Skocz do zawartości

South of Midnight

Featured Replies

Opublikowano
1 minutę temu, Magik napisał(a):

W sumie jakby w drugim stalkerze była opcja pominięcia paru wkurzających elementów (udźwig, mutanty = gąbki na pociski i stamina), to też byłoby 10/10teehee.

No ale to są rzeczy do "naprawy" (jeśli to komuś przeszkadza) w sekundę, zwykłe zmiany paru cyferek w plikach, mody zmieniające te kwestie były z tego co pamiętam już w dzień premiery Stalkera. A tutaj mamy hujowiznę z całym system walki i elementami powiązanymi, raczej nie do zategowania na szybko :D

Edytowane przez tjery

  • Odpowiedzi 296
  • Wyświetleń 18,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Atherius
    Atherius

    Do 79 crap, od 80 dobra gra! To jak ze wzrostem.

  • No właśnie tak się składa że niestety czytam to co piszesz, więc widzę jak zmieniasz sobie narracje tak jak ci pasuje. Teraz piszesz: a wcześniej gdy tylko ukazały się recenzje, bez zagrania, bardzo

  • Skończyłem wczoraj bardzo przyjemna gra. Niezbyt trudna, ale wciągająca. Przejście zajęło mi ok. 13h, starałem się zbierać wszystko. Walka dla mnie była ok, nic wielkiego, ale nie jest ona tak zła j

Opublikowano
16 hours ago, tjery said:

No ale to są rzeczy do "naprawy" (jeśli to komuś przeszkadza) w sekundę, zwykłe zmiany paru cyferek w plikach, mody zmieniające te kwestie były z tego co pamiętam już w dzień premiery Stalkera. A tutaj mamy hujowiznę z całym system walki i elementami powiązanymi, raczej nie do zategowania na szybko :D

O Ty hejterze! Masz 200h ogranych w South of Midnight? Nie? To sie zamknij. A tak w ogóle to nienawidzisz Microsoftu, a tym samym obrażasz matki niektórych użytkowników oraz ich przodków do 10 pokolenia wstecz!

Opublikowano
Teraz, Homelander napisał(a):

O Ty hejterze! Masz 200h ogranych w South of Midnight? Nie? To sie zamknij. A tak w ogóle to nienawidzisz Microsoftu, a tym samym obrażasz matki niektórych użytkowników oraz ich przodków do 10 pokolenia wstecz!

Wypraszam sobie, jestem w piątym rozdziale!

Opublikowano
19 minutes ago, tjery said:

Wypraszam sobie, jestem w piątym rozdziale!

I co z tego? Albo masz chwalić albo milcz

Opublikowano

Homelander gra w takie zajebiste gry, że marnuje czas w temacie o takiej, której na oczy nie widział :p

Opublikowano
29 minutes ago, SnoD said:

Homelander gra w takie zajebiste gry, że marnuje czas w temacie o takiej, której na oczy nie widział :p

Pierdolenie głupot o gierkach >>>> granie w gierki

Opublikowano

Skończyłem dzisiaj. Spoko ale więcej niż 7/10 to bym nie dał.

Ładna graficzka, świat, klimat ale sam gameplay to padaka. Walka to razu ale w tym bieganiu to też mamy 4 ruchy na krzyż przez całą grę, tu skocz po ścianie, tu przesuń skrzynie itp.

Przejść i zapomnieć jak dla mnie.

Opublikowano

Skończyłem wczoraj bardzo przyjemna gra. Niezbyt trudna, ale wciągająca. Przejście zajęło mi ok. 13h, starałem się zbierać wszystko.

Walka dla mnie była ok, nic wielkiego, ale nie jest ona tak zła jak się naczytałem. Po prostu spełniała swoją rolę. Grałem w lepsze gry, które miały słabiej zrealizowany. Elementy platformowe zrealizowane dobrze, nie było tu nic co wymagałoby jakieś małpiej zręczności, ale skakało, latało i biegało się po ścianach przyjemnie. Sterowanie Hazel jest responsywne, a samo skakanie satysfakcjonujące.

Rozczarowałem się trochę zakończeniem, finał wydaje się mocno zrushowany, a ostatni boss to sekwencja walki z kilkoma falami mobków. Liczyłem też na jakieś mroczniejsze zakończenie, które zostawi jakiś ślad. A tymczasem dostaliśmy typowy disneyowy koniec w którym wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Szkoda bo przez całą resztę gry ma ona dosyć mroczny jak na konwencję poklatkowej baśni wydźwięk, są tu traumy i rodzinne tragedie, które mimo oszczędnej prezentacji, bo historia opowiadana jest przez notatki, narrację środowiskową, proste animacje i muzykę, to jednak potrafi poruszyć, szczególnie jak ktoś ma dzieci.

Gra jest też bardzo ładna, ale to wszyscy chyba wiedzą. Za to warto podkreślić jeszcze raz muzykę, bo gra brzmi pięknie, nie tylko wszystkie efekty czarów, skoków Hazel, pięknie komponują się z przygrywającą w tlę muzyką, ale w trakcie gry przygrywają też skomponowane na potrzeby gry piosenki, które dopowiadają historię i fajnie budują klimat głębokiego południa USA.

Ogólnie warto zagrać, gra nie okazała się żadnym hitem, ale to tytuł wyrwany trochę z innej epoki. Liniowy action-adventure na 10-12 godzin, przypominający konstrukcyjnie gry z czasów PS2 czy Xboxa 360, kiedy takie gry były jeszcze powszechne. Opowiadający osobiste historie ludzi żyjących gdzieś na południu USA, gdzie życie nie było łatwe. A przy tym wygląda i brzmi pięknie.

vSjWV8v.jpeg

Ke4Q9L3.jpeg

30lGMN5.jpeg

DAJupZb.jpeg

cDRaP65.jpeg

Dg1YGke.jpeg

2YliAOD.jpeg

Opublikowano

Jestem po paru godzinach i powiem szczerze, że kurde dobre to jest. Aż się nie spodziewałem. Jasne walka jest taka se, ale np w Kenie też jakaś super nie była. Podobny poziom. Ale dziwność świata, feeling, dizajn, elementy paltformowe fajne bardzo. Taka ta gra hmm odprężająca?

Opublikowano

Jestem dopiero w trzecim rozdziale z rybą i drzewem, ale muszę powiedzieć, że ta przygodówka jest świetna :)

Unikalny design, klimat i muzyka. Fabularnie też dobrze gmera, szczególnie, że uderza w tematy dotyczące tej gorszej strony ludzkiej natury.

Bardzo przyjemne sekcje platformowe. Walka też wcale nie jest taka zła jak się ogarnie, że podstawą jest tutaj timing z unikami, a nie ślepe klepanie ataku.

Opublikowano
W dniu 25.04.2025 o 08:58, Basior napisał(a):

Jasne walka jest taka se, ale np w Kenie też jakaś super nie była. Podobny poziom.


W temacie walki koło KENY to nawet nie stało - to tutaj przypomina drewno z pierwszego NIERa, albo jakieś inne gierki z okresu PS360, a nie tytuł kompletny, do którego ciężko się było przyczepić pod jakimkolwiek względem.
Fajne to South of Midnight, ale też nie przesadzajmy z jego obroną - walka jest ch#jowa bardzo i choćby po osobno wydzielonych do niej arenach widać, że twórcy nie mają na nią pomysłu i dołożyli ją na zasadzie tzw "afterthought".

Opublikowano

Grałem i skończyłem na premierę obie gry i jak dla mnie są dosyć podobne. Gameplayowo obie są po prostu solidne nie starają się wymyślać koła na nowo, a ich najmocniejszym punktem jest oprawa audiowizualna i to ona ciągnie obie gry w górę.

Opublikowano
4 minuty temu, Donatello1991 napisał(a):

SoM ma większą różnorodność lokacji. No i fabuła. SoM > Kena.

No mocno też kwestia, czy np jakaś stylistyka lepiej nie siedzi. Mi jednak SoM, w ogóle jak czytam o hmm "mitologii" południa to fajnie to zaadaprowano do gry. Walka jasne lepsza jest dla mnie w Kenie, ale minimalnie. Ogólnie jestem dopiero po połowie, walki z bossami fajne dość, nic odkrywczego, szkoda że nie ma np. minibossów. Z jednej strony ciagnie mnie Oblivion i Clair Obscure, żeby zacząć, ale kurde chce to skończyć i po prostu chłonę

W ogóle GamePass dowozi od Indiany, dajcie jeszcze ten handheld!

Opublikowano

Ja miałem podobbny "problem". Zaczałęm Avowed, chciałem jeszcze sprawdzić Atomfall, a na horyzoncie był już odnowiony Oblivion, Clair Obscure, i nowy Doom. Ale zdecydowałem się na South of Midnight i się nie zawiodłem. Bo taki krótki, liniowy, skondensowany tytuł na 13 godzin, wjechał jak złoto wśród tych gier na kilkadziesiąt, albo kilkaset godzin.

Chciałbym więcej takich gier, które mogę skończyć w ciągu kilku dni.

Opublikowano

Skończyłem. Takie prawie 8, ale raczej w stronę 7,5. Ale to tylko ocena i kompletnie nie żałuję. Na pewno klimat, animacje, folklor, dość często muza robiła. Platforming spoko, czasem fajnie mega, czuć pęd, moc. Ale było, że Jezu co za drewno. Walki no tak jak pisałem gorsza Kena. Ale bez przesady. Fajnie, że w końcu można na szybko przysiąść, mieć gdzieś znajdzki, chłonąć historie. A Hazel i reszta ekipy spoko. Przede wszystkim nie była irytująca, a to dużo. W sumie całość dość mroczna też, ale zakończenie trochę takie se, zwłaszcza boss

Spoiler

Fala walk, no jprdl.... Zwłaszcza, że reszta bossow fajna. No i Bunny, która sobie "córkę" w śnie pogłaszcze przez wieczność, no trochę średnio w kontekście traum

Cóż pora na Clair Obscure

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Po skończeniu nowego Dooma wczoraj wieczorem zacząłem grać w South of Midnight. Pograłem godzinę i jak na razie bardzo mi się podoba. To gra w klasycznym stylu, przypominająca tytuły z czasów PS2/PS3 — z klimatycznym początkiem i ciekawym settingiem na południu USA, podczas huraganu. Jest naprawdę przyjemnie i już nie mogę się doczekać wieczoru, żeby znów tam wrócić.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.