13 hours ago, Daffy said:

Nie mając nigdy switcha1 to kupno dwójki to wręcz pewny strzał w 10. Combo exow z jedynki, portów z wiiu i nadchodzących exow dwójki to granie na lata wręcz.

Z drugiej strony jak ktoś ma ogranego Switcha 1 i do tego handheldowego peceta to kupno dwójki wydaje się totalnym bezsensem.

2 minuty temu, Homelander napisał(a):

Z drugiej strony jak ktoś ma ogranego Switcha 1 i do tego handheldowego peceta to kupno dwójki wydaje się totalnym bezsensem.

Z trzeciej strony jak ktoś jest fanem takich IP jak Metroid czy Donkey Kong to kupno dwójki wydaje się sensownym zakupem.

6 minutes ago, GearsUp said:

Z trzeciej strony jak ktoś jest fanem takich IP jak Metroid czy Donkey Kong to kupno dwójki wydaje się sensownym zakupem.

Metroid będzie na Switchu 1. A dla jednej gry... w dodatku nie jakiejś wybitnej? No nie wiem. Ty tak wypisujesz i namawiasz, a przecież sam nie kupiłeś, więc nie bardzo rozumiem

1 minutę temu, Homelander napisał(a):

Metroid będzie na Switchu 1. A dla jednej gry... w dodatku nie jakiejś wybitnej? No nie wiem. Ty tak wypisujesz i namawiasz, a przecież sam nie kupiłeś, więc nie bardzo rozumiem

Będzie ale lepiej grać w lepszej jakości. No ale ty grasz na stim decku LCD więc dla ciebie jakość nie ma znaczenia to rozumiem

2 minutes ago, GearsUp said:

Będzie ale lepiej grać w lepszej jakości. No ale ty grasz na stim decku LCD więc dla ciebie jakość nie ma znaczenia to rozumiem

Ekran w Steam Decku LCD jest dla mnie wystarczającej jakości. Tak więc nie widzę potrzeby zmieniać. Metroida ogram na Switchu OLED i jestem przekonany, że będę bardziej niż zadowolony

Steam deck LCD ma ekran sporo lepszy niż switch 2. Zarówno jak chodzi o kolory jak i odświeżanie, no i nie ma aż takiego smużenia

Teraz, devilbot napisał(a):

Steam deck LCD ma ekran sporo lepszy niż switch 2. Zarówno jak chodzi o kolory jak i odświeżanie, no i nie ma aż takiego smużenia

Temat Xboxa umarł?

Ostatnio włączałem Absolum zarówno na s2 jak i na sd LCD.

Jak postać idzie i mówi dialog który jest pokazany w chmurce która przesuwa się wraz z postacią to na s2 nie idzie tego przeczytać tak czcionka w chmurce smuży.

Jedyna zaleta tego ekranu s2 że jest naprawdę duży.

No ale tak to badziewie jakiego nawet firma anbernic nie wsadziłaby do swoich konsolek za 250zł.

Ostatnio włączałem Xboxa żeby sprawdzić czy działa retroarch i czy można pograć na nim w gry Nintendo. Nope, może kiedyś się uda

5 minutes ago, GearsUp said:

Ostatnio włączałem Xboxa żeby sprawdzić czy działa retroarch i czy można pograć na nim w gry Nintendo. Nope, może kiedyś się uda

Kup wreszcie Switcha o którym tak non stop piszesz

Teraz, Homelander napisał(a):

Kup wreszcie Switcha o którym tak non stop piszesz

Po co jak na ekranie nic nie widać w ruchu

Godzinę temu, Homelander napisał(a):

Ty tak wypisujesz i namawiasz, a przecież sam nie kupiłeś, więc nie bardzo rozumiem

czego nie kupił?

6 minutes ago, Krzysztof93 said:

czego nie kupił?

Bananzy, Mario Galaxy, a i pewnie Switcha 2 też nie.

Homs pomyliło ci się z ofim który kłamał że kupił zeldy

2 minutes ago, Pupcio said:

Homs pomyliło ci się z ofim który kłamał że kupił zeldy

Nie. W temacie o Bananzie sam napisał, że czeka na promocję. W temacie o Galaxy spytany o opinię po tym co pisał można łatwo wywnioskować, że nie ma. Opisania osobistych doświadczeń ze Switchem 2 też sobie nie przypominam, chociaż tu mogę się mylić. Ale raczej nie mylę

1 godzinę temu, GearsUp napisał(a):

Ostatnio włączałem Xboxa żeby sprawdzić czy działa retroarch i czy można pograć na nim w gry Nintendo. Nope, może kiedyś się uda

A to już nie działa?

Parę lat temu przeszedłem na Xboksie Luigi's Mansion z GameCube'a :) Wystarczy dev mode aktywować na konsoli.

Wciąż działa tak jak i inne emulatory

1 godzinę temu, DarkStar napisał(a):

A to już nie działa?

Parę lat temu przeszedłem na Xboksie Luigi's Mansion z GameCube'a :) Wystarczy dev mode aktywować na konsoli.

No parę lat temu to działało z kafelka, sam wtedy jakieś gry pokończyłem. Dev mode nie jest przyjazny dla użytkownika

Nintendo ostatnio jest bardzo przyjazne dla użytkownika

Tak jak piszesz. Zwiększenie produkcji Switchy 2 do 25 baniek w pierwszym roku świadczy o tym, że dbają o to żeby każdy znalazł pod choinką swój wymarzony sprzęt

No poproś rodziców to może kupią

7 godzin temu, Homelander napisał(a):

Z drugiej strony jak ktoś ma ogranego Switcha 1 i do tego handheldowego peceta to kupno dwójki wydaje się totalnym bezsensem.

Ja jestem w takiej sytuacji i się nie zgadzam i co teraz?

13 minutes ago, Daffy said:

Ja jestem w takiej sytuacji i się nie zgadzam i co teraz?

Dlatego napisałem wydaje się. Bez ninja edycji Ja podejmuję swoje decyzje Ty swoje. Jak jesteś zadowolony to nic tylko się cieszyć

Wywiad "Nintendo Dream Web" z Miyamotą, choć niby skupiony na otwieranym w Japonii muzeum i niczym innym, rzuca nieco światła na poglądy człowieka, który nadal ma dużo do powiedzenia w kwestii kierunku firmy.

【インタビュー】宮本茂さんに訊くニンテンドーミュージアムー「どうして任天堂がこんなものを作るんだ」と思ったのなら正解 – Nintendo DREAM WEB

"Czemu muzeum? Pewnie każdy się czasem zastanawiał, "czemu Nintendo robi coś takiego". Do tej pory, staraliśmy się komunikować samym produktem, bez tłumaczenia się. Bałem się więc, że Yamauchi będzie na nie. Ale miałem tyle niewykorzystanych materiałów z przeszłości. Dziś nie da się ich nawet wykorzystać, zwłaszcza z czasów arcade, gdy nie ma żadnej działającej gry. (...) Każdego roku robię też seminarium dla 100-200 nowych pracowników, i robi się ono coraz dłuższe. Kiedyś to były dwie godziny gadania, teraz trzy... Staram się wytłumaczyć "czym jest Nintendo?", i dlatego tyle to trwa. Nawet ciekawe, ale robię to od 20 lat i chciałbym już przejść na emeryturę. Teraz mamy od tego wystawę. Dla nas to ważny temat dyskusji, jak zachować "nintendowskość" w Nintendo, gdy upływa czas, gdy Zeldę robi 300-400 osób, gdy mamy tysiące pracowników..."

"Pokażemy po prostu pracownikom rzeczy z przeszłości. Mam nadzieję, że w ten sposób Nintendo nigdy nie włączy się do rywalizacji zwanej "Console Wars", żeby licytować się na piksele i klateczki. Bo ludzie zrozumieją, że Nintendo używa różnych technologii, by robić rzeczy wyjątkowe dla Nintendo, i że robi nie tylko gry, ale też wideo i inne środki rozrywki"

"Myślę, że tutaj widać historię, w której Nintendo komercjalizuje pomysł w momencie, gdy pojawia się najbardziej odpowiedni punkt cenowy. Chciałbym, by ludzie to widzieli i ufali Nintendo. W sensie długofalowym, to oznacza, by akcjonariusze i doradztwo finansowe zaufało Nintendo i dało nam wolną rękę"

"Robienie filmów. Jeśli ktoś chce zrozumieć Nintendo, najlepiejby widział IP. Ludzie mogą poznać IP i wrócić do gier, dlatego robimy kroki w dziedzinie IP, parków zabawy, filmów. W przyszłości, oczywiście, są też gry tych marek, ale może możemy zrobić coś bardziej atrakcyjnego... chciałbym o tym myśleć jako o zbiorze wielu rzeczy danej marki (...) Bo człowiek pamięta IP. Gry odchodzą w przeszłość, gdy wyjdzie nowa wersja. To bardzo smutne. Zaczęliśmy robić filmy po części z racji na ten smutek - patrząc na to, jak nasze gry stają się przeszłością, odwiedzaną tylko na Virtual Machine. Ale video jest ponadczasowe, video zostaje. (...) Zawsze mówię, że naszym celem jest "dawanie ludziom powodów, by wybrali Nintendo". Marzę o świecie, w którym gdy dziecko idzie do szkoły, nie ma pytania "jaką grę kupić?", tylko mówi się "jak pójdziesz do pierwszej klasy, kupimy ci Nintendo".

"Kyoto? Kyoto jest ucieleśnieniem powiedzenia, że wszystko, co się wzniesie, musi spaść. Jak w "Heike monogatari": "rzeka nie przestaje płynąć, a jednak woda nigdy nie jest taka sama", uwielbiam to zdanie, może dlatego, że mieszkam w Kyoto. Zawsze uważałem, że to podstawa w biznesie, zachowanie ciągłego płynięcia do przodu, ale z zachowaniem pokory. (...) Gdy miałem 30 lat, mówiono mi często, że "nie mogę pracować jak designer", "muszę pojechać do Tokio", myślałem o tym, ale mi przeszło. Dlaczego? Gdy jadę do Tokio, pociągają mnie rzeczy, które są popularne w Tokio, które dobrze się sprzedadzą w Japonii. Ale nie chciałem przypadkowo zrobić czegoś, co by się sprzedawało tylko w Japonii. Nazywam to w firmie "lokalne w Tokio". Nie chodzi o to, że Kyoto jest takie międzynarodowe, ale pamiętanie, że Tokio też jest lokalne, specyficzne. (...) Co robisz w Kyoto? To, w co wierzysz, bo nikt nie skacze nad tobą. W rezultacie, sprzedaje się to na całym świecie. Uważam, że to, co jest w nas w środku, jest globalne. Teraz chcę to zaszczepić młodym ludziom... To nie ma kompletnie nic wspólnego z muzeum hehe"

Ai podsumowuje to tak:

Autor podkreśla różnicę między międzynarodowym charakterem Kioto a lokalną specyfiką Tokio. W Kioto ludzie robią rzeczy zgodnie z własnymi przekonaniami, bez presji z góry — i właśnie dlatego ich twórczość naturalnie zyskuje globalne uznanie. To, co autentyczne i płynące z wnętrza, staje się uniwersalne. Autor chce przekazać to podejście młodym ludziom i zaznacza, że nie chodzi tu o „muzealne” podejście, lecz o żywą, autentyczną kulturę.