie mogą zginąć, bo są ważne fabularnie inaczej z miejsca game over i nie ma kontynuacji. Ja gram jak jest. Zginęła mi Sophie i lecę dalej. Są achievementy jak się uda bez śmierci zaliczyć chapter.

Odnośnik do komentarza

Przeszedłem 1 chapter ostatnim chłopkiem.
Uff, ale było emocji.
Każde drzwi już nasłuchiwałem:)
Taki jest koncept gry że muszą ginąć.
Pewnie kiedyś spróbuję perfect run, może już na ps5 bo gra mi sie bardzo podoba.
Zerkne 2 chapter z ciekawości ale tylko chwilę jutro na spokojnie się ruszy.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Schranz1985 napisał:

Kolejna fenomenalna gierka:)
Nawiedzony dom, statyczne kamery, zagadki ala stare RE.
I teraz mam rozkmine bo grałem 2h, 1 zła decyzja i bang Sophie didnt make it sad.gif
Grać od nowa czy lecieć dalej?
Rozumiem że permadeath jest mechaniką tej gry co jest opisane w poziomach trudności.
Warto grać na najwyższym?
Więcej schizowych akcji czy tylko irytuje podczas eksploracji?
To jak obrodziło ostatnio horrorów to dla mnie miód na serce.
Do tego song of horror zupełnie inny typ gry niż Visage/Madison więc znów geam jak po(pipi)any!

Edit.
2 postać mi umarła...

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka


 

 

Grać dalej, wyciagac wnioski.

 

Kilka rad:

 

- nie biegać po lokacji jak kurczak bez głowy, bo to przyciąga uwagę sił nieczystych.

- korzystać z nasłuchu przez drzwi gdy tylko pojawia się taka możliwość. Zawsze przy pierwszym przejściu przez dane drzwi, oraz w trakcie jakichś "paranormalnych zawirowań". Najwięcej zgonów właśnie następuje gdy się człowiek zapomni i leci przez drzwi na pałę. 9/10 razy jest ok, ale....

- korzystać z mapy pod L3 i pamiętać gdzie są miejsca do schowania się (zaznaczają się na mapie po interakcji z nimi)

- przed zrobieniem czegokolwiek budzącego wątpliwości, zastanowić się czy to da jakąś korzyść lub najpierw poczekać, aż wyczerpią się wszelkie inne opcje.

- korzystać z przedmiotów osobistych jeśli dana postać je posiada, a także grać pod ich mocne strony. Na początek polecam postaci z wysokim Serenity - nie panikują tak bardzo. Ponadto każda postać postrzega świat na swój sposób, np wchodząc w interakcję z jakimś przedmiotem jako osoba znająca dane miejsce, może ona potencjalnie ułatwić rozwiązywanie niektórych zagadek.

- w inventory można wcisnąć X aby zobaczyć dodatkowy opis przedmiotu według aktualnego bohatera (patrz poprzedni punkt)

- czytać notatki i kojarzyć fakty - uchronią Was przed zgonem. Np, pomyślcie co łączy wszystkie lustra jakie spotykacie - to Wam pomoże w 2 chapterze.

- GRAĆ W SŁUCHAWKACH

 


A, jeszcze było pytanie odnośnie poziomu trudności. Najlepiej grać na tym domyślnym, najwyższy sprawia, że mini gierki są bardzo ciężkie, moim zdaniem jeśli się nie idzie po platynę to nie ma sensu bo szybko zginiecie. Lepiej to zostawić na kolejne przejście.

Edytowane przez smoo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...